Pożegnalny sezon Villi w Valencii?
27.11.2009; 18:49
El Guaje nie wyklucza odejścia z Hiszpanii
Nie zamykam drzwi do żadnego klubu, bowiem przede mną krótka kariera i mam nadzieję zażyć jej jak najwcześniej
- te słowa Davida Villi zelektryzowały całą Walencję. Symbol Nietoperzy wkrótce przywdzieje inne barwy?
Minione lato nie było spokojne dla Davida Villi - kolejno Real i Barcelona bliskie były kupna najlepszego strzelca Valencii, ale ostatecznie Villa otrzymał status nie na sprzedaż, a hiszpańskie giganty wydały fortunę na zakup alternatyw dla Asturiańczyka. Na polu bitwy o El Guaje pozostały jedynie angielskie kluby, którym Villa aż dotąd zamykał drzwi kategorycznym stwierdzeniem, że nie zamierza opuszczać Hiszpanii. Teraz wszystko się zmieniło - jeśli Villa będzie chciał lub musiał odejść, to najprawdopodobniej przejdzie do Anglii. To nie tak, że otwieram drzwi do jakiejś ligi - po prostu nie zamykam sobie drogi do żadnej części świata
- sprecyzował.
Sprzedaż którejś z gwiazd prawdopodobnie będzie nieunikniona. Większość problemów rozwiązałby właśnie transfer Villi, za którego Llorente będzie mógł podyktować najwyższą cenę. I choć prezydent Valencii kilka dni temu mówił, że marzy o tym, aby Villa i Silva pozostali w Valencii
, natychmiast dodał, że trzeba jednak zrównoważyć budżet
.
Priorytetem dla klubu jest awans do Ligi Mistrzów, kolejny rok bez przychodów z tych rozgrywek mógłby być katastrofalny. Dlatego obecny zarząd nie zamierza nawet podejmować tematu transferu w zimowym okienku - przyszłość Villi prawdopodobnie rozstrzygnie się dopiero po Mistrzostwach Świata. Sam El Guaje zrobił właśnie pierwszy krok w kierunku Anglii.
KOMENTARZE
Fajnie to wszystko zaczyna wyglądać, ale jednego jestem pewny- nawet jeśli Villa odszedłby po tym sezonie, to dla mnie jest już żywą legendą tego zespołu, od czasu Claudio Lopeza nie mieliśmy takiego napastnika i możemy przez długi czas nie mieć, oczywiście mi się marzy żeby został u nas do końca kariery, ale żeby tak było to chyba musielibyśmy powtórzyć sukcesy z początku wieku, co będzie bardzo trudne, ale jednocześnie patrząc na potencjał zespołu- możliwe. Przecież na bramce mamy świetnego Cesara, który nawet jeśli zakończy karierę będzie godnie zastąpiony przez Moyę lub dobrze broniącego w Xerez Renana, obrona dawno nie była tak pewna jak przez ostatnie kilka kolejek, pomoc mamy fenomenalną i nie musimy nikomu zazdrościć i jednoosobowy napad- ale za to jaki- który tworzy najlepszy IMO snajper świata, czyli Villa, jest świetnej formie i pewnie kroczy po koronę króla strzelców, w dodatku nie można mu już zarzucić, że strzela tylko z karnych (jak dotąd wszystkie bramki z gry).
Ciekawie się dzieje w czołówce i ta hegemonia Realu i Barcy może się w tym roku skończyć, choć na razie mało kto w to wierzy.
Wole jego niz Jovanovica..Ciekawe ile w tym prawdy;]
A co do tematu to takie wypowiedzi mnie nie przekonują. Nie potrzebne spekulacje.
Prawda jest taka, ze jutro Villa znow cos wsadzi i pomoze nam zblizyc sie do 1 miejsca ;) Amunt El Guaje!
Pozdro...VCF :))
Co innego jego nastepca - ja teraz nie widze za bardzo gry VCF bez Villi... Jezeli go sprzedamy to i tak bedzie trzeba dac z okolo 20 mln na jakiegos szybkiego napastnika przypominajacego stylem Ville.Najlepiej brazylijczyka, argentynczyka badz hiszpana.
Nie wszystko jest takie proste i wiele rzeczy "nie wypływa" - współczesny sport to taka "brudna" odmiana polityki.
Valencia ma założony na szyje sznur upleciony z niekompetencji działaczy, pensji grajków, zaległości transferowych, trawy ze starego Mestalla i fundamentów nowego. Dodatkowo zdobią go złote spinki senior Solera...
Może stracić gwiazdy, spaść z ligi, zbankrutować - może też zdobyć Majstra, wygrać LE i za 2 sezony mieć kupę kasy na transfery. Czas pokaże...
« Wsteczskomentuj