Emery: „Musimy się jak najszybciej podnieść”
27.02.2012; 15:55
Pomeczowa wypowiedź szkoleniowca
Wczoraj piłkarze Valencii przegrali drugie ligowe spotkanie z rzędu. Po porażce z Sevillą FC 1:2 głos zabrał opiekun „Nietoperzy” – Unai Emery.
„Sevilla to zespół zbliżony poziomem do naszego. Są oni naszym bezpośrednim rywalem w walce o 3. miejsce. Przegraliśmy ważne starcie, ale musimy się jak najszybciej podnieść” – powiedział Mister. Valencianistas wciąż okupują najniższy stopień podium, ale mają już tylko 5. „oczek” przewagi nad czwartym Levante UD.
„Drużyna nie zagrała dobrego spotkania, choć były lepsze momenty. Chcieliśmy zdobyć bramkę na 2:2, ale zabrakło nam na to czasu. Mamy świadomość tego, iż straciliśmy ważne punkty na swoim stadionie” – mówił Bask.
Na koniec Emery chwalił grę rywali i pogratulował zwycięstwa Sevilli. Palangas wygrali drugi mecz z rzędu i powoli wydostają się z kryzysu. Po tym pojedynku Sevillistas zbliżyli się do pierwszej czwórki tabeli.
KOMENTARZE
Widać nie potrafi pan zmobilizować tych nierobów i nieudaczników do pracy. Mourinho za wczoraj zrobiłby im z ... jesień średniowiecza.
Ale Emery woli ich zagłaskać...
Unai jedyne co nam gwarantuje to 3 miejsce. Tylko! Dla jednych to i tak dużo ale jestem pewny że stać nas na więcej. Nie chodzi mi głównie o lige bo tutaj potrzeba wyjść na prostą i zacząć ściągać kluczowych graczy z innych lig a nie wykupywać ze średniaków. Unai co mecz z kimś dobrym - przegrywamy ew. urywamy remis... dość mam tego że Valencia ciągle przegrywa w meczach prestiżowych! W LM wychodzimy z grupy(albo jak w tym sezonie nie wychodzimy) i to by było na tyle bo odpadamy... Napewno stać nas na wiele więcej. Unai pracuje z VCF kolejny sezon i progresu nie widać. Uczepił sie 3 miejsca(za co mu chwała) i w LM nie widać progresu, teraz nawet widać spadek bo gramy 'tylko' w LE.
Ale stać nas na dużo lepszą grę!
Nie ukrywam że za Emerego panuje tzw Minimalizm.
Nasi dopóki są bezpieczni - grają piach. Mamy bardzo kiepską ekipę pościgową bo Malaga,Sevilla,Atleti,Bilbao czy Espanyol co chwila gubią punkty.
Piłkarze to widzą i mają gdzieś wysilanie się.
Motywacja w tej drużynie nie istnieje, nawet jak na Camp Nou zostali zmasakrowani - nie widać było sportowej złości tylko uśmiechy i przytulanie się Ramiego z Abidalem.
Do kitu z taką Valencią. Musi przyjść ktoś kto ich chwyci za jaja.
Emerego trzeba wyrzucić na zbity pysk bo ten jego minimalizm aż boli. Przegramy z putą... powie że byli lepsi, z realem to samo, z Sevillą... nie mieliśmy dnia... no kurde jemu w ryj napluć to powie że deszcz pada. I jego kretyńskie wypowiedzi: musimy się pozbierać itp. Aż mnie od tego typu gadek mdli. To jest trener? Dla mnie to jest pizda nie trener. Jak można być trenerem Valencii i nie mieć ambicji. Ledwo minął półmetek ligi a my mamy już 24 pkt straty do lidera!!! Mecze oddajemy bez walki, a że gramy we frajerskiej lidze to i tak mamy 3 miejsce. Inna sprawa piłkarze. Im trzeba wyjaśnić że Nietoperza trzeba mieć w sercu a nie tylko na koszulce. Może metody polskich kibiców (wjazdy na treningi) odniosły by skutek?
Ja osobiście chciałbym żeby Malaga wywaliła Pellegriniego i od razu łapać go za nogi i do nas! Marzenie...
("Koleżko, z księżyca spadłeś?" - oczywiście niemożliwym jest napisanie tego co się ma do powiedzenia bez podobnych uszczypliwości)
Maciek_1985 Rodzimy trener? Jest to jakieś rozwiązanie, ale jest to trochę jak gra w ruletkę, albo się uda, albo kompletna klapa. Guardiola, Luis Enrique, Leonardo czy Conte najpierw byli trenerami drużyny rezerw i tam osiągali wybitne rezultaty, patrząc na tabele Tercera Division nie zanosi się aby trener Mestallety (Ventosa chyba) posiadał w sobie ukryty geniusz, chodź pewności nie mam
I napisałeś że z barceloną coraz więcej zespołów rozgrywa dobre mecze. To zupełnie tak jak z nami! W tamtym roku dobrze z nami grała Osa, Saragossa, a w tym to już niemal każdy ogórek z drugiej połowy tabeli...
- Kto ?
Co do tego wyniku, był do przewidzenia..
W meczach na poważnie - czyli w LE, dwukrotnie zagraliśmy słabiutko z totalnymi ogórasami którzy nigdy by nie awansowali do PD.
Chyba to druga z rzędu wygrana Sevilli na Mestalla. Sami grają średni/słabo ale na VCF AD2012 w zupełności wystarcza.
Valencia de Unai tak już mnie męczy swoją denną grą że już czasem wolałbym jeden na trzy sezony zagrać na poziomie i pokazać się w LM, a w pozostałych, wzorem Atleti przejechać na siódmej pozycji, z kasą wyjdzie na plus, z prestiżem i sukcesami też.
Zresztą co my zarabiamy za te 8-9 punkcików w grupie.. Jeden dobry sezon w LM to już jest zarobek, a VCF Unaia pokazała na razie moc z Bursą, Rangersami (nie zawsze) i Genk (nie zawsze). Gorzej niż dno.
Na dzisiaj z PSV odpadniemy (z taką grą jak teraz), chyba że oni sami zejdą na na niższy poziom
Mnie też zęby bolą, jak patrze na to, co ostatnio gra VCF. A oglądając pierwszy mecz sezonu z Racingiem miałem szczerą nadzieję, że będzie to taki przedsmak całości sezonu. O, ja naiwny.
Emery, jaki jest, każdy widzi. Do wybitnych to on nie należy, ale po tym, co stało się z Valencią kilka lat temu, nie mamy na razie co marzyć o wyższych miejscach, choćby na ławce trenerskiej zasiadł sam Elvis/Napoleon/Katarzyna II, czy kto tam inny... nawet Jezus Chrystus mógłby nie dać rady.
Wyprzedajemy regularnie wszystkie gwiazdy. Wcześniej Villa, Silva, Marchena, ostatnio Joaquin, Mata. No kurde, co pretemporadę 50% społeczności VCF.PL złowróżbnie marudzi o strefie spadkowej. A tymczasem Valencia nie opuszcza podium.
Gra jest jaka jest, ale IMHO (i tylko IMHO) na razie nie mamy co liczyć na Mourinho na ławce i skład wart 300+++mln Euro.
Emery zostać MUSI, bo może zmienimy trenera na taniego geniusza, który swoją myślą trenerską położy na łopatki Barcelonę, Real, w LM zgniecie MU, Milan, Int... eee, zły przykład chwilowo..., Napoli, Bayern czy kogo tam jeszcze może... ale spójrzmy realnie (tfu, paskudne słowo) - jakie mamy szanse na takiego trenera za pensję Unaia? Podejrzewam, że podobne do tego, jakie szanse spotkania się miały wszystkie czynniki potrzebne do Wielkiego Wybuchu i abiogenezy razem wziętych.
Także cieszmy się z takiego Unaia jakiego mamy... bo inny Unai mógłby bezproblemowo spuścić nas do Segunda. Do Unaiowców nie należę, ale bardzo daleko mi do krzyczenia fuera pod adresem Emerego.
Tu nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby Hiddinka, Mourinho czy Villas-Boasa.
Padały propozycje "swojskiego" trenera w typie Canizares-Ayala albo Caparros, van Marwijk i Deschamps.
Co może te trzy ostatnie nazwiska też są poza zasięgiem Valencii i gorsi od Emerego z dwa, niet, z trzy razy ?
Jeśli chodzi o to, że nie mamy szans w rywalizacji z Realem, czy Barcą - jak to nie?
Gdybyśmy tak frajersko nie przegrywali i remisowali meczów z Mallorcą, Sociedad, Osasuną, Betisem, 2 razy z Sevillą, Villarreal ( można jeszcze wymieniać i wymieniać ), to nasza pozycja w tabeli byłaby zupełnie inna. Właściwie to w tej chwili bilibyśmy się o mistrzostwo i raczej mało kto miałby coś przeciwko Unai'owi ;)
A tak to mamy, co mamy i gdyby nie indolencja rywali, to być może teraz tkwilibyśmy na podobnej pozycji co Villarreal ;]
Po 1 chodzi o sam styl gry.
Po 2 nawet dostając w plecy w każdym meczu z Realem i Barca i paru wpadkach można by w tym sezonie spokojnie walczyć o 2 miejsce. Ale jak się przegrywa z Betisem tracąc 2 gole w koncówce, albo broni 1-0 jakby to był wynik dający jakikolwiek komfort to mamy to co mamy.
I można mówić że to piłkarze nie chcą grać ale skoro trener nie umie na nich wpływać to po co on nam?
Zmiany też robi raczej złe. więc nie bardzo widzę jego jakiekolwiek zalety.
I błagam przestańcie pisać o tym 3 miejscu bo przeciwnicy zarzucają styl. W tym sezonie robimy wszystko żeby nie mieć 3 na szczęście dla nas reszta zawala jeszcze bardziej wybijając się nawzajem. aż strach pomyśleć co będzie jak Malaga- Bilbao- Atletico zaczną seryjnie wygrywać wtedy o LE możemy drzeć z takim trenerem.
A jeśli faktycznie to zawodnicy robią łachę to grać mestalleta+ tymi którzy chcą to od razu sodówa niektórym przestanie odbijać i 1 mecz można dostać w plecy aby niektórzy zrozumieli o co chodzi.
PS Słyszałem kiedyś że trener Probierz przed meczem puszcza Swoim piłkarzom filmy typu "300 spartan" "Forrest Gump" itp. Ciekawe co nasi oglądając przed meczami, Teletubiesie? Szlak mnie trafia takie stwierdzenie. Niestety w ogóle mnie to nie bawi, bo taka jest chyba prawda!
Skoro jest tak źle to dlaczego bywa tak dobrze?
Deportivo i Valencia sprzedawali najlepszych piłkarzy.
My po raz kolejny idziemy w kierunku 3 miejsca
A Deportivo? Poza primera.
Ale przyznam rację wszystkim przeciwnikom Emerego.
Styl drużyny Baska bywa fatalny , aż przykro patrzeć. Ale bywa także piękny, dynamiczny i skuteczny.
Takich piłkarzy jak VCF miała/ma liczbę dwycyfrową spokojnie, to DlC miało 2.
Nie liczę bramkarza.
Wszystko się trzymało do tego czasu, jak został jeden i to często kontuzjowany(Guardado) to już wszystko pękło i niespodziewany mimo wszystko spadek stał się faktem.
Ponawiam zatem pytanie: CO JEST DOBRE W PRACY UNAIA, ŻEBY DAĆ MU DALEJ PRACOWAĆ Z VALENCIĄ???
Zapytam sie Was o jedno - Emery jest tani i nie daje nam ani sukcesu sportowego, ani kasowego (zbyt szybko odpadamy z LM). Trener z nazwiskiem, ale znacznie droższy dałby zapewne w dłuższej perspektywie jakis mały sukces (nie mówię tu od razu o mistrzostwie PD), i dałby sukces finansowy, bo w LM dochodziłby cyklicznie do - powiedzmy - ćwierćfinału. Koszty poniesione na zatrudnienie i utrzymanie drogiego trenera z nazwiskiem skompensowałyby sie z przychodami z tytułu dobrej gry w LM.
Czy coś pominąłem w swojej układance? Dlatego wyczekuję dnia, kiedy Emery odejdzie i zastąpi go człowiek pokroju Beniteza z lat minionych.
To coś słabo czytasz.
« Wsteczskomentuj