Fatalny kalendarz w grudniu ?
16.11.2008; 18:43Działacze Valencii CF kierują zapytania do różnych podmiotów zarządzających rozgrywkami piłki nożnej, by uniknąć sytuacji, w której zespół będzie zmuszony zagrać dwa spotkania oficjalne w odstępie zaledwie dwóch dni. Sprawa dotyczy dwóch spotkań, przeciwko FC Brugge w dniu 4. grudnia w rozgrywkach Pucharu UEFA i wyjazdowego starcia z FC Barceloną 48 godzin później, 6. grudnia w lidze krajowej. Ze źródeł w klubie pojawiła się informacja, iż działacze Nietoperzy już rozpoczęli działania w celu zmiany terminu spotkań. Na chwilę obecną brak jednak rezultatów.
Zgodnie z oficjalnym kalendarzem UEFA, spotkanie Valencii z FC Brugge w rozgrywkach o Puchar UEFA zaplanowano na 4. grudnia. Spotkanie z Barceloną przewidziano na 7. grudnia. Jednak z powodu udziału Katalończyków w Lidze Mistrzów i spotkania z Schaktarem 9. grudnia mecz powinien zostać przeniesiony na sobotę (6. grudnia), datę, która jest nie po myśli działaczy Los Ches.
Należy jednak pamiętać, że w przypadku gdy wystąpi taka sytuacja uczestnik Ligi Mistrzów ma większe przywileje niż drużyna grająca w Pucharze UEFA. Sprawę można jednak rozwiązać, jeśli Valencia zagrałaby swój mecz fazy grupowej Pucharu UEFA w środę 3. grudnia. Na takie rozwiązanie są szanse. Jako, że mecze 4. kolejki fazy grupowej podzielono na dwa dni, tj. 3. i 4. grudnia. Na chwilę obecną mecz jest przewidziany na 4. grudnia jak wcześniej wylosowano. Działacze Valencii już poinformowali zarówno władze krajowe ligi jak i UEFA o niekorzystnym kalendarzu, który przewiduje dwa bardzo wymagające spotkania w tak krótkim odstępie czasu.
KOMENTARZE
teraz dopiero będzie ciężko: Sevilla, betis, barca, real, villareal i atletico to nasi następni rywale...dodatkowo jeszcze mecze w Pucharze Uefa.
nie wiem co Emery robi na treningach, ale niepokojące jest, że VCF nie zdobyło gola z rzutu wolnego od ponad 6 miesięcy (dla porównania CR7 zdobył 2 z wolnych w przeciągu kilkudziesięciu minut:P) i co gorsza od ponad roku z rzutu rożnego
(bilans gorszy niż Polonia Bytom ze swoją szarańczą :P)
A gola stzrelili dzieki geniuszowi taktycznemu Guardioli.
Kalendarz do tej pory był idealny, teraz będzie fatalny - musi się wyrównać. Cudów nie ma.
Czy VCF beniteza rzeczywiscie byla taka super? - nie. Szczerze mowiac mielismy wtedy sporo slabszych rywali w lidze: Sevilla nie byla nawet w polowie tak silna jak teraz, tamten Villareal byl slabiutki w porownaniu do dzisiejszej "lodzi podwodnej" , taki Real Queiroza sam roztrwonil mistrzostwo , a Barca wowczas grala nienajlepiej szukajac lider i tozsamosci co nadeszlo dopiero potem. Wiec konkurencja byla nieporownywalna do terazniejszej. A sama VCF? Kogo Benitez mial do dyspozycji w ofensywie? Ano znakomitego wtedy Vicente i jednosezonowego Miste. A teraz? Mamy supersnajpera Villa,perelke Silve, utalentowanego Mate i superskrzydla Ximo-Vicek. Widac wiec ze potencjal teraz mamy duzo wiekszy.Z reszta jak spojrzymy na statystyki nasz atak prezentuje sie bardzo dobrze.Co zatem takiego mial Benitez czego nie ma Emery? Solidnie poukladany zespol z silna defensywa! Prawa jest taka - za Beniteza z VCF nikt nie chcial grac bo bylo kazdemu bardzo trudno. Nie dosc ze mielismy znakomicie poukladana defensywe (jedna z najlepszych w europie) to jeszcze pomoc skutecznie uprzykszala zycie.Albelda gral agresywniej , czesto przy okazji koszac, co bylo nasza lekka wizytowka. Pamietam nasze dobre rezultaty z Barca na Nou camp kiedy Barca po prostu nir mogla sobie z nasza def poradzic sama narazajac sie na nasza kontry.I to byl zespol.Zobaczmy na takiego Baraje - za Beniteza wiedzac ze defensywa z Albelda sobie poradza Ruben czesto zapedzal sie pod pole kerne i zdobywal gole czesto zza pola karnego , a to ze Baraja potrafi strzelac widac bylo np w zeszlym sezonie w copa del rey z barca.
Zobaczmy jak teraz gra Liverpool - naprawde ciezko sie z nimi gra przez to ze sietnie sie bronia i graja taktycznie.Podsumowujac VCF Beniteza z tak solidna destruckcja mialaby wieksze szanse pokonac kogos ze swiatowej czolowki niz dzisiejsza ekipa Emerego.
Z Racingiem i Sportingiem gralo nam sie ciezko bo te zespoly graly dobrze. Ale w obu spotkaniach udalo nam sie stzrelic po 2 gole.Wczoraj nawet taka Barca nie molgla wiecej ustrzelic z umotywowanym Recre. Problem w tym ze nie powinnismy tak naprawde stracic wiecej niz 1 gola w kazdym z tych meczow , bo jezeli odbudujemy solidnosc w defensywie to nawet jedna czy 2 bramki moga gwarantowac nam 3 pkt.
Ktoś wcześniej trafnie zauważył, że strata Alexisa i wejście na jego miejsce Marcheny znacznie obniżyło jakość naszej obrony. Rzeczywiście tak się stało. Marchena niestety jeszcze nie doszedł do dobrej dyspozycji i duet z Albiolem nie jest tak sprawny jak duet Albiol-Alexis. Może to kwestia, że w tym pierwszym przypadku trudno jest im wyłonić lidera bloku defensywnego? Oby jak najszybciej to się unormowało.
Valencia Beniteza grała z kontry, teraz Emery chce żeby utrzymywać się jak najdłużej przy piłce i prowadzić grę. Wobec słabości linii pomocy i defensywy to samobójcza taktyka.
Zgodzę się natomiast, że wtedy VCF była kolektywem na boisku. Z tamtą drużyną grało się b.ciężko, co wszyscy podkreślają (ostatnio np.Albert Riera). Defensywa była świetna - z Ayalą i Canizaresem na czele. Teraz niepewny Renan, chwiejny Albiol, mało zyscyplinowany taktycznie Miguel.
Sądzę jednak, że Benitez dałby sobie z tymi problemami radę i całe to towarzystwo zagoniłby do roboty i nauczyłby dyscypliny taktycznej. Właśnie tego brakuje Emeremu - twardej ręki, no i właściwej taktyki - gry z kontry. Chyba że przejdą do nas Xavi i Iniesta.
P.S.
Ruben, pytałem już o to, ale nie widziałem odpowiedzi - czy jesteś tym samym Rubenem co 2-3 lata temu występował tu pod nikiem Ruben (bez cyferek)?
To, że w piłce mecz można wygrać samą determinacją i zaangażowaniem, widać na wielu przykładach. Szybsze dobieganie do piłki, bardziej zdeterminowana walka potrafią zniwelować różnice techniczne, tym bardziej, że te zatracają się coraz bardziej. Szkoda, że nasi zawodnicy stają się głównie ofiarami zaangażowania i determinacji, a nie potrafią w ten sposób meczów dominować.
« Wsteczskomentuj