sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Choroba nie ustępuje...

Rivv, 02.04.2010; 11:02

Valencia CF 2:2 Atlético Madryt

Drużyna Valencii wciąż nie może znaleźć panaceum na trawiącą ją od kilku ładnych tygodni chorobę. O ile skutki dolegliwości zwanej nieskutecznością w rozgrywkach ligowych nie są tak widoczne, o tyle w pucharowym spotkaniu z Atlético uwydatniły się z całą siłą. Blanquinegros grali lepiej od rywala, jednak remis 2:2 w korzystniejszej sytuacji stawia stołeczną ekipę.

Z pewnością w wyleczeniu wstrętnego choróbska nie pomagają Emery’emu liczne urazy i absencje, z którymi zmaga się cała drużyna. W bitwie z Atlético zabrakło zawieszonego przez UEFĘ, na dobrą sprawę nie wiadomo za co Evera Banegi – piłkarza porządkującego grę całego zespołu. Dodając do tego leczącego uraz Davida Albeldę, Valencii wypada cały środek pola, który tak znakomicie spisywał się w pierwszej części sezonu. W ich miejsce zagrali Rubén Baraja i Manuel Fernandes. Obrona, także przetrzebiona kontuzjami, wyszła w zestawieniu Alba-Dealbert-Maduro-Bruno - żaden Valencianista nie uzna tego bloku defensywnego za optymalny. Jedynym pozytywem był powrót do gry Davida Villi, który po urazie głowy i pauzie w meczu z Saragossą doszedł już do pełnej sprawności.

Godne podkreślenia jest, że Estadio Mestalla pękało w szwach i żyło przez całe spotkanie. Oprawa meczu była wspaniała – kolorowe flagi, girlandy, transparenty. Fani spisali się fantastycznie, co tylko pokazuje, jak wielki w Walencji jest głód europejskich pucharów. Równie wielki, jak głód piłkarskiej wiedzy prezentowany przez pana Mateusza Borka. Popularny komentator, chcąc gruntownie przygotować się do starcia Valencii z Atlético, musiał zajrzeć na VCF.PL. Pech chciał, że pan Mateusz nie znał lub zapomniał o pierwszo-kwietniowej tradycji naszej witryny i wybrał newsa, który był specjalnie spreparowany na tę okazję. Dzidkowo-Ulesławowy koncept o rychłym przejęciu władzy w klubie przez Rubéna Baraję tak głęboko zapadł popularnemu komentatorowi w pamięć, że postanowił zacytować go na wizji. Moi redakcyjni koledzy Dzidek i Ulesław są wielce ukontentowani, że ich wyobraźnia ma tak wielką siłę oddziaływania. Pana Mateusza zaś serdecznie pozdrawiamy i zachęcamy do częstszego zaglądania w nasze skromne progi ;)

Przechodząc do meritum, przed spotkaniem wielu typowało, że na Estadio Mestalla będziemy świadkami burzliwej wymiany argumentów. Tak też było w istocie. Już na początku Villa wpakował piłkę do siatki, jednak sędzia gola nie uznał, gdyż podający do niego Juan Mata wcześniej znajdował się na pozycji spalonej. Nie minęło 120 sekund, a Mata po dograniu Pablo znalazł się w dogodnej sytuacji, lecz nie potrafił skierować piłki do siatki. W odpowiedzi Álvaro Domínguez po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bardzo groźnie uderzył głową, jednak César po raz kolejny w tym sezonie pokazał kocią zwinność i zapobiegł utracie bramki. W 11. minucie po kapitalnym prostopadłym podaniu Barajy sam na sam z Davidem de Geą wyszedł Pablo. Prawoskrzydłowy Los Ches minął bramkarza gości, ale własna siła rozpędu uniemożliwiła mu oddanie strzału do pustej bramki. Kolejna minuta – kolejne uderzenie. Tym razem Villa z narożnika pola karnego kropnął mocno i technicznie, lecz piłka poszybował minimalnie obok słupka. Odpowiedź Atlético mogła być wstrząsająca – piłka po uderzeniu Simao Sabrosy zatrzymała się na słupku bramki Nietoperzy. Swojemu rodakowi pozazdrościł najwidoczniej Manuel Fernandes, który kilka minut później oddał silny strzał po ziemi, z najwyższym trudem futbolówkę sparował de Gea. W końcówce pierwszej połowy groźniej atakowali Rojiblancos. Simao wrzucił piłkę z rzutu rożnego, a główka Antonio Lópeza na szczęście dla naszych poleciała kilka centymetrów obok słupka. W ostatniej minucie na solowy rajd zdecydował się Jurado, ograł dwójkę obrońców Valencii i z ostrego kąta posłał futbolówkę między nogami Césara. Powędrowała ona jednak wzdłuż, a nie do bramki.

Druga odsłona ponownie zaczęła się od ataków Nietoperzy. Trzy doskonałe okazje miał bardzo aktywny Pablo, ale za każdym razem pomimo dogodnych pozycji uderzał niecelnie. W 53. minucie rzut wolny z linii pola karnego wykonywał Mata, lecz strzelił w środek bramki i portero gości nie miał problemów z wypiąstkowaniem piłki. Znów Valencia miała przewagę, znów gniotła przeciwnika, ale co z tego? Wystarczyła jedna kontra Atlético i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 0:1. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Los Ches goście natychmiast przejęli piłkę i wyprowadzili szybką akcję. Futbolówkę otrzymał Sergio Agüero, rozpaczliwym wślizgiem próbował powstrzymać go Jordi Alba. Niestety nie udało się i Argentyńczyk popędził na bramkę Césara. W ostatniej chwili odegrał do Diego Forlana, a ten nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Był to szok dla całego Mestalla, jednak nie na tyle duży, by nasi nie potrafili się podnieść. Nie minęło 10 minut, a padł wyrównujący gol. W zamieszaniu podbramkowym futbolówka trafiła przed pole karne do Manuela Fernandesa. Portugalczyk w swoim stylu ustawił sobie piłkę do strzału i uderzył płasko oraz bardzo precyzyjnie tuż przy słupku. De Gea był bez szans. Niestety, odpowiedź Atlético była piorunująca. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Simao, futbolówkę uderzył głową Dominguez, a ta trafiła do kompletnie niepilnowanego Antonio Lópeza, który pewnie zdobył gola. Valencia rzuciła się do odrabiania strat z jeszcze większą zaciętością. Na pewno pomógł w tym Vicente, który na ostatni kwadrans pojawił się na murawie w miejsce bezproduktywnego Maty. W 74. minucie Fernandes dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, a główkujący David Silva strzelił w poprzeczkę. Po kilku sekundach piłka trafiła pod nogi ustawionego przed polem karnym Bruno. Prawy obrońca kropnął potężnie, lecz znów na przeszkodzie stanęła poprzeczka. Valencia atakowała zajadle, co stwarzało okazję do kolejnych kontr dla gości. Po takich akcjach w dobrych sytuacjach znajdowali się Jurado i Forlan, jednak nie potrafili skierować piłki do siatki. Za to potrafił uczynić to niezawodny David Villa. Po ładnej wymianie podań na lewym skrzydle pomiędzy Albą i Vicente, ten drugi wpadł w pole karne i odegrał na środek. Do piłki dopadł El Guaje i z zimną krwią pokonał de Geę. Chwilę później górą był jednak młody bramkarz gości, który sparował strzał Villi w krótki słupek. W ostatniej minucie spotkania dobrą okazję miał Vicente. Po zgraniu głową Nicoli Zigica, który pojawił się w końcówce na boisku, legendarny lewoskrzydłowy Nietoperzy uderzył z 16 metrów, jednak ku rozpaczy kibiców piłka poszybowała nad bramką…

Kapitalne widowisko na Mestalla zakończyło się remisem 2:2. Oczywiście gdyby nie wspomniana wcześniej choroba, Valencia mogłaby jechać na Estadio Vicente Calderon z kilkoma golami w zapasie. Niestety dolegliwość okazała się silniejsza i do meczu rewanżowego Valencianistas podejdą z pewną obawą. Bierze się ona stąd, że w ostatnich latach na Calderon naszym nie gra się zbyt dobrze. Piłkarskie mity są jednak po to, by je obalać. Jednego możemy być pewni – w rewanżu czeka nas kolejna wielka uczta z hiszpańskim futbolem jako daniem głównym.

Valencia:

Atlético:

PS Wyrażamy nadzieję, że rewanż pomiędzy Valencią i Atlético również będzie transmitowany w ogólnodostępnej telewizji, a komentator obsługujący ten mecz przygotowując się ponownie zawita na naszą stronę. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby po raz kolejny osobą tą był pan Borek ;)

Skrót meczu: VCF Video

Kategoria: Ogólne | własne skomentuj Skomentuj (43)

KOMENTARZE

1. Fuh01.04.2010; 23:04
FuhJuz nie moge sie doczekac rewanzu! Piekny mecz, zasluzylismy na zwyciestwo, szkoda troche. Awans jak najbardziej w zasiegu, taka gra Vcf mnie cieszy, AMUNT VALENCIA!
2. Marcel01.04.2010; 23:04
MarcelBardzo ładny mecz, szkoda ze tylko remis bo gralismy duzo lepiej. No ale nie ma co narzekac bo mimo wszystko to my 2 razy gonilismy wynik. Ehh szkoda ze nie wpadl strzal Bruno od poprzeczki
3. SteveStiffler01.04.2010; 23:06
SteveStifflerPowiem tak zachwycony jestem Jordim, jak wszedł Vicek to lewa strona śmigała jak burza. Odważę się nawet powiedzeć że gdyby nie debile w obronie to mielibyśmy sporą przewagę. Każda akcja Forlana czy Aguero była potencjalną bramką. Na plus też Baraja, Fernandes za bramkę i może Bruno za strzał roku. :P
4. Oliver01.04.2010; 23:06
OliverJa mimo wszystko,bo wynik fatalny(musimy wygrac w rewanżu)uznaje ten mecz za udany.Forma wraca,gra jest ciekawa,dość składna,zabrakło Banegi a zapewne ktoreś z podań skończyłoby się golem.
Cieszy powrót Vicente,dobra gra Fernandesa(jest krytykowany,ale kiedy on ma pokazać co potrafi jak nie gra?)i Alby.
Martwi mnie Mata i obrona,ale o tym rozpisywać nie będę po po co sobie nerwy szarpać?:)
5. goly01.04.2010; 23:07
Wyniki, jaki jest taki jest, ale mecz był ładny. Fernandes się odradza, co bardzo cieszy. Vicente również chyba powoli wraca do formy, ale brakuje mu jeszcze szybkości. Bardzo podobała mi się gra Alby na lewej obronie, oczywiście popełnia błędy, ale nie zapominajmy, że to nominalny skrzydłowy a nie obrońca. Niestety na rewanż jedziemy bez Bruno, będzie baaardzo ciężko, ale wszystko jest możliwe. Werder pocisnęliśmy to i Atletico zjemy.
6. Kamil01.04.2010; 23:13
KamilNo powiem że bardzo ładny mecz ale pozostaje niedosyt po rych poprzeczkach :)
Baraja zagrał chyba mecz życia jedyne podanie bez adresata w jego wykonaniu było w 88 minucie z tego co pamietam. Dobre zawody rozegrał też Bruno (szczególnie ta bomba było świetna) i Alba dużo odbiorów i rajdów. Manuel mimo pięknej bramki troche był zagubiony szczególnie w pierwszej połowie ale póżniej co raz lepiej.

Cezar Villa jak zawsze poziom niesamowity. Cieszy również powrót Vicente ale za mało grał żeby go oceniać :)

Rewanż będzie niesamowicie interesujący

Amunt
7. Kamil01.04.2010; 23:15
KamilAle dodam jeszcze że Vicente zanotował asyste i to jeszcze bardziej mnie cieszy :)
8. umbrella01.04.2010; 23:15
umbrellaKto powiedział, że musimy wygrać w Madrycie, zawsze możemy zremisować 4-4 :D
9. Algir01.04.2010; 23:16
Remis jak porażka - ale mecz kapitalny. Brakowało Evera do pełnej dominacji w środku pola i trenera, który wcześniej wpuściłby Ximo i Zigicia.
10. wk01.04.2010; 23:16
wkOglądałem tylko drugą połowę i w następnych meczach:

*żadnych Brunów - dziś zawalone dwie, albo jak ktos woli to wszystkie bramki,
*Madurów - słowo "drewno" chyba mówi wszystko,
*od pierwszych minut muszą być: Vicente, Alba, Pablo, Fernandes,
*i zagadka co z tym Zigiciem, bardzo absorbuje obrone, ale sam potyka się o własne nogi...

Wynik chyba sprawiedliwy, choć jak piłka grzmotnęła w poprzeczkę to się lekko... zdenerwowałem. Mogło być lepiej, ale źle też niejest. Pokazaliśmy ile możemy strzelić na wyjeździe i liczę na powtórkę ofensywy z poprzedniego meczu w LE.

Amunt!
11. Szmymonn01.04.2010; 23:17
Nie za pięknie szykuje nam się rewanż w Madrycie, po tym co pokazało Atletico u nas jestem ciekaw jaki wynik osiągną u siebie.
Przecież oni nie grali żadnego futbolu wykorzystywali przypadkowo stworzone akcje i szybkie kontry, nie potrafili na dłuż utrzymać się przy piłce. Pierwsza bramka ewidentny błąd naszych zawodników, Bruno się zagapił, z resztą nie wniósł on prawie nic do dzisiejszego meczu po za pięknym uderzeniem.
Cesar nie miał zbyt dużo roboty, a przy bramkach nie miał większych szans. Pablo porażka zupełnie nie rozumiem Emerego, tak jak zawsze zmiana o 25minut za późno. Duży plus dla Barajy, Fernandesa, Alby i Villi widać że chce im się grać, poza tym dwie świetne zmiany Zigić i Vicente pobudzili i pociągnęli grę do przodu.
Nadal brak poprawy, a mianowicie zachowania zawodników w momencie kiedy jest bądź nie ma spalonego, od razu widać las rąk a przecież akcji zazwyczaj nikt nie przerywa.
12. Fuh01.04.2010; 23:19
FuhAlba zagral dobrze, jednak to przez niego padla 2 bramka, bo nie upilnowal linii i nie bylo spalonego, niestety ;) Sordek pola Ever-Manuel wygladalby bardzo dobrze, wierze w awans, jestesmy duzo lepsi niz Atletico ;)
AMUNT VALENCIA!
13. Szmymonn01.04.2010; 23:22
@Kamil
Chyba oglądaliśmy inny mecz.
Bruno to była porażka 2 bramki jego, a ta poprzeczka niczego nie rekompensowała.
Fernandes akurat w pierwszej połowie grał świetnie, dopiero w końcówce drugiej przestał tak szaleć ale wydaje mi się, że to ze zmęczenia.
14. Kamil01.04.2010; 23:22
KamilWk- Bruno zagrał kapitalne zawody mimo tej zawalonej bramki starał sie zrewanżować strzelając w poprzeczke i w pierwszej połowie zatrzymywał Kuna nie dał mu sie obrucić w strone bramki
15. wk01.04.2010; 23:25
wkTak, a zaraz po trafieniu w poprzeczkę chodził nadymany, jakby niewiadomo co zrobił. Zaraz podał do nikogo (gracza Atletico) i został łatwo ograny. W drugiej połowie grał jak przeczkolak wśród licealistów...
16. El_Duderino01.04.2010; 23:27
El_DuderinoBruno przeciętnie , Atletico wszystkie swoje groźnie akcje przeprowadziło jego stroną.
tu nie ma specjalnej filozofii i teorii - Bruno jest po prostu za słaby na ten klub.
P.S.
Czy to prawda co mówił Borek , że Kalu Uche był do nas przymierzany ? Emeremu już całkiem odbiło ..
17. Kamil01.04.2010; 23:29
KamilMówił tak ale to pewnie w AS-ie było napisane :)
Totalne brednie
18. ptysiek_nysa01.04.2010; 23:32
ptysiek_nysaMecz był super:) akcje naszych miło sie ogladalo:) najbardziej mnie wkurzal Bruno i tez duzo zawalil. na plus Alba to co robi ostantio walczy podaje ;) jest ok mecz sie podobal czekamy na rewanz:)
19. KilyVCF01.04.2010; 23:56
KilyVCFAtletico zagrało mądrze i bardzo dobrze w obronie.
Defensywę mają słabą jak my, a zatrzymali mnóstwo groźnych sytuacji, naprawdę Quique się spisał !
Biorąc pod uwagę to co pokazali na Mallorce czy na Santiago to niebo a ziemia.
Nawet biorąc pod uwagę te kiksy Pablo.
Nasi dobrze usposobieni, w rewanżu trzeba jak najwięcej atakować i liczyć na szczęście z tyłu (tam nie mamy żadnych atutów).

Mata irytuje, Vicente wszedł za późno.

PS. Bruno to najlepszy boczny obrońca Primery na dziś !
20. LSW01.04.2010; 23:58
LSWNie chce mi się długo pisać więc będzie krótko, ale na wiele tematów.

Wynik dobry, mogło być lepiej, ale to my dwa razy przegrywaliśmy i musieliśmy gonić wynik. Drużyna pokazała charakter i walczyła mimo straconych goli.

Baraja i Fernandes w końcu zaczynają regularnie się pojawiać na boisku i są tego efekty, ale i tak większość wysyła/wysyłała Rubena do III ligi, a Fernandesa gdziekolwiek.

Alba grał dobrze, ale przy drugim golu to on zawalił - nie trzymał linii do spalonego. Nie zwalać winy na Bruno! (który grał średnio - sporo faulował, ale dzięki temu zatrzymywał rywali).

Pablo gra jakby nie umiał, Ximo tylko niewiele lepiej. Mata? Vicek w kilka minut zrobił więcej niż Mata (trzeba mu dać w końcu odpocząć, żeby złapał świeżość w grze).
21. Gajos02.04.2010; 00:02
GajosI tak dziś nic nie pobija Pana Borka który nabrał się na 1-kwietniowy żart :D
22. wk02.04.2010; 00:02
wkLSW, jak się nie mylę, to Dealbert nie trzymał linii, a Bruno stanął przy Ximo i niewiadomo gdzie był myślami.

Co do Uche.
Podczas ostatniego okienka trans. Superdeporte wrzuciło takie zestawienie transferów poszczególnych klubów Primera. Pisano tam o piłkarzach sprzedanych, pozyskanych i którymi się interesowano. I faktycznie, Kalu niby znajdował się w kręgu obserwowanych.
23. lisovski02.04.2010; 00:07
lisovskiSpoko flaku za tydzień Atletiko dostanie 2-0 i będzie dobrze.
24. hubson9102.04.2010; 00:08
Mówicie, że Bruno grał słabo, a ja sie nie zgadzam. Owszem, jakby miał przed sobą Brożka czy Rybusa i mecz wygladałby jak wygladał to moglibysmy mowic o porażce, jednak Bruno musiał fajtować z AGUERO- tak dla przypomnienia najwiekszy talent argentynski po messim. Odrobine wyrozumiałości i ta pare razy do zatrzymał pierwszorzędnie. Nie zgadzam sie też co do Pablo, szalał po skrzydle ładnie, tylko ciagle robił to samo- zbiegał do środka i podawał na krótki słupek- aż dziw, ze sie obrończy z Madrytu nie połapali. O ile prawa flanka grała raz lepiej raz gorzej, to lewa po wejsciu vincente to był jakis tajfun, akcja na druga bramke miedzy Vickiem i Alba to(jakby to powiedział Gmoch) "stadiony świata":P Ogólnie Jordi zrobił dzisiaj na mnie duuuzo wrażenie in plus. Jedyny jego problem to warunki fizyczne( np. jak sie odbił od Jurado w I połowie- jak od ściany 0_o) Baraja z Fernandesem grali dzisiaj świetnie, szczególnie ten pierwszy. A i cieszy, ze Manuel zaczał grać bo juz go powoli skreślałem. Villa to Villa i chyba starczy. Za to Silva mnie zawiódł, co dostawał piłke to zwalniał akcje, w II połowie w tej syt. kiedy wybiegał sam na sam, to przyjął jak trampkarz z podstawówki.

A zauważyliscie jedno?? Tak naprawde wygrał trener Atletico a nie druzyna- byli P E R F E K C Y J N I E przygotowani do meczu. Grali cały czas swoje czekajac na kontry. Raz jak do Maty dopadli to myslałem, ze do zagniotą. Naprawde czapki z głów przez byłym cołczem Valencii, za to, ze z zespołu duzo gorszego(bo chyba tylko Jurado grał lepiej niz jego odpowiednik u nas) potrafił tyle wykrzesać.

Dzizas, ale sie rozpisałem:/
25. pedro902.04.2010; 00:09
Flores wygrał taktycznie z Emerym. Nie może tak być, żeby 3 piłkarzy Atletico wychodziło sam na sam z Cesarem! Bruno w I połowie jeszcze się trzymał, ale w II zawalił obydwie bramki (2-gą razem z Albą, ale cóć mozna wymagać od niedoświadvzonego skrzydłowego). Znowu brak skuteczności i dziury w obronie dały w konsekwencji tylko remis.
Na plus na pewno ci, którzy rzadko pojawiali się dotychczas w składzie: Baraja, Fernandes (choć z upływem czasu coraz mniej widoczny), Alba i Vicente.
Biorac pod uwage potencjal ofensywny Atletico i nasza slaba obrone faworytem w rewanzu jest Atletico, ale nie przekreslam szans VCF.
26. Fuh02.04.2010; 00:17
FuhBanega moze grac w rewanzu? Bo o ile pamietam byl na 2 mecze zawieszony, wiec rewanz ze szwabami i teraz 1 mecz z Atletico?
27. KilyVCF02.04.2010; 00:22
KilyVCFAMUNT QUIQUE ! :)
Może jesteśmy od nich lepsi ale na papierze.
Słabsze Atletico strzela nam 2 gole na Mestalla. Zagrali skutecznie ale bez przesady, mieli jeszcze sytuacje Jurado, strzał Aguero.
Znowu tracimy gola z rożnego...

W rewanżu musimy atakować atakować i jeszcze raz atakować, musimy strzelić 4 gole i niech się dzieje co chce.

Niby dlaczego trzech z Atletico nie może lecieć na Cesara ? A co, trzech to mało ?
28. hubson9102.04.2010; 00:23
O ile mnie pamiec nie myli to moze. I całe szczeście, bo mimo całej sympatii do Baraj'i wątpie, zeby trafił mu sie drugi taki świetny mecz w przeciagu tak krótkiego czasu 0_o
29. KilyVCF02.04.2010; 00:26
KilyVCFEver dostał 3 !
mecze w plecy .
Największa kara chyba w dziejach UEFA za ch.. wie za co, przeciwko wielkiemu Werderowi z niemieckiej Bremy.
A właśnie, czy Valencia wygrała jakiś mecz bez Banegi ? taki konkursik ... chyba coś tam było ale nie mogę sobie przypomnieć ...
30. Vija02.04.2010; 08:35
No tak.;d zgadzam się z Mistikiem dobra gra Alby,Fernadesa,Bruno i Villi ,znakomite wejście Vicente asysta przy bramce Villi, słaby mecz Pablo dużo nie wykorzystanych sytuacji na zdobycie godnej bramki,troche zawiedzony jestem tym remisem,no ale cóż czekamy na wyjazd i miejmy nadzieje ze Valencia awansuje.:))
31. pawel02.04.2010; 08:49
pawelmowicie ,ze fores wygrał taktycznie,ale valencia ten mecz mogła wygrać z 3-0 i wtedy byscie mowili ze emery opracował zajebista taktykę.No coż 1 kontratak,i rzut rożny no i niestety taki wynik jaki jest;/.W rewanżu bedzie trudno,ale mysle ze jakos wygramy i awansujemy,
32. Ediss02.04.2010; 08:54
EdissNie potrafię zrozumieć ludzi, którzy piszą że Fernandes niczym się wczoraj nie wyróżnił, a jeśli nawet to tylko strzelona bramka zasługuje na uwagę. Otóż nie! Fernandes zagrał wczoraj najlepszą połowę odkąd jest graczem Ches. W pierwszej części zaliczał przechwyty, zawsze był przyklejony do przeciwnika, rozrzucał grę na boki a czasami krótkimi podaniami regulował grę. Do tego jak zwykle silny, zdecydowany, twardo trzymający się na nogach. Druga połowa nieco słabsza (wynik zmęczenia, przecież jeszcze niedawno przechodził rehabilitację po długiej kontuzji), mniej widoczny ale nie popełniał rażących błędów a ten gol to zwieńczenie jego dobrej postawy.

Na plus też Alba, ale raczej za grę w ofensywie niż za bronienie dostępu do bramki Cesara. No i przy golu Forlana mógł wybić piłkę spod nóg Aguero. Ale za całokształt zasłużył na plus, zwłaszcza że w sezonie nie grał zbyt wiele a i teraz, gdy wychodzi gra na obcej dla siebie pozycji.

Poza tym na małe wyróżnienia zasłużył jak zawsze Cesar, Bruno który zagrał nad wyraz solidnie i mimo wszystko Pablo, który może potykał się o własne nogi, ale jak nikt inny miał ochotę i pokazywał się do gry. A Villa to Villa.

A i tak największym bohaterem był..... Andrzej Strejlau. Zawsze gościa lubiłem, PNA oglądałem w dużej mierze dlatego, że on komentował niektóre mecze i teraz też się nie zawiodłem. Jak na fachowca generacji Gmochów i Piechniczków wykazywał wysoką znajomość tematu, kulturę językową, potrafił wczuć się w mecz, a tekstem, że "w ciągu 13minut gry widziałem więcej futbolu niż przez 5 kolejek naszej ekstraklasy" mniej rozwalił. Andrzej Strejlau Superstar :D
33. zając43502.04.2010; 09:25
zając435Ładny mecz, Valencia nie zawiodła, a w Madrycie może być wspomniane 4:4 :)
34. bialy_wilk02.04.2010; 09:31
szkoda ze po strzale Bruno nie padla bramka

Pablo powinien jedna sytuacje wykorzystac

dobra zmiana Zigicia choc moim zdaniem powinien wejsc kilka minut wczesniej,ale i tak pokazal sie z dobrej strony

w rewanzu,ktorego pewnie nie pokaze TV4 licze na zwyciestwo lub wysoki remis i oczywiscie awans do polfinalu

Amunt Valencia

35. pedro902.04.2010; 09:56
Niby prawie wszystko pięknie i ładnie, ale mamy w sumie niekorzystny wynik. Mam nadzieję, że rewanż będzie wyglądał zupełnie inaczej: podwójna garda i gra z kontrataku - jak za Beniteza. W otwartym meczu polegniemy, bo prawdopodobnie zagra tylko 2 obrońców (Dealbert i Maduro), a Atletico ma kim atakować.
Co do Bruno - czy ma przed sobą Aguero czy kogoś innego gra zwykle na radar - im dalej tym lepiej. Jest tak dobry, że woli trzymać się od rywala jak najdalej. Z drugiej strony nawet taki Bruno jest lepszy niż nie wiadomo kto.
36. phoxx02.04.2010; 10:24
Piękny mecz, z przyjemnością oglądało się to widowisko. Wynik nie za dobry ale jeszcze jest rewanż.

Alba się ostatnio bardzo rozwinął, dobrze że został a nie poszedł na wypożyczenie. Rośnie świetny zawodnik i to wychowanek.

Nasz środek pola był bardzo dobry, Baraja i Fernandes grali tak że przecierałem oczy ze zdumienia. Manuel wrócił do formy.
37. bart12340002.04.2010; 10:42
bart123400Mecz był fenomenalny! Prawdziwe widowisko piłkarskie. Po meczu dostalem ok 10 smsów z gratulacjami od znajomych za poziom meczu . Wczoraj Valencia i Atletico stworzyło lepsze widowisko niż Farsa i Real, nie wydajac na gwiazdy tylu milionów ;] Mecz oglądałem z ojcem- powiedział, że już się nie dziwi dlaczego tak przeżywam mecze Vcf. CO do samego meczu to chciałbym wyróżnic całą formację ofensywną. Najmniej podobali mi się Pablo i Mata. Pierwszy za to, że nie potrafi wykorzystac 100% sytuacji, przechodzi bramkarza po czym nie trafia do pustej bramki, zaraz nie trafia w piłkę, w drugiej połowie w 3 minuty miał 3 sytuacje i nic. Mata jest wolny i przeciążony, ale nie grał wcale tak źle, zauważcie, że Mata potrafi posłac świetne, prostopadłe podania do napadziorów, wieeeele sytuacji jest z jego podań, a to, że reszta nie wykorzystuje to nie jego wina. To on podał na sam na sam do Pablo. Villa pyrkał na poziomie, bardzo dobry mecz + bramka ;] Silva też dobrze posyłał wiele prostopadłych podań, niektóre niestety były przecinane. W każdym razie dobrze, że był. Manuel i Ruben opanowali środek pola i świetnie sobie radzili. Myślę, że nie powinniśmy skreślac Manu, a Baraja odejdzie w dobrym stylu ;] Obrona już gorzej - Bruno jest jechany strasznie, nie potrafi odebrac pilki próbóje zabrac na raz, a gdy go już ktoś wymanewruje to wraca opieszale za zawodnikiem próbujac go faulowac. Maduro i Dealbert średnio, Atletico mimo wszystko stworzyło sobie kilka nerwowych sytuacji. ALbo na + i to duży. Nadal słabo w obronie, ale widac, że szybko się uczy. CO do zmienników to uważam, że zmiany jak najbardziej przemyślane i że wpłynęły na grę. Vicente extra ciągnął po lewej stronie i jeszcze asysta ;] Co do Zigica to mam ból głowy- typ mimo, że jest łamagą to świetnie zgrywa piłkę do partnerów i uważam to za niezłą taktykę, bo z nim nie gralibyśmy tylko szybkiej, krótkiej piłki z prostopadłymi podaniami, ale też długie piłki byłoby do kogo grac. Sęk w tym, że ZIgic potrafi tylko grac głową, a co do gry kombinacyjnej "z klepki" to on się nie nadaje. Uważam jednak jego zmianę za dobra. Joaquin nie wniósł nic do gry moim zdaniem. Jestem pełen optymizmu przed 2 meczem. Wie ktoś czy jakiś zawodnik wraca do gry przed rewanżem ??
38. ser2302.04.2010; 10:48
ser23mecz swietny

szkoda wyniku ale w zasadzie wystarczy tylko wygrac w Madrycie :)

przykre jest to, ze Valencia to trzecia sila ligi, a My obawiamy sie ze zespol nie jest w stanie wygrac w rewanzu...

brak Evera byl bardzo widoczny

obrona grala na granicy ryzyka przez caly mecz i raz sie pomylila - bywa

bramka stracona po stalym fragmentach to juz norma, wiec mnie to nie zdziwilo - nie wyobrazam sobie osiagniecia czegos w przyszlym sezonie bez wzmocnienia defensywy...

zdrugiej strony Nasze stale fragmenty to slabosc - 11 roznych, zero zagrozenia...

ale sam sie sobie dziwie - jestem optymista :)


AMUNT VALENCIA !!!
39. Vicente.Rodriguez02.04.2010; 11:22
Vicente.RodriguezKapitalny mecz Barajy. Tak grał w latach 2000-2005. Chyba każde podanie trafiało do adresata. Z kumplami stwierdzililismy ze grał w tym meczu lepiej niż Xavi w ostatnich kilku.
Fernandes tez mistrzostwo i ta bramka.
Ja Rubena chce do konca kariery tutaj jak ma tak grać. Ten duet spisał sie lepiej niż Albelda-Banega. Teraz srodek pola mamy. Na zmiane Albelda-Banega i Baraja-Fernandes.
Banega tez gra dobrze, ale przy wczorajszej dyspozycji Rubena posiedziałby na ławce.
Joaquin nie wniósł nic wielkiego, bardziej efektownie grał Pablo, ale niestety nie efektywnie. Kilka razy nie trafł w piłe.
I ta poprzeczka Bruno..
Vicente bardzo dobre wejscie, asysta ale widac było ze kondychy jeszcze nie ma bo ciezko oddychał pod koniec.
Villa dla mnie walczak niesamowity. Legenda Valencii. To co on potrafi, lewa, prawa noga, zwod, prawie wszystko.
Silva tez dobrze, tylko ta skutecznosc i wykonczenie.
Wydaje mi sie ze gramy tak jak Arsenal, czyli setki sytuacji, nie mamy problemów ze stwarzaniem sytuacji, ale nic z tego nie ma.
Gramy pięknie jak nigdy..nie trafiamy jak zawsze.
40. arek_w702.04.2010; 11:23
arek_w7Dobre spotkanie. Szkoda, że to tylko remis, bo VCF zasłużyła na chociaż jednobramkowe zwycięstwo. Szkoda tych straconych bramek bo troche z niczego wyszły. Pablo miał rozregulowany celownik czekałem tylko na wejście naszej 17-stki. Rewanż zapowiada się ciekawie. Amunt Valencia !
41. arek_w702.04.2010; 11:26
arek_w7Cieszę się z postawy Jordi Alby bo mimo że nie wyciągnał tej piłki Kunowi przy pierwszej bramce bardzo dobry mecz :)
42. Kanius02.04.2010; 11:35
KaniusPierwszy raz od jakiegoś czasu mogłem obejrzeć mecz w TV. No i niestety można lepiej dostrzec negatywy. Mamy fatalną obronę, dawała się jeździć jak chciała, nie raz ratował nas Cesar. No i akcja Aguero, w której nie było żadnego defensora. Jeśli nie dokonamy choćby 1-2 zakupu ( zapewne będziemy szukać wolnych zawodników, ale jest to konieczne) to będzie bardzo źle. Lepiej spisuje się ofensywa, choć na tyle akcji mają bardzo małą nieskuteczność. No i Zigić powinien wejść około 70 minuty. Nie wiem jak wam, ale mi się zdaje, że my się trochę poddajemy gdy mamy grać z lepszymi drużynami, lub ze zbliżonymi reputacją do naszej. Nie chcę zapeszać, ale jak ktoś kiedyś napisał wynik na Mestalla będzie sygnałem kto awansuje. Niestety prawdopodobnie będzie Atletico.
43. Bobo02.04.2010; 17:29
Bobomecz na pewno mogl sie podobac, chociaz remis 2 do 2 nie jest najlepszym wynikiem, to i tak uwazam, ze byl to najlepszy mecz wszystkich zawodnikow z defensywy w tym sezonie. Fernandes tez zagral mecz zycia- oby takich wiecej. Moze to gra w srodku z Banega go przytlacza? Moze teraz sie odblokuje i bedzie w kazdy meczu prezentowal taka forme. Fakt faktem..grajac z Banega ma inne zadania, niz z Baraja...ale oby tak dalej!
Baraja...coz moge powiedziec...genialne spotkanie. Uwazam, ze byl to najlepszy zawodnik Valencii...staralem sobie przypomniec jakis moment w ktorym stracil pilke, ale chyba takiego nie bylo, a jesli nawet to stworzylo to zadnego zagrozenia. I te jego dlugie podania...: )) widac, ze to byl jego dzien.
Vicente..ciezko powiedziec, czy wraca do formy, bo dopiero co wrocil po kolejnej kontuzji i znowu wchodzi z lawki, ale i tak pokazal sie z dobrej strony.
Tak, jak koledzy wyzej juz napisali, brakowalo skutecznosci.
Wierze, ze z takim podejsciem i zaangazowanie, wynik bedzie zadowalal nas, a nie kibicow atletico : )