Gigantyczna oferta za Soldado
16.08.2012; 11:23
Valencianista na zawsze!
Tottenham Hotspur nadal pilnie poszukuje napastnika, więc londyński klub zgłosił się po Soldado z niebotyczną kwotą 30 mln euro. Sekretariat techniczny odrzucił ofertę, ponieważ sam Roberto pragnie pozostać w Valencii do końca kariery.
Niedawny sparingpartner, Tottenham Hotspur, nadal poszukuje wzmocnień w linii ataku. Po niedawnym fiasku negocjacji ws. wykupu Adebayora, przyszedł czas na zmianę obiektu zainteresowania. Andre Villas-Boas postawił sobie za cel wzmocnienie drużyny bramkarzem i napastnikami. Od wielu tygodni Emmanuel Adebayor jest na ustach wszystkich kibiców, bo jego przyszłość nadal nie jest znana. Londyński klub postanowił zainteresować się innymi snajperami, skoro ściągnięcie Togijczyka wydaje się niemożliwe. Mówiono o Fernando Llorente, lecz wczoraj "Koguty" zaproponowały walenckiemu klubowi 30 milionów euro za Roberto Soldado!
Angielski klub zapewnił, że jest w stanie zapłacić nawet 30 milionów euro za 27-letniego Hiszpana. Jednakże pomimo niebotycznej oferty, sekretariat techniczny odmówił Tottenhamowi. Obecnie Roberto Soldado jest największym symbolem sportowym i marketingowym klubu z Estadio Mestalla. Niedawno "Żołnierz" podpisał kontrakt do 2017 roku, a teraz hiszpański napastnik ponownie przyznaje, że chciałby zakończyć karierę w klubie z rodzinnego miasta czyli Valencii.
Jeden z kapitanów Los Ches, gdy usłyszał o ofercie z Anglii, stanowczo odmówił przenosin. Soldado wyznał prezydentowi klubu, że chciałby pozostać tutaj na zawsze, a przenosiny obecnie go nie interesują. Manuel Llorente był zadowolony z postawy 27-latka, a także z jego przywiązania do klubowych barw. Zarządca klubu z Walencji przedstawił Tottenhamowi sytuację i odrzucił ofertę. Chociaż klauzula odejścia zawodnika wynosi około 30 milionów euro, to decydujący głos zawsze należy do piłkarza.
KOMENTARZE
Jednak biorąc pod uwagę, że chęć pozostania wyraził sam Soldado to pomimo faktu iż wciąż nie uważam go za super snajpera, a jedynie dobrego/bardzo dobrego (często się blokującego) to moja sympatia do gościa wzrosła o jakieś 1000%.
Również fakt że Llorente nie pokusił się na taką kwotę i nie naciskał na transfer tłumacząc go dobrem klubu jest kolejną cegiełką pod pomnik dla niego:)
AMUNT SOLDADO !
Jest to też jakiś sygnał, że i finansowo doszliśmy do punktu równowagi (choć wciąż ze sporym długiem) i nie jesteśmy desperatami gotowymi sprzedać każdego kogo ktoś zechce i jest gotowy wyłożyć satysfakcjonującą kasę.
Mam nadzieję, że jest to koniec wyprzedawania wiodących postaci i łatania po nich dziur a początek sukcesywnego (może i powolnego) wzmacniania się z roku na rok i budowania klubu wokół najlepszych graczy jacy nam pozostali. To okienko jest póki co dla mnie całkiem satysfakcjonujące - choć okaże się to w trakcie sezonu.
Oby.
Brawa dla zarządu i dla samego Soldiera! :D
Niebywale miło jest przeczytać takiego newsa!
a Rossi nie grał prawie rok.
A Negredo na pewno nie jest lepszy niż Soldado.
Nie rozumiem jak można myśleć o sprzedaży zawodnika zadeklarowanego klubowi, by wzmocnić zespół piłkarzami rywali.
Transfer Negredo, Robinho czy Rossiego... o ludzie! Może w grach, może w grach. Istnieje coś takiego jak premie i pensje.
Dziękuję Arek za odpowiednią interwencję ironiczną odpowiedzią. :)
Soldado nie jest fantastycznym napastnikiem, ale super gościem. Wie ktoś, ile on u nas zarabia?
Nazwiskami? Może nie rób(my?) tutaj syfu pod newsem, jak chcesz coś dodać to uderzaj na ShoutBox :>
Amunt Robert! Tak trzymaj chłopie!
Zauważcie, że gdybyśmy nawet sprzedali Roberto i zyskali 30 mln euro, to nikt nie sprowadziłby za te pieniądze gwiazd. MAKSYMALNIE 15 mln zostałoby przeznaczone na napastnika, drobna sumka dołożona do lewego obrońcy, a reszta uzupełniłaby klubową kasę oszczędnościową lub poszła na spłatę długów.
Roberto Soldado zarabia niecałe 2 miliony euro netto. Około 1,8 - 1,9.
A co do Damiao - przecież to jest już znana całemu światu gwiazda, mająca pierwszy skład w reprezentacji Brazylii więc zdobycie takiego gracza jest zapewne nieco bardziej skomplikowane niż po prostu rzucenie 20 mln.
Ja wierze że Roberto poprowadzi kiedyś Valencie do roli europejskiego giganta :D
+1 :D
Gratuluje decyzji!
Damiao ? Internacional chce 60 mln ;)
Dobrze ze transfer Soldado zastopowany. Dla mnie to taktyczne zagranie. Nie sprzedajacy klub to silny klub, niech sie nas boja a na pewno z nami licza.
Amunt Soldado!
PS: Zaluje ze nie kupilismy Nilmara byl za smieszne pieniadze i opuscil niestety PD. Wlasnie takich napadziorow lubie. Szybki, techniczny, lis pola karnego i po za nim. Do tego 180cm przy jego dobrej gowce i ruchliwosci dalby rade. Niestety marzenie sie nie spelnilo.
'Darlene' przytoczył kilka motywów.
Za to będąc Llorente sprzedałbym za tyle wyjąc z radości do rana po suto zakrapianym przyjęciu na cześć tego wydarzenia.
ja patrzę na aspekt sportowo-finansowy na dane okno, wolałbym VCF nawet z połową tej kwoty niż z Soldierem w kadrze, takie są fakty, że jeśli kupiliśmy Roberto za 10 to i kupimy tak samo dobrego albo i lepszego za 15. Solidna firma, ale bez fajerwerków, takich piłkarzy by się trochę znalazło, chętnych do bycia strzelbą nr 1 w VCF i to bez konkurencji do składu.
Tylko jeden widzę wymierny efekt takiej decyzji, zauważył go 'Qnick' - nasza ranga.
Bo to nasz 'wypromowany towar' a takie przecież sprzedajemy.
Zrobienie wyjątku akurat dla Roberto byłoby mało szczęśliwe.
Tym bardziej że za 30 baniek teoretycznie można kupić trzech Soldado, a w praktyce prawdopodobne że któryś okazałby się dużo lepszy.
Drugi plus, już mniej wymierny to postawa pilkarza którą niezależnie od motywów tylko chwalić ! Ale wiadomo że zwykle im lepszy grajek tym trudniej o taką postawę, prawda..
"Zauważcie, że gdybyśmy nawet sprzedali Roberto i zyskali 30 mln euro, to nikt nie sprowadziłby za te pieniądze gwiazd. MAKSYMALNIE 15 mln zostałoby przeznaczone na napastnika, drobna sumka dołożona do lewego obrońcy, a reszta uzupełniłaby klubową kasę oszczędnościową lub poszła na spłatę długów."
- no nawet jeśli to chyba dobrze, nie ?! :)
"Jeżelibyśmy sprzedawali wszystkich zawodników po kolei za dowolne oferty - przykład vide Soldado - to piłkarze nie byliby chętni do przyjścia do nas, widząc takie przedmiotowe traktowanie zawodników."
- zgoda, ale jak raz nie dasz sobie wykręcić ucha, to nie znaczy że zaraz zaczną się z tobą liczyć.
po prostu jedna jaskółka wiosny nie czyni.
jeśli od teraz zmieniamy politykę i nie przytakujemy na każdy transfer wypromowanego grajka , to jestem ZA !, jeśli zaraz się ktoś wypromuje i go opylimy to ja dziękuję.
Pozostaje tylko pytanie na ile jest to faktyczna "milosc" do Valenci na ile zwykle wyrachowanie...Tottenham poki co pilkarsko z Valencia nie ma sie co mierzyc, juz stracil Modrica i pewnie kolejny sezon zakonczy nizej w tabeli patrzac z nostalgia w kierunku LM....Valencia ma ja zapewniona a co za tym idzie wiekszy splendor...i zapewne dlugo sie to nie zmieni...za Spursami przemawia tylko kasa nic wiecej...no i atmosfera na stadionie :)
Jakiekolwiek motywy kierowaly Soldado to i tak gratki...za ambicje, za myslenie i jesli to faktycznie z uwielbienia dla klubu to rowniez za to...
Pitterek25
Jak chcesz to dam Ci linka do kompilacji z Gaizka Toquero...nawet Neymar z Messim sie chowa ;)....na youtube to nawet Rasiak wychodzi lepiej niz Ronaldo w realu....a osoba podpierajaca sie tym jako wyznacznikiem umiejetnosci zawodnika budzi tylko usmiech politowania...nie obraz sie ale traci to kibicami Nieskalanej bo oni uwielbiaja takie klocki...bo to ich poziom...a tutaj wydaje mi sie albo przynajmniej wydawalo ze jednak jest co najmniej o klase wyzej...a ostatnio jak czytam tutaj niektorze komenty to mam powazne watpliwosci...
Fakt odrzucenia korzystniejszej zapewne oferty finansowej i pokazanie tym samym serca dla klubu może tchnąć w młodych zawodników ducha "klubowego patriotyzmu".
Fakt takiego zachowania zapewne również wpłynie pozytywnie na pozycję Soldado. Przede wszystkim jako jednego z kapitanów. Poza Albeldą w Valencii nie mamy zawodników mogących uchodzić za symbol klubu, Soldado takim zachowaniem powoli zaczyna pracować sobie na takie miano (choć do Davida mu póki co jak stąd do nieba).
Tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć - w ten klub wpompowano gigantyczne pieniądze, kiedyś mieli w kadrze większość angielskiej młodzieżówki (kupowali ich namiętnie), trenerów też zatrudniali b. dobrych (każdy się wyłożył), kibiców mają dużo (bardzo pociesznych), a mimo to w UK są synonimem piłkarskiej nieudolności.
W filmie "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" jest scena idealnie odzwierciedlająca opinię Anglików o Tottenhamie: stary płatny zabójca tłumaczy swojemu uczniowi (w tej roli znany aktor Colin Farrell) co to jest czyściec. - To taki stan, w którym jesteś blisko nieba, ale też niedaleko piekła - mówi. Na co Farrell odpowiada: - A, czyli to coś takiego jak Tottenham?"
Ja się zupełnie nie dziwię Soldado, że on nie chce tam iść.
« Wsteczskomentuj