Rutten: „Nie mieliśmy nic do powiedzenia”
09.03.2012; 21:45
Pomeczowa wypowiedź szkoleniowca rywali
Po przegranym 2:4 spotkaniu z Valencią szkoleniowiec Holendrów powiedział, że jego zespół ma jeszcze szanse na awans, ale to Los Ches byli lepsi i są bliżej zwycięstwa w dwumeczu.
„Patrząc obiektywnie nie mieliśmy nic do powiedzenia w tym starciu. W 2. połowie udało się nam strzelić dwa gole, ale to oni byli lepsi i dominowali na boisku. To był ciężki pojedynek, grali bardzo dobrze, na wysokim poziomie, co utrudniało nam nasze zadanie” – powiedział opiekun Boeren.
„Teraz poprzez te dwie zdobyte bramki pozostaje nam nadzieja. Jednak aby kontynuować grę w Lidze Europy musimy zagrać na wyższym poziomie. Będzie niezwykle trudno strzelić dwa gole u siebie, będziemy walczyć i damy z siebie wszystko!”.
„Moja drużyna musi się szybko podnieść i już myśleć o ligowej potyczce. Nic nie jest stracone” – zakończył Fred Rutten. W poprzednim sezonie PSV Eindhoven w 1/16 finału Ligi Europy w dwumeczu ograło OSC Lille, którego zawodnikiem był wtedy Adil Rami - obecny stoper Valencianistas.
KOMENTARZE
grając dwa razy rezerwami, w jednym meczu tylko 2 graczy z pierwszego składu, Rami zagrał tylko w tym przegranym.
W obu Francuzi strzelali swoje gole jako pierwsi, PSV na 1-2 i 2-2 strzelali w 83 i 84, tak jak u nas i też Ola Toivonen.
W tamtej drużynie nie było Mertensa i Strootmana których kupili w lecie.
Niby nie mieli wiele do powiedzenia, a jak już weszli w mecz - późno bo późno - to 2 gole nam włożyli na Mestalla. Co mnie boli bo to nie jest pojedynczy przypadek kiedy nie umiemy swojej dominacji udokumentować wynikiem. 4-2 to wynik jak z jakiejś wymiany ciosów.
Ich trener to taki holenderski Unai, zupełnie niepotrzebnie wystawił tego Kanadyjczyka dla wzmocnienia destrukcji, PSV jak większość Holendrów woli grać ofensywnie, kiedy oni mogą poćwiczyć bronienie ? trzeba ich atakować jak Twente i bramki same wpadają ; ale miło że tak się nas wystraszyli. PSV się ob..ało przed Valencią, tak jak my przed Chelsea na Stamford. A różnice nie są tak wielkie; jeśli Holendrzy strzelą w rewanżu piersi to będziemy mieli nerwówkę klasycznie valencką nieważne jak dobrze byśmy grali.
Ze Stoke miałem wewnętrzne przekonanie że gola nam nie strzelą, z PSV odwrotnie, już trafili dwa razy, żeby tylko kolejny gol był nasz
PS. Barragan - przecierałem oczy ! Piatti też był mocny. Parejo na duży plus jak na niego. Może będzie z nim jak z Piattim (długo nie mógł odpalić ale jak zaczął grać to należy do wyróżniających się), Parejo minut miał mniej, więc może dłużej trzeba czekać na jakąś solidną grę.
Przecierałeś oczy, bo Antonio wreszcie na swoim poziomie zagrał. Gdyby tak tylko częściej ;)
« Wsteczskomentuj