sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Lata czterdzieste

Dzidek, 20.03.2009; 00:00

Po wojnie domowej, Valencia musiała dostosować się do nowej rzeczywistości. Wielu spośród członków kadry z 1936 roku opuściło zespół trzy lata później. Wojsko wkroczyło w futbol, podobnie jak i w inne aspekty codziennego życia. W przypadku Valencii, w czerwcu 1939 roku major Alfredo Giménez Buesa został mianowany prezydentem, na jego zastępcę wyznaczono Luisa Casanovę. Jednym z celów nowego reżimu było wyeliminowanie zawodowstwa, które uważano za przejaw republikańskiej reminiscencji. Kolejnym z filarów Valencianismo, który ucierpiał wskutek wojny domowej było Mestalla, rozniesione w puch przez nieprzerwane ataki z powietrza. Stadion uzyskał nową konstrukcję, dzięki czemu mógł pomieścić 22.000 widzów.

Z powodu przenosin majora Giméneza, na fotelu prezydenta zasiadł Luis Casanova. Pod jego wodzą klub przeżył swoje najlepsze chwile. W ciągu dziesięciu sezonów, Valencia trzykrotnie wygrała ligę i dwukrotnie wygrała rozgrywki o Puchar Hiszpanii, które wówczas nosiły nazwę Copa del Generalísimo. Osiągnięcie takich sukcesów było możliwe z kilku powodów: najlepszy gracz zespołu sprzed wojny pozostał w Valencii; wspaniały elektryczny atak, w skład którego wchodzili Epi, Amadeo, Mundo, Asensi i Gorostiza; osobowość prezydenta Luisa Casanovy; boiskowa postawa postaci pokroju Cubellsa, Moncho Encinasa, Pasarina i Jacinto Quincocesa; odbudowa Estadio Mestalla oraz powołanie do życia zespołu rezerw: Club Deportivo Mestalla.

Nie ma wątpliwości, iż Valencia miała wówczas świetny zespół, być może jeden z lepszych kiedykolwiek, z Ignacio Eizaguirre w bramce, dwójką doskonale rozumiejących się defensorów (Álvaro i Juanem Ramónem) oraz elektrycznym atakiem, uformowanym przez dwóch piłkarzy z Walencji i trzech Basków. Skład ten sięgnął po pierwsze trofeum w historii klubu: krajowy puchar w 1941 roku, pozostawiając w pokonanym polu Español 3-1. To pierwsza zdobycz klubu po dwudziestu latach od jego założenia; radości w mieście położonym nad rzeką Turia nie było końca.

Puchar kraju, trzecia pozycja w lidze, kilku graczy światowej klasy w zespole i świetlana przyszłość sytuowały Valencię w gronie wielkich hiszpańskiego futbolu.

Kulminacja nadeszła w sezonie 1941-1942, gdy klub z Estadio Mestalla po raz pierwszy w swoich dziejach wywalczył tytuł mistrzowski. Paradoksem jest fakt, że w tamtych czasach Puchar był ważniejszy od Ligi. Byłoby jednak wielką nieuczciwością zapomnieć, że Valencia rozgrywała znakomity sezon. Piłkarze ustanowili znaczący rekord bramkowy (85 trafień w 26 meczach), stadion stał się prawdziwą twierdzą (tylko Atlético Aviación udało się je zdobyć), a Valencia stała się trudnym przeciwnikiem. Ponadto, środkowy napastnik Valencii - Edmundo Suárez Mundo, z dorobkiem 27 goli, został najskuteczniejszym strzelcem.

Po jednorocznej przerwie, w sezonie 1943-1944, mistrzowski tytuł ponownie należał do Valencii. Tym razem, Valencia była na szczycie tabeli od samego początku rozgrywek. Jedynie Barça była w stanie ją pokonać (3-4), w drugim meczu ligi. Mundo po raz kolejny został Pichichi, znów gromadząc 27 trafień. Dominacja Valencii zmniejszyła atrakcyjność ligi, ale fani klubu ze stolicy Lewantu byli wniebowzięci, obserwując jak ich pupile wygrywają ligę trzy razy w ciągu czterech lat. Niemniej, lata czterdzieste to nie tylko nieustające pasmo sukcesów: Valencia to jedyny hiszpański klub, który nie wygrał trzech finałów pucharu z rzędu. Nietoperze przegrywały finałowy pojedynek w 1944, 1945 i 1946, oraz ponownie w 1970, 1971 i 1972 roku. Ciekawostką może być fakt, że trzy przegrane przez Valencię finały w latach 40-tych odbyły się na jednym obiekcie: Estadio Olimpico de Montjuïc. Przez osoby związane z Nietoperzami, stadion w Barcelonie był postrzegany za niezwykle pechowy. Najpierw, dwukrotnie, lepsze było Atlético Bilbao (2-0 w 1944 i 3-2 w 1945), później madrycki Real (3-1 w 1946).

W sezonie 1946-1947 Valencia sięgnęła po trzeci tytuł mistrza Hiszpanii, tego samego roku uruchomiono zakłady sportowe (Quiniela). Tym razem, klub z nietoperzem w herbie musiał walczyć o sukces do samego końca. Start rozgrywek był kiepski – po ośmiu kolejkach Che plasowali się w dolnej części tabeli, mając dwa punkty przewagi nad drużyną zamykającą stawkę. Nastał czas ostatniej kolejki, a wciąż nic nie było rozstrzygnięte. Wydawało się, że mistrzem zostanie Atlético Bilbao, chociaż w walce o tytuł nadal liczyły się Atletico Madryt (od stycznia 1947 roku nowa nazwa Atlético Aviación) i Valencia. W spotkaniu kończącym sezon, drużyna prowadzona przez Pasarina pokonała Gijón 6-0. Inne zespoły zawiodły. Bilbao zremisowało 3-3 w La Coruñii, a Atlético Madryt nie sprostało na własnym terenie odwiecznemu rywalowi, Realowi Madryt, przegrywając 2-3. Valencia triumfowała w lidze dzięki lepszemu bilansowi spotkań z baskijskim zespołem, który został pokonany zarówno na Mestalla, jak i na San Mamés. Ponieważ nie było jeszcze transmisji radiowych, zawodnicy zostali poinformowani o swoim osiągnięciu telefonicznie.

Zmierzch lat 40-tych przyniósł początek zmiany pokoleń w kadrze, kiedy to na horyzoncie pojawili się Puchades i Vicente Segui.

Valencia trzykrotnie wracała z Barcelony na tarczy. Finał Pucharu w 1949 roku, w którym w Madrycie zmierzyły się teamy Atlético Bilbao i Valencii, po niezwykle wyrównanej batalii, zakończył się trafieniem Epiego i wygraną Los Ches, co godnie zwieńczyło złotą dekadę Valencii Club de Fútbol.

Kategoria: Ogólne | valenciacf.com skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. Lolek20.03.2009; 13:49
LolekAhhh, żebyśmy doczekali się kiedyś tak pięknych czasów... ;)
2. fischerVCF20.03.2009; 16:14
fischerVCFPopatrzcie na obcisle stroje VCF z tej fotki, podobne do tych co Kappa nam proponuje
P.S.Moze powrot obcislego stroju nam przyniesie
sukcesy!!!