Emery: Musimy wyciągnąć wnioski
02.10.2010; 01:04
W poszukiwaniu równowagi
Po potyczkach w europejskich pucharach przychodzi czas powrotu na krajowe boiska. Na konferencji prasowej, przed szóstą kolejką Primera Divison, trener Emery podkreślił, iż po porażce z Manchesterem konieczne jest poprawienie gry, zwłaszcza na Mestalla. W sobotę Nietoperze
podejmą dziewiąty w tabeli Athletic.
Trener, od początku rozmowy z dziennikarzami, mówił o potrzebie skorygowania niektórych aspektów w grze zespołu. - Przed meczem z Baskami stajemy przed szansą nadania ciągłości przejawom dobrej gry z meczu z Manchesterem i wyłączenie popełnionych w nim błędów. Szczególnie musimy zwrócić uwagę na grę ofensywną i ostatnie podanie. Tworzymy sytuacje bramkowe, ale powinniśmy częściej przebywać na połowie rywala. Problemy, które mamy są małe, ale szczegóły są niezwykle ważne.
Emery zapytany o dyskomfort gry na Mestalla, potwierdził, iż coś jest na rzeczy. - Prawdą jest, iż mecze z Racingiem, Atletico i Manchesterem kosztowały nas więcej, dlatego też jesteśmy zobligowani do stawiania większego oporu i bycia bardziej wymagającymi. Uważam, że kluczem do sukcesu będzie zachowanie równowagi między wyjazdami a meczami domowymi.
W kwestii kontuzji Unai przyznał, iż każda nieobecność jest odczuwalna (przyp. w meczu z Athletikiem zabraknie Joaquina i Maduro), potwierdzając, iż Ever każdego dnia pracuje, by jak najszybciej wrócić na boisko. Wyjściową jedenastkę uzależnił od sił i formy fizycznej po meczu z Anglikami, abstrahując od personaliów.
Omawiając rywala, szkoleniowiec Los Ches wymienił trzy główne postaci: Llorente, Martineza i Gabilondo. - Znamy ich i wiemy, że maja bardzo konkretny styl. Naszym zadaniem jest ich powstrzymanie i zaprezentowanie naszych najlepszych stron.
Na koniec wypowiedział się w kwestii przewodzenia tabeli. - Musimy koncentrować naszą energię na każdym kolejnym meczu, nie myśląc o tym, co będzie później. Naszą formułą jest iść do przodu, nie patrząc zbyt daleko w przyszłość, bo wiemy, iż to trudna droga, z wieloma przeszkodami. Kluczem są trzy punkty w każdym kolejnym meczu - zakończył Emery.
KOMENTARZE
Od początku w wyjsciowej jedenastce musi zagrać Fernandes - w kazdym meczu w tym sezonie wychodząc na boisko spisywal sie lepiej niż dobrze. Stawiam na srodek pola: Manu - Topal. No i mam nadzieje na gre dwoma napastnikami (w koncu gramy u siebie). Pewniakiem dla mnie jest Aduriz, drugim Soldado lub Chori, ktory w meczu z MU zagral przyzwoicie.
Musimy wygrać, aby umocnic sie na prowadzeniu w tabeli - jutro Sevilla gra z Atletico i ktorys z zespołów musi pogubić punkty.
Amunt!
Czyli od początku 4231 (z Adurizem, Tino (jako mediapunta) i środkiem Manu-Abelda), a potem przejście na klasyczne 442.
No byl sprawa otwarta, a najlepsze jest to ze przez prawie godzine Athletic gral w 10 po lipnej czerwonej kartce. Gdyby sedzia jej nie dal i nie pomogl Kataloncom to jestem pewien ze inaczej by sie to skonczylo. No ale "panienkom" przeciez trzeba pomagac...tak samo jak Realowi Madryt jak nie idzie....
Unai wymienil jako najgrozniejszych zawodnikow Llorente, Martineza i Gabilondo....
Tylko ja mam takie pytanie do Unaia....o ktorego Martineza mu chodzilo??? ;););)
Gabilondo zagrozeniem??? Wolne zarty, chyba ze ze stalego fragmentu gry bo tak to raczej lipa...moze chodzilo mu o Susaete...
Wynik w Walencji zalezy od tego czy Caparros bedzie mial jaja czy nie. Jesli nie i wystawi defensywny sklad to Valencia przejedzie po Los Leones jak walec a jesli podejmie ryzyko i wystawi trzech "malych" na boisko to bedzie zajebisty mecz a wynik sprawa otwarta...ale niestety Caparros przewaznie nie ma jaj :(:(:(....
Postawiłbym na taką 11:
Cesar,
Bruno, Navarro, Costa, Alba,
Pablo, Fernandes, Topal, Mata,
Aduriz, Soldado.
« Wsteczskomentuj