Nie taki ten Genk słaby...
14.09.2011; 10:49
Zabrakło skuteczności
Nie pomogły zmasowane ataki i wyborna forma strzelecka Roberto Soldado. Valencia miała zdecydowaną przewagę w wyjazdowym spotkaniu z KRC Genk, jednak nie potrafiła udokumentować swojej dominacji. W efekcie na starcie nowej edycji Ligi Mistrzów „Nietoperze” bardziej straciły dwa punkty, niż zyskały jeden…
Unai Emery w końcu skorzystał z dwójki piłkarzy, których notorycznie pomijał w meczach ligowych. Dani Parejo i Sofiane Feghouli w Primera Division nie potrafili wywalczyć sobie miejsca nawet w meczowej osiemnastce, natomiast w nieporównywalnie bardziej prestiżowej Lidze Mistrzów znaleźli się w pierwszym składzie. Baskijski szkoleniowiec nie dokonał za to zmian w formacji defensywnej, która tak dobrze spisała się w ostatnim starciu z Atlético.
Podopieczni Emery’ego już w pierwszych minutach zakomunikowali przeciwnikom, jaki mają cel – tylko zwycięstwo. W początkowym fragmencie gry „Nietoperzom” znakomicie wychodziła gra skrzydłami. W 3. minucie prawą stroną przedarł się Feghouli, dośrodkowanie młodego Francuza spadło wprost na głowę Adila Ramiego, lecz ten uderzył nad poprzeczką. Kilka sekund później swoją aktywność zaakcentowało lewe skrzydło – po szybkiej kontrze w pole karne Genku wpadł Pablo Piatti. Argentyńczyk zagrał wzdłuż linii bramkowej, lecz Soldado nie miał szans dostawić nogi. W 9. minucie Piatti wymienił futbolówkę z Jeremym Mathieu, defensor znad Tamizy posłał dobrą centrę w szesnastkę, lecz Soldado – podobnie jak wcześniej Rami – strzałem głową nie potrafił skierować piłki do bramki.
Przewaga Valencii nie podlegała żadnej dyskusji - Blanquinegros bardzo szybko wypracowali sobie posiadanie piłki na poziomie ponad 60% i nie mieli zamiaru oddawać pola rywalom. Niestety, kolejne strzały Soldado, Piattiego czy Feghouliego były albo niecelne, albo zbyt łatwe dla bramkarza gospodarzy, László Kötelesa.
W 36. minucie efektowny rajd prawym skrzydłem przeprowadził Miguel. Portugalczyk mocno i płasko zacentrował w pole karne, Piatti wyprzedził próbującego interweniować obrońcę i trącił piłkę. Futbolówka zmierzała do bramki tuż przy słupku, ale refleks węgierskiego portero uratował Belgów przed stratą gola. Gospodarze poważniej zagrozili bramce Diego Alvesa dopiero w 40. minucie gry. Dániel Tőzsér dośrodkował z rzutu wolnego, a „łaciatą” głową trącił Jeroen Simaeys, jednak ten strzał bardzo pewnie złapał Alves.
Drugą połowę od mocnego uderzenie mogli rozpocząć gospodarze. Zaraz po wznowieniu gry piłkę w środku pola na rzecz Jelle’a Vossena stracił Mehmet Topal. Młody gwiazdor belgijskiego futbolu popędził na bramkę Alvesa, po czym oddał silny strzał sprzed pola karnego, lecz Brazylijczyk znakomicie sparował uderzenie snajpera Genku.
W drugiej połowie - w przeciwieństwie do pierwszej odsłony – Valencia starała się częściej grać środkiem, długo wymieniając piłkę i szukając prostopadłych podań do wybiegających na czystą pozycję Soldado i skrzydłowych. Po przerwie bardzo uaktywnili się rozgrywający Los Ches, Dani Parejo i Éver Banega, którzy nadawali tempa akcjom Valencii. W 59. minucie Parejo pięknie rozciągnął grę na prawe skrzydło do Soldado, „Żołnierz” przedarł się w szesnastkę gospodarzy i oddał piłkę do wbiegającego Parejo, który błyskawicznie uderzył. Niestety, Köteles znów był na posterunku.
W 69. minucie Pablo zmienił nieco przygaszonego w drugiej połowie Feghouliego. I to właśnie Hérnandez przeprowadził akcję, po której Blanquinegros mogli objąć prowadzenie. W 72. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym Pablo precyzyjnie zacentrował do Ramiego, a potężny francuski defensor nic nie robiąc sobie z towarzystwa obrońców oddał kapitalny strzał przewrotką! Jakaż szkoda, że piłka wylądowała jedynie na poprzeczce…
W końcówce meczu, w celu zwiększenia siły ognia Valencii, na boisku zameldowali się także Aritz Aduriz i Sergio Canales. Niestety, zmiany nie wniosły zbyt wiele i „Nietoperze” do końca spotkania bili głową w mur. Dodatkowo w ostatnich minutach podopieczni Emery’ego mogli nawet stracić bramkę. Z rzutu wolnego po raz kolejny zacentrował Tőzsér, piłka po wielkim zamieszaniu trafiła pod nogi Simaeysa, który oddał instynktowny strzał, lecz równie instynktowną interwencją popisał się Alves, jakimś cudem przenosząc futbolówkę nad poprzeczką!
Valencia, pomimo że była zespołem zdecydowanie lepszym i posiadającym lepsze argumenty czysto piłkarskie, nie potrafiła sforsować bramki fenomenalnie spisującego się tego dnia László Kötelesa. Genk nie okazał się drugim Bursasporem, kładącym się na murawie i czekającym z pokorą na najniższy wymiar kary. Blanquinegros zabrakło jedynie szczęścia i skuteczności, gdyż na styl gry i postawę poszczególnych zawodników nie mamy prawa narzekać. Niewykluczone, że na trudnym terenie, jakim okazał się Fenix Stadion, punkty straci także Bayer i – być może – Chelsea. Pomimo remisu z Genkiem wiara Valencianistas w awans do Ligi Mistrzów powinna zostać niezachwiana.
Raport pomeczowy:
Valencia CF: Alves; Miguel, Ruiz, Rami, Mathieu; Topal, Banega, Parejo (Aduriz 74’); Piatti (Canales 79’), Feghouli (Pablo 69’), Soldado.
KRC Genk: Köteles, Anele, Simaeys, Nadson, Pudil; Nbadashinze, Hubert, Tőzsér, Buffel (Camus 85’); Vossen (Barda 79’), Nwanganga (Ogunjimi 63’).
Skrót spotkania: VCF Video
Tabela grupy E oraz statystyki drużyny w Lidze Mistrzów
Wskaż zawodnika meczu: PM II
KOMENTARZE
Graczem meczu bez cienia wątpliwości Ever Banega. Dawno nie widziałem go w tak dobrej dyspozycji.
Szkoda że nożyce Ramiego nie wpadły, i wielkie brawa dla Diego Alvesa w 87 minucie.
Amunt
Falstart generalnie.
Kto widział mecz niech przyzna noty poszczególnym piłkarzom, będę miał pogląd na naszą grę, pliz...
Rami Man of the Match.
Alves kapitalnie to zrobił.
Emery grający trzema obrońcami? Łohoho, co się dzieje.
Na Mestalla ich klepniemy piątkę.
Ładnie to wygląda w środku, dużo gry piłka, tylko ostatniego podania brakuje.
Pablo oczywiście chciał sam, jedno dobre dośrodkowanie i tyle wniósł do gry. Tyle to i Feghouli dawał a do tego nie wdawał się w głupie dryblingi.
Mathieu dobrze w obronie słabo w ataku(o dziwno)
Piatti słabo, ale będzie z niego pożytek.
Canales... taka sarenka. Znowu nic do gry nie wniósł,Aduriza też nie było widać, ale nie było piłek od Sergio i Pablo to co miał zrobić ? Tak samo Soldado. Napastnik bez podań nic nie zrobi.
A to co w ogóle było za przedstawienie? Drugie Schalke, tylko że nawet bez Raula i Farfana.
Teraz by trzeba było wysoko wygrać z Bayerem, a sam Bayer też musiałby najwyżej zremisować z Genk.
Czyli: choć kocham Valencię CF, nie wierzę w tym roku na wyjście z grupy.
Należało nie sprzedawać Fernandesa i nie kupować Parejo - ekonomicznie i sportowo byłoby na plus.
Nie kupować Piattiego i nie sprzedawać Maty.
Mimo wszystko.
Boję się że Valencia znów zawiedzie nas wszystkich w najważniejszym meczach sezonu. Ten wynik to porażka. :(
Diego Alves za to że Genk miało 1 sytuacje w której musiało strzelić a on obronił
Rami - ale mamy obrońcę :D
Ever Banega - nareszcie grał tak jak oczekuje od niego chyba każdy kibic Valencii a już na pewno Ci z vcf.pl
Kolejny nasz super mecz w defensywie, tylko troche gorzej w ataku, mniej sytuacji. Chociaz z przebiegu spotkania to my mielismy wiecej sytuacji i powinnismy te 1:0 wygrać.
W koncu dobry mecz Banegi, brakowało tylko ostatniego podania.
No ale jakos (mimo wyniku) z taką grą narazie jestem o naszą sytuację w grupie spokojny. Pamiętajmy też ze to był mecz na wyjezdzie. A Genk to zespoł bardzo poukladany, zwłaszcza w defensywie.
Pamietajmy że nie każde spotkanie w futbolu w którym jest się lepszym zespołem się wygrywa:)
Ps. Strzal Ramiego + Opanowanie pilki w narozniku Evera to masakra. ;P
Słaby Piatti, Mathieu.
Przeciętni wszyscy pozostali.
Bayer dziś przegrywa, my na Stamford musimy modlić się o remis. Chelsea nie jest najmocniejsza w Anglii, ale ma tyle silna, że na tą chwilę remis to maksimum. Mecz za jakiś czas i forma i jednych i drugich jeszcze będzie się zmieniać. Może trafimy na dobry moment. Meczu Bayeru nie oglądałem, ale sądzę, że wynik odzwierciedlił wydarzenia na boisku. Bayer jest w naszym zasięgu, ale bez poprawy skuteczności w ataku będzie kicha. Martwi mnie Piatti, to wprawdzie dopiero początek jego gry u nas, ale póki co bardzo przeciętnie.
Victora Ruiza może nie widać, ale już jeden alfa-dog w obronie jest. Pięknie się uzupełniają, spokojny Ruiz z szalonym Ramim.
Miguel też na plus, tylko pod koniec widać było, że mu pary brakuje.
Alves tylko dwa razy musiał bronić i dwa razy zrobił to kapitalnie. Parejo i jego stałe fragmenty - wreszcie mamy kogoś kto wnosi jakość w tym elemencie gry. Szczególnie rożne, bo wolne jeszcze Tino potrafi.
alves - co mial to obronil , ladna jedna parada
miguel - jakis nieobecny dzis , przegral kilka sprintow
rami - jak zwykle
ruiz - na pewno na plus
mathieu - nienajlepszy mecz francuza
banega - dobre dryblingi , gorzej z podaniami
parejo - nic ciekawego
topal - srednio , malo widoczny
piatti - slabo , szczegolnie z przyjeciem
feghuli - szalu nie bylo
soladado - staral sie ale nic z tego nie
wychodzilo
aduriz - nie widoczny
canales - krotko gral ale tez nic specjalnego
pablo - troche ozywienia wniosl
Miguel- 8 dobry mecz w defensywie trochę gorzej w ofensywie
Rami i Ruiz - 9 świetny mecz bardzo pewni w odbiorze piłki
Mathieu- 6 bardzo przeciętny mecz
Banega- 10 gracz meczu zdominował środek pola + dużo dobrych dokładnych podań
Topal- 7 średni mecz w wykonani naszego Turka
Wielka szkoda, ale jeszcze 5 spotkań przed nami. Jakoś dziwnie spokojny jestem o Chelsea. Bardziej obawiam się Bayeru, nie wiedzieć dlaczego.
Frajer.
@Cirian - sorry chłopie, ale jakiś debil swego czasu powiedział nieskładnie "xyz zrobił różnicę" i pół Polski to za rzeczonym analfabetą powtarza... A poza tym, gratuluję Tobie serdecznie serca do kibicowania naszej Valencii. Po pierwszym - nieprzegranym i wyjazdowym (!) - meczu tracić nadzieję na wyjście z grupy...
Diego Alves - 4.5 - bez żadnych błędów, cudowna interwencja w końcówce meczu.
Miguel - 3.5 - szarpał z prawej, ale nie dawało to efektu. W defensywie wiele roboty chłopak nie miał, za to kilkakrotnie stracił piłkę na połowie przeciwnika.
V. Ruiz - 4 - bez zarzutu, pewny defensor.
A. Rami - 4.5 - w obronie pewnie, w ofensywie do tej pory mi się płakać chce, że ta przewrotka nie dała gola. :(
J. Mathieu - 3.5 - pobiegał po flance, ale wiele dośrodkowań to mu nie wyszło. W defensywie nie miał wiele roboty, ze dwa razy dobrze wyłuskał piłkę.
M. Topal - 3 - jak na naszego Turka to nienajlepszy mecz. Dosyć niepewnie, niewiele brakowało, aby zabawił się w Wawrzyniaka na początku drugiej połowy.
D. Parejo - 3.5 - miał sytuację bramkową, strzelił w bramkarza. W środku dobrze rozgrywał, kilka dobrych podań na uwolnienie, odniosłem za to wrażenie, że ma poważne problemy z przyjęciem.
E. Banega - 5.5 - zdecydowanie Man of the Match. Pewnie, wkręcał Belgów w murawę, dobrze rozgrywał. Kilka strat i żółtą kartkę dzisiaj w pełni mu wybaczam. ;p
P. Piatti - 3 - nienajlepsze spotkanie. Kilkakrotnie dobrze podał, ale wielokrotnie stracił, źle przyjął i postrzelił jakiegoś kibica za bramką. Poza tym to wypuszczenie piłki...
S. Feghouli - 2.5 - najgorzej na boisku po naszej stronie. Lubię chłopaka, ale dziś chaotycznie, bez pomysłu, błędy właściwie w każdym aspekcie.
R. Soldado - 3.5 - kilka sytuacji miał, żadnej nie wykorzystał. Wielka szkoda... Zaliczył za to parę dobrych podań (np. wypuszczenie Piattiego na sam na sam z bramkarzem).
Zmiany:
Pablo H. - 4 - bardzo dobra zmiana. Świetna wymiana piłek z Roberto w końcówce meczu, jedno zagranie równolegle do bramki.
S. Canales - 3 - krótko, bez fajerwerków, ale też bez błędów.
A. Aduriz - 3 - krótko, piłek nie dostawał, a jak dostał to był na spalonym.
Mecz ogólnie bardzo dobry w defensywie, dobry w środku i nienajlepszy z przodu. A szkoda, bo nam 2pkt uciekły...
Mathieu - Właściwie dobry tylko do przerwania akcji przeciwnika skrzydłem. 'Wybiję na aut, niech się chłopaki cofnął'. Toporne ale ma jakiś sens. 6/10
Ruiz - lepszy niż myślałem. Do bardzo dobrego zawodnika brakuje tylko zgrania i doświadczenia. 7+
Rami - musi się czuć jak ciul po takich meczach. Jakby uczynił krok w tył w karierze i musi za innych pracować. Generalnie kapitalnie. 9/10
Miguel - Po prostu średnio. brak większych wtop ale i pozytywów. Trochę gubił swoje miejsce na boisku. 5
Topal - cień siebie z zeszłego sezonu. Wciąż lepiej go mieć na DM niż nie mieć. Ale jego self-kraksa to mnie ostro podirytowała. 6/10
Banega - Wciąż za dużo się wywala bez większej przyczyny w sumie. I ten bezsensowny wjazd chyba miał tylko być argumentem za tym, że ma temperament. Poza tym kapitalnie. drugi najlepszy na boisku IMHO. 8+
Parejo - drewno. 3/10
Piatti - A idź Pan w.... Dałem się ponieść hurraoptymizmowi przy jego kupnie, ignorując własną intuicję. już wiem o co chodziło. 2/10
Soldado - bezradny, bo jego rola to stawianie kropek nad i. Ale minusy zaliczył w akcjach dwójkowcyh z Pablo, które inaczej powinny być zagrane. 7/10
Aduriz - nie zdążyłem Pana zauważyć. 4/10
Pablo - tyleżsamo dobrego wniósł co złego. 5/10
Feghouli - gorzej niż się spodziwałem, i tylko oczekiwania spowodowały złe wrażenie. Poprawnie. 5+/10
Canales - jak Aduriz.
Miguel - 5,5. Nie było źle, aktywny w ataku, nieźle w obronie, choć często musiał gonić skrzydłowych, bo został na prawym skrzydle pomocy.
Ruiz - 6. solidnie, całe szczęście, że pojawił się w zespole
Rami - 8. mistrz obrony i groźny w ataku. strzał życia-przypuszczam :)
Mathieu - 5,5. starał się jak to w swoim stylu, miał parę przebłysków, ale podobnie jak Miguel
Topal - 6. Nie był to najlepszy mecz Mehmeta, ale nie ma na co narzekać, unieszkodliwiał z nienajgorszym skutkiem środek, bronił, czyli robił to, co do niego należy
Banega - 8. Nie wierzyłem w Niego, ale cóż. Mogło być jeszcze lepiej, gdyby popisał się paroma kluczowymi podaniami albo jakimś golem, ale jestem pod wrażeniem.
Parejo - 6. Parę strat zaliczył, ale naprawdę dobrze rozgrywał. Przyda sie w tym sezonie na pewno.
Piatti - 4. niestety, dzisiaj praktycznie nic mu nie wychodziło, wielka szkoda :(
Feghouli - 7. tak jak w przypadku Banegi, szkoda, że jego starania nie przyniosły gola, ale zaliczył bardzo dobry występ i moim zdaniem spokojnie może grać w podstawie w La Liga. No i strzelił 2 razy Panu Bogu w okno :P
Soldado - 6. zabrakło tylko goli, z czego Soldier jest bardzo rozliczany, ale kiedy trzeba było to podał w tempo i stwarzał okazje innym.
rezerwa:
Canales - nie pokuszę się o ocenę, grał krótko i w dodatku w okresie chaotycznej gry całego zespołu
Aduriz - on w ogóle grał?
Pablo hmm... raczej nie tracił piłki, ale nie wniósł niczego EXTRA do gry. ale ogólnie nienajgorzej :)
I na koniec... Skuteczność poraża...
Zacytuję: "Czyli: choć kocham Valencię CF, nie wierzę w tym roku na wyjście z grupy." - chłopaku, z taką wiarą to ty się zacznij może modlić o utrzymanie w primera.
obejrzałem cały mecz, trochę nudny, ale śmiało mogę wystawić notki(1-5) naszym:
ALVES - 4, za dużo roboty nie miał, ale spisał się rewelacyjnie
MATHIEU - 3, w pierwszej połowie super, ale w drugiej nie miał sił - zeszło powietrze z chłopaka
VICTOR RUIZ - 4-, dobrze się uzupełniają z Adilem, pewnie w powietrzu, ale momentami się gubił przy wyprowadzaniu akcji
RAMI - 4+, tak jak ktoś wcześniej napisał: "profesor", strzałem nożycami naruszył konstrukcję bramki
MIGUEL - 3+, dużo dobry zagrań i przechwytów, ale wciąż za duszo nonszalancji
FEGHOULI- 3, waleczny, ale za mało kreatywny, brakuje zimnej krwi
TOPAL - 4-, zdecydowanie gorzej niż Albelda z Atletico, ale trzyma równy poziom, minuz za zbyt mało zagrań do przodu
EVER - 4+, MVP meczu, chciało mu się jak za najlepszych spotkań, strzały do poprawy
PAREJO - 3+, niby bez strat, ale od mediapunta oczekuje się otwierających podań, wrzutki z rożnych nie przyniosły gola, blisko bramki z wolnego (31m)
PIATTI - 3-, chyba najsłabszy dziś, niby się starał, ale albo ktoś go delikatnie popchnął albo podawał nie w tempo
SOLDADO - 3, dawno nie widziałem tak słabego meczu w jego wykonaniu, nie walczył jak zazwyczaj, brakowało mu piłek otwierających dostęp do bramki.
Mecz niby całkowicie pod kontrolą VCF, ale chcąc szybko zapewnić sobie awans to trzeba takie mecze po prostu wygrywać.
A mylić się nie mogę co do tego co napisałem. Bo to nie moje jakieś oficjalne stanowisko. To moja opinia. Więc nie mam jak się mylić.
To jakby ktoś powiedział 'moja ulubiona rasa psów to dalmatyńczyk' a osobnik waszego pokroju odpowiadał: 'nie. wal się. mylisz się. dalmatyńczyk ssie. spaniele są najlepsze na świecie'
Weźcie idźcie dorośnijcie i 'get a life' przy okazji.
wiem, że nie do mnie kierujesz i nie za bardzo rozumiem o co kaman w pierwszej części wypowiedzi, ale za porównanie z psami wjelka pjona :) trafiłeś w sedno - polać mu!
Emery musi się mocno napracować, żeby coś sensownego z tego materiału wydziergać.
Podobać się może szybkość gry, wymiana podań z pierwszej, dobrze to wygląda, wiadomo ze w pośpiechu czasem piłkę się zgubi. Kilka akcji zapowiadało się fantastycznie, ledwo nadążałem wzrokiem za piłką.. Genk też miał swoją setkę pod koniec, ale instynktownie wybronił Diego Alves.
Dziwne, że rzadko używany Feghouli zaczął w pierwszym składzie chociaż znając Emeryta i to nie powinno dziwić. Chłopak potrafi grać.
Na plus nasi stoperzy.
Rami to crack na miarę Valencii.
Nie wiem czy Aduriz to był najlepszy pomysł na zmianę rezultatu.
Punkt lepszy niż zero.
Trzeba walczyć o komplet w każdym meczu.
PS. Kilka razy gracze Genk aż ogłupieli przez Evera :)
Najbardziej mnie zirytowało niedbałe dośrodkowanie Pablo po kapitalnej akcji zespołu. Niech sobie kupi witaminy !
Feghouli na plus.
Nie chce za bardzo się wypowiadać o notach, bo pierwsza połowa się cięła okrutnie
I żadne barwne porównania tego nie zmienią.
W zeszłym sezonie graliśmy bez skrzydeł w obronie, teraz grozi nam to samo, tyle, że w pomocy. Mam nadzieję, że się chłopaki rozegrają z czasem.
@Cirian - bez nerwów, nikt nie pisze, że się mylisz w swojej opinii o braku awansu z grupy. Trochę tylko dziwne, że już tracisz nadzieję... Wynik słaby, ale nie przegraliśmy i graliśmy na wyjeździe. Poza tym zauważ, że Bayer przegrał... Będzie dobrze, panie...
Nie dalmatyńczyk i nie spaniel(joe cocker).
Głosowanie
Czytałem na goal.com że w pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, a w drugie bardzo źle. Czy to prawda?
A tak w ogóle to denerwuje mnie brak napastnika który mógłby zrobić coś z niczego jeśli jest to konieczne.
Tak jak robił to Guaje, choćby w Bremie czy Mediolanie..
Jeśli Soldado nie strzeli gola właściwie można o nim tylko napisać że był na boisku.
Zabrakło mi jakiegoś przebłysku Tino, najlepiej bomby z wolnego..
Nikt aż taki genialny ani taki słaby dziś nie był. Ever też miał trochę strat głupich, a w cale ich mieć nie musi ze swoją techniką i doświadczeniem. Dobrze ze prawa strona Genk jakaś mocarna nie była bo bałem się o Mathieu.
Na Piattim wisi to wypuszczenie sobie piłki przede wszystkim. Ale nie był tak słaby jak niektórzy mówią. W ogóle nasi zagrali raczej równo. Pablo też raz i drugi zamknął nam okazję..
Ruiz mnie mile zaskoczył.
Nie wiem co chcecie od Miguela i Sofiane - było ok.
I co muszę napisać - nie graliśmy z głupimi kelnerami tylko z zespołem który mierząc siły i zamiary twardo stał w obronie, jak trzeba było to całym zespołem na połowie, a i nam zagrozić potrafił.
Mam nadzieję że z innymi Genk zagra nie gorzej !
I nie można źle oceniać naszych pomocników bo w środek pola zdobyli. Piłka krążyła szybko a nasi wymieniali ją na jeden kontakt często mając mało miejsca, z powietrza itd.
Szkoda że zabrakło szczęscia wyżej.
Wciąż zastanawiam się czy Fernandes nie byłby lepszym uzupełnieniem duetu Ever-Topal.
Mnie też ten system nie przekonuje. Ale ze słabszymi rywalami daje nam sporo spokoju z tyłu. Nasi pomocnicy szybko odzyskują piłkę
Może dlatego Ci zabrakło przebłysku że Tino w ogóle nie grał .
Na dzień dobry kiedyś zaproponowałem ci, żebyśmy ignorowali się nawzajem, bo nie trawię elementów twojego pokroju. Zapomniałem, że tacy jak ty nie mogą przecież być z tych co szanują zasadę, że milczenie jest złotem a umowa srebrem.
I jest to moje ostatnie słowo w twoim kierunku, choćbyś nie wiem jakie dalej debilizmy pisał i próbował mnie obrazić. Hegemonia wśród młodszych dzieci na twoim podwórku będzie musiała ci wystarczyć.
Naprawdę ci radze, zbys dał sobie spokoj i spasował, bo z co niektórymi tutaj, szersza dyskusja nie ma sensu.
btw/ ciekaw jestem gdzie sie podzialy glosy tych, ktorzy jeszcze w zeszlym sezonie tak glosno protestowali przeciwko osobistym wycieczkom pomiedzy forumowiczami. Od pewnego czasu, mozliwosc komentowania newsow, statla si jedynie okazja do jechania jeden po drugim.
p.s. Mata ponownie strzela dla ch$ls$a.
Tak samo ktoś mógłby powiedziec- Wolałeś oglądac walka Adamka zamiast 2 połowe meczu z Atletico ? " Jesteś pseudo-fanem, zerem i żaden z Ciebie kibic"
Dla mnie też nie jest normalne, że po 1 meczu ktoś odbiera nam szanse na awans ( o czym napisałem w poprzednim poście), ale nie mam zamiaru go z tego powodu obrażac.
Tak się zastanawiałem czy ktoś czasem nie pomyśli ze widziałem Tino na boisku heh.
Przebłysk Tino to dla mnie wyrażenie ;)
Zabrakło bo musiało.
Wiedziałem że Aduriz i Canales nic nie wniosą
Wczesniejsze mecze:
http://skr9.pl/da42e1
http://skr9.pl/37d612
http://skr9.pl/f143b3
juz jeden wygralismy, z atletico!
mecz był słaby, głownie ze wzgledu na brak ostatniego podania i strzalu
tez zespol jest skrajnie przemeblowany, barzo mlody, potrzebuje czasu i WIARY KIBICOW aby wszystko zaskoczylo
najbardziej cieszy, ze obrona ma szanse przestac byc nasza najwieksza slaboscia
Tworzymy tutaj społeczność VCF! Nie kibolską - to do czegoś zobowiązuje. Każdy ma prawo do swojej opinii. Jeśli chcemy ją podważyć to róbmy to kulturalnie. Wtedy nie narobimy sobie wrogów.
A co do meczu: niestety nie oglądałem, ale z tego co piszecie, to cieszę się, że b. dobrze zagrał Banega. Potrzebujemy jego powrotu do świetnej dyspozycji. Mam nadzieję, że niedługo wpadnie na to, że po odejściu Maty ma dużą szansę zostać naszym crackiem.
Teraz mamy większość nastolatków którzy jadą prymitywnymi tekstami. I są ciągle konflikty!
Jeden obóz to ludzie którzy nazywają siebie "prawdziwymi kibicami" - ci którzy ciągle "wierzą" ciągle optymistycznie patrzą na realia. Napisz po żenującym występie że VCF dała ciała lub użyj słowa "wstyd" lub "żenada" co świetnie podsumuje wynik meczu to cię zjadą że nie jesteś prawdziwym kibicem i żebyś poszedł sobie na stronę barcelony.
A ja się pytam "kim ty jesteś dzieciaku żeby oceniać jakim ja jestem kibicem"?
Drudzy to "pesymiści" może czasem za bardzo ale oni nie chamują się w zjechaniu zespołu lub piłkarzy kiedy ci zawodzą. Takich chwil jest niestety sporo, ale każdy - zarówno jedni jak i drudzy mają prawo do opinii i wypowiadania się.
A zamist dyskutować jest tu wojna i chamskie docinki co chwila. Od niektórych (jest to wąska grupa) notorycznie wypływają niecenzuralne określenia pod naszym adresem, moim też często.
Mam nadzieję że sytuacja się poprawi bo poziom tej strony spadł na psy.
Jeżeli chodzi o mnie to osobiście zrobiłbym przesiew. Wywalił z kilkunastu delikwentów z tej strony i wszystko wróciłoby do normy, jak sytuacja się nie zmieni.
Nie lubię chamstwa i dziecinady.
Mam nadzieję że razem popracujemy nad wzajemną toleracją bo wszyscy przecież jesteśmy kibicami Valencii.
Teraz chcę żeby został, co ja co, ale lepiej to wygląda jak w poprzednich sezonach.
Z kim Valencia ostatnio tak w środku pola grała ? Właściwie cały mecz graliśmy ładnym pressingiem tylko tego ostatniego podania brakowało. Dwóch rozgrywających w typie Banegi i Parejo to jednak za dużo. Banega ma podanie i drybling, Parejo ma podanie i strzał.
To całe 4-3-3 nie pasuje do nas (4-5-1 jak niektórzy mówią i mają rację). Nie mamy ludzi do tego.
Co Emery poprawił ? Ten człowiek przy 0-0 dawniej nigdy by nie ustawił zespołu 3-5-2 a to wczoraj było faktem. Co prawda ciągle robi głupie zmiany jak z Atletico czy stawia na Pablo, ale jest postęp.
A co tego całego konfliktu, cóż.
Jak można po jednym meczu skreślać zespół, albo jednego zawodnika ?
Piattiego już nazywają niewypałem a człowiek grał dobrze. Z Atletico wręcz świetnie.
Nie mamy szans na awans ? To my jesteśmy faworytem w meczu z Bayerem. Genk nie ma szans na Mestalla, z Chelsea mamy szansę wygrać. awans jak najbardziej realny ...
1. "trzeba wywalić pół składu" - wywalono
2. "potrzebne są wzmocnienia' - są wzmocnienia
3. "trzeba wygrywać z mocnymi (jako dowód:statystyki z czołówką PD)" - jest zwycięstwo z AM, będą też następne
To po co narzekać? Przez remis na wyjeździe w LM? Spokojnie, jeszcze dużo meczy zostało w tym sezonie.
7,5 alves(mvp) , rami
6.5 parejo , banega
6 ruiz miguel topal feghuli pablo
5,5 aduriz , piatti
5 soldado , mathieu
canales za krotko gral
Głupio stracone punkty , może to skomplikowac wyjście z grupy.
Witam.Jestem w posiadaniu na dzisiaj spotkania na polowe/koniec spotkania tzw. HT/FT .Kurs zdarzenia oscyluje w granicach ok 20-25 .Zapraszam
wszelkie osoby do wspolpracy ,zrodlo jest z pierwszej reki.Koszt zdarzenia to 60zł płatne moneybookers.Ponizej przedstawiam screen kuponu na dzisiaj
jak i ostatnie spotkanie które było grane,zachecam,bo warto.Konktakt pod adresem email : razoreks75@interia.pl
http://1sl.pl/je
http://1sl.pl/j2
Tak napisał Cirian no więc ja napiszę że z Chelsea pojedziemy 3-0 (nie ważne jak to ktoś sobie zrozumie) i moim zdaniem do tego może przyczepić się kibic Chelsea i nie rozumie dlaczego jeden kibic Valencii wyśmiewa drugiego za wiarę w zwycięstwo swojego klubu.Nie którzy(rzekomo) kibice tylko czekają na potknięcie lub remis żeby tylko pokazać się na stronie.
ruben(fenomenalny Busqets)123 który nigdy nie ogląda meczu ale skarży się na poziom dyskusji albo pedro9 ewidentny kibic Barcy który gości na stronie gdy tylko gdzieś przeczyta że remisujemy lub przegrywamy żeby podzielić się z nami jakże trafnymi spostrzeżeniami na temat błędów i żałosnej gry a gdy wygrywamy to zazwyczaj jest w górach albo nad jeziorem.
Wiec ja się pytam ruben kto jest lepszym kibicem taki Fuch który na mecz czeka już w poniedziałek i ma wiarę że się uda czy koleś który nawet nie ogląda meczu.
Cirian ty to sobie już daj spokój z LM bo i tak już raczej Valencia jest za burtą no i w lidze to raczej też karty rozdane więc został ci CdR może tam coś ugramy.
Ja tam nie zamierzam panikować. W zasadzie to scenariusz "spadku" z LM i wygrania Ligi Europy nawet byłby fajny pod względem trofeowym i sportowym, ale z punktu widzenia finansowego i prestiżowego w zasadzie nie ma plusów, więc na razie trzymajmy się LM.
Co do Parejo to ma OK podanie, ale cóż. Nie ma zdolności Evera, jego pewności siebie, a jak Ever jest w formie, to i drybluje, i podaje lepiej.
Tino zaś na boisku jest od naszego nowego nabytku pracowitszy, bardziej zaciekły, (chyba)lepiej strzela z dystansu i to bodaj nasz najlepiej bijący stałe fragmenty zawodnik.
Jedynym więc, co przemawiać by mogło za Parejo byłaby gra drużynowa i zgranie - ale i Ever, i Tino grają tutaj dłużej niż on i wcale nie są jakimiś wybitnymi egoistami, więc dla mnie niestety Dani jest zakupem w stylu "dla luksusu" i jak na razie jest dopiero 3-ci na tą pozycję do składu. Dobry, jak ktoś jest kontuzjowany, zmęczony albo do wpuszczenie jak trzeba zapchać środek pola i trochę więcej podawać, ale ogółem...
Najwiekszy problem lezy gdzie indziej...dotad dopoki co niektorzy nie zrozumieja ze to jest Liga Mistrzow i nie graja tutaj ogorki to bedzie tak jak jest...zespoly ktore tutaj graja nie awansowaly do rozgrywek grupowych za piekne oczy czy fajny stadion ale dzieki temu ze cos soba reprezentuja i potrafia grac...i niespodzianki sa na porzadku dziennym i kazdy moze wygrac z kazdym i nie ma na to reguly...owszem sa teoretycznie silniejsze zespoly ale na murawe wychodzi po jedenastu gosci i nie graja ani ich kluby, ani kontrakty czy kasa z nich...
Trzeba po prostu dac z siebie wszystko, nikogo nie zlekcewazyc i walczyc na calej dlugosci i szerokosci boiska bo o to tutaj chodzi...czasami cos moze nie wyjsc tak jak Valenci z Genkiem ale pozostaja kolejne mecze ktore mozna spokojnie wygrac i odrobic straty...dzisiaj sie nie udaje ale jutro juz bedzie lepiej :)....
« Wsteczskomentuj