Przed meczem z Almerią
16.04.2011; 10:21
Podtrzymać passę
Szalonego rozpędu nabrała Valencia w ostatnich trzech meczach. Porażka z Sevillą, tytułowana mianem wypadku przy sumiennie wykonywanej pracy. Następnie przewrót na przedmieściach Madrytu, i wreszcie zwieńczona manitą gra z lokalnym rywalem. Czas na czerwoną latarnię ligi - Almerię.
Niech bije się w piersi ten, kto nie zaznał smaku spektakli wyżej wymienionych. Chwilami ocierająca się o geniusz gra "Nietoperzy" przysporzyła nam, jej sympatykom, kontemplację z futbolową sztuką największej miary. Pamiętny z lekcji fizyki, choćby i dla laików materii, ruch jednostajnie przyśpieszony, wywindował Los Ches z zespołu "wstydliwej serii porażek" do ekipy połykającej Getafe i roztrzaskującej - od meczu z Valencią - "Purpurową Łódź Podwodną". Wystrzelił wreszcie Soldado, który w dwóch meczach strzelił tyle goli, ile w we wszystkich poprzednich.
W cieniu madryckich klasyków, przychodzi mierzyć się Valencii z ugniatającą ligową tłuszczę Almerią. Stawka nadal jest ogromna. Biorąc pod uwagę ostatnie zwycięstwo, Valencia może sobie pozwolić na dwie porażki do końca sezonu, przy komplecie punktów Villarrealu, dzięki lepszemu bilansowi meczów bezpośrednich. O ile zespół w komfortowej sytuacji jest, o tyle jego opiekun nadal walczy o swoją przyszłość. Emery, po raz kolejny pytany o swój kontrakt, odcinał się od kreowania przyszłości, prosząc o skupienie się na dzisiejszym rywalu: "Chcę realizacji celów, skupiam się na najbliższych etapach do ich realizacji" - tłumaczył.
Almeria jest w dramatycznej sytuacji. Głód punktowy jest ogromny. Siedem punktów straty do bezpiecznego miejsca sprawia, iż porażka z "Nietoperzami" może okazać się dotykiem ligowej śmierci. Almeria musi, Valencia może.
KOMENTARZE
Mysle ze jedynym naszym problemem moze być rozluznienie i brak koncentracji... i tego nalezy sie bać:) Jezeli slabo rozpoczniemy i szybko stracimy bramkę ( co nam sie juz kilka razy zdarzalo ze slabszymi rywalami) moze byc różnie.
Ale wierze w naszych bo poza takim zagrozeniem jestesmy w naprawdę super formie, pewni siebie i skuteczni.
Mam nadzieje ze Emery nie bedzie kombinowal ze skladem i wystawi tych graczy, ktorzy zapewnili nam dwa ostatnie ligowe zwyciestwa.
Offtopic: Zastanawiam sie nad fenomenem obrony Sportingu... w ostatnim spotkaniu znowu nie stracili bramki. Przedtem zatrzymali Real. Analizując tabelę jak na dłoni widać ze mają, razem z
nami (sic!) 3 obronę w lidze! Naprawdę, biorąc pod uwagę potencjał drużyny Gijon i porownując go z siłą takich teamów jak np. Atletico, Sevilla czy nawet Bilbao to naprawdę ich linia defensywna wygląda rewelacyjnie i głównie dzieki niej pewnie utrzymają sie w lidze.
Botia, Jose Angel i bodajze Lora to swietni obrońcy i na dodatek jeszcze bardzo młodzi, i - co najwazniejsze - nie mogą być za drodzy. Wg mnie Llorente i nasi dzialacze powinni zrobic wiele, aby ich do nas sprowadzic.
Wywalic Dealberta, Bruno i Navarro a miejsce dla trójki z Gijon spokojnie się znajdzie:)
PS. Przy dobrej formie naszych zawodników powinniśmy wygrać z Almerią i z Realem.
OK, wygrana z Almerią jest na wyciągnięcie ręki, nawet niemal pewnie, ale Real miałby nie być zdeterminowany żeby wygrać z nami? No nie byłbym pewien. Mourinho może i będzie oszczędzać podstawowych zawodników do kolejnych derby. Problem jest ten, że ławkę ma szeroką i wystawiając nawet rezerwowy skład nie możemy być pewni wygranej.
@Maciek
Emery identycznego składu nie wystawi, bo Tino ma kontuzję a Topalowi dałby odpocząć przed meczem z Realem. Soldado wyjdzie, tego jestem pewien na bank. Również fajnie by było gdyby Pablo się dalej porozkręcał dzisiaj.
A Valencia wygrać nie musi, ale powinna. Sześć punktów przy naszym wahaniu formy to naprawdę niedużo. Poczekamy, zobaczymy.
Też jestem słaby z hiszpańskiego, ale jeśli to fanki Dealberta to trzeba przyznać, że ich uroda jest wprost proporcjonalna do tego co ich idol prezentuje na boisku:)
odezwal sie mister ubogich umoslowo. Takie komentarze sobie w buty schowaj.
Jak mnie wkurzaja tacy ludzie.
Mecz bedzie ciezki almeria da z siebie 100 % jesli my damy chociaż 80% powinno byc dobrze jak mniej bedzie remis.
Mecz będzie bardzo trudny. Almeria gra o być albo nie być w lidze. Wygrana 1-0 będzie świetnym wynikiem.
ciekawe ile w tym prawdy... nie jest to takie nieprawdopodobne jakby sie dłużej zastanowić. dobre stosunki między klubami, tani zakup d. alvesa, almeria w strefie spadkowej...
Nie wiem co Cię tak uraziło w moim poście bo po pierwsze stwierdziłem tylko, że dziewczyny ze zdjęcia mi się nie podobają oraz, że Dealbert jest słabym grajkiem. Mam prawo do własnej opinii, którą wyraziłem w formie żartu(zdaje sobie sprawę, że nie każdemu musiał się podobać). Rozumiem, że na tej postawie wyciągnąłeś wniosek, że nie mam szacunku do kobiet, ciekawe!. A propos taktu o którym wspominasz to tekstami typu /odezwal sie mister ubogich umoslowo/ możesz operować wśród swoich kolegów, a nie w stosunku do mojej osoby.
Wszystko pieknie co piszesz teraz ale tutaj nigdzie nie ma Twoim zdaniem, reszte argumentow przytoczylem wyzej. Nie widzisz swojego bledu trudno, ale zawsze bede tepil takie pseudo dowcipne istoty
Wyraziles zdanie z ktorego wynika ze tak jest. Czy jak oceniasz film i piszesz ze jest beznadziejny to nikt Ci nie zwrocil nigdy uwagi zebys zaznaczal ze Twoim zdaniem? niby niewielka roznica ale jednak owa roznice robi. Jesli tego nie rozumiesz to powodzenia Ci zycze.
« Wsteczskomentuj