Real Sociedad vs. Valencia - składy
12.05.2012; 20:27
Pożegnanie Unaia
W ostatnim meczu obfitującego w zwroty akcji sezonu Valencia zmierzy się z Realem Sociedad. Po 4 latach w roli trenera z klubem żegna się Unai Emery.
Valencia: Diego Alves, Barragán, Ricardo Costa, Dealbert, Jordi Alba, Maduro, Tino Costa, Pablo, Bernat, Feghouli, Aduriz
Rezerwowi: Cristiano Pereira, Bruno, Topal, Victor Ruiz, Parejo, Jonas, Alcácer
Real Sociedad: Bravo, Estrada, Ansotegi, Mikel González, de la Bella, Aranburu, Illaramendi, Zurutuza, Vela, Griezmann, Agirretxe
Rezerwowi: Zubiakari, Ifrán, Cadamuro, Demidov, Rubén Pardo, Xabi Prieto, Llorente
Transmisje w Internecie:
Wszystkich kibiców zapraszamy do dyskusji na naszym kanale IRC!
KOMENTARZE
Widać Paco gra wielką kupe w Mestallecie. Bernat prezentuje się lepiej w drugim zespole i zagrał w od początku.
Pereira? Kpicie sobie? Grzeje ławkę aż miło w trzeciej lidze a wy go chcecie "sprawdzać". Nie ma kogo sprawdzać. Koleś miał kontrakt bodajże na rok i mu go chyba nie przydłużą bo okazał się cienki jak sik węża.
Dla mnie w drugim klubie jest kilku innych chłopaków, których chciałbym zobaczyć w pretemporadzie: Portu, Pardo, Joel, Montoro. Mam nadzieję, że któryś z nich będzie uczestniczył w presezonie.
Nie ma co płakać, że Paco nie zagrał. Ten jeden mecz i tak już nic nie zmienił. Można żałować, że nie dostawał szansy kiedy miał formę przed kontuzją. Z drugiej strony Soldado i Jonas wtedy grali świetnie, a Aduriza też miał fajne wejście. Emery nigdy nie był ryzykantem.
Nowy trener myślę, że zweryfikuje młodziedż i pokaże kto jest tam coś wart, jeśli już on nawet nie będzie stawiał na młodych to znaczy, że nie są rewelacyjni. Dostał 2 lata kontraktu, kredyt zaufania, wyrozumiałość kibiców, którzy już przed rozpoczęciem pracy są gotowi wybaczyć mu pierwszy słaby sezon. Idealne warunki do poeksperymentowania z młodymi.
Cezzi
Poziom wypowiedzi... w sumie brak poziomu, więc już nic nie piszę:)
Quick poziom twojego komentarza poniżaj średniej.
Emery to już przeszłość daj spokój!!!
Redaktorowanie, nie oznacza, że mam siedzieć cicho i nie pisać własnego zdania. Nie podoba Ci się to jakie mam? Twój problem. Dla Ciebie go nie zmienię:)
Konsekwencji? Za co? Za własne zdanie, którego według ciebie nie powinienem mieć? Obraziłem kogoś?
Nie odnosiłem się do poziomu merytorycznego wypowiedzi Cezziego. W sumie niewiele było tam faktów, a mnóstwo osobistych wycieczek pod adresem Unaia. O to mi chodziło.
Może gdyby zwrócił mi uwagę inny użytkownik to bym to potraktował to na poważnie. To, że ostatnio się troszkę uspokoiłeś nie zmienia mojego zdania o Tobie, które jest mniej więcej takie, że chwilami nie wiem czy lisovski jest "na poważnie" czy "na niby". Twoje mega spamy w postaci rozmów sam ze sobą, a przede wszystkim ich treści wystarczająco Cię napiętnowały w mojej ocenie (i to dawno temu), bym miał ochotę na dalszą polemikę z Tobą. Traktujmy się jak powietrze tak będzie najzdrowiej dla nas i dla komentarzy.
Jak Koeman wywalczyłby 3 miejsce, to Ty na ławce trenerskiej zapewne wznosiłbyć puchar za pierwsze;)
Dalej.
Paco grając przeciwko kelnerom też miał ich w składzie, o tym nie można zapominać. Nasza młodzieżówka to nie jest klasa światowa wśród chłopców do bicia. Co do Bernata- to da się zauważyć, ale ja z kolei nigdzie o nim nie wspominałem.
Co do Perreiry posiadam inne zdanie. Chłopak tutaj przyszedł, spędził rok. Za marne pieniądze czy za miliony- nie ma znaczenia. Przyjechał do Valencii, by się czegoś nauczyć, zadebiutować w pierwszym zespole. I tego nie dostał mimo roku treningów.
Portu, Pardo, Joel, Montoro? Widać grają wielką kupe w Mestallecie. ;) Skoro nie łapią się na ławkę rezerwowych w takim meczu o pietruszkę, a beznadziejny obecnie Paco, który znajduje się pod formą od czasu kontuzji i Perreira, który jest żenujący, bo przyszedł do nas zaledwie rok temu, to coś jest tutaj nie tak. Emery nie widzi spod ręki potencjału swoich zawodników tak, jak nasz niesamowity pan redaktor, cudowne.
Ja nie spodziewałem się imponującego wystrzelenia piłkarzy z drugiego zespołu, a o daniu im szansy zagrać wśród takich piłkarzy, jak Griezmann. Nic więcej. Co dało mu wystawienie etatowych zmienników (nie licząc Maduro, który nie grał przez 4/5 sezonu)? Nic. Możliwość wystąpienia w tym meczu młodszych graczy z Mestallety dałoby przynajmniej większe szansę, że będą gryźć trawę o dobry rezultat- większe od naszych orłów.
Nikt nie płacze. I właśnie ten mecz nic nie zmienił, ale dla Aduriza czy Bruno. Chyba, że to mecz pożegnalny nie tylko dla trenera.
Poziom mojej wypowiedzi? Przepraszam szanownego pana redaktora, że podjąłem się krytyki tego idealnego trenera, o którym żadna osoba tutaj zarejestrowana nie napisała gorszych słów na ową osobistość. Szereg wulgaryzmów, 100% powaga w trakcie pisania, brak odpowiednich składni zdań, masa literówek, obraza istnej wspaniałości ubranej w jakże piękny garnitur.
Co do postu, w którym odnosi się pan redaktor do użytkownika lisovski:
"Redaktorowanie, nie oznacza, że mam siedzieć cicho i nie pisać własnego zdania. Nie podoba Ci się to jakie mam? Twój problem. Dla Ciebie go nie zmienię:)"
I vice versa. Nie rozumiem, panie szanowny redaktorze, jak można uważać, że swoje zdanie jest jedynym odpowiednim i inni się mylą, jeżeli go nie podzielają? To pytanie retoryczne, nie zamierzam odpowiadać szanownemu panu.
Skoro mój obraźliwy dla mas, oburzający komentarz spotyka się z krytyką spróbuję go zmienić na odpowiadającą, widocznie, cenzurę na tej stronie. Obiecuję poprawę, by nigdy nie mieć innego zdania od pana. Mam nadzieję, że nie czuje się pan urażony treścią żadnego zdania. Już się biorę do poprawienia.
A co do:
"Może gdyby zwrócił mi uwagę inny użytkownik to bym to potraktował to na poważnie."
I oby to była przestroga dla każdego! Szanowny pan redaktor z chęcią polemizuje tylko z osobami, które nie odbiegają za bardzo od jego ideałów i toku myślenia. Jestem dumny, bo kipi od pana szlachecką krwią, nie rozmawia pan z byle kim. I bardzo dobrze, niech te wycieruchy, które nie dorosły do pięt szlachcie niech nie wychylają swego brudnego łba zza obory.
Pozdrawiam (nie)szczerze, panie redaktorze.
@Cenzurę sponsoruje szanowny pan redaktor Qnick1986.
Mam nadzieję, że Avatar taki pozostanie. Musiałeś zapewne chwilkę na niego poświęcić, podziwiam zaangażowanie, tym bardziej go doceniam.
Czy kiedykolwiek fakt redaktorowania wpłynął na cokolwiek w dyskusji? Czy ktoś dostał kiedyś ostrzeżenie, bana, usunąłem komuś komentarz? Nie. Komentuje jako zwykły użytkownik.
To XYZ, XXY, ZYY (żeby nie walić nickami) mogą się ze sobą wykłócać, czasem nawet bez podawania argumentów, z mnóstwem złośliwości i to jest ok, bo to użytkownicy? Gdy już jednak ktoś ma w metryczce redaktor to już jego zdanie musi być odbierane, jako próba narzucenia go innym?
Nie stać Cię na normalną polemikę tylko na wycieczki pod adresem "redaktorzenia"? Połowa Twojego tekstu (jak słusznie zauważyłeś mocno technicznie kulejącego), to picie do mnie, a nie dyskusja na temat. Mocno Cię musiało zaboleć jedno moje zdanie, skoro napisałeś taki poemat i pobawiłeś się w paint'cie (lub innym edytorze).
"I vice versa. Nie rozumiem, panie szanowny redaktorze, jak można uważać, że swoje zdanie jest jedynym odpowiednim i inni się mylą, jeżeli go nie podzielają?"
Doskonale rozumiem, że wiele osób nie podziela mojego zdania, tylko co z tego? To znaczy, że mam się pokłonić i przytaknąć tym z innym zdaniem? Będę go bronił i tyle. Wy jedziecie ostro po Emerym, ja jade ostro po waszych argumentach przedstawiając swoje na jego obrone. To, że nie trafiają one do was, podobnie jak wasze do mnie to już inna sprawa. To jest zwykła dyskusja. Nie wykorzystuje w niej żadnej "władzy", którą sobie uroiłeś, a której nie posiadam. Dyskutujemy na równych prawach.
Nie musisz bawić się w adwokata lisovskiego. Mój stosunek do niego i jeszcze może jednego/dwóch użytkowników to nie Twoja sprawa. Jeśli Ty wszystkich darzysz taką samą nieskalaną miłością to zazdroszcze. Ja widać jestem inny. Nie wynika to jednak z mojej błękitnej krwi, ale bardzo mi miło, że mnie tak uszlachetniłeś:)
Nadzieję? Hm, mnie by było głupio, ale nie piszę często to większość nie zauważy pewnie. Zajęło mi to 2 minuty w jakże profesjonalnym programie, jakim jest Paint, ale spokojnie, to nie koniec- w przyszłym tygodniu dostanę z tą właśnie grafiką 8 rolek papieru toaletowego.
Nie chodzi o funkcje, jaką tutaj, pan, pełni- chciałem napisać oficjalnie, by się miło czytało, gdy ma się takie ego. Niczyim adwokatem nie jestem- odniósł się "pan" do mnie w tamtym poście, więc pozwoliłem sobie rościć prawa do wypowiedzi. Nie musiałem uszlachetniać, bo to wszystko dało się dostrzec wcześniej.
I to by było na tyle, gdzie rzygam na tą "polemikę". Za to drugi, "pana", post właśnie pokazuje, że, domniemam, mimo wielkich chęci- nic ciekawego wydrzeć się nie da.
Paco w Mestallecie to ogórek, teraz rządzi Cristian ;) .
Nikt nie mówi, kto rządzi, a kto nie. Najwidoczniej wystarczy strzelić 4 bramki w jednym meczu, by być najlepszym, blablabla. Dlaczego popadacie w skrajności?
« Wsteczskomentuj