Oświadczenie wiceprezydenta Fernando Gómeza
09.03.2009; 19:32Wiceprezydent Valencii CF – Fernando Gómez, w wypowiedzi dla oficjalnego serwisu internetowego klubu zapewnił, że szkoleniowiec Unai Emery nie musi obawiać się o swoje stanowisko nie tylko do końca obecnego, ale także i następnego sezonu. Colomer liczy ponadto na osobowość i śmiałość ze strony piłkarzy. 43-latek prosił również o wsparcie fanów, którzy choć mogą wiele zarzucić swojej drużynie, powinni odstawić na bok negatywne odczucia i kibicować jej w starciu z Recreativo.
Słowa otuchy dla Unaia
To wyraźna i głośna wiadomość: Unai Emery jest nie tylko bezpieczny na swojej pozycji podczas trwającej kampanii, ale będzie także dowodził zespołem w przyszłym roku. Oczywiście, ciąży na nim odpowiedzialność, jak na każdej postaci w klubie, jednak jeśli przeanalizujemy sytuację, widzę ciężko harującego Unaia; jest zaangażowany w to, co robi i postępuje zgodnie z zasadami logiki. Wierzymy w jego pracę.
Kadra musi wziąć lekcję odpowiedzialności
Gdybym był zawodnikiem, spytałbym siebie samego, czy na pewno zachowuję się tak, jak powinienem. Gracze muszą uczciwie zastanowić się nad kwestią odpowiedzialności i dobrze przemyśleć, czy robią wszystko co w ich mocy, aby utrzymać koncentrację i osiągnąć to, czego oczekuje się od profesjonalistów ich pokroju.
Odezwa do kibiców
Proszę kibiców jedynie o to, by wspierali swój zespół w meczu z Recreativo. Tracimy sześć punktów do czwartej pozycji i potrzebujemy ich pomocy. Mamy wystarczająco dużo czasu, musimy teraz dobrze zareagować.
KOMENTARZE
Ok, najgorszy nie jest, ma po prostu pecha, ze trafił na tak trudny dla nas okres.
Wkurza trochę brak pomysłu na grę, pustka w obronie, brak kreatywności w środku pola. Dlaczego nie da szansy Hugo Vianie? Skoro na razie w środku nie gra NIKT to może akurat on by się sprawdził.
może i w zarządzie dostrzegają, w czym rzecz
powiem wprost - pewne osoby, bliskie klubowi donosza, ze nasz Gwiazdor nie chcial po prostu jechac w 5-godzinna podroz autobusem na mecz przeciw Numancji...
pozostawiam bez komentarza.
A czemu oni mają niby grać, jeżeli nie otrzymują swojej pensji na czas. W dalszym ciągu uważam, że nasi piłkarze wykazują wielkie przywiązanie do klubu, godząc się na takie warunki. A co do gwiazdorzenia Villi, to już chyba trochę przesadzacie. Gość, który ma oferty z najlepszych klubów europy, po czym deklaruje, że chce być z Valencią do końca kariery, to coś tu nie gra z Waszej strony. Waszym zdanie gwiazdorzy, bo w takiej sytuacji finansowej w ogóle wybiega na boisko ? Jeżeli firma nie wypłaca należnej pensji, to dlaczego pracodawca ma wykonywać swoją pracę ? Inną sprawą jest jego skuteczność, chociaż jak ma strzelać jeśli nie otrzymuje dobrych piłek. Co prawda jestem za sprzedażą Villi, ale uważam, że zbyt surowo go oceniacie. Chciałbym, aby z naszych piłkarzy pozostali: Albiol, Moretti, Silva, Vicente, Mata.
I widzę, że znowu zaczyna się pisanie o Vianie. Jaki to on uzdolniony tylko zły Emery go nie wpuszcza...
Owszem , mozna sie wsciec jak sie patrzy jak gramy , ale nie zapominajcie jak gralismy wczesniej... najlepszy start w historii , piekne mecze z atletico czy villareal po powrocie silvy pokazaly ze jezeli pilkarze chca wygrywac to ta VCF jest naprawde grozna i gra ladnie.
Problem w tym ze ta kadra nie dba teraz o miejsce w lidze czy o nas kibicow tylko o to kiedy dostana kase i gdzie wyladuja w przyszlym sezonie.I Gomez swietnie powiedzial - powinni sie zastanowic!
Prawda jest taka ze to przez tych pilkarzy wywalono Floresa a teraz Albeldy itp chca wywalic Emerego bo im sie cos znow nie podoba.Takim sposobem kazdy kolejny trener bedzie zwalniany. Ja juz mowilem wczesniej ze ten zespol jest toksyczny , zle dobrany , trzeba czystki ale na to nie ma kasy.
Trudno wymagać od piłkarzy maksymalnego zaangażowania, motywacji i koncentracji jeśli ogólnie w klubie dzieje się b.źle. Sytuacja jest skomplikowana i niejednoznaczna. Zwalanie winy na piłkarzy jest ryzykownym zabiegiem. Z drugiej strony ktoś musi wstrząsnąć tym towarzystwem, skoro Emery nie ma na tyle silnej osobowości, żeby być prawdziwym liderem. Potrzebuje pomocy i wsparcia. Taka mała społeczność jaką jest kadra VCF doskonale wyczuwa i wykorzystuje każdy słaby punkt we wzajemnych relacjach. To naturalne. Mamy do czynienia z rozchwianą emocjonalnie, rozbitą, przygnębioną drużyną, miotającego się, zagubionego młodego trenera bez charyzmy, agonią ekonomiczną klubu, brakiem perspektyw, upadkiem autorytetu prezydenta i totalną krytyką kibiców. W tych okolicznościach potrzebna byłaby chyba jakaś terapia grupowa.
Dzisiaj F.Gomez spotkał się z piłkarzami. Szkoda, że Javierowi G. zabrakło czasu na spotkanie.
Villa ocenia obecny sezon jako dziwny. Mowil ze najpierw zaczeli wygrywac i byc na pierwszym miejscu w tabeli , natomiast od 2009 roku nie moga poskladac gry i musza sie skupic na pierwszej 4ce. Powiedzial ze jego zdaniem ofensywa VCF nie rozni sie niczym od najlepszych druzyn europy , problemem jest jednak defensywa.
Pytany o przegrywaniu meczu za meczem przy braku regularnych wyplat od klubu Villa tlumaczyl ze pilkarze rozmawiaja o tym z soba w szatni i z trenerem i nie ma to zadnego wplywu. Podobno to media stwarzaja taki obraz - ze nie graja bo im klub nie placi.
Ponoc ( i to juz nie raz w revista mowili) Villa zostanie sprzedany na bank i w jego miejsce VCF znalazla "nowego Ville" - nazywa sie Adrian Colunga z Recreativo , napastnik majacy 23 lata. VCF chce go kupic za 8 mln - koles to podobno talent , grajacy w podobnym stylu do Villi.
Tyle na razie wiem , reszta wywiadu jutro ogolnie dostepna dla wszystkich.
Co ciekawe - za tydzien gosciem Revisty bedzie Santiago Canizares - ciekawe co sie dowiemy o tej sytuacji od niego? ;)
Kompilacja.
Po tym oświadczeniu, w którym Gomez publicznie opieprzył piłkarzy, zadzwonił do niego Marchena z prośbą o spotkanie z drużyną. Spotkanie z drużyną przebiegało w napiętej atmosferze. Piłkarze, głównie Marchena, Villa i Curro, zarzucili Gomezowi publiczną, otwartą krytykę, bez wcześniejszej rozmowy z nimi. W czasie spotkania Gomez powtórzył to co już oficjalnie wyraził, dodając swoje uzasadnienie. Ciekawe jaki będzie finał tej rozgrywki.
Wydaje mi się, że Gomez już przekreślił większość zawodników i nie mając wiele do stracenia (LM to mrzonka) poszedł na całość na zasadzie "może się uda". Czy będzie LM/UEFA czy nie, gruntowna przebudowa drużyny jest nieunikniona.
Nie można odmówić Gomezowi charakteru. Nie bez powodu był kiedyś kapitanem VCF.
« Wsteczskomentuj