sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Były kapitan staje w obronie trenera

Żaden z piłkarzy nie powiedział jeszcze złego słowa o decyzjach szkoleniowca Valencii CF po meczu z Sevillą. 33-letni Hiszpan nie podziela opinii dziennikarzy, jakoby błędy Unaia przyczyniły się do porażki w stolicy Andaluzji.

„Jesteśmy w Valencii, pamiętamy o tym. Wszyscy trenerzy, którzy nie awansowali do Champions League i nie zdobywali tytułów byli tutaj zawsze krytykowani. Cóż, musimy z tym żyć, dzień w dzień pracujemy na zaufanie kibiców. Nasza ocenia może się różnić… to normalne, ale szanujemy ich zdanie” – powiedział.

Dalej David Albelda przedstawił swój punkt widzenia: „Codziennie ćwiczę z tą drużyną i wyrobiłem już sobie na jej temat zdanie. Sądzę, że krytykowanie trenera jest lekkomyślne, zważywszy na to, że zajmujemy dobrą pozycję w tabeli. Jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być”.

Porażkę i stratę trzech punktów z Sevillą środkowy pomocnik komentuje tak: „W tej chwili nie można nadawać konkretnym meczom jakiegoś specjalnego znaczenia. Grunt to regularność, którą ma zespół. W ostatni weekend została ona zachwiana, ale sądzę, że w drugiej połowie zagraliśmy o wiele lepiej, a Sevilla zrobiła rzeczywiście mało, by wygrać. Po prostu tym razem im się udało. Pomijam już inne sprawy, takie jak nieprzepisowe zagranie ręką czy świetna forma Negredo. Ważne, że zaczynamy nowy tydzień, atmosfera w szatni nadal jest bardzo dobra i cieszymy się z tego, że zajmujemy trzecią lokatę”.

Hiszpan radzi, by zachować spokój i pozwolić normalnie trenować, nie zaprzątając sobie głowy terminarzem spotkań: „Każde spotkanie to inna historia. Musimy być skoncentrowani od meczu do meczu, a nie zastanawiać się nad kalendarzem. Wiemy to z doświadczenia”.

David wolał nie wspominać o zachowaniu Palopa: „Andrés to mój kolega i myślę, że kiedy przychodzi mu grać przeciwko swej byłej ekipie, zawsze z całych sił pragnie wygrać… przyznam, że nie widziałem tej sytuacji z bliska, bo stałem wtedy oddalony” – powiedział, dodając, że wierzy, iż nie było to jego intencją, by zrobić krzywdę Davidowi Villi.

Pomocnik odwołał się również do zagrania ręką Didiera Zokory, na które arbiter meczu, Pérez Lasa, nie zareagował: „Za to powinien był z całą pewnością obejrzeć czerwoną kartkę, ponieważ wyraźnie przeszkodził nam w wyprowadzeniu piłki. Szkoda, że sędzia nie podjął prawidłowej decyzji, bo była to dogodna sytuacja na strzelenie bramki, a tak to rywale chwilę później cieszyli się z gola z rzutu rożnego”.

Kategoria: Wywiady | Las Provincias skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. pck02.02.2010; 22:49
pckTak mi krąży po głowie, że Albelda, mimo tej całej afery z Koemanem i odszkodowaniem w roli głównej, mimo wszystko pozostał kapitanem. Nawet, jeśli stracił opaskę. Po prostu David ma charyzmę, potrafi się wypowiedzieć adekwatnie do sytuacji i nastrojów drużyny, widać, że ma nią wpływ.

Jak dla mnie, jego słowa są znacznie bardziej przekonywujące niż choćby naszego prezydenta.
2. Cattalic03.02.2010; 17:25
Cattalic"Krytykowanie Emery’ego jest lekkomyślne:... bo mnie wyrzuci ze składu :)