Copa del Rey nie dla Valencii
13.01.2010; 20:28
Deportivo 2:2 Valencia
Dramatyczna końcówka dla Deportivo - pomimo dwóch świetnych szans Silvy i Mathieu Valencia nie zdołała pokonać gospodarzy. Deportivo zdołało odrobić dwubramkową stratę z pierwszej połowy. Mimo dobrego początku gry i szybkiego odrobienia strat z pierwszego spotkania, w 1/4 Copa del Rey zagra zespół Lotiny.
2 asysty Miguela i 2 bramki Zigicia zamiast dobić, rozjuszyło Deportivo, które rzuciło się do odrabiania strat. Pierwszą bramkę zdobył Filipe Luis, występujący w dzisiejszym meczu na lewym skrzydle, do wyrównania doprowadził Juan Rodriguez po agresywnej wrzutce w pole bramkowe Filipe. Sam Brazylijczyk mógł rozstrzygnąć losy meczu na 15. minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego, ale zmarnował dobre podanie Adriana.
Unai Emery wprowadzał na murawę kolejno Joaquina (w 57. minucie zmienił Domingueza), Banegę (za Fernandesa w 75. minucie ) i Villę (z boiska w 82. minucie zszedł Vicente).
W końcówce meczu fantastyczną okazję zmarnował David Silva - Kanaryjczyk nie trafił czysto w piłkę po świetnym podaniu Villi na 6-7 metr pola karnego. Minutę później z 15 metrów w bramkę nie trafił Jeremy Mathieu. Była to ostatnia szansa dla Valencii w meczu.
W 1/4 finału zagra Deportivo.
Deportivo: Manu, Laure, Piscu, Zé Castro, Manuel Pablo, Juan Rodríguez, Antonio Tomás, Juca, Filipe Luis, Valerón i Bodipo.
Valencia CF: Moyá, Miguel, David Navarro, Marchena, Mathieu, Manuel Fernandes, Albelda, Vicente, Silva, Chori Domínguez i Zigic.
KOMENTARZE
---------------Moya---------------
Mathieu Dealbert, Navarro, Miguel
-------------Fernandes------------
Vicente, Silva, Dominguez, Joaquin
---------------Zigic--------------
Moya
Mathieu, Marchena, Navarro, Miguel
Fernandes, Albelda
vicente, Silva, Dominguez
Zigic
kocham ich naprawde ich kocham :D
Niestety dla nas mathieu sie do niego nie umywa.
Jak Vcf strzeli chociaż 1 bramkę to Depor bedzie musiało stzrelić 3 bramki by Vcf odpadło
jeśli VCF strzeli jedną to Deportivo nie będzie trzeba 3 tylko 2.
Kasimierski, czy jak mu tam nie był do wyjeęcia za 10-12 mln, strasznie sie prezio Depo upierał chyba przy 15, a zawodnik chciał przejsc, nawet pachniało złamaniem umowy ale to był czas negocjacji z Interem w sprawie Maxwella, z powodu własnie niemoznosci sprowadzenia "Polaka" za "własciwa sume"... a teraz Abidal gra super(to nie i ironia) i ma dobrego zmienika za 5 mln wiec jest ok ;)
Hmmm czyżby dogrywka? Jak VCF nie przechodzi dalej to ja zmieniam zdanie i chcę zeby Barca jednak awansowała :P
Pierwszą połowę oglądałem od jakiejś 35-38 min. Czy mógłby mi ktoś powiedzieć, czy Chori grał tak źle, że zasługiwał na zmianę w 57, czy został zmieniony "bo tak"? Z tego, co widziałem (a widziałem niewiele, wspaniały internet 256 swoje robi xD) nie prezentował się źle, a na pewno nie gorzej niż Joaquin...
Nie ma co płakać po CdR. W lidze albo trzymać się trzeciej lokaty, albo zrobić niespodziankę i chapsnąć któregoś z "dwójki wspaniałych" i będzie pięknie ^^.
II połowa to kompromitacja. Przegrać z takimi szarakami jak Depor w tak żenującym stylu to dno i 7m poniżej mułu.
Obrona jak w przedszkolu. Już w I połowie gra bocznych była umowna, ale potem to żenada. Silva fatalnie, Fernandes nie sprostał zadaniu, Joaquin cienizna. Valencia nie istniała. Chori zniknął z pola widzenia dosyć szybko. Vicente słabo? Na pewno 2x lepiej niż Alba. I tak się dziwię, że wytrzymał tak długo. Ten mecz przyniósł same wymierne straty: odpadnięcie z pucharu, zajechanie Vicente i Silvy (może grał tak słabo, bo miał dolegliwości?), wymęczenie innych. Korzyści mniej wymierne: prysły złudzenia co do wartości drużyny i jest możliwość skoncentrowania się na PD i LE.
Pozdro.
Depor powoli wygrzebuje się z kryzysu, najnowsza historia tego klubu, to ostrzeżenie dla VcF - w przypadku, gdyby Valencii przydarzyła się podobna katastrofa, nie chcę, by ktoś za dwa,trzy lata pisał tak o nas.
Swoją drogą, są już dwa kluby w PD, które gdy przegrywają/remisują to zawsze przez swoją słabość a nie siłę rywala.
Nie muszę na siłę szukać argumentów - wystarczy uzmysłowić sobie ilu aktualnych (nie mówiąc o byłych) reprezentantów Hiszpanii i innych czołowych drużyn świata gra w VCF, a ile w Depor.
Nizioł - Po czym było widać? Mieliśmy stać, żeby Deportivo sobie postrzelało, bo nam nie zależy? Zawsze trzeba coś robić na boisku, sorry.
Mnie przychodzi do głowy np. Sevilla, która jest w tabeli za Deportivo, ostatnio ciagle przegrywa, a mogę o niej spokojnie napisać "wybitna".
Z aluzjami do poziomu byłbym na twoim miejscu ostrożny, bo wchodzisz w szarą strefę i śliski dla ciebie grunt :(
Nie wie ktoś jak grał Vicente.
depor to obecnie najbardziej wloska z hiszpanskich druzyn, prezentujaca szary, a nawet gorzej, bezbarwny futbol, ciulajaca punkty w sposob tylko dla siebie znany. na farcie jednak nie mozna leciec caly sezon i to jest pocieszajace. podejrzewam, ze grajaca "na powaznie" w tym pucharku sevilla sprowadzi ich na ziemie.
Tak na marginesie Deportivo to 4 druzyna w la liga ostatniej dekady, a takze 20 lecia. Mistrzostwo, 4 wice mistrzostwa , 2 puchary, 3 super puchary, 1/2 LM, wiele wspaniałych spotkan, ale poco ja to pisze skoro wiekszosc druzyn nie tylko w la liga, ale i w europie osiągneła podobne wyniki (ostatnie 20 lat)
Ja juz koncze, niemam sie o co spierac, przekonaliscie mnie, kibice wilekiej i silnej vcf, napewno na koniec sezonu bedziecie mieli ze 20 punktów wiecej niz Deportivo, zwłaszcza, że zarówno w pucharze jak i w lidze Depor nawet nie pisneło w starciach ze wspaniałymi kopaczami Valenci ;( . Pa
nie ogladalem wiele spotkan, przypominam sobie 7, ale byly to mecze z pretendentami do mistrzostwa w zeszlym roku i musze przyznac, ze na ich tle zaprezentowaliscie sie blado. wyniki, ktore jak kazdy widzi nie sa zle, troche tuszuja prawdziwy obraz zespolu lotiny (swoja droga wykonal kawal dobrej roboty, bo poskladanie tych kopaczy do kupy to nie lada wyczyn)
valencia sie sfrajerzyla z deportivo nad czym ubolewam.
Dawne Depor by się tak nie dało stłamsić, lubię ten zespół i przykro było patrzeć na poziom jaki prezentuje.
Brakuje klasowych piłkarzy, ciągle grają weterani którzy szczyt formy mieli 4 lata temu. I właściwie czy ktoś z was uważa Filipe za najlepszego lewego obrońcę ligi? Jego gra przypomina bardziej polaka niż brazylijczyka (koordynacja ruchowa) nic dziwnego że Barcelona nie chciała za niego zapłacić 15 mln. W reprezentacji Brazylii nie pogra, są lepsi np. Andre Santos.
« Wsteczskomentuj