sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs Deportivo - zapowiedź

Ulesław, 24.04.2010; 11:47

Sesja: początek

Choć ostatnie testy spektakularnie oblewał, jego przyszłość mają wyjaśnić dopiero nadchodzące egzaminy. Studentem jest niegłupim, ale skrajnie wyczerpanym trudami semestru. Ciągle brakuje mu czasu, nie umie przygotować się ze wszystkiego na raz. Może nie jest przesadnie przystojny, ale sesję będzie miał wyjątkowo gorącą.

Sesję egzaminacyjną, nie zdjęciową. Pierwszy test dzisiaj, o 22.00. Trudny również psychicznie – nie będzie żadnej możliwości poprawki.

Nie byłoby zabawnie zostać w tych dniach Unaiem Emerym. Wątpię, byś chciał się z nim zamienić, jeśli nie lubisz, gdy lud otwarcie wyznaje, że dłużej oglądać cię po prostu nie chce. Pal licho tłuszczę – póki nie skanduje ¡Unai vete ya!, sytuacja nie jest stracona. Gorzej z prezesem, który wymownie milczy, analizując każdy twój ruch i wyczekując wpadek. Nie, że cię nie lubi – chciałby ci móc zaufać, ale nieraz go już solidnie rozczarowałeś.

Mimo dobrych intencji, nie pomaga Manuel Llorente Emery'emu w utrzymaniu trzeciego miejsca w lidze. Trener powinien wiedzieć na czym stoi – czy dostanie kontrakt, jeśli drobną przewagę dowlecze do końca, czy mimo tego wyleci na bruk. Wprawdzie nie ma na utrzymaniu wygłodniałych dzieci i obłożnie chorej małżonki, ale presja i tak może go wykończyć. Albo wywołać irracjonalne decyzje, z jakich Unai tu i ówdzie raczył już zasłynąć.

Niestety, Emery nie wie do końca przeciwko komu walczy – czy korespondencyjnie, z Mallorką i Sevillą, czy ze słabościami własnej Valencii. Dadzą mu pracę tylko spektakularne wygrane po straceńczych atakach, czy też wystarczy asekuracyjne i skromne ciułanie punktów?

Zbrodni popełnił sporo. Stałe fragmenty leżą od dłuższego czasu – ani wolne, ani rogi, nie przynoszą żadnych efektów, wszystko kończy się bezmyślną wrzutką lub odbiciem piłki od muru. O wymyślnie wykonywanych rzutach wolnych z początku sezonu wielu zdążyło już zapomnieć. Znudzonym piłkarzom nie chce się kombinować, czy trener stawia na prostotę, naiwnie licząc, że ktoś jednak przypadkiem wepchnie piłkę do bramki?

Jeśli jeden mecz zawali obrona, Emery przez tydzień jakoś złoży wszystko do kupy, ale wtedy oklapną skrzydła lub zmarnieje atak. Zupełnie, jakby nie był w stanie panować nad całym zespołem, jak gdyby brakowało mu doby na łatanie wiecznie rozklekotanego zespołu.

Jest trochę dobrych wieści. Do gry gotowi są Miguel i Marchena, więc defensywę nareszcie będą mogli w większości tworzyć obrońcy. Do wtorku piłkarze wypoczywali, bo wymusili na Emerym dwa dni wolnego. Może nareszcie zobaczymy walkę do upadłego, a nie zmagania upadłych i skrajnie wycieńczonych. Joaquin i Vicente powoli się rozkręcają, Silva poprawił precyzję strzałów, Alba już nie broni gorzej od Mathieu, a Cesarowi formy mógłby zazdrościć reprezentacyjny pewniak, Iker Casillas. Na poważnie przetrzebione kontuzjami Deportivo powinno to wystarczyć.

Miguel Lotina na tryumf na Estadio Mestalla czeka już osiem sezonów. Na jakiekolwiek ligowe zwycięstwo – od ośmiu kolejek. Jeśli nie chce zmarnować dobrze rozpoczętego sezonu, musi dzisiaj wygrać, bo Liga Europy uciekła już Super Depor na pięć punktów. Mimo wszystko, Blanquiazules nie będą pod presją – bez Lopo, Guardado i Filipe drużyna traci połowę wartości i niewielu wierzy w możliwość wygranej. Ich trener nie musi się martwić o pracę, bo o kolejny rok przedłużył swój kontrakt. Deportivo nie ma nic do stracenia, a przegrana będzie przykrym rozczarowaniem, a nie końcem świata.

Konsekwencji porażki Valencii lepiej sobie nawet nie wyobrażać. Przede wszystkim byłby to kres Valencii Emery'ego – surowy dziekan, Manuel Llorente, nie zgodzi się na żaden warunek po oblaniu tak ważnego egzaminu.

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (8)

KOMENTARZE

1. Adrian_VcF24.04.2010; 11:59
Adrian_VcFDOkładnie, trzeba koniecznie to wygrac, to moze byc najwazniejszy mecz sezonu wiec nie ma innej opcji niz zwyciestwo... mam nadzieje ze Silva nie da znowu dupy bo to co gra w tym sezonie w VcF to zenada jak na jego potencjal i klej w nogach...
2. tosiek14124.04.2010; 12:51
Porteros: César y Moyà .

Defensas: Miguel, Alexis, Marchena y Jordi Alba .

Centrocampistas: Albelda, Baraja, Maduro, Fernandes, Ever, Vicente, Joaquín, Pablo y Mata .

Delanteros: Domínguez, Zigic, Silva y Villa .


Wraca Miguel i Marchena:D
3. Kien24.04.2010; 12:56
KienSofiane Feghouli: "Nie mogę podać więcej szczegółów, ale mogę powiedzieć, że jestem piłkarzem Valencii".

Kapitalnie, mamy kolejne młodego, dobrze zapowiadającego się zawodnika.
4. lipt0n24.04.2010; 13:38
lipt0nOOoo, talencik z FM'a :]
5. bmp9124.04.2010; 13:39
jezeli to co piszesz to prawda to mysle ze jest to strzał w dziesiatke. feghouli to naprawde talent, a talenty z ligi francuskiej maja to do siebie ze szybko sie rozwijają i chodzą na najwyższy poziom. francuska szkola szkolenia czarnych zawodnikow to naprawde potężna szkola. holenderska nieco przycichła, ale patrząc na ilosc zawodnikow wlasnie z francji to chyba francja jest teraz no1 jesli chodzi o brylanty. w takim razie po co topal za 8 mln jezeli mozna kreować młodziaka na gwiazde zespołu i ligi ?
6. lipt0n24.04.2010; 13:45
lipt0nhttp://www.footballpress.net/?action=read&idsel=58729
7. Kien24.04.2010; 14:16
KienWydaję mi się, że Feghouli to bardziej ofensywny gracz a Topal to defensywny pomocnik.
8. Kurdu24.04.2010; 14:40
Pewnie Ximo, szkoda...