sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Mestalla zdobyte

Lobo, 02.11.2008; 01:45
W meczu 9. kolejki Liga BBVA na Estadio Mestalla Valencia doznała pierwszej w sezonie porażki. Bohaterem spotkania został Mohammed Tchité;, strzelec trzech goli. Tym samym Los Ches stracili pozycję lidera, którą zajmowali od 3. kolejki spotkań. Przegrana 2-4 z Racingiem Santander przerwała passę 11 spotkań bez porażki we wszystkich rozgrywkach.

Początek nie zwiastował by drużyna prowadzona przez baskijskiego szkoleniowca miała mieć jakieś problemy. Już w pierwszej minucie spotkania piłkarze Valencii mieli znakomitą okazję do otwarcia wyniku tej rywalizacji. Na przeszkodzie stanął jednak sędzia liniowy, który zasygnalizował pozycję spaloną. Zaledwie siedem minut później przed kapitalną okazją do strzelenia bramki stanął współlider klasyfikacji pichichi David Villa. Jego próba przelobowania bramkarza skończyła się jednak chybionym strzałem. Po kolejnej minucie przed szansą stanął Vicente, lecz jego strzał został zablokowany i choć nieznacznie minął światło bramki nie zdołał jej poważniej zagrozić. Kiedy wydawało się, że bramka dla gospodarzy wisi w powietrzu niefrasobliwym zagraniem popisał się Manuel Fernandes. Jego strata skończyła się groźnym strzałem. W 23. minucie goście przeprowadzili składną akcję po której piłkę w siatce Valencii umieścił Mohammed Tchité;. Przy jego bramce asystował Jonathan Pereira.

Ta bramka wyraźnie dodała animuszu przyjezdnym i zaledwie trzy minuty później stworzyli kolejną groźną sytuację. Kąśliwy strzał Tchité zatrzymał jednak Renan. Na odpowiedź Valencii nie trzeba było jednak długo czekać. W 28. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Joaquin, wpadł w pole karne i mijając obrońcę dał się sfaulować. Decyzja Turienzo Alvareza mogła być tylko jedna - rzut karny. Do piłki podszedł etatowy wykonawca jedenastek David Villa i pewnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza. Było to 10. trafienie El Guaje w obecnym sezonie. Zaledwie trzy minuty później David Villa stanął przed kolejną okazją do strzelenia bramki lecz trafił wprost w interweniującego Tono. Do końcowego gwizdka w pierwszej połowie kibice nielicznie zgromadzeni na obiekcie Valencii nie oglądali już ciekawszych spięć podbramkowych. Niewątpliwie czynnikiem który odstraszył widzów był ulewny deszcz. Pierwsze trzy kwadranse były całkiem udane w wykonaniu Blanquinegros. To gospodarze kontrolowali spotkanie, zaś zawodnicy Racingu ograniczali się do kontrataków. Nie najlepsze spotkanie rozgrywał Manuel Fernandes, który popełniał proste błędy.

Druga część meczu rozpoczęła się jednak bez zmian składzie. Mając w pamięci niezłą pierwszą odsłonę kibice liczyli na dobry wynik. Zaledwie po czterech minutach zapanowała jednak konsternacja na trybunach. Wobec mało agresywnej gry drugiej linii przed okazją stanął po raz kolejny w tym meczu Tchité. Jego strzał sprzed pola karnego był bardzo silny i precyzyjny i po odbiciu się od słupka znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Renana. Po tym trafieniu z 49. minuty gra Valencii przestała się zazębiać. Z kolejnymi minutami na boisku coraz śmielej poczynali soibe goście. Widząc bezradność swoich podopiecznych Emery zarządził od razu podwójną zmianę wpuszczając na boisko Rubena Baraję w miejsce Manuela Fernandesa i Fernando Morientesa za Emiliano Morettiego. Dał tym samym sygnał do śmielszych ataków. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zaledwie dwie minuty później przed okazją stanął David Villa, lecz pomimo oczywistego jak się wydaje faulu w polu karnym sędzia nie interweniował. W 68. minucie boisko opuścił Alexis, którego kilka minut wcześniej łapały skurcze. W jego miejsce na boisku zameldował się Carlos Marchena. Ataki Valencii stawały się coraz śmielsze. W 70 minucie Valencia wykonywała rzut rożny.

Wrzutka Juana Maty sprawiła sporo problemów Tono i wypadła mu z rąk wprost pod nogi Joaquina. Ten umieścił ją w siatce i Valencia po raz drugi w tym meczu doprowadziła do wyrównania. Rozpędzona Valencia atakowała Racing z coraz większą determinacją. Kolejny rzut rożny zaledwie trzy minuty po golu wychowanka Betisu nieomal zakończył się golem Joaquina. Kibice, którzy w liczbie zaledwie 27 tys. zasiedli na trybunach Mestalla przeżyli szok w 80 minucie. Dośrodkowywał z narożnika boiska Munitis, do piłki doszedł w polu karnym Tchité i strzałem głową umieścił piłkę w bramce. Dwie minut później przed okazją do wyrównania stanął Mata, lecz jego strzał z 15. metrów pewnie obronił portero przyjezdnych. Gwóźdź do trumny w tym spotkaniu wbił Albelda. Jego rozpaczliwa interwencja w 85. minucie zakończyła się golem samobójczym. Do końca Valencia się już nie podniosła i tym samym podopieczni Unai Emery doznali pierwszej ligowej porażki w sezonie.

Bramka Villi z karnego - VCF Video
Trafienie Joaquina - VCF Video
Skrót spotkania - VCF Video

Kategoria: Ogólne | Własne skomentuj Skomentuj (70)

KOMENTARZE

1. falcao01.11.2008; 22:50
bravo Valencia za gre graja z pomyslem choc przydalo by sie by vicente czesciej dogrywal niz kiwal, villa strzela wedlug mnie po slusznym faulu na joaquinie ktory rownierz gra dzis dobrze, zobaczymy co przyniesie 2 polowa, juz nie moges sie doczekac ;p
2. craven12101.11.2008; 22:50
craven121Super meczyk. Szybki i co mi imponuje to to że Racing odwaznie atakuje jak ma ku temu możliwość. Bardzo dobrze gra Joaqin oraz Vicente(swietna technika). Moretti szaleje< normalnie i lewa strona jest jego> troche Fernendes poznizej oczekiwań. Chyba deszczowa pogoda mu nie sprzyja. Ale pierwsza połowa poprostu miodzio :)
3. Nevan_1401.11.2008; 23:33
Jakby nie patrzec to Joaquin dzis zawodnik meczu. Podaje, kiwa, strzela... Jeszcze Jeden !!!
4. Tommy01.11.2008; 23:37
Tommyrenan wpuszcza wszystko co w strone bramki leci
5. Michalsito01.11.2008; 23:45
MichalsitoFernandes nic nie pokazal ;/ Renan no coz... graj a nie lez na trawie. w koncu cos skrzydlami. ale wiecej wrzutek!! Joaquim dobrze ale mniej kiwaj wiecej podawaj i patrz GLOWA DO GORY!! a nie w dol.
6. falcao01.11.2008; 23:45
taa i dupa zas majac przeważajac przez wiekszosc meczu nie potrafimy wygrywac i dajemy se glupie gole strzelac. Co z tego ze ximo 'dzis' gra pierwsze skrzypce skoro tylko on gra, co jest z reszta.
7. Michalsito01.11.2008; 23:46
Michalsitoaaaa i tyle sie pocieszylismy z lidera.... teraz 3 a jutro juz pewnie 4 w tabeli. czyli powraca do normy ;/ ehhh szkoda
8. RokiVCF01.11.2008; 23:47
RokiVCFnie wiem coś koło 3/4 miejsce :/ ale zrąbali ten mecz :/ z takim przeciwnikiem przegrać to źle a mata wczesniej w wywiadzie mówi ze chce barcelony lub realu coś mocniejszego w sumie te drużyny by nam dokopały chyba czekam na silve !! AmunT!!
9. david-villa-701.11.2008; 23:48
david-villa-70 walki 0 ambicji 0 Valencii
Ta druzyna niczym nieprzypomina tej z poczatku sezonu ://
10. falcao01.11.2008; 23:49
silva to moze by jedna dolozyl, ale za duzo szczescia mial dzis Racing
11. Nevan_1401.11.2008; 23:50
Nie ma co plakac, musi Emery popracowac. Bez Silvy czarno widze spotkania z lepszymi i nie chodzi o Real i Barce ale np. Sevilla i Atletico.
12. Michalsito01.11.2008; 23:50
Michalsito0 ambicji "david Villa"? 0 walki? to nie widziales jak ganiali!! jak bylo 2:2? ehhh
13. matiz9401.11.2008; 23:51
Brawo panie Emery za odstawienie Timo od składu. Świetna decyzja ;)

marcin90.
14. el_moro_9_ches01.11.2008; 23:53
el_moro_9_chesno cóż, pierwsza wpadka w lidze, miejmy nadzieje ze jednorazowa, ze to cos jak Barca z Numancią w pierwszej kolejce. Przynajmniej cieszy ze gra była niezła, ale skuteczność wali.
15. david-villa-701.11.2008; 23:53
david-villa-7@Michalsito
10 minutowe fragmenty dobrej gry i to co 20 min to na Primera troche malo niestety

Czyzby znowu powrot do sredniactwa :/? oby nie
16. Nevan_1401.11.2008; 23:54
E tam szczescie. My mielismy pecha, ale powinnismy wygrac to spotkanie. Nie gralismy nic. Zero gry ofensywnej. Caly czas dlugie podania na Ville albo pokiwac sie na skrzydlo biegali a czyms takim sie meczu nie wygra. Jestem wkurzony bo przed meczem myslame ze skoro wychodzimy takim skladem to zwyciestwo mamy w kieszeni. A tu co ? Kicha !!!!
17. Timon01.11.2008; 23:55
Timon0 to było ale szczęścia bo gdy było 2:2 mieli naprawde pare ciekawych sytuacji. No Renan dobrze broni, ale brakuje mu wyjęcia takiej gały co by decydowała o losie meczu. No na razie porażka zobaczymy jak bedzie w nasst. meczu.
18. sirvanisz01.11.2008; 23:56
sirvaniszmetiz94, akurat Hildebrand by coś zdziałał. Przecież wszystkie 4 bramki to były bramki z dupy. Trzy się odbijały od nóg, a ta z dystansu to w ogóle fart, że wpadła. Ogólnie na + gra Joaquina i Villy. Obrona fatalnie, Moretti coś tam ugrał. Boję się co to będzie z Atletico czy Sevillą. Emery musi porozmawiać z piłkarzami, bo w lidze od trzech spotkań pomimo przewagi nie potrafimy uzyskać pozytywnego rezultatu.
19. RokiVCF01.11.2008; 23:57
RokiVCFsądzę że walka i chęci były w dzisiejszym meczu zabrakło szczęścia :/

a co do Timo to ja nadal jestem za Renanem
20. marcin2aha01.11.2008; 23:57
marcin2ahaMOIM ZDANIEM. valencia grająca dużo lepiej od racingu nie potrafiła wykończyc akcji.Za to jeb... racing (którego od początku nienawidze)
miał tylko kilka sytuacji i je potrafił wykożystac VALENCIA 2:4 RACING
PECH 2:4 FART (szczęcie)
21. Ulesław01.11.2008; 23:58
UlesławJest jeszcze ktoś, kto uważa, że z Fernandeza coś będzie? To dramat, nie piłkarz. Do odstawienia w trybie natychmiastowym.

Villa dziś zagrał fatalnie. Zepsuł 2 znakomite okazje, jedną trafiłbym nawet ja, drugą piłkarz pokroju Villi powinien wykorzystać. Jeden Joaquin nam meczu nie wygra...

Racing strzelił nam 4 bramki. W 8 wcześniejszych meczach zdołał strzelić ich 5...
22. RokiVCF02.11.2008; 00:04
RokiVCFwogóle czepianie się Renana jest moim zdaniem beznadzieją a jeśli chodzi o fernandeza to najbardziej się wpieniłem z tego jak wykonał żut wolny no po prostu gorzej sie nie dało !!!

sporo też pogoda przeszkodziła w sumie :P
23. goly02.11.2008; 00:10
Fajne, że od razu ktoś usunął mój komentarz. Więc jeszcze raz: jak dla mnie gra chaotyczna, bardzo irytujące długie piłki i częste zagrania do bramkarza. Brakowało szczęścia i pomysłu na grę w tak nędznych warunkach, Racingowi wszystko wchodziło, tak bywa, będzie lepiej.
24. matiz9402.11.2008; 00:11
Łukasz o Fernandesie nie będę się z Tobą kłócił, bo będzie tak samo jak i o Joaquinie ;)

Piszesz, że Racing strzelił do tej pory 5, a nam dziś 4. My do dziś traciliśmy 5, a dziś 4 - ironia losu?
25. ruben12302.11.2008; 00:16
Ja teraz sie zastanawiam jak mozna bylo przegrac ten mecz...? Zaczynamy piewsza polowe i po 20 minutach powinno chyba juz byc z 4-0 dla VCf , a tymczasem Villa marnowal sytuacje ktore ja bym strzelil z zamknietymi oczami. Racing natomiast - co strzelili to wpadalo! Jezeli jest jakies fatum to dopadlo dzisiaj nas niestety.Walki i zaangazowania nie mozna odmowic (zwlaszcza Villi,Ximo).

2 polowa jednak to zenada - wstyd! Racing nas zdominowal i bawil sie z nami jak chcial.Powiedzmy sobie - gol z karnego i po wielbladzie bramkarza to tyle na co bylo nas stac.A Racing - przedostawali sie na nasza polowe i robili co chcieli , Tchite rozegral mecz zycia nic wiecej.

Ten mecz pokazal jedno - VCf gra super ... i nagle cos sie pier...li i gramy jak trzecia liga.Jak mozna grac wogole takimi przeblyskami? Jeden mecz nic nie znaczy ale w tej chwili gubimy pewne punkty w 2 ligowych meczach i na dzien dzisiejszy mozemy sie uczyc gry w pilke od Villareal , Barcy czy Realu.Trzeba sie zaczac martwic o forme Sevilli i liczyc ze wyprzedzimy ich w walce o 4 miejsce bo to powinno byc naszym celem.

Co do Fernandesa - w tym meczu zagral slabo ale w poprzednich byl znakomity i to zdecydowanie nasz najlepszy srodkowy.Problem w tym ze jak Manu gra slabo nie ma go kim zastapic bo Baraja to zart (ciagle podaje pilki obroncom).
26. Tommy02.11.2008; 00:16
TommyTo powiedzmy, ze renanowi zabraklo szczescia.. dla mnie to jak sie ustawial do akcji przy 1 i 3 bramce bylo delikatnie mowiac niefortunne. Poza tym warunki ciezkie, troche szczescia zabraklo, troche sedzia pomogl dobrze ze nie zabraklo walki do konca i ambicji. Raz sie wygrywa a raz nie, nie ma co plakac ze spadkiem na dalsze miejsca bo wciaz jest kontakt z czolowka- 2pkt do barcy to nie dramat. Zacisnac piesci i dalej jestesmy w grze. Ogolnie jak czytam niektore te placzliwe komentarze to zastanawiam sie po co w ogole kibicowac skoro porazki tak stresuja i doprowadzaja do takich dramatow osobistych..?
27. sho02.11.2008; 00:26
Fernandes faktycznie zagrał beznadziejnie i był do zmiany już w przerwie. Niemniej jednak nie przekreślałbym go tak pochopnie. (Przypominam, że zapewnił nam 3 pkt. z Valladolid. W innych meczach też grał całkiem przyzwoicie. Zobaczymy jak zareaguje na tę dzisiejszą porażkę, może podziała ona na niego motywująco).

Ulesław, nie uważasz chyba, że przegraliśmy tylko przez Fernandesa. Gdyby Villa strzelił chociaż jedną z tych dwóch sytuacji w pierwszej połowie, mecz potoczyłby się zupełnie inaczej. Takie spotkania po prostu czasem zdarzają się każdemu. Fatalna pogoda, choć zwykło się mówić, że jest równie fatalna dla obu drużyn, dziś jednak sprzyjała Racingowi, który nastawił się na kontry. Szybki futbol, kombinacyjna gra po ziemi, preferowane przez Umery'ego, dziś po prostu nie miały racji bytu. Do tego należy dodać coś, co nazwałbym klątwą Racingu: 7 ostatnich spotkań z tą drużyną i 6 porażek Valencii. Racing po prostu nam nie leży. Jeśli do tego dodamy wspomnianą przeze mnie wcześniej pogodę + słabszą dyspozycje kilku kluczowych graczy (zwłaszcza obrońców), otrzymamy odpowiedź na pytanie o przyczyny dzisiejszej porażki.
Trzeba też sobie powiedzieć uczciwie, że trener Racingu przechytrzył dziś Unaia, wystawiając 3 napastników i ustawiając drużynę wysoko na połowie Valencii.

Najważniejsze teraz to zmotywowanie przez trenera drużyny na następne mecze. Mam nadzieję, że dziś to był tylko wypadek przy pracy i odpowiednie wnioski zostaną wyciągnięte, zarówno przez trenera, jak i zawodników. Może będzie to dla naszych taki zimny prysznic, jak wtopa z Realem w Superpucharze, po której nastąpiła świetna passa w lidze, przerwana dopiero dziś.

A oglądanie dzisiejszego spotkania istotnie było ciężkim doświadczeniem, coś jak wyrywanie zęba bez znieczulenia zardzewiałymi kombinerkami...
28. Melpi02.11.2008; 00:30
Kiedyś musieli przegrać. Może to i dobrze, że teraz, u siebie, z Racingiem, 4:2. Muszą wyciągnąć wnioski. Jeśli to zrobią i będą one właściwe, da im to kopa na następne mecze.
A Mata, oprócz asysty, zupełnie niewidoczny w dzisiejszym meczu. Szkoda.
29. Bawar1702.11.2008; 00:31
Bawar17Jak czytam komentarze w stylu " Czyzby powrot do sredniactwa..." to mi sie nie dobrze robi ;/ Jak po jednym meczu tak zle mozna oceniac ludzi... niektorzy uwazaja ze druzyna powinna wygrac 33 spodkania ligowe, 3 zremisowac moze jakos przypadkiem i to moze by Was zadowolilo. VCF zaliczylo najlepszy Start w lidze od 90 lat w Wy po jednym przegranym meczu tacy pesymisci... Zenada !!! Nie ogladalem meczu ale wydaje mi sie ze to jednorazowa wpadka i w kolejnych spodkaniach wszystko wroci do normy... Amunt !!!
30. ruben12302.11.2008; 00:39
Dzisiejsza porazka boli zwlaszcza jak spojrzymy na terminarz.Z Recre na wyjezdzie i Racingiem u siebie to powinny byc pewne 6 punktow.Teraz mamy mecz na wyjezdzie z Getafe i widzac jak gramy na wyjazdach remis to maximum ktory daje VCf.Potem gramy u siebie ze Sportingiem wiec pewne 3 punkty(chyba) a potem wyjazd z Sevilla gdzie baty sa raczej nieuniknione.Nie wiem ale porazki na Mestella bola mnie bardzo bo to nasze glowne zrodlo punktow gdyz (nie czarujmy sie) na wyjazdach gramy o wiele slabiej i o punkty bedzie ciezko.
31. GutiHaz02.11.2008; 01:03
i tak nie jest źle biorąc pod uwagę poprzedni sezon :] ja myślę że walka o tytuł przypadnie VCF i jak zawsze Realowi i Barsie ;] ja bym chciał tytuł dla Valencii ale nie obraził bym się gdyby tytuł zgarnął Real Madryt (ale ten Higuain gra...nie poznaje chłopaka...Bojan może się schować) .
32. luke02.11.2008; 08:53
Widze ze pojawilo sie znowu mnostwo negatywnych komentarzy.Hmm przegrana boli ale najbardziej wtedy gdy druzyna przegrywa bez stylu. wczoraj vcf grala dwa razy lepiej od rywala i przegrala 2:4. To byl zdecydwanie najbardziej nieszczęsliwy mecz od poczatku sezonu. Racing mial mnostwo szczescia i tyle. Nie ma co rozpaczac bo bardzo zle nie bylo oprocz wyniku. W nastepnej kolejce sie podniosa...
33. craven12102.11.2008; 09:13
craven121Po przespanej nocy stwierdzam: Ale niektórzy z was są pokręceni.Ale zwalam to wszystko na Koemana ze on was do takiego stanu psychicznego doprowadził. Mecz naprawde szybki i nie powiem piękny. Jako historyk krytycznie podchodze zawsze do żródła i obiektywnie. Mielismy PECHA niestety. Moja najwieksza nadzieja na siłę VCF czyli Fernandes zagrał poprostu fatalnie. Jelsi jeszcze zzagra tak kilka meczy to go powieszę. Ale jestem pełen optymizmu gdyz jesli Valencia bedzie tak grać jak wczoraj A villa troche lepiej wykoczny akcje--- TO BEDZIEMY POTĘGA---. mecz uznaje za pechowy lecz nie umniejszam siły rywala. potrfaili skutecznie skontrowac a i wykorzystac warunki pogodowe. Gra w deszczu zdecydowanie zwlaniał gre VCF co im przeszkadzało. Racing znowuż postawił na cieżkko walkę fizyczna i to + dla nich. NAjlepszym graczem meczu zdecydowanie Joaqin, bardzo fajnie zagrali Vicente, Moretti i nasz walczak Albelda któy po meczu był ciemniejszy od Fernandesa. Ale kąpiele błotne podobno samo zdrowie :)
34. Kanius02.11.2008; 09:35
Kanius@ ulesław pragnę dodać że np Villi też mecz nie wyszedł i co też ma iść w odstawkę? Każdemu mecze nie wychodzą. Dzisiaj Racingowi w 3 sytuacjach pomagała murawa, bo było fatalne boisko. Za dużo kiwek i strat za mało podań i strzałów. Obrona dzisiaj również się nie popisała, tak jak Renan który zagrał przeciętny mecz, wogóle jedynym zawodnikiem który zasługuje na pochwałę jest Joaquin. Przed nami wiele pracy
35. pajacyk02.11.2008; 09:47
pajacykNie czytałem wszystkich komentów ale widziałem przynajmniej kilka ujadających na piłkarzy. Ludzie, przegraliśmy mecz, to się zdarza. Zdarzyło się pierwszy i pewnie nie ostatni raz w tym sezonie. Racing zrobił 5 akcji i strzelił 4 gole. Valencia sytuacji miała dużo więcej i często zamykała Racing na 30 metrze. Nie wpadało, szkoda ale tragedii nie ma. Moim zdaniem grają teraz o wiele lepiej niż na początku sezonu (vide mecze z Almerią, Osasuną czy Malagą). Trzeba brać pod uwagę również stan murawy, który nie ułatwiał ataków, a to Valencia cały czas goniła wynik.
Trudno, ale gramy dalej.
Vamos VCF!
36. Imielin02.11.2008; 09:50
Przegralismy wygrany mecz! Do przerwy Villa powinien ustrzelic conajmniej hatricka i byloby po meczu... niestety strzelil tylko z karnego...

Co do samego meczu : gdy wlaczylem sopcasta przez pierwsze 5min zastanawialem sie czy aby napewno gramy u siebie... boisko wygladalo tragicznie...a liczba widzow na mestala powalała na kolana :)

Po meczu wyroznilbym na + jedynie joaquina
na - fernandesa i ville

Co do skladu: potrzebujemy nadal rozgrywajacego! to co gramy w srodku to jest tragedia... potrzebujemy tez doswiadczenia na lini renan-alexis-albiol! To bardzo wazna pozycja w druzynie... fajnie ze mamy tam mlodych graczy, ale tutaj potrzeba kogos kto ustawi zespol, kto krzyknie czy tez pokaze jak mamy sie ustawic! Moze marchena zmieni to...
Co do samego renana - zachwycacie sie nim... a ja wam powiem szczerze ze on nic nadzwyczajnego jeszcze nie pokazal...broni co ma bronic i tyle... wydaje mi sie ze jak postawilibysmy w bramce canizaresa to obronilby to samo... a moze chociaz swoja determinacje przekazalby reszcie zespolu :)

no i do trenera: jestem ciekawy co by zrobil gdyby (odpukac) kontuzje mial renan (guaita?)
Co z Zigiciem panie trenerze (drugi Tavano?) jesli jednak sytuacje włocha potrafilem zrozumiec to sytuacji serba nie potrafie pojac... w reprezentacji regularnie zdobywa gole... jesli tylko wejdzie na boisko to pokaze sie z dobrej strony... ostatnio Bog wie czemu zalicza jedynie 15min gry w pucharze (w pelni wystarcza mu to by strzelic gola)... po co na sile szukac napastnika jak mamy naprawde solidnego zmiennika villi... no ale tak mozna tlumaczyc to tym ze nie pasuje do taktyki... sprzedac go za 5mln a kupic kolejnego grajka pokroju fernandesa za 20mln:)
37. never_mind02.11.2008; 10:26
Trzeci raz z rzędu tracimy bramke na poczatku drugiej polowy. o co chodzi? brak koncentracji??
38. wk02.11.2008; 10:39
wkNo i jest szansa na 5 miejsce... ;(
39. Zorilla02.11.2008; 11:09
ZorillaBarca lider juz:/ mozna przyznac ze graja swietnie... co do BOjana to gra na tym samym poziomie co Higuain albo lepszym
40. Michalsito02.11.2008; 11:22
MichalsitoEmery zaryzykowal... zdjal Moreittego i zagral 3 obroncami z Albelda grajacym tez momentami jako obronca. nie mam do niego zalu o ten mecz. trzeba patrzec racjonalnie. z takiego dolka nas wyprowadzil to CUD. zaden mecz nie przegrany. to pierwszy. troche zostalo zmienione ustawienie. np Mata i Vincente grali obok siebie. skrzydla zostaly dosc intensywnie uruchomione. no wynik jest sumtny ;/ co do walki to ja bym nie pisal ze NIE WALCZYLI!! ;]]]]]] bo K... latali rowno. Albelda serce do gry ma!! co z tego ze samoboja wwalil. jak chcial dobrze i wrocil. Villa, faktycznie mial te sytuacje i mogl strzelic ale ludzie... nie kazdego dnia kazdy moze byc w 100% dysponowany!!!! 10 bramek ma. lider KS wiec sie nie czepiajcie. Fernades zalal. baraja po kontuzji wiec tez nie nic nie gral.
41. SteveStiffler02.11.2008; 11:28
SteveStifflerUjmę to tak: Powoli wszystko zaczyna wracać do normy!
42. villa502.11.2008; 11:35
villa5Wielka szkoda że nasi byli nieskuteczni przy wykańczaniu akcji...wynik nie wygląda dobrze ale ja się tym osobiście nie przejmuję za bardzo.Wiadomo,porażka 4:2 na własnym stadionie boli ale chwila moment...TO DOPIERO PIERWSZY PRZEGRANY MECZ!W końcu zespół i tak musi przegrać a ja mogę co najwyżej pogratulować im za tak długie utrzymanie passy bez porażki.Real czy Barcelona polegli bowiem już w pierwszych swoich spodkaniach.
43. david-villa-702.11.2008; 11:46
david-villa-7Czekam z ustesknieniem na Silve bo Fernandes nic niepokazuje od dluzszczego czasu a Baraja watpie zeby cos w niosl do gry bo prezetuje podobny styl do portugalczyka

Joaquin i Vicente dobrze ale jeszcze czasami przydaloby sie podac xd

Villa mysle ze w innym meczu wykorzystal by tego loba i ten sam na sam chwile po karnym
44. wk02.11.2008; 11:56
wk@david-villa-7
Sorry, ale co ma Silva do Fernandesa? Nie grają przecież na tej samej pozycji...
45. david-villa-702.11.2008; 11:58
david-villa-7Ehhh nie oto chodzi Albelda z tylu a za Fernandesa Silva i na ofensywnego o:
46. m.david02.11.2008; 12:46
tragedia
47. LSW02.11.2008; 12:51
LSWśmieszne są niektóre komentarze... a może nawet żałosne.

"gdzie ta valencia z początku sezonu?", "już zgubili formę", "wracamy do normalności", "4 miejsce to max dla nas"

A jak się pisało, od początku sezonu, że wygrywamy, ale nasza gra nie jest dobra, że bazujemy na Villi, a jak ten będzie miał gorszy dzień i nie strzeli to przegramy, to wtedy ci co dziś tak narzekają pisali, że nieważny styl, nieważne jak się gra, bla bla bla, że może gramy słabo ale z lepszymi będziemy grać lepiej.

Zastanówcie się zanim coś napiszecie. Bo, niestety, poziom komentarzy użytkowników VCF spada w dół, jak drużyna prowadzona przez Koemana.
48. Melpi02.11.2008; 13:47
Przez to, że byli na 1. miejscu przyzwyczailiście się, że cały czas tam będą, a tu taki psikus... Nie do pomyślenia, prawda? Gdyby z 6. wskoczyli na 5., to dopiero byłaby radość, że jest lepiej. Zgoda, że tendencja spadkowa źle wróży, ale bez przesady, jestem pewna, że się podniosą, to tylko jeden mecz i TYLKO 2 punkty do lidera.
49. ruben12302.11.2008; 13:48
Do pilkarzy VCf ani do Emerego nie mozna miec zadnych pretensji. Ja tylko bylem wczoraj mega wkurzony gdyz ten mecz byl jak jakies fatum - my marnowalismy swietne okazje a oni strzelali z wszystkiego co mieli. Generalnie druzyna zagrala pierwsza czesc spotkania naprawde znakomicie, Villa jednak to tez czlowiek i nie zawsze w 100%wce strzeli.Choc pelen szacunek gla Guaje bo walczyl wczoraj za dwoch zeby sie zrehabilitowac.Ale nie zawsze ci mecz wyjdzie , podobnie Fernandesowi ktory w poprzednich meczach gral rewelacyjnie.Nie zaslugiwalismy na porazke!W 2 polowie Racing gral juz lepiej w defensywie i jak w koncu nasi stzrelili to Tchite znow walnal gola.To nas zabilo.Ponadto murawa nie byla sprzyjajaca.Nic , pierwsza porazka ale kilka powaznych problemow stoi przed Emerym :
1.VCf gra dalej "przeblyskami" a nie rowno i to nas dzieli od Villareal ,Realu czy Barcelony.
2.Marnie widze gre VCF na wyjazdach gdyz ofensywnie nasza gra nie wyglada najlepiej.
Na pewno pozytywem bedzie powrot Silvy ktory niewatpliwie wniesie sporo kreatywnosci.
50. Ashkan02.11.2008; 14:16
Dobry mecz Valenci ... może nie wybitny .
Niesamowite szczęscie Racingu , co strzał to bramka .
51. marekvalencia02.11.2008; 14:56
Nie wierze co się stało na Mestella.2:4? Tragedia.Mieli chyba brak koncentracji.Albo psychika im wysiadła.
52. Matej 1402.11.2008; 15:43
szkoda tej porażki, dzisiaj pewnie nas jeszcze Real wyprzedzi;/
53. Nevan_1402.11.2008; 16:11
Zagraliśmy dobrze, zabrakło szczęścia, dobrego wykończenia. Pamiętajmy ze warunki były okropne. Murawa była mokra i nasi ślizgali sie niemiłosiernie. Nie ma co przezywać, to tylko jedna porażka. Real tez juz zaliczył wpadkę- z Deportivo, Barca z Almeria chyba. Pozostaje nam teraz liczyć na to ze wygramy następny mecz.
Jak juz mowilem, najlepszym zawodnikiem meczu byl Joaquin i juz nie chodzi o bramke, ale bylo widać ze Ximo walczy i stara sie. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze Villa i ew. Vicente i... i koniec. Mata nie pokazał nic. Fernandez tez nie zagrał dobrze (ale to nie powód żeby go skreślać) trzeba czekac na Silve bo bez niego nasza ofensywa nie jest juz taka pewna i nieomylna jak kiedys :)

Amunt !!
54. Ulesław02.11.2008; 16:46
UlesławJa wiem, że Villa zagrał daremnie - zmarnował 2 stuprocentowe sytuacje - ale Villa coś jednak przy ofensywnych akcjach wnosił. Fernandes we wczorajszym meczu zaliczył znakomite podanie do Jonathana Pereyry pod bramką Renena, stracił kilkanaście razy piłkę, psując przy tym kilka groźnie zapowiadających się kontrataków, a w środku po raz kolejny mieliśmy jedną wielką jamę. Jeden mecz Fernandesowi do tej pory wyszedł - z Valladolid. A wystarczyło ściągnąć za bezcen Ibagazę, albo spytać Betis o Capiego - i byłoby w środku o niebo lepiej.

Teraz zacząłbym się przyglądać Javiemu Martinezowi z Bilbao, uważa się go za spory talent, można w zimie bądź lecie spróbować o niego spytać Bilbao.

Pogoda była kiepska, fakt, ale Barcelona w Maladze miała 10x gorszą, mecz przypominał Szwajcaria - Turcja z ostatniego Euro, a jednak to Barca panowała przez całe spotkanie.

Z Almerią tak znowu kiepsko Barca nie wypadła, zaaplikowała im 5 bramek na Nou Camp. Wszystkie w pierwszej połowie.

Marcin, rzeczywiście ciekawie się złożyło. Najciekawsza chyba jednak będzie reakcja Emery'ego - ostatnio 4 bramki straciliśmy z Realem. Hildebrand został po tym meczu odsunięty od składu. Teraz spotka to Renana? Niby nic jakoś nie zawalił, ale to i nie przez Hildebranda nie mamy Superpucharu Hiszpanii...
55. Nevan_1402.11.2008; 19:19
Sorry Ule. Chodzilo mi o Numancie i o pierwsza kolejke. Ostatnio mi pamiec szwankuje :)

A co do Fernandesa. Nie mozna zapominac ze on jest mlody i dopiero uczy sie gry w LaLiga.
Nie mowie, ze jest jakis genialny rozgrywajacy ale szanse trzeba mu dac... :D
56. sebol02.11.2008; 20:17
sebolRzeczywiście Fernandes się wczoraj nie popisał. Chłopaczyna ma dość specyficzny styl grania i zanim ktokolwiek miałby się decydować na odstawienie go na bok powinien spróbować przemówić mu do rozsądku, nieco przestawić mentalnie.

Problem polega na tym, że Portugalczyk stara się namolnie kreować grę, często w sposób niezgodny z panującą na boisku sytuacją (słowem, podejmuje złe decyzje). Wydaje mi się, że jego playmakerskie zapędy mogą wynikać z początkowych oczekiwań, jakie na nim spoczęły, i które nadal, mimo upływu czasu, dwukrotnej zmiany na stanowisku trenera i ustąpienia wielkiej burzy medialnej powiązanej z jego transferem, stara się spełniać. Bo przecież przed jego trafieniem na Mestalla poszukiwano wybitnego zawodnika do środka pola, którego rzekomo najbardziej do szczęścia miało brakować. Mówiono, jak o mesjaszu, o wielkim rozgrywającym, który miałby na powrót przywrócić sławetne oblicze Valencii. Media przebierały w nazwiskach, kibice także nie szczędzili wymarzonych typów (archiwum vcf.pl do wglądu). Vand der Vaart, Kalstrom, Lucho Gonzalez, Wesley Snejider, Aquillani, mogło zakręcić się w głowie, bo większość z nich stanowiła o sile swych zespołów, niektórymi interesowało się pół piłkarskiej europy. I co dalej? Na Mestalla trafia niejaki Manuel Fernandes. Za 18 mln Euro! (najwyższa oficjalna oferta złożona przez Ches za van der Vaarta to 14 mln Euro), co dodatkowo działa na wyobraźnie sympatyków. No i wychodzisz przed 30 tysięcy kibiców, z których wiekszość myśli sobie: "No Fernandes, dwie asysty i gol, to się wkupisz."

Zdecydowanie bardziej dopuszczalny jest powyższy scenariusz, aniżeli kwestionowanie umiejętności zawodnika. Gość ma na pewno świetny playmakerski zmysł, tylko nie jest on nastawiony tak jak być powinien. Portugalczyk nie lubi grać do najbliższego partnera, tym bardziej do tyłu i często przetrzymuje futbolówke, zastawiając się ciałem (co, trzeba przyznać, wygląda dość komicznie, z racji postury i rozmiarów Manuela), z zamysłem zagrania dłuższego, można tak określić, bardziej kreatywnego podania. A są one na pewno jego mocnym atutem. Te po ziemi bardzo mocne i precyzyjne (jeśli nie grane przez pół boiska), górne także dobre (asysta z Numancią). Emery musi mu jasno przekazać, że ma realizować rozwiązania najlepsze, ale zarazem nie graniczące z "niewykonalizmem" i narażające drużynę na stratę piłki i groźną kontrę rywala, w tym podania do partnera w zasięgu 2 metrów. Priorytetowo powinien zakazać mu tego długiego przetrzymywania piły i powinno grać. Problem natury mentalnej, jak najbardziej do zwalczenia. Podobnie było z Joaquinem. Na początku, niemal jak Bóg niesiony symfonią pieśni sławiących jego wspaniałość starał się sprostać ich treści, kiwając, dryblując co nie miara, jak wiemy rzadko z pozytywnym skutkiem. Dziś po terapii psychologicznej (jak mniemam) mamy do czynienia z zupełnie innym piłkarzem, który obok nienagannej techniki, prezentuje rozsądek, zaangażowanie i skłonność do gry zespołowej. Mądrzejsza gra Fernandesa, więcej strzałów z dystansu i możemy mieć solidnego piwocika.
57. Nevan_1402.11.2008; 21:14
Dobra wiadomosc. Real zremisowal i mamy trzecie miejsce (heh naprawde dobra i pocieszajaca :/)
58. Ashkan02.11.2008; 21:20
Mi sie wydaje że nie mamy :)
59. Nevan_1402.11.2008; 21:30
Ale ze niby jak to ?
Aaa bo bramek mniej strzelonych :)
No fakt, troche sie zapedzilem z emocji, sorka.
Amunt !!!
60. staste7703.11.2008; 08:22
staste77Taki zimny prysznic nam się przyda.
61. pedro103.11.2008; 11:44
A kto się popisał? Cała drużyna zagrała słabo, niektórzy b.słabo. Porażka mnie nie dziwi, prędzej jej rozmiary. Graliśmy słabo w wielu innych meczach, ale ponieważ inni byli jeszcze słabsi lub nie mieli farta, udawało się do tej pory wygrywać bądź remisować. O wielu słabościach w grze VCF pisałem już wiele razy. Teraz wszystko wyszło ze zdwojoną siłą. Prawda jest taka, że nie mamy wielkiej drużyny. Jak zabraknie woli walki, determinacji, szczęścia, równocześnie trafi się na dobrze dysponowanego przeciwnika klapa murowana.
Martwi mnie zwłaszcza brak stylu.
Czyżby wszyscy uwierzyli, że po serii zwycięstw nad słabeuszami jesteśmy tacy wielcy? Jeśli tak, otrzeźwienie przyszło b.szybko.
Mamy drużynę maksimum na 3/4-te miejsce w lidze, a Barca jest w tej chwili poza wszelkim zasięgiem. Pozycja lidera była na wyrost. Obecne miejsce w tabeli (4)bardziej odpowiada realnemu układowi sił w Primera.

P.S.
Renan to nie jest bramkarz na miarę wielkiej Valencii. Dlatego dziwię się tej niefrasobliwości w przypadku Timo.
62. Kanius03.11.2008; 13:07
KaniusAbsolutnie się zgadzam z pedro co do tego że wiele meczy graliśmy przeciętnie np. z Vallaloidem w którym uratował nas tak wielce krytykowany Ferandnes. Nie zgodzę się natomiast z tym że mamy drużynę na miejsce góra 4. Mamy drużynę walczącą o podium, tylko każdy z zawodników musi być w przynajmniej dużej formie, bo mamy wielu znanych zawodników, ale to jest aktualnie nie możliwe i bez wzmocnień nie zajdziemy zbyt daleko, ciekawe jak długo Soriano będzie na przekonaniu że mamy wystarczający skład. Jeśli chodzi o Renana to ostatnio nie spisuje się dobrze, powinien być zawodnikiem walczącym o 1 skład a nie pewniakiem bo gdy widzę Go na boisku to czuję że może być naszym słabym punktem. W ostatnim meczu na pochwałę Joaquin, który biegał i robił co mógł abyśmy nie przegrali.
63. fischerVCF03.11.2008; 13:48
fischerVCFRenan jeszcze nie na brał pewności i tyle. A co teraz porabia Santi Canizares??? Skończył kariere czy co???
64. fischerVCF03.11.2008; 13:55
fischerVCFRemis bym jeszcze przeżył, ale porażka...lol
Amunt!!!
65. Dzidek03.11.2008; 14:28
DzidekfischerVCF - Klik!
66. craven12103.11.2008; 15:36
craven121Pedro1 zacznij ogladać mecze
N/C :(
67. pedro103.11.2008; 16:18
craven, bardzo ci dziękuję za radę - myślałem, że bardziej się wysilisz.
Ja bez wysiłku radzę ci - obudź się, bo żyjesz chyba w innej rzeczywistości.
68. ruben12303.11.2008; 17:34
Nie zgadzam sie ze gramy slabo.W niektorych momentach VCF gra jak za najlepszych czasow , ale na Mestalla.Problem w tym ze gramy przeblyskami - naciskamy z 15 minut a potem drugie 15 minut to kontrast. Jezeli bysmy grali caly czas z zaangazowaniem nasza gra wygladalaby imponujaco.To jest to co rozni nas w tej chwili od Barcy.Fakt oni maja bardziej kreatywnych pilkarzy w srodku gdzie graja Xavi i Iniesta ale z drugiej strony graja caly czas na pelnych obrotach i stad takie maja teraz wyniki. VCF ma trzy duze problemy : brak odpowiednio kreatywnego srodka, gra przeblyskami i ... slaba gra ofensywna na wyjazdach.Niesety ale boje sie o kazdy wyjazd bo jak na razie mielismy troche fuksa , a VCF nie stwarza na wyjazdach nawet polowy sytuacji jakie stwarza na Mestalla.Zgodze sie ze nie mamy druzyny na mistrza ale mamy na awans do LM wiec na tym trzeba sie skupic i przestac marzyc o mistrzostwie.
69. pedro104.11.2008; 08:53
Ale Barca też gra przebłyskami - przez 20-30 min. robią bombardowanie a potem odpuszczają. Jak dotąd nie mają jednak głębokich zapaści tak jak nam się zdarzało.
Wróci Silva - z kreatywnością będzie lepiej. Potrzebujemy jednak jeszcze kogoś takiego.
70. mucha002904.11.2008; 21:14
mucha0029Ja już przed spotkanie czułem że Valencia przegra bo w ostatnich sezonach z racingiem im nie szło. Wystarczy "tylko" ograć real, Barcę, Villareal no i moze Sevillę