sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Udane pożegnanie z kibicami!

Dominik Piechota | Zdzisław Lewicki, 06.05.2012; 13:18

Valencia CF 1:0 Villarreal CF

Minimalizm ze strony Valencii pozwolił na osiągnięcie wyznaczonego celu. Los Ches w ostatnich sekundach spotkania wywalczyli jednobramkowe zwycięstwo nad lokalnym rywalem. Klub z Estadio Mestalla zapewnił sobie udział w Lidze Mistrzów od fazy grupowej oraz trzeci rok z rzędu obronił tytuł "trzeciej siły Hiszpanii".

Wielkie derby Lewantu były dla Valencii jednocześnie pożegnaniem z kibicami w tym sezonie, ponieważ pojedynek z Villarrealem był ostatnim oficjalnym na Estadio Mestalla w sezonie 2011/2012. Na trybunach zasiadł sam Bert van Marwijk czyli selekcjoner reprezentacji Holandii. 60-letni trener chciał się przekonać o dyspozycji Hedwigesa Maduro, ponieważ pomocnik znajduje się w jego planach kadry na EURO 2012. Obie ekipy tego dnia występowały w koszulkach z nietypowymi napisami. El submarino amarillo mieli umieszczone imiona swoich matek nad własnym nazwiskiem, a "Nietoperze" imiona swoich rodzicielek nosiły na piersi. Inicjatywa związana jest z Dniem Matki, który w Hiszpanii odbywa się zawsze w pierwszą niedzielę maja.

Do ataku od początku ruszyła Valencia, która przez większość spotkania nieznacznie przeważała. Ataki obu drużyn nie przenosiły się jednak na gole, bo w doskonałej dyspozycji byli obaj bramkarze. Najpierw bramce gości zagroził Pablo Piatti, ale strzał Argentyńczyka miał niewielkie szanse powodzenia ze względu na dobre ustawienie Diego Lopeza.

W kolejnych minutach Valencia szukała następnych okazji, aby wyjść na prowadzenie i ucieszyć oczekujących zwycięstwa w derbach kibiców. Doskonałym strzałem z rzutu wolnego popisał się Tino Costa, lecz Lopez przeniósł piłkę nad poprzeczką. Argentyńczyk potrafi zagrozić bramce z każdej pozycji, gdy piłka jest ustawiona nieruchomo. Nawet stały fragment gry z bocznego sektora boiska sprawił kłopot defensywie gości.

Villarreal również starał się szukać swoich szans na strzelenie gola, ponieważ "Żółta Łódź Podwodna" nadal walczy o utrzymanie. Dwukrotnie refleks Guaity sprawdzali piłkarze w żółtych koszulkach. Najpierw Wakaso strzelał z powietrza, ale jego uderzenie było dla walenckiego bramkarza zaledwie rozgrzewką. Chwilę później trudniejsze wyzwanie Guaicie rzucił Bruno Soriano. Łączony z "trzecią siłą Hiszpanii" pomocnik oddał silny strzał zza pola karnego, a wychowanek Valencii musiał już znacznie bardziej się wysilić i sparować futbolówkę na rzut rożny.

Druga część gry rozpoczęła się ciekawiej, niż pierwsza odsłona tego pojedynku. Po wstępnym badaniu rywala przyszedł czas na podejmowanie większego ryzyka i staranniejsze próby zdobycia bramki. Dwukrotnie bliski pokonania golkipera gości był Aduriz, lecz tego dnia Bask nie mógł znaleźć sposobu na kapitalnego Diego Lopeza. Najpierw Aritz nie zdołał doskoczyć do dobrej wrzutki Piattiego z lewego skrzydła. Piłka minęła linię obrony i dotarła do Pablo Hernandeza. Hiszpan spróbował wrzutki z drugiego skrzydła, a Aduriz wykończył ją strzałem z woleja. Niestety, bramkarz Villarrealu wybronił potężne uderzenie Baska.

Bardzo blisko wyjścia na prowadzenie byli gospodarze po jedynym z kontrataków. Piłkę w środku pola otrzymał Pablo Hernandez i natychmiastowo zagrał prostopadle do Pablo Piattiego. Argentyńczyk wyprzedził obrońców i dotarł do podania zagrywanego z własnej połowy boiska. Mikry pomocnik wyszedł sam na sam z Lopezem, ale przeniósł piłkę obok słupka.

W międzyczasie goście próbowali kilkukrotnie z dystansu, jednak ich strzały nie były zbyt celne, a akcje zazwyczaj kończyły się odbiorem piłki w polu karnym. Kolejną szansę na gola miał Pablo, lecz pomocnik w doskonałej sytuacji przegrał pojedynek z bramkarzem rywali. Diego Lopez dwoił się i troił, żeby ratować swoją drużynę, a jednocześnie stale wściekał się na dziurawą obronę Villarrealu.

Ostatnie minuty były już obrazem rozpaczliwej obrony Częstochowy przez graczy El submarino amarillo. Publiczność na Estadio Mestalla przecierała oczy ze zdumienia, gdyż Diego Lopez wyczyniał cuda w swojej bramce, a ich ulubieńcy przebijali w nieskuteczności słynny w ostatnim czasie "rzut karny Ramosa". Aritz Aduriz nie mógł pokonać Lopeza nawet znajdując się z piłką w polu bramkowym, ponieważ hiszpański bramkarz zawsze w niesamowity sposób blokował ją ciałem. Dwie stuprocentowe sytuacje mieli także Feghouli i Pablo Hernandez w samej końcówce. Hiszpan trafił w poprzeczkę, a Algierczyk nie wykończył główką podania nad linią obrony od Maduro.

Gdy kibice byli pogodzeni z niefortunnym remisem, na ratunek przybył Jonas. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry dośrodkowywał z rzutu wolnego Jordi Alba. Piłkę w polu karnym do Jonasa strącił Aduriz. Brazylijczyk pokazał kibicom efekty pracy na siłowni, ponieważ przyjął piłkę na bardzo małej przestrzeni, a następnie zdołał się obrócić przy asyście dwóch obrońców i umieścić piłkę w siatce. Pokonanie Diego Lopeza wydawało się niemożliwe, a Mestalla oszalało z radości!

Pięknie pożegnanie z kibicami stało się faktem. Zbawcą całego Mestalla został Jonas, który w ostatnich sekundach przełamał strzelecką niemoc swoich kolegów. Valencia ukróciła wszelkie dywagacje na temat swojej ligowej pozycji, ponieważ "Nietoperze" zakończą sezon na trzecim miejscu. W przyszłym sezonie nasi ulubieńcy rozpoczną Ligę Mistrzów od fazy grupowej. Trzeci sezon z rzędu klub ze stolicy Lewantu kończy sezon na trzeciej lokacie i tylko umacnia się w roli "trzeciej siły Hiszpanii". Po raz kolejny Los Ches mogą się przyczynić do spadku rywali z ligi, ponieważ sytuacja Villarrealu jest w chwili obecnej tragiczna. Do ostatniej kolejki będą się ważyły losy "Żółtej Łodzi Podwodnej". Zwycięstwo w derbach utwierdziło także kibiców w tym, że w Comunitat Valenciana jest tylko jeden król - Valencia CF. Oto tabela spotkań derbowych w tym sezonie:

Stadion i kibice pożegnali się także z Unaiem Emerym, którego odejście jest raczej przesądzone. Szkoleniowiec osiągnął założony cel i nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenia. Baska żegnał transparent kibiców "Per sempre Emery" czyli "Na zawsze Emery"...

Valencia CF 1:0 Villarreal CF

Gole: 92' Jonas.

Żółte kartki: Barragán, Ricardo Costa, Rami, Jonás, Tino Costa - Gonzalo, De Guzmán, Borja Valero.

Valencia: Guaita, Barragán, Rami, Ricardo Costa, Jordi Alba, Albelda (Maduro 61'), Tino Costa (Topal 82'), Pablo, Jonas, Piatti (Feghouli 61'), Aduriz.

Villarreal: iego López, Mario, Gonzalo, Zapata, Jaume Costa, Musacchio, Wakaso (De Guzmán 71'), Borja Valero, Bruno Soriano, Hernán Pérez (Camuñas 85'), Marco Ruben (Martinuccio 90').

Valencia w Liga BBVA

Wybierz piłkarza meczu!

Skrót spotkania: VCF Video

Cały mecz do pobrania!

Kategoria: Ogólne | Własne skomentuj Skomentuj (4)

KOMENTARZE

1. maciek06.05.2012; 13:28
maciekKierunek polityki transferowej jest dobry, wystarczy przypomnieć transfery Feghouliego, Maty,Jonasa - wszyscy przychodzili za relatywnie niewielkie pieniądze a błyszczeli/teraz błyszczą.

A poza tym jak Viera niewypali, to szkoda będzie kasy, ale wielkiego dramatu nie będzie - na tej pozycji świetnie sprawdza się Jonas - bodajże 18 goli i 12 asyst w sezonie to naprawdę rewelacyjny wynik; na tej pozycji może jeszcze grać Canales, Piatti i nawet Feghouli więc jest ok.

Analizując cały sezon i patrząc nawet na tabelę ligową to nie jest źle - jezeli wygramy ostatni mecz będziemy mieli na koniec 64 punkty, to bodajże 6 czy 7 mniej niż w zeszłm sezonie. Ale:

- w tym sezonie zaszlismy najdalej jak sie dało w CDR (na obecnym poziomie zaden trener nie przeszedłby Barsy)

- półfinał LE i odpadniecie z silnym rywalem, być może triumfatorem tych rozgrywek;

Wiec pewna LM, półfinał pucharów w Europie i kraju, granie od stycznia cały czas co 3 dni - to jak na takie warunki, kontuzje, osłabianie kadry co sezon, presję i brak sympatii kibiców to uważam, że Unai osiągnął sukces.

Dlatego życzę następcy żeby osiągnał przez 3 lata tyle co Emery, zapewnił klubowi taką stabilizację w postaci LM (3 lata z rzędu!) + dorzucił jakieś zdobyte trofeum:) Truuudno mu będzie....
2. MaTtaj01006.05.2012; 15:10
Piattiego to my lepiej zostawmy na tym skrzydle :P
3. ruben12306.05.2012; 15:27
Pellegrino?

AVB odmówił!
Poccetino odmówił!

Więc wzięli kogoś komu nie trzeba dużo płacić.

Nie będe oceniał Pellegrino teraz , pozostawie na to połowę przyszłego sezonu.

Jednak jest to baardzo ryzykowny zabieg. Może sobie nie poradzić z tymi pseudo-gwiazdeczkami.
4. pedro906.05.2012; 18:02
No jedziemy na sentymencie do Rafy. Pellegrino nigdy nie był 1-szym trenerem (poza 4 letnim okresem trenerki drużyn młodzieżowych VCF), a sukcesy dzielił z RB jako jego asystent. Czy to wystarczy?