Huntelaar pożądany na Mestalla.
03.07.2007; 20:19
Jeśli podstawowym warunkiem sprowadzenia nowego zawodnika do klubu jest zgodność co do celowości transferu zarówno trenera jak i dyrektora sportowego - to transfer Huntelaara stałby na solidnych podstawach. Piłkarz ów, kreowany na następcę Ruuda van Nisterlooy'a, już od dwóch sezonów zachwyca grą i skutecznością w Eredivisie. Zarówno Miguel Angel Ruiz, jak i Quique Flores widzą w niespełna 24-letnim Holendrze idealne wzmocnienie, a obecność piłkarza w klubie miałaby gwarantować minimum 15 bramek w sezonie.
Pomysł sprowadzenia Huntelaar'a nie jest nowy - już od kilku miesięcy Valencia wykazuje zainteresowanie tym zawodnikiem, teraz jednak wreszcie przedstawione mają zostać konkretne oferty. Nie wiadomo jednak, jak potoczą się negocjacje pomiędzy klubami, które już raz w tym roku do porozumienia nie doszły -odnośnie kwoty odstępnego za Sneijdera. Z Huntelaar'em ma być jednak inaczej - o ile za Sneijdera Valencia nie chciała podwyższyć oferty opiewającej na 12 mln euro, o tyle w przypadku Huntelaar'a mieliśmy już deklaracje prezydenta klubu, który mówił, iż jeśli trzeba będzie drogo zapłacić za klasowego napastnika - Valencia zapłaci.
Huntelaar traktowany jest nie tylko jako idealny partner dla Davida Villi, ale także jako znakomite zwieńczenie gry skrzydłowych - Vicente i Joaquina, których podania adresowane właśnie do Huntelaara, mają szybkiemu i skutecznemu Holendrowi otwierać drogę do bramki. Włodarzom Valencii marzy się bowiem realizacja - i to pełna realizacja tego, co z dwojakich względów nie udało się przed rokiem - stworzenie pary najlepszych skrzydłowych na świecie - Vicente i Joaquina, grających właśnie pod Huntelaar'a. Jak wiadomo, przed rokiem w realizacji tego projektu przeszkodziła seria kontuzji Vicente, i okresowa słabsza gra Joaquina, jednak lekarskie prognozy odnośnie zdrowia i kontycji Vicente, a także końcówka sezonu Joaquina, kiedy to wreszcie oglądaliśmy prawoskrzydłowego znanego z gry w Betisie - mogą rokować nadzieję, na stworzenie pary skrzydłowych, nie gorszych od niemal legendarnego już duetu - Killy Gonzales - Gaizka Mendieta. Pozyskanie i gra Huntelaar'a byłoby zaś zwieńczeniem dynamicznych akcji skrzydłami, co w połączeniu z niesłychanym instynktem strzeleckim i wszechstronnością Davida Villi stworzyłoby jedną z najbardziej niebezpiecznych linii ofensywnych w piłkarskim świecie.
Pomysł sprowadzenia Huntelaar'a nie jest nowy - już od kilku miesięcy Valencia wykazuje zainteresowanie tym zawodnikiem, teraz jednak wreszcie przedstawione mają zostać konkretne oferty. Nie wiadomo jednak, jak potoczą się negocjacje pomiędzy klubami, które już raz w tym roku do porozumienia nie doszły -odnośnie kwoty odstępnego za Sneijdera. Z Huntelaar'em ma być jednak inaczej - o ile za Sneijdera Valencia nie chciała podwyższyć oferty opiewającej na 12 mln euro, o tyle w przypadku Huntelaar'a mieliśmy już deklaracje prezydenta klubu, który mówił, iż jeśli trzeba będzie drogo zapłacić za klasowego napastnika - Valencia zapłaci.
Huntelaar traktowany jest nie tylko jako idealny partner dla Davida Villi, ale także jako znakomite zwieńczenie gry skrzydłowych - Vicente i Joaquina, których podania adresowane właśnie do Huntelaara, mają szybkiemu i skutecznemu Holendrowi otwierać drogę do bramki. Włodarzom Valencii marzy się bowiem realizacja - i to pełna realizacja tego, co z dwojakich względów nie udało się przed rokiem - stworzenie pary najlepszych skrzydłowych na świecie - Vicente i Joaquina, grających właśnie pod Huntelaar'a. Jak wiadomo, przed rokiem w realizacji tego projektu przeszkodziła seria kontuzji Vicente, i okresowa słabsza gra Joaquina, jednak lekarskie prognozy odnośnie zdrowia i kontycji Vicente, a także końcówka sezonu Joaquina, kiedy to wreszcie oglądaliśmy prawoskrzydłowego znanego z gry w Betisie - mogą rokować nadzieję, na stworzenie pary skrzydłowych, nie gorszych od niemal legendarnego już duetu - Killy Gonzales - Gaizka Mendieta. Pozyskanie i gra Huntelaar'a byłoby zaś zwieńczeniem dynamicznych akcji skrzydłami, co w połączeniu z niesłychanym instynktem strzeleckim i wszechstronnością Davida Villi stworzyłoby jedną z najbardziej niebezpiecznych linii ofensywnych w piłkarskim świecie.
KOMENTARZE
Lepszy już chyba byłby L. Garcia z Espanyolu.
Taki niby kurwistrzal Tavano,co w lidze wloskiej strzal az milo sobie nie poradzil w nowych warunkach.Luisowi napewno o wiele lepiej bylo by sie przystosowac itp.
W sumie pare razy w życiu widzialem garcie i może dlatego nie jestem przekonany do tego pilkarza.. :/
serio on jest tkai dobry ?
W espanyolu najbardziej lubie Gorke Iraizoza ^^
pozdrawiam amunt : ]
Transfery do klubu : Mata, Sunny, Arizmendi, Alexis i Hildebrand
Uwazam je za swietne perspektywiczne dla vcf transfery ale...
mysle ze z tej 5 o miejsce w skladzie powalczyc moze jedynie ostatnia dwojka... a co z pierwsza trojka?
Mata wypozyczenie? chyba nie po to popdpisywal z nami kontrakt zeby teraz gdzies isc? no ale w obecnej sytuacji po przyjsciu kolejnego napastnika nie widze dla niego miejsca u nas(a trzymanie tego chlopaka na ławce byloby dla mnie najwieszym grzechem swiata)
Sunny? o ile srodek pola nam sie wykuruje i dojdzie jeszcze jakis pomocnik jego gra tez graniczyc bedzie z cudem...
Arizmendi... jesli nie atak(jak w przypadku maty) to ma byc wzmocnieniem skrzydel tylko ze poki co skrzydla mocno obsadzone (vicente joaquin silva gavilan regueiro angulo)
Wiem ze sezon dlugi i szeroki ale znam tez quiqe to nie jest trener ktory w 2 kolejnych meczach wystawi rozne jedenastki...mimo wszystko kazdego witam goraco...
A tak ps. to chyba glownym zadaniem vcf powinno byc pozbycie sie niepotzrebnych w zespole.. nie obciazajmy zanadto budzetu
"Okresowa słabsza gra Joaquina" - haha. Dobre. Nawet gdybyś się Ule nie podpisał, to i tak bym wiedział, kto takie kłamstwa wypisywać może tutaj. Spójrzmy prawdzie w oczy - Joaquin przez większą część sezonu grał dno pomieszane z mułem i wodorostami. Pod koniec coś "zaskoczyło", ale wymagać to wymagamy od niego jeszcze stanowczo więcej.
W kwestii Huentelara, to chyba jednak wolałem Forlana :/
"Głupich nie sieją, sami się rodzą..."
Jeśli chodzi o styl gry, warunki fizyczne, przypomina mi Davida Trezegeuta.
Przydałby się, ale biorąc pod uwagę stan klubowej kasy wolałbym wyłożyć więcej mamony na klasowego rozgrywającego niż na napadziora.
Ponieważ kosztowałby b.dużo rozwiązanie samo się nasuwa.
A może rzeczywiście Freddy Adu?
Może jeszcze urośnie parę centymetrów? Z marketingowego punku widzenia byłby to strzał w 10.
A wyciagniecie tego pilkarza z USA bedzie garniczylo chyba z cudem... wcale bym sie nei zdziwil jakby za neigo zarzyczyliby sobie 100mln ale mysle ze bylaby to kwota ktora szybko splacilby amerykanski rynek
Mruwek - jak widzę, co niektórych nie da się przekonać ;] Oglądnij sobie jeszcze raz z 10 ostatnich meczy sezonu pod kontem gry Joaquina i np Silvy, zobacz który bardziej widoczny, który brał udział we większej ilości akcji, który zaliczył więcej dryblingów itd... Początek jego gry też był obiecujący - ja przypominam sobie spojenie z wolnego, jakiś słupek, i sporo ładnych akcji. Np mecz z Barceloną (5 kolejka bodaj) wyszedł mu znakomicie, zresztą - tak jak i reszcie naszej drużyny. Potem coś pękło, przyszła forma Angulo, reprezentacja się oddaliła - się Ximo zastopował. Ostatnie mecze pokazały jednak, że stać go na wiele, co - jak mniemam - ujrzyć raczymy w przyszłym sezonie.
P.S. - wiedziałem, że Ty albo Marcin sie przyczepicie do tej okresowo słabszej gry, bo chyba nawet Tapczanowi antyjoaquinowy nastrój już przeszedł ;]
« Wsteczskomentuj