Zakończenie fazy grupowej

Wokół kłopotów i zamieszania w walenckim klubie Blanquinegros wybierają się do Lille, gdzie zmierzą się z tamtejszym LOSC w ostatnim meczu fazy grupowej Champions League. Czy Nietoperzom uda się podnieść bo bolesnej porażce z Realem Sociedad San Sebastian?

Minione tygodnie są bardzo mozolnymi dla drużyny z Estadio Mestalla. Pojawienie się kostarykańskiego inwestora, żenujące wyniki (0:4 z Malagą, 2:5 z Realem Sociedad) a co za tym idzie coraz gorsza sytuacja w ligowej tabeli. Ponadto zwolniono Mauricio Pellegrino z funkcji szkoleniowca. Jednakże spotkanie z Lille nie będzie debiutem Ernesto Valverde w roli trenera Blanquinegros. Na Grand-Stade Lille Metropole zespół poprowadzi Voro.

Gdy spojrzymy na tabelę grupy F widać, że Los Ches mają jeszcze matematyczne szanse, by na koniec grupowego etapu wskoczyć na pozycję lidera. Jednak tylko matematyczne. Żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazują ku temu, jakoby białoruskie BATE miało ograć Bayern.

Pojedynek ten nie będzie miał też większego znaczenia dla trzeciej siły Ligue 1. OSC Lille przed dwoma tygodniami mimo zwycięstwa z BATE straciło wszelkie szanse na przedłużenie swojej pucharowej przygody choćby z Ligą Europejską. Dzisiejszy mecz będzie pożegnaniem się z Europą.

Na domiar złego Les Dogues w Ligue 1 plasują się na odległej 10. pozycji z dorobkiem raptem 21 punktów. W ostatni weekend w starciu z Bastią padł bezbramkowy remis. Ostatni ligowy triumf Lille zanotowało 10 listopada.

Do Lille powracają Ricardo Costa i Adil Rami, tyle że już w trykotach walenckiego zespołu. Kibice ekipy z trzykrotnego mistrza Francji na pewno bardziej wspominają tego drugiego. Voro do dyspozycji nie będzie miał także Soldado oraz Barragana, którzy będą pauzować na kartki. Kłopoty zdrowotne wciąż nękają Joao Pereirę.

Wypowiedz się na naszym forum w o LM!

Tradycyjnie już zapraszamy do wskazania rezultatu spotkania na Forumowym Typerze oraz na nasz kanał IRC. Nagrody funduje sklep kibica ISS-sport.pl oferujący oryginalne koszulki piłkarskie.

Tweetnij