Pomeczowe wypowiedzi trenerów
16.04.2012; 12:38
Radość Pochettino, tłumaczenia Emery'ego
Po fatalnym meczu, w którym Valencia została rozbita przez Espanyol 4-0, Unai Emery starał się wytłumaczyć swoich podopiecznych z kompromitującego wyniku. Natomiast trener przeciwnika, obecnie kandydat na stanowisko szkoleniowca Nietoperzy- Mauricio Pochettino, bardzo chwalił swój zespół, podkreślając zaangażowanie piłkarzy i motywując do dalszej walki.
Pierwszy zarzut, który Emery usłyszał od zgromadzonych na konferencji dziennikarzy, to oszczędzanie piłkarzy na czwartkowe, arcyważne spotkanie z Atletico Madryt w półfinale Ligi Europejskiej. Trener kategorycznie temu zaprzeczył zaznaczając, że drużyna była dobrze przygotowana pod względem fizycznym i mentalnym
. Wszystko miała zmienić pierwsza bramka dla przeciwnika, po której zawodnicy stracili wiarę we własne możliwości
. Do pierwszej bramki graliśmy jak równy z równym. Niestety, po 25 minutach byliśmy krok za Espanyolem. Goniąc wynik stale próbowaliśmy atakować, co jednak nie wychodziło. Zasłużyli na wygraną. Teraz musimy zapomnieć o meczu i skoncentrować się na następnym rywalu.
-podsumował Emery.
Z kolei jego vis-à-vis
, Mauricio Pocettino, bardzo chwalił swój zespół. Stwierdził, że strzelenie czterech goli takiemu zespołowi jak Valencia jest nie lada wyczynem. Pokazaliśmy swoją najlepszą stronę. Bardzo mało osób dawało nam szanse z trzecim zespołem ligi, jednak udowodniliśmy, że odpowiednio zmotywowani możemy wiele zdziałać. Mecz udowodnił, że drzemie w nas ogromny potencjał.
Na sugerowane przez dziennikarzy zwycięstwo jedynie z powodu dobrego ustawienia zespołu Pochettino zareagował natychmiastowo. Niemozliwa jest wygrana tylko dzięki jednemu człowiekowi. Cały zespół włożył w ten mecz ogromny wysiłek. Wszyscy daliśmy z siebie maksimum możliwości i przyniosło to wspaniałe efekty.
Na koniec trener gospodarzy wypowiedział się na temat potencjalnego zastąpienia Unaia Emery'ego. Nie będę o tym spekulował. Mam jeszcze kontrakt z Espanyolem, ważny przez dwa lata. Jestem również zadowolony z projektu, który realizują. Trener ma wolną rękę i nikt nie może go zmuszać do podjęcia innych decyzji niż te, których chce on sam. Zobaczymy, dokąd zaprowadzi mnie futbol.
- zakończył szkoleniowiec.
KOMENTARZE
"Pierwsza stracona bramka podłamała zespół, który stracił wiarę we własne możliwości"...
Powiedzcie mi, koledzy: o czym ten koleś pierd...li???
dziennkikarz do Pochettino (nie jestem pewien pisowni): "Wykonał Pan bardzo dobrą robotę"
M.P: "To zasługa drużyny"
dziennkikarz do Emery'ego: "Nawaliłeś po raz kolejny"
Emery: "Nie, to zawodnicy nawalili"
Ale i znamienne - jesli nikt nie zasłuzył na wyróżnienie za dobrą grę, wyróżniam Francuza za boiskowe jaja i obronę kolegi.
Zawsze coś...
Mój faworyt to Guaita.
Nagrodę zbiorową im. Ferdynanda Kiepskiego za najbardziej leniwy performance ostatniej kolejki otrzymuje bezapelacyjnie drużyna Valencii.
W tej kategorii nie miała konkurencji.
To już jest niemal znamienne dla tej drużyny że jak coś idzie dobrze to piłkarze i Emery muszą to spartolić.
Emery nigdy nie był ambitny, nawet zakładając że nie mamy szans z Realem i Barcą Emery nigdy nie starał się lać resztę ligi i nie dbał aby jego "dziecko" - ta Valecnia była postrzegana jako naprawdę dobry i solidny zespół.
W efekcie mamy drużynę która conajmniej kilka razy w sezonie się kompromituje, gra nierówno , a z byle lepszym zespołem nie ma szans. Prezentuje jednocześnie mało-ciekawy dla oka futbol i strasznie schematyczny.
Mnie ta Valencia nie cieszy , od paru już lat i wolę pooglądać jakąkolwiek inną wersję tej drużyny.
Niech to będzie Caparros, Deschamps, Poccetino, ktokolwiek. Byle nie ta karykaturka drużyny z Emerym na czele.
Ciesze się że to już ostatni sezon Emeryta jako trenera.
Po pierwszym straconym golu? To ich pewność siebie jest zdumiewająca, jak tracą nadzieję po pierwszym golu.
Ha,ha,ha!!!
I potem:"zawodnicy stracili wiarę we własne możliwości."
Jełop już sam nie wie co mówi.
"a tak ! oszczędzaliśmy się na półfinały, a tą gównianą ligą interesujcie się sami ! po półfinałach klepniemy jakichś leszczy i będziemy na 3 miejscu " :)
Nie wyjaśnię tego… nie wiem czy jestem zwolennikiem Unia, po prostu wyrażam swoją opinię… skoro mogą inni, jadąc po trenerze to chyba mogę i ja… a moja opinia jest taka, że to nie trener jest do bani a piłkarze… bo pomijając kilku z nich reszta jest za słaba by nosić koszulkę Valencii… i nie wydaje mi się aby ktoś inny osiągnął z nimi więcej… pewnie, można zapytać się czy tak dużo wymagamy chcąc by grali równo, z zaangażowaniem i bez głupich wpadek… moim zdaniem za dużo… ale może się mylę… może w przyszłym sezonie nowy trener zdobędzie z nimi 80 punktów ( Unai w dwóch poprzednich zdobywał 71 ) grając właśnie w pięknym stylu, równo i bez głupich wpadek… wtedy przyznam, że to Unai był do bani i powinien odejść wcześniej…
Argument ze słabą kadrą odrzucam i nawet nie mam zamiaru dyskutować z kimś kto pewnie za świetnych zawodników uważa tylko tych z okładki Bravo Sport.
« Wsteczskomentuj