Misja: zdobyć San Mamés!

W hicie 28. kolejki Liga BBVA kibice będą mogli oglądać starcie dwóch ćwierćfinalistów Ligi Europy. Będący w bojowych nastrojach Athletic Club podejmie Valencię. Obie ekipy mają za sobą mecz pucharowy w środku tygodnia, lecz nie zamierzają oszczędzać sił w ligowym pojedynku. Emocji nie zabraknie!

Nie będzie brakowało walki, nieustępliwości i zaangażowania - nie jeżeli chodzi o mecz Basków. Jeżeli "Nietoperze" zagrają na przyzwoitym poziomie, to będziemy świadkami wielkiego widowiska. Oba zespoły powinny skupić się w najbliższym okresie na rozgrywkach europejskich, ponieważ zostało już tylko 8 zespołów walczących o końcowy tryumf. Dzisiejszego dnia nie będzie jednak miejsca na oszczędzanie sił, bo Emery oraz Bielsa liczą w przyszłym sezonie na Ligę Mistrzów - w takim bezpośrednich pojedynkach nie wolno tracić punktów.

Athletic jest na wielkiej fali, ponieważ zdołał ostatnio wyeliminować z Ligi Europy niebywale utytułowanego faworyta, czyli Manchester United. Niespodzianka, o której mówi pół piłkarskiej Europy z pewnością wpłynie motywująco na Los Leones. Podopieczni Marcelo Bielsy podejdą do dzisiejszego pojedynku z wielką pewnością siebie, więc Los Ches muszą szybko pokazać, że nie są wcale gorsi.

Wielkie znaczenie psychiczne może mieć ta rywalizacja, gdyby obie drużyny spotkały się jeszcze raz w tym sezonie - w finale Ligi Europy. Zarówno "Nietoperze" jak i "Lwy" mierzą bardzo wysoko, więc rywalizacja tak dobrych ekip nie może zawieść głodnego pięknego pojedynku kibica.

W październiku na Estadio Mestalla padł wynik remisowy - 1:1. Był to słaby okres dla Valencii, lecz Los Ches zdołali w końcówce zremisować. Pojedynek był bardzo ostry i brutalny, ponieważ wtedy kontuzji doznał Sergio Canales. Przypomnijmy, że Hiszpan nie wrócił na murawę już od 6 miesięcy. Basków na prowadzenie wyprowadził wtedy Iker Muniain, który wykorzystał karygodny błąd Pablo Hernandeza. Na kilka minut przed końcem wyrównał "Żołnierz" po znakomitej asyście Banegi. Mnóstwo okazji w tamtym meczu zmarnował Jonas.

Athletic zajmuje 7. lokatę w ligowej tabeli, ale traci zaledwie 7 punktów do trzeciej Valencii CF. Bardzo mała różnica, którą dzisiejszy mecz może jeszcze bardziej zniwelować. Unai Emery musi wznieść zespół na wyżyny, aby pokonać znakomitych w ostatnim czasie Basków. Wyniki w lidze są przeciętne, ponieważ ostatnio Los Leones zremisowali z Villarrealem, pokonali Sociedad i przegrali z Osasuną. Pucharowy pojedynek zanotował widoczny progres w grze piłkarzy Bielsy.

Osłabieniem dla gospodarzy będzie brak najlepszego zawodnika i strzelca drużyny - Fernando Llorente. Reprezentant Hiszpanii doznał lekkiego urazu, ale sztab medyczny nie zezwolił na jego grę w tym spotkaniu, więc drużyna z Bilbao musi sobie radzić bez strzelca 18 bramek w tym sezonie. Kadra na mecz z Valencią wygląda następująco: Iraizoz, Aurtenetxe, San José, David López, Iturraspe, De Marcos, Gabilondo, Koikili, Raúl, Susaeta, Iraola, Iñigo Pérez, Muniain, Ander Herrera, Ekiza, Javi Martínez, Ibai, Ramalho.

Na Estadio San Mames zapowiada się wielki pojedynek! Czy Valencia zdoła w końcu pokazać charakter w ligowym starciu? Jeżeli klub marzy o utrzymaniu trzeciej pozycji, to porażka w dzisiejszym meczu zdecydowanie utrudni wykonanie tego zadania. Do końca sezonu jeszcze wiele spotkań, więc trzeba zacząć wygrywać. Dzisiaj pierwszy cel - podciąć skrzydła Baskom.

Przewidywane składy:

Athletic Club: Iraizoz - Iraola, Martinez, Jose, Aurtenetxe - Ander Herrera, Itturaspe, Marcos - Gabilondo, Muniain, Susaeta.

Valencia CF: Guaita - Bruno, Rami, Ruiz, Alba - Parejo, Albelda - Pablo, Jonas, Mathieu - Soldado.

Wytypuj wynik meczu na naszym forum!

Tweetnij