Getafe vs Valencia - 3:1
23.09.2009; 22:10Miguel, Joaquín i Maduro - na takie zmiany zdecydował się Unai Emery w stosunku do poprzedniego spotkania. Przedostatni mecz 4. kolejki Primera División rozpoczął się przed paroma minutami.
Valencia: Moyá, Miguel, Alexis, Maduro, Mathieu, Banega, Marchena, Joaquín, Silva, Mata i Villa.
Getafe: Ustari, Mané, Rafa, Cata Díaz, Torres, Casquero, Celestini, Adrián, Pedro León, Manu del Moral i Gavilán.
Jak zwykle, wszystkich zapraszamy na nasz kanał IRC, gdzie już trwa wspólny doping.
Gorąco pozdrawiamy każdego, kto bardzo pragnie do nas dołączyć, ale z powodu problemów technicznych nie jest w stanie tego uczynić. Jednocześnie życzymy wytrwałości: tysiąc nieudanych logowań na kanał IRC - irytujące, wspólne kibicowanie - bezcenne.
Aktualizacja: Po 30 minutach na Coliseum Alfonso Perez wynik 1:1. Najpierw bramkę zdobył David Villa po świetnej akcji Valencii: piłkę wymienili Mata i Silva, po czym dostał ją wychodzący na znakomitą pozycję Joaquín, bez przyjęcia przerzucił do Villi, a ten mimo dwójki obrońców na plecach i wychodzącego bramkarza zdołał ją przyjąć i posłać do siatki.
Radość Valencii nie trwała długo - szybkie rozpoczęcie od środka, piłka do Gavilana, który ogrywa Joaquín, wpada w pole karne, wystawia piłkę Casquero, a ten posyła ją do niepilnowanego Manu, który z bliska kończy świetną akcje gospodarzy. Fantastyczna odpowiedź Getafe, na fenomenalną akcję Valencii.
Rzut rożny, Jeremy Mathieu odbija piłkę głową, ale niestety wpada ona prosto na głowę Manu - 25-letni napastnik Getafe zdobywa swoją drugą bramkę.
Koniec pierwszej połowy. Defensywa Valencii tęskni za czasami żelaznej dyscypliny pierwszego i drugiego sezonu Quique Floresa.
Przerwa nie zmieniła obrazu gry - niemoc trwa. Getafe miało już kilka okazji z akcji, ale trzecią bramkę zdobywa z wolnego: 69 minuta, Pedro Leon z grubo ponad 20 metrów posyła piłkę idealnie w okienko.
22' Villa - 23' Manu, 38' Manu, 69' Pedro Leon.
Sędzia zagwizdał po raz ostatni. Getafe - Valencia: 3-1.
KOMENTARZE
Marchena w środku pomocy to jakieś nieporozumienie.
trafne słowa.
zniszczyłem klawiaturę.
i do tego przegrywamy. cholera jasna! czy to nie jest pech?
ale tak, jasne, zmiany trenera co rok to dobry pomysł, zupełnie jak w polskiej reprezentacji. -.-
Swoją drogą szacunek dla rywali zza miedzy - Villarreal, za walkę w dziesięciu do końca. Szkoda, że sędzia był jednostronny.
a to, że my, banda maniaków jak to nazwałeś cieszyliśmy się w komentarzach po pierwszych dwóch kolejkach kiedy drużyna miała komplet punktów to chyba normalne zachowanie, nie sądzisz? czy to, jak pisaliśmy, że banega zachwyca, że dealbert to udany transfer czy to, że czas zobaczyć ximo na prawej stronie.
pokraka jakich mało, widać, że gra toczy się dla niego zbyt szybko, sam o tym mówił. pozatym, robi masę błędów - każdy kto ogląda dzisiejszy mecz powie to samo. TRAGEDIA!
Emery??? Robi masę błędów w selekcji zawodników i ustawianiu ich na boisku... Możecie mnie nawet zbesztac, że to on jest wielkim trenerem, a ja jakimś oszołomem, ale mocno wierzę w to, co mówię.
p.s: wierze do końca, ale z minutą na minutę wiara gaśnie.
1. jezeli wierzyc Villi to kazal w poprzednim meczu po pierwszej polowie bronic wyniku
2. gra wyglada fatalnie, oni graja swoimi umiejetnosciami ale nie graja jako zespol
3. golym okiem widac brak przygotwania taktycznego, wycwiczonych akcji
4. zespol nie ma wlasnego stylu gry, a emry prowadzi juz zespol od dluzszego czasu
5. fatalne robi zmiany
jest dramat...
Marchena na pomocy i Maduro w obronie - Emery niech tak ich ustawia dalej.
Teraz każdy kto najeżdżał na Morettiego jaki to cienki obrońca, jak to warto było się go pozbyć itp., niech powie co myśli o Mathieu :P
« Wsteczskomentuj