Valencia w rękach Soriano! Koniec "ery" Llorente!
04.07.2009; 21:44Zaskakującą informację podały przed chwilą internetowe wydania dzienników SuperDeporte oraz Levante - EMV: Vicente Soriano, z pomocą zagranicznych inwestorów, wykupił udziały Juana Solera i Vicente Silli, dzięki czemu zdołał zgromadzić większościowy pakiet akcji! Były-przyszły prezydent zamierza w poniedziałek zorganizować konferencje prasową, na której zapowie odwołanie Manuela Llorente i przedstawi plan swojego nowego projektu.
Po takim zwrocie akcji niepewna staje się przyszłość zatwierdzonej już emisji akcji - pierwsze komentarze prasy sugerują, że Soriano mógłby próbować zablokować powiększenie kapitału, ciągle będące we wstępnej fazie. Dzięki wsparciu amerykańskich przedsiębiorców, Soriano do swojego 10% pakietu akcji dorzucił 37% udziałów Juana Solera oraz 4% Juana Silli. Jeśli emisja zostanie ukończona, Soriano musiałby liczyć się z kolejnym wydatkiem - około 48 mln euro, aby utrzymać swe wpływy.
Będziemy informować na bieżąco, gdy tylko pojawią się jakieś dalsze informacje i komentarze.
Informacja nieoficjalna i niepotwierdzona (lokalne Radio Esport): kapitał spółki inwestorów to... 28 mld dolarów. Za zaangażowanie północnoamerykańskiego sponsora miałby być odpowiedzialny Juan Villalonga.
Pojawiają się już pierwsze doniesienia na temat planów Soriano. Diario Critico CV podaje, że Soriano zamierza sfinalizować wreszcie sprzedaż terenów Estadio Mestalla i dokończyć emisję akcji, choć ta nie musiała by już być niezbędna. Valencia miałaby po tych transakcjach przede wszystkim wyjść na prostą - szacowany na ponad pół miliarda euro dług zmniejszyłby się do niespełna 100 mln euro i żaden z kluczowych zawodników nie byłby na sprzedaż.
Aktualizacja, 5 lipca, godzina 08.30
Takie same informacje zawierają dziś internetowe wydania Las Provincias, Levante-EMV i SuperDeporte. Możemy tam jeszcze przeczytać, że Soriano zamierza spotkać się z Manuelem Llorente, by omówić jego sytuację w klubie. Jeśli Llorente nie poda się sam do dymisji, Soriano przeforsuje jego odwołanie i wypłaci mu zagwarantowane w umowie odszkodowanie. Najgorzej przedstawia się sytuacja najlepszego strzelca w historii klubu, Fernando Gómeza. Obecny dyrektor sportowy był od pewnego czasu skłócony z Soriano, dlatego w pierwszej kolejności pożegnać ma się z klubem.
Soriano wykupił pakiet akcji Solera i Silli płacąc około 85 mln euro. Soler nie musi się już martwić o żadne poręczenia, jakie podpisywał osobiście w intencji wsparcia klubu - jak transfer Joaquina i wykupienie pierwszej parceli Estadio Mestalla. Do wykupu akcji i opłacenia wspomnianych gruntów posłużył Soriano kapitał obcych (amerykańskich i szwajcarskich) przedsiębiorców - około 200 mln euro.
KOMENTARZE
Ogłaszam konkurs na najciekawsze synonimy do rzeczownika "niestabilność" i wszystkich form pochodnych. Inaczej wkrótce padnie jakość stylistyczna serwisu...
Niech mi ktoś wytłumaczy tylko, czemu to właśnie Valencia stała się ofiarą walki o władzę, której koniec nigdy chyba nie nastąpi.
Raz Soriano, raz Gomez, raz Llorente, znów Soriano...
Dokąd ten klub zmierza?
Kierunek może być chyba tylko jeden...
Gdyby Soriano przyszedł ciut wcześniej to byśmy mieli Albiola w składzie chyba :d.
Dla tego durnia Soriano Valencia to chyba jakaś zabawka. Myślałem, że granice absurdu mają jakiś koniec. Jak widać w przypadku Valencii nie ma żadnych granic. Nie zdziwię się, że wywieje z VCF wszystkich, z Silvą i Matą na czele.
Valencia przypomina mi Titanic. Pruje prosto w kierunku samozagłady, a tymczasem na pokładzie chocholi taniec i walka o władzę.
Zamiast "niestabilność" proponuję po prostu "konwulsje" albo "wywiewka".
Pedro, w konkursie na razie prowadzisz :]
Jestem ciekaw tego co powie w poniedziałek, jeśli nie chce zostać potępiony na wieki, nie może sprzedać Silvy, Maty no i chyba Villi.
Co teraz z planem Llorente, co z pomysłem Unaia?
W ogóle będziemy mieli Unaia?
Po Llorente zostanie przede wszystkim to że nie sprzedał Villi :)
Pamiętam ,że coś kiedyś Soriano mówił o jakimś zagranicznym inwestorze ale temat upadł - jak się nie mile chodziło o ING ?
Proszę tylko redakcje o informowanie na bieżąco tego co się dzieje!
Niestabilność = DeGrengoLada lub z hiszpańska La Grengolade :)
Najciekawszym pomysłem wydaje się jednak "sorianizm" LSW, który tym samym wysunął się na prowadzenie w naszym rankingu.
Czy będą jakieś nowe zgłoszenia?
Amunt!
Soriano był zdecydowanym przeciwnikiem sprzedaży gwiazd. Problemy finansowe klubu chciał załatwić przez znalezienie kupca na parcele pod Mestalla, co mu się, jak łatwo można zauważyć, nie udało.
A nie wiem czy wiecie, ale od roku będziemy mieć już 4 raz zmianę zarządu.
Jednak, z tego co mi wiadomo, a mogę się mylić, oficjalnym powodem dymisji Soriano było to, że nie nie chciał przyłożyć ręki do rozsprzedania gwiazd. Zaznaczam, że oficjalnym nie koniecznie musi znaczyć w tym przypadku faktycznym.
To jest tak nieprawdopodobne, że wierzyć mi się nie chce w to co czytam. Ale jest jak zwykle ale- kwota, jaką dysponują inwestorzy jest wręcz potężna, może nie dojdzie do kojejnych sprzedaży. Wyjdźmy na prostą i niech ten koszmar nigdy się już nie powtórzy!
Zaczynam sie przyzwyczajać do tych nadzwyczajnych zwrotów akcji, dlatego też nie zdziwi mniej już chyba nic. Co najwyżej moze mnie coś zasmucić... albo zachwycić? Ale na to się chyba jak na razie nie zapowiada. Obym się mylił.
Quo Vadis Valencio?
Odnosząc się jeszcze do pytania Oho. To, że nie sprzedałby gwiazd, nie oznacza, że byłoby dobrze, gdyby został prezydentem. Nie można tego jednak na razie ocenić, trzeba mieć nadzieję, że przychodzi ze skuteczną receptą na problemy finansowe.
Co do samego artykułu to kończy się nie tylko era Llorente, ale przede wszystkim era Solera ;)
A Soriano odszedł z powodu fiaska rozmów w sprawie sprzedaży parceli Mestalla, tłumaczył się, że nie chce wyroku podpisywać. Ale na głosowaniu nad emisją akcji się nie stawił - liczył na to, że nie zbierze się wymagana do głosowania liczba akcji.
Byłoby świetnie, gdyby Valencia spłaciła te cholerne długi. Raz, że niekonieczna byłaby sprzedaż naszych gwiazd, a dwa, że zarobki naszych grajków nie miałyby ograniczeń... Przez co i Villa, i Silva zostaliby z nami. Dodatkowo, wychodząc na prostą klub z Lewantu stałby się potentatem Hiszpanii, przez co bardziej atrakcyjny dla wielu graczy Europy. Teraz zostaje promocja, promocja i jeszcze raz promocja, szczególnie na rynku Żółtków oraz Ameryki Płn, bo z tego Valencia czerpałaby krocie. Jest jeden warunek- pozbycie się długów. Z takimi pieniędzmi- prawdododobnie 28 mld euro- mamy sznasę powrócić na szczyt! Oby wszystko skończyło się dobrze, abyśmy za kilka lat mogli obejrzeć Valencię w finale LM na wybudowanym Nuevo Mestalla! Amunt! :)
I Kake do kaplicy na modlitwy , a tak serio to Albiola odddajcie frajerzzy z Madrytu :(
To całe zamieszanie toczy się jak smród po gaciach co najmniej przez ostatnie dwa lata... i co dobrego przyniosło? - kolejne zmiany wśród dyrektorów sportowych (bo ile to my ich nie mieliśmy już nie pamiętam nawet) szkoleniowców, prezydentów, etc.
A to co oglądamy teraz to kolejny odcinek improwizowanej telenoweli, gdzie nic nie da się przewidzieć. Może i Soriano ma jakiś plan, ale miał już szansę pokazać co potrafi i wszyscy wiemy jak to się skończyło... za jakiś czas znów czeka nas "zaskakujący" zwrot akcji...
nie wiem kto na takim obrocie spraw zyskuje, ale wiem kto traci, a mianowicie klub sam w sobie, bo taka ciągła zmiana polityki rozregulowuje tylko całą instytucję jaką jest VCF. "Ciągłość" oraz "konsekwencja" to słowa, które nie mają swojego odpowiednika w Valencii...
Mam już tego wszystkiego serdecznie dość
Spłacamy długi, stadion. Villa, Silva, Mata zostają. Granero i Negredo nie są już "do łatania dziur" po ewentualnych odejściach, ale normalnymi wzmocnieniami...
Valencia po długim i emocjonującym sezonie zajmuje drugą pozycje w lidze za Barcą, przed Villarrealem i czwartym Realem, który przez samolubność gwiazd odpada z gry o mistrzostwo... W następnym sezonie Valencia z młodym i mocnym składem detronizuje Barce... :D
Trzeba być optymistą. Oczywiście wizja przeze mnie przedstawiona jest "trochę" za bardzo optymistyczna, ale trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro. Nawet jeśli będziemy jeździć na tournee do USA.
Jeżeli szukamy określenia, które najlepiej obrazować miałoby co w VCF się dzieje, otóż proszę:
Wolna Amerykanka
i niech każdy wybaczy mi wulgarność!
A więc pomieszanie z poplątaniem, destabilizacja sięga zenitu, ale jeżeli okaże się prawdą, iż w "okolicach" klubu pojawił się inwestor z tak potężnym kapitałem, do tego skłonny z tego kapitału uszczknąć pewną kwotę w celu jego ratowania, to raczej nie ma powodów do obaw o przyszłość Ches. Z drugiej strony wiadomo, że Soriano to hochsztapler i z tych zapowiedzi może nic nie wyniknąć, zwłaszcza, że już raz mydlił wszystkim oczy potencjalnym chętnym do przejęcia Mestalla. Wyjścia są dwa, albo stoczymy się na samo dno i to w tempie dużo szybszym niż dotychczasowe, albo amerykanie zmaterializują "imperialistyczny sen o potędze". Czas pokaże...
Ja poczekałbym na dalszy rozwój wydarzeń, bo jak na razie to nic szczególnego nie wiadomo. Są oczywiście spekulacje i plotki na ten temat, ale wole poczekać na pewne źródło. Oby było lepiej niż jest niźli gorzej ^^ Amunt Valencia.
I na tą chwilę spróbuje myśleć w ten sposób żeby się nie denerwować na darmo :]
Tak 100 milionów funtów to nie mało, ale te pieniądze są ze sprzedaży Cristiano Ronaldo.
Niech rządzi kto chce byle by było lepiej... xD
No ale gdyby Soriano faktycznie przyprowadził ze sobą inwestora gotowego wykupić stadion za godziwą cenę, to nie byłoby co Llorente i Gomezów żałować.
ps. Pierwszy koment, więc hello wszystkim. Mryg mryg dla Uleslawa:)
Wydaje się, że kupiec za Mestalla chce zapłacić tyle, by długi nie przekraczały 100 mln euro. Czyli ~400 mln euro, jeśli ma dojść do emisji akcji, a prawdopodobnie koło 500 mln, bo w emisję już prawie nie wierzę - Soriano musiałby zapłacić kolejne 50 mln, żeby swe wpływy utrzymać. Oznacza to pewnie, że na sprzedaż nie tylko będzie Mestalla, ale i tereny pod hotel przy nowym stadionie, a może i jakieś koncesje i prawa handlowe z Nuevo Mestalla. Czyli, wszystko co nieruchome. Pod określenie to podpadają też Fernandes i Albelda, ale nie o nich w tym wypadku chodzi.
Llorente i Gomezów będzie szkoda przede wszystkim dlatego, że Soriano jest całkowicie nieprzewidywalny. I bycie prezydentem mu nie służy - jego efektywność spada o 90% - Przez rok nie potrafił sprzedać parceli, po dymisji nie minął miesiąc, a w ostatniej chwili przed rozpoczęciem emisji akcji przyprowadził inwestorów.
Szkoda mi też będzie Fernando Gomeza, bo kto jak kto, ale najlepszy strzelec w historii Valencii na piłce znać się musi. Na razie transfery udane - Mathieu i Dealbert za darmo, Bruno za grosze, Moya z wyprzedaży. A Soriano ma dziwny gust odnośnie do dyrektorów sportowych - mówiło się, że chciałby w Valencii Pitarcha, którego fani Atletico (pozdrowienia Asteniu) prawdopodobnie na rękach do Valencii by przynieśli.
Wracając do tematu to takiego obrotu sytuacji się nie spodziewałem, ale cóż jak widać w tym klubie jest wszystko możliwe i nie wiem czego mam się spodziewać za dwa a może za trzy dni, co do Soriano to chciałbym żeby tym razem mu się udało i klub wyszedł na prostą. Teraz mam cichutką nadzieje że nikt z klubu nie odejdzie a pieniądze nie zostaną wydawane w "błoto".
Jak Valencia wyjdzie na tym dealu z tajemniczym inwestorem (znowu nie wiemy o kogo chodzi - tak jak wcześniej z działkami) zobaczymy. Teraz wokół krajobraz tektoniczny z wybuchami wulkanów. W każdej chwili może huknąć, a jak huknie i popiół opadnie być może wyłoni się jakiś klarowniejszy obraz.
Na określenie niestabilności mam kilka propozycji z serii (...ka): chwiejka, dygotka, trzęsawka.
Albo z niego cudotwórca, zbawca albo cudowny blagier.
Niestabilność = czkawka w VCF (do serii ...ka)
Chodzi o to ,że Soriano już pokazał ,że potrafi pięknie mówić ,ale jak to często bywa mówienie nie zawsze = prawda.
Po prostu nikt nie wie , czy kasa od jankesów + sprzedaż parceli , dług zredukowany do 100mln. to prawda czy tylko taka śpiewka.
« Wsteczskomentuj