sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Charakterem, jaki prezentował, swoją postawą na boisku oraz niezwykłym przywiązaniem do klubowych barw, których bronił w każdej jednej potyczce, w przenośni, a czasem nawet dosłownie, zaskarbił sobie zaufanie rzeszy fanów, dlatego powinno się go pożegnać w szczególny sposób. Ostatecznie, pięknej, a może przede wszystkim – bardzo długiej – przygody z Valencią CF nie dane mu będzie zakończyć tak, jakby sobie życzył, natomiast kibice nie znajdą już okazji do odwdzięczenia się za lata gry na najwyższym poziomie jednemu z ulubieńców owacją na stojąco czy choćby gromkimi brawami.

Nie ulega wątpliwości, że historia pisana ręką (nogą) przez Miguela Ángela Angulo Valderreya powinna urwać się na słowach podziękowań. Szansę do tego piłkarz otrzyma dopiero na dniach, gdy powróci do stolicy Lewantu na specjalnie zorganizowaną konferencję prasową.

Po 12 latach z dumą przywdziewający koszulkę z nietoperzem na piersi piłkarz, za sprawą postanowienia sztabu szkoleniowego drużyny, zmuszony zostaje zmienić otoczenie.

Urodzony w Oviedo, Asturii (dokładnie 23 czerwca 1977), zawodnik przybył w wieku 18-stu lat do drugiego zespołu Blanquinegros. Stamtąd, po roku gry w zespole filialnym „Nietoperzy”, wypożyczony został do drugoligowego Villarreal na sezon 96/97, gdzie od razu znalazł uznanie w oczach tamtejszych trenerów i stanowił o sile napadu „Żółtej Łodzi Podwodnej”, grając na pozycji centralnego napastnika. W czasie pobytu u rywala zza miedzy zdołał strzelić 9 goli, a swoją postawą przekonał ówczesnych szkoleniowców, by ci wkrótce włączyli go do pierwszej drużyny Valencii. Jak wcześniej postanowiono, tak też uczyniono, dzięki czemu Angulo w latach 97/98 występował w jednej drużynie ze swoimi sławniejszymi partnerami z boiska. Od tego momentu aż do przybycia Ronalda Koemana zawsze odgrywał kluczową rolę w składzie kolejnych trenerów Los Ches: tak było u Claudio Ranieriego, Héctora Raúla Cúpera, Rafaela Beníteza czy Quique Floresa. Ci doceniali jego wszechstronność, ambicje, zaangażowanie, wrodzoną waleczność i prawdziwy, niezłomny charakter.

W Primera División debiutował przeciwko FC Barcelonie, meczem na Estadio Mestalla w 2. kolejce ligowej 7 września 1997 roku. Dokładnie w 55 minucie spotkania z numerem 23 na plecach zmienił legendarnego Javiera Farinósa. Mimo młodego wieku już wtedy odegrał istotną rolę, zaliczając łącznie 35 meczów, 19 od pierwszej minuty, strzelając przy tym cztery bramki. Tę pierwszą z nich przeciwko Hérculesowi Alicante w Copa del Rey w 76. minucie. Następny sezon w jego oraz drużyny wykonaniu okazał się chyba spełnieniem dziecięcych marzeń. Nie dość, że Hiszpan uczestniczył w aż 52 meczach, 45 rozpoczynając w podstawowej jedenastce, uzyskując 13 goli, zbierając 11 żółtych kartek, to wywalczył Superpuchar Hiszpanii, a także Copa del Rey w sezonie 1999.

O kolejnych sezonach wiele nie trzeba mówić. Były tak samo udane albo i jeszcze lepsze. Pod batutą dwóch wielkich szkoleniowców, dla formalności podajmy, że za Cúpera i Beníteza, Angulo święcił z zespołem największe sukcesy w historii klubu, tak w krajowych rozgrywkach, jak na arenie europejskiej. Dwa razy, w latach 2002 oraz 2004 zdobywał Mistrzostwo Ligi Primera División, sięgnął po Puchar UEFA w roku 2004, a zwieńczeniem tych pięknych chwil stała się wygrana Superpucharu Europy 2004.

W całej swojej karierze w stolicy Turii rozegrał w sumie 498 meczów, co przekłada się na łącznie 32 412 minut z trykotem „Nietoperzy”, 356 w wyjściowym składzie, 142 razy wchodził z ławki rezerwowych, ponadto strzelił 77 bramek, uzbierał 74 żółtych i 7 czerwonych kartoników. Z tej liczby 312 w Primera División, gdzie zdobył 66 bramek, zgromadził 52 żółte kartki oraz 3 czerwone. 6 razy trafiał do siatki rywala podwójnie w jednym spotkaniu, ani razu zaś nie zdobył hat-tricka.

Świetna forma Angulo została także dostrzeżona przez selekcjonerów Reprezentacji Hiszpanii, w której barwach rozegrał 11 spotkań. Debiut przypadł na najobfitszy w trofea rok 2004, kiedy w towarzyskim spotkaniu Anglia potykała się z Hiszpanią w Madrycie.

Dla wielu młodych piłkarzy, reprezentujących barwy naszej drużyny, świecił przykładem, był wzorem do naśladowania, kimś więcej niż zawodnikiem.

Z tego miejsca redakcja VCF.PL pragnie serdecznie podziękować Miguelowi Ángelowi Angulo za 12 wspaniałych lat spędzonych w Valencii CF, wielu wyrzeczeń (choćby przesiadywania na ławce) i poświęceń. Życzymy powodzenia w dalszym etapie piłkarskiej kariery piłkarzowi, który znaczył bardzo wiele, piłkarzowi, którego zapamiętamy na zawsze. Gracias Angulo!

„To dosyć dziwne patrzeć na Angulo w barwach innych niż blanco y negro” – słychać zewsząd w mediach w Hiszpanii.

W każdym serwisie umieszczane są już fotografie z prezentacji piłkarza w Sportingu, lecz ja nie mogłem się powstrzymać i ten ostatni raz pragnąłem złożyć hołd legendzie Los Ches, ujrzeć raz jeszcze w koszulce Valencii CF z opaską kapitańską na ramieniu. To zaszczyt pożegnać tak wielkiego, sercem i duchem piłkarza.

Kategoria: Ogólne | własne/SuperDeporte/ElValencianista/CiberChe skomentuj Skomentuj (20)

KOMENTARZE

1. Zakkusu02.09.2009; 08:12
Legenda Valencii, szkoda, że już nie ujrzę go na boisku z koszulką Ches, ale niestety tak to już jest :(
2. Jacek02.09.2009; 10:12
JacekNiestety :( On,jak każdy inny piłkarz w tym wieku nie ma już tak wysokiej formy.Szkoda,szkoda...
3. sth1002.09.2009; 10:35
sth10Miguel Ángel Angulo = SZACUNEK. Dziękujemy za to co dla nas zrobiłeś. Powodzenia w dlaszej karierze.
4. Mcsente02.09.2009; 10:58
McsenteSzkoda, ale trzeba uszczuplać kadrę. Dobrze, że aż tak bardzo się nie rzucał i w końcu odszedł. Życzę mu powodzenia, amunt Angulo!
5. vcf1202.09.2009; 12:04
vcf12szkoda a propo dopiero sie zajerestrowałem wiec witam wszystkich
6. Adrian_VcF02.09.2009; 12:20
Adrian_VcFJuz 3 lata temu powinien odejsc gdy dalo sie za niego jeszcze cos zarobic, bo od tych 3 lat jest kompletnie bez formy
7. Nizioł02.09.2009; 12:41
NiziołMimo wszytko kibice kojarzą go chyba najbardziej z meczu przeciwko "Bremenczykom" ;)
8. Fuh02.09.2009; 12:43
FuhMi jakos najbardziej zapadla w pamiec jego bramka przeciw Saragossie, gdy bronil u nich Cesar ;P
9. LSW02.09.2009; 13:18
LSWOdszedł Angulo i wraz z tym pewna era w VCF się kończy.

A co do jego ładnych goli, to ta bramka z Saragossy na pewno jest jedną z ładniejszych. Mi się podobają jeszcze takie:

1) http://www.youtube.com/watch?v=F5gBY_nK8y4&feature=related

2) http://www.youtube.com/watch?v=z1oujZ_z_5g&feature=related

3) http://www.youtube.com/watch?v=KRIQVE9PvGc

4) oczywiście gol z Realem
http://en.sevenload.com/videos/5XJYvKxO-31-10-2007-Valencia-Real-Madrid-2a-parte

Mam nadzieję, że taki Banega czy Fernandes zanim powiedzą, że chcą odejść z klubu, bo ktoś im gdzieś więcej zapłaci, przypomną sobie takiego Angulo i pomyślą trochę.
10. michal1101406202.09.2009; 14:58
michal11014062z innej beczki- jakiś błąd wystąpił przy naliczeniu pkt w typerku, mam na myśli aktualnego lidera- coś jakby podwójną liczbę pkt dostał :D
AMUNT Angulo!
11. Tapczan02.09.2009; 15:36
Nareszcie:D

Więcej trawy żarł, niż mleka dawał. Powodzenia w dalszej karierze.
12. wk02.09.2009; 16:05
wkAdiós Angulo!
13. vcf1202.09.2009; 16:15
vcf12Amunt angulo
14. Ulesław02.09.2009; 16:23
UlesławTrawy to on się niemało nagryzł, pracując na sukcesy...

Po Angulo widać, że nawet słaba technika i niespecjalny pomyślunek mogą być zniwelowane przez zaangażowanie i waleczność.

Amunt Angulo!
15. Adr02.09.2009; 16:48
AdrFuh widzę że kojarzysz go najbardziej z tego gola co ja:)

Angulo piłkarz z jednym z największych serc do gry, ambicja i walka na 100% to zawsze było widać na boisku oraz szczerą miłość do VCF czyli coś co łączy wszystkich fanów Valencii... Dziękuje ci Angulo za te wszystkie lata - lepsze i te gorsze zawsze z nietoperzem na piersi.

Amunt Angulo!
16. phoxx02.09.2009; 18:03
Ja tak jak Nizioł pamiętam go najbardziej z meczu przeciw Bremie. Dał popis pod koniec:))
17. Gajos02.09.2009; 18:48
GajosAMUNT ANGULO
18. Barnaba02.09.2009; 19:07
Amunt Miguel Ángel Angulo Valderrey! Powodzenia w kolejnym etapie kariery
19. Maciej02.09.2009; 21:36
MaciejAch te czasy, kiedy Angulo tak ładnie podcinał zawodników Werderu ghe ghe, już nie wrócą.
20. mateusz319304.09.2009; 14:27
mateusz3193Adrian_VcF... powinien odejść 3 lata temu kiedy możnabyło kase za niego wziąć? Troche szacunku. Tacy piłkarze powinni mieć dożywotnie miejsce w klubie. On nawet w tym wieku był bardziej waleczny na boisku niż cała rzesza naszych młodzików. To legenda VCF tak jak Maldini w Milanie, Raul w Realu czy Totti w Romie.