sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Tylko dołek, czy już kryzys?

Kristobal, 31.10.2010; 15:00

Kolejne stracone punkty

Remis ze słabym Realem Zaragoza potwierdził tylko obawy dotyczące formy w jakiej znajdują się piłkarze Valencii. Coraz głośniej mówi się o kryzysie.

Mecz z Maños był trzecim z rzędu w lidze w którym Nietoperze nie zdołały wygrać. Strata do prowadzącego Realu Madryt wynosi już sześć punktów. Dodatkowo niepokój wzbudza niemoc strzelecka – pomijając mecz w Pucharze Króla z trzecioligowym Logroñés, ostatnią „normalnie” zdobytą bramką był gol Pablo Hernándeza przeciwko Barcelonie. Następne trafienia wynikały raczej z niefrasobliwości przeciwników (gole samobójcze w meczach z Rangers i Zaragozą oraz wykorzystany rzut karny w meczu z Mallorcą), niż kunsztu graczy Valencii.

Remis z Zaragozą martwi tym bardziej, że trzecie miejsce zeszłym sezonie, ekipa z Mestalla zapewniła sobie systematycznie zdobywając punkty właśnie na teoretycznie łatwiejszych przeciwnikach. W pojedynkach z najsilniejszymi ekipami La Liga Los Che wypadali co najwyżej średnio. W meczach z drużynami z pierwszej szóstki ubiegłego sezonu (Barcelona, Real, Sevilla, Mallorca i Getafe) oraz chimerycznie grającym Atlético zdołali zdobyć zaledwie 9 z 36 możliwych punktów.

Jeżeli piłkarze znad Turii chcą się dalej liczyć nie tylko w walce o mistrzostwo, ale o miejsca gwarantujące grę w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, nie mogą sobie pozwalać na stratę punktów z przeciwnikami pokroju ostatniego rywala.

W najbliższym tygodniu Valencię czekają dwa bardzo istotne i trudne spotkania – z Glasgow Rangers w Lidze Mistrzów oraz z Sevillą w lidze. Pierwsze z nich może zadecydować o tym, która z tych dwóch drużyn będzie musiała pożegnać się z marzeniami o grze w fazie pucharowej LM. Spotkanie z Andaluzyjczykami będzie natomiast jednym z tzw. „meczów o 6 punktów”. Dodatkowo gracze z Estadio Ramón Sánchez Pizjuán na pewno będą chcieli zmazać plamę na honorze, jaką był blamaż w meczu z Barceloną (porażka 5:0).

Sympatykom Valencii nie pozostaje nic innego jak liczyć, że ich ulubieńcy wrócą do formy z początku sezonu i przerwą fatalną passę.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (4)

KOMENTARZE

1. mariusz289331.10.2010; 16:01
mariusz2893Nie chce krakać ani straszyć kogo kolwiek, ale obawiam się, że to może być kryzys. Przegrywać z tak słabymi drużynami - to nie jest dobry znak. Boje się, że skończymy gorzej niż w poprzednim sezonie, a przecież miała być walka z Barcą i Realem... Może jest troche za wcześnie aby rozpatrywać i przewidywać przyszłość nietoperzy, ale dobrze nie jest.

AMUNT
2. Marcel31.10.2010; 16:44
MarcelE tam jaki kryzys. Wygramy teraz ze Szkotami i odrazu pewnosc siebie powroci
3. lasio31.10.2010; 16:44
nie mam zdania, ale wacham się między dołek/kryzys/realia dnia codziennego. nie skleiliśmy ani jednej składnej akcji a do tego Joaquin mecz zaczął na ławce. Emery'emu się już całkiem popier****** patrząc na grę Ximo w meczu z Realem S.
4. pedro931.10.2010; 21:10
Dołek, dół, kryzys - nazwa nie ma znaczenia.
Gramy jak cieniasy, schematycznie, nieudolnie, przewidywalnie, nic się nie klei i każdy, kto przyjeżdża na Mestalla dobrze wie, że to świetna okazja do podreperowania swojego bilansu.