sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Z Atletico na remis

Nevan, 23.09.2010; 16:38

Valencia 1-1 Atletico

Wczorajsze spotkanie Valencii z Atletico miało być wyznacznikiem formy i możliwości zespołu na tegoroczny sezon. Mecz zaczął się dla Valencii źle, bowiem to Atletico pierwsze zdobyło bramkę, ale dzięki trafieniu Aritza Aduriza, Valencia może cieszyć się z 1 pkt.

W mecz lepiej weszli piłkarze Valencii, którzy próbowali jak najszybciej zdobyć bramkę. Kilka szybkich akcji na początku spotkania, sprawić mogły niemałe kłopoty bramkarzowi gości.

W 8 minucie Aritz Aduriz otrzymał świetne dośrodkowanie od Miguela, ale strzał głową w jego wykonaniu był niecelny.

Kilka chwil później Raul Garcia brzydko sfaulował Joaquina Sancheza, lecz sędzia postanowi słownie upomnieć byłego piłkarza Osasuny.

Valencia nadal próbowała narzucić przeciwnikowi swój styl gry, ale to Atletico pierwsze zdobyło bramkę. Już w 12 minucie obrona Valencii dostała wyraźne ostrzeżenie od Diego Costy, który jednak niecelnie trafił w piłkę.

W 19 minucie żadnego ostrzeżenia już nie było. Po rzucie rożnym dla Valencii, piłka trafiła do Diego Forlana, który fantastycznym podaniem obsłużył Antonio Lopeza. Ten bez zastanowienia podał do Simao, a Portugalczyk uderzył po ziemi, nie dając żadnych szans Cesarowi.

Valencia jednak nie odpuściła i dążyła do jak najszybszej zmiany rezultatu. Dobre zawody na skrzydłach rozgrywali Juan Mata i Joaquin. Szczególnie ten drugi sprawiał duże kłopoty defensywie Atletico.

Valencia nie potrafiła wypracować sobie żadnej klarownej okazji. Ataki Valencii ograniczały się do dośrodkowań i strzałów z dystansu, które jednak nie potrafiły przebić szczelnej defensywy ekipy z Madrytu.

W 36 minucie znów gorąco zrobiło się pod bramką Cesara. Diego Forlan minął portero Valencii i miał przed sobą pustą bramkę, lecz piłka odbiła się od jego nogi i wyszła za linie.

Do końca pierwszej połowy nic już się nie zmieniło, choć atakowali zarówno goście, jak i gospodarze. Widać jednak było, że Valencia nie zamierza odpuszczać tego spotkania, i do samego końca walczyć będzie o 3 punkty.

Druga połowa zaczęła się od zmasowanych ataków Valencii. Kilka dośrodkowań wpadło wprost w ręce znakomicie spisującego się tego wieczoru - Davida De Gei. Strzały z dystansu lądowały w trybunach.

W 50 minucie Aduriz po raz kolejny doszedł do pozycji strzeleckiej, ale i tym razem jego strzał minął bramkę przeciwnika.

Niedługo później na boisku pojawił się Roberto Soldado, zmieniając niewidocznego Choriego Domingueza. Hiszpan wniósł sporo dobrego w poczynania Valencii i już w 56 minucie mógł wpisać się na listę strzelców.

Z biegeim czasu ataki Valencii stały się coraz bardziej wyraźne, a Atletico nie potrafiło zagrozić bramce Cesara. Nadal zdarzały się groźne kontry w wykonaniu gości, ale żadna z nich nie przyniosła im żadnych korzyści.

W 70 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Roberto Soldado, jednak fantastyczn ą interwencją popisał się de Gea.

W 74 minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji. Juan Mata został przewrócony w polu karnym, co kibice gospodarzy odebrali jako ewidentne przewinienie golkipera gości. Sędzia pokazał jednak skrzydłowemu żółty kartonik i jednoznacznie stwierdził, że o rzucie karnym nie ma mowy.

W 77 minucie znów doszło do spornej sytuacji. Tym razem to Aritz Aduriz był faulowany w polu karnym, ale również tym razem sędzia nie wskazał na 11 metr.

W 82 minucie Pablo próbował dostać się w pole karne przeciwnika, lecz został zatrzymany przez obrońców Atletico. Piłka trafiła pod nogi Davida Albeldy, a ten bez zastanowienia dośrodkował wprost na głowę Aritza Aduriza. Bask tym razem nie pomylił się i zaliczył drugie trafienie w lidze w tym sezonie.

Valencia atakowała do samego końca, ale nie udało się strzelić żadnej bramki. Ches zajmują w tej chwili drugie miejsce w tabeli, mając jednak tyle samo punktów, co Real Madryt. Dziś swój mecz rozgrywa Sevilla. W wypadku zwycięstwa, zrówna się punktami z Valencią i Realem Madryt.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (13)

KOMENTARZE

1. nanek1923.09.2010; 16:58
Gdyby nie De Gea ehh 3 pkt jak nic...
Ale gdybać można.
2. Marcel23.09.2010; 17:09
MarcelSzkoda, ze karnego nam slepy sedzia nie odgwizdal (przewinienie na Macie) bo w przypadku Artiza uwazam, ze nie ma o czym mowic, karnego nie bylo
3. Arek9623.09.2010; 17:20
Ponoć znowuż świetne zawody zagrał Joaquin. Mógłby ktoś to potwierdzić? Jeśli tak to szkoda, że brakuje dla niego miejsca w reprezentacji...
4. kwmscmusic23.09.2010; 17:36
kwmscmusicNo niezle zagral ... staral sie dryblowac ( choc nie juz tak czesto ) ladnie trzymal sie przy pilce...byl faulowany w dogodnych miejscach na wrzucenie pilki i raz na strzal... niezle...ale na reprezentacje hiszpanii wydaje mi sie ze niezle jednak nei wystarcza... predzej Pablo tam trafi bo tez sobei dobrze radzil
5. mucha002923.09.2010; 17:40
mucha0029Mnie najbardziej ucieszyło w tym meczu oprócz gola Aduriza to jak w pewnym momencie calutki stadion zaczął skandować: Puta Atleti, Puta Atleti !!! Niesamowite to było :)
6. JaroVCF23.09.2010; 18:01
Nie ma co sie burzyc:) szkoda ze nie wygralismy ale zagralismy dobre zawody poprawic tylko skutecznosc i bedzie git:)) czekam z nie cierpliwoscia na Manu i meczyk w polsacie:)))
7. pedro923.09.2010; 19:01
Żeby,gdyby. Faktem jest, że niewiele brakowało, a 3 pkt zgarnęłoby Atletico, czego bym chyba nie przeżył. Wybitnie ich nie lubię. Tym niemniej na Valencię wystarczyła dobra gra w destrukcji i udany kontratak. W sumie niewiele. Godin wymiatał bezbłędnie, a jak już doszło do groźniejszej sytuacji (mało ich było) spod ziemi wyrastał de Gea. Valencia uratowała remis nie dzięki kunsztowi piłkarskiemu, ale ogromnej waleczności. Na dłuższą metę to na pewno za mało na Barcę i Real i być może za mało na 3 miejsce. Po jakimś czasie siądą akumulatory, bo nie da się grać z takim zaangażowaniem w każdym meczu. O ile mniej brakowało Villi, o tyle Chori zupełnie zawiódł i daleko mu do Silvy. Z plusów - czapki z głów dla Aduriza za bramkę, szczególne brawa dla Tino, Maduro, Joaquina i Maty, natomiast duzo gorzej R.Costa, Miguel i sloniowaty Mathieu.
8. damiano00723.09.2010; 20:28
damiano007Co do ManU.
29. 09. 2010 ŚRODA
POLSAT
Valencia CF - Manchester United
UEFA Champions League
9. Brozinho23.09.2010; 20:34
To był mecz Valencji w tym sezonie jaki widziałem w całości. Gra jak gra ale jedno żuciło mi się w oczy - NIESAMOWITY -Tino Costa - czy on się zatrzymywał choć na sekundę ? W życie nie widziałem tak biegającego zawodnika, nie odpuszczaćł nigdy chocby na sekundę. A jak kropoł piłke to aż w telewizji huczało. Niesamowity piłkarz, Banega jest niezły ale Tino po prostu go zajeżdza fizycznie. Kapitalny piłkarz.
10. LSW23.09.2010; 23:10
LSW@pedro9

"Żeby,gdyby. Faktem jest, że niewiele brakowało, a 3 pkt zgarnęłoby Atletico, czego bym chyba nie przeżył."

Faktem jest, że niewiele brakowało, a 3 pkt zgarnęłaby Valencia.
Faktem jest, że VCF brakowało mniej do wygranej niż Atletico. Nie mówię tu o jakimś "gdyby lepiej zagrali" czy coś w tym stylu. Mata był sfaulowany w polu karnym i należał nam się rzut karny. Jest to sytuacja, która w prawie 100% kończy się golem.Byliśmy o włos od wygranej.
Oczywiście nie mamy pewności co by było, gdyby karny był podyktowany. Może de Gea by obronił? Ale faktem jest, ża Atletico nawet nie miało żadnej sytuacji, która przybliżyłaby ich do wygranej, a o której mogliby dziś mówić. Z wszystkich zagrożeń (poza kontrą) wyszliśmy obronną ręką dzięki umiejętnościom, a nie sędziowskim kantom.
11. ValenciaForever24.09.2010; 15:29
ValenciaForevermam pytanie czy moze mi ktos powiedziec na jakiej stronce moge kupic koszulke Valenci
12. Nevan24.09.2010; 15:52
NevanJa proponuje sprawdzic tutaj
13. pedro924.09.2010; 23:28
LSW, ale nie zgarnęła 3 pkt. Oglądałem skrót z meczu. Atletico tez miało dobre sytuacje na kolejne bramki. Remis jest w sumie sprawiedliwy, choć na własnym boisku trzeba wygrywać, a nie remisować.