sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Widmo ogłoszenia niewypłacalności ciągle krąży nad Valencią jak sęp nad dogorywającą ofiarą, ale najbliższe godziny powinny rzucić nieco światła, na niejasną i nieostrą przyszłość Valencii: dowiemy się, czy Javier Gomez przybędzie z nowym, wartym, 50 mln euro, nisko oprocentowanym kredytem, który miałby pokryć najważniejsze wydatki. Uzyskanie pożyczki uzależnione jest od głosowania nad projektem emisji dodatkowych akcji, a ta w wielkim stopniu zależy od Juana Solera.

Historia zatacza koło. Kilka miesięcy temu Juan Villalonga znalazł sposób na zapełnienie dna pustej kasy Valencii: emisję dodatkowych akcji. Projekt ten, zamiast uratować Valencię, zgubił swego autora, doprowadzając do zbliżenia Solera i Soriano, których złączyły wspólne interesy: utrzymanie władzy w klubie. Nowym prezydentem został Soriano, ale i jemu nie udało się znaleźć ratunku dla pędzącej w przepaść Valencii. Pojawił się więc Javier Gomez w roli dyrektora wykonawczego i to na jego barkach spoczywa teraz cały ciężar problemów klubu. Gomez odrzucił niedawno ofertę sprzedaży jednej z parceli Estadio Mestalla, bowiem znalazł stary-nowy plan: emisję akcji. I znów przyszłość klubu wraca w ręce Solera, bowiem w głównej mierze od niego i siły 37% jego akcji, zależą wyniki zaplanowanego na 6 czerwca głosowania. Jeśli były prezydent po raz kolejny zawetuje emisję, suspensión de pagos stanie się faktem.

Planowane jest wydania 2 mln akcji, które mają przynieść 92 mln euro przychodów (cena to 48,08 euro za akcję) - kapitał spółki ma wzrosnąć, bagatela, 10-krotnie - obecnie w posiadaniu udziałowców jest dokładnie 192.225 akcji. Aby utrzymać swe wpływy po tak wielkiej emisji, każdy z udziałowców zmuszony będzie wydać grube pieniądze. Najważniejsi - tacy jak Soler czy Soriano - odpowiednio 37 i 10 mln euro. Dlatego trudno przewidzieć, czy zgodzą się oni na emisję, która może pozbawić ich wpływów, doprowadzając do poważnej zmiany obecnego rozkładu sił.

Emisja otwiera drogę obcym inwestorom, choć pierwszeństwo przy zakupie akcji mieć będą aktualni udziałowcy. Aby osłabić ryzyko pojawienia się nowej siły na walnym zgromadzeniu, wprowadzone mają zostać nowe zasady głosowania: od teraz uprawnieni do głosowania mają być posiadacze przynajmniej 30 akcji (ich wartość to 1.442 euro), a nie - jak było to dotychczas - jednej. Sugeruje się, że znajdzie się 20.000 osób, które będą chciały kupić wymagane 30 akcji - samo to przyniesie klubowi niemal 40 mln euro.

Według hiszpańskich dziennikarzy, Vicente Soriano miał już zaakceptować plan emisji. Czy tą samą drogą pójdzie Soler i zgodzi się oddać władzę, bądź kolejny raz uszczuplić swój majątek, aby ją utrzymać? Odpowiedź przyjść ma w najbliższych dniach. Jeśli największy akcjonariusz tym razem zaakceptuje emisję akcji, Javier Gomez zyska zabezpieczenie, umożliwiające mu podjęcie kolejnego, potrzebnego kredytu. Jeśli do emisji dojdzie, a Soler sam nowych akcji nie kupi, jego obecny pakiet, wyceniany na 70 mln euro, stanie się plikiem makulatury.

Kategoria: Ogólne | Las Provincias skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. pedro102.04.2009; 20:25
Czyli Soler wystąpi przeciw podwyższeniu kapitału i nowej emisji. Wtedy utonie razem z Valencią, ale w płytszej wodzie.
2. Ulesław02.04.2009; 21:36
UlesławNie, został postawiony pod murem, zgodzi się. Inaczej, na niego spadnie ostateczna wina.

Swoją drogą, pakiet Solera to 37% akcji. Teoretycznie i bez niego może dojść do emisji, chyba, że skupia wokół siebie sporą grupę wspólników, może związanych z nim wspólnymi interesami, czy zależnych od niego finansowo. Tak czy nie, na emisję się zgodzi.

Pamiętać też należy, żeby co bardziej entuzjastycznych ostudzić w zapałach, że choćby doszło do emisji, to problem konieczności sprzedaży gwiazd nie będzie rozstrzygnięty.