Villa skuteczny przeciwko Barcelonie
05.12.2008; 17:16Prawda jest taka, że gdyby przeprowadzić przed meczem Barcelona-Valencia wśród sympatyków obu zespołów ankietę z pytaniem: którego z piłkarzy rywali najbardziej się obawiają, jej wyniki mogłyby wyglądać tylko w jeden sposób. Wśród fanów Ches głosy rozłożyłyby się na kilku graczy przednich formacji Blaugrany, powodując, że lider głosowania miałby nieznaczną przewagę nad kolejnym z typowanych itd. Podsumowanie badania w obozie kibiców Barcy, w momencie gdy niedyspowowany jest David Silva, wskazałoby niemal stuprocentowego zwycięzcę w osobie Davida Villi.
Nic w tym dziwnego, bowiem Asturiańczyk jest żywą ikoną swego klubu. Najpopularniejszy, najwięcej strzelający, najbardziej wartościowy - zawsze w formie, niezwykle groźny dla bramki przeciwnika. Każdego przeciwnika, niezależnie od potencjału jego formacji defensywnej. Dowodem na to jest skuteczność El Guaje w potyczkach z Barceloną.
Hiszpan zdobył 5 goli w 6 ostatnich spotkaniach z Blaugraną. W ostatnich latach grał przeciwko niej 7-krotnie, trzy razy przegrywając, trzy remisując, raz jego zespół odniósł triumf. 4 razy stawał na przeciwko ekipy z Katalonii w barwach Valencii. W trzech czwartych z tych meczów zdołał trafić do siatki Valdesa, tylko raz nie był w stanie tego dokonać. Było to w ubiegłym sezonie, kiedy to pod wodzą Voro Blanquinegros polegli sromotnie 6:0 na Estadio Camp Nou.
W tej samej temporadzie Villa dał w 70 minucie prowadzenie swemu zespołowi w półfinale Pucharu Króla. Niestety nie było to trafienie dające triumf Valencii, gdyż niedługo przed końcowym gwizdkiem do wyrównania doprowadził Xavi. Podobnie rok wcześniej wychowanek Sportingu Gijon zdobył gola na 1:0 jednak wtedy to Andres Iniesta odpowiedział swym golem i znów skończyło się 1:1. Ani razu zatem starania snajpera Los Ches nie dały wygranej jego drużynie. Pozostałe bramki zdobył będąc zawodnikiem Saragossy, jedną z nich na wagę awansu do półfinału Copa del Rey.
Miejmy nadzieję, że i tym razem David znajdzie patent na golkipera Barcelony, dając sobie powód do radości nie tylko ze zdobycia gola, ale i końcowego rezultatu.
KOMENTARZE
P.S.
My tu piszemy o długu Valencii. Manchester Utd. od nas nie odstaje. Jest zadłużony na 764 miliony funtów!
« Wsteczskomentuj