Racing wciąż próbuje pozyskać Zigica.
05.09.2008; 15:45
Jak już powszechnie wiadomo letnie okienko transferowe w Europie zakończyło się i pozyskiwanie piłkarzy z kontraktami jest już zabronione. Valencia niestety w regulaminowym czasie nie wyrobiła się z odszukaniem pracodawców dla paru graczy zbędnych trenerowi i ci zostać musieli włączeni do kadry na sezon 2008/2009. Tak istotna kwestia, jaką jest z pewnością zakończenie okienka zdaje się nie stać na przeszkodzie włodarzom Racingu Santander, którzy ciągle zamierzają sprowadzić serbskiego giganta Nicolę Zigica.
Racing wciąż upiera się przy tym, by Serb trafił na El Sardinero. W związku z tym klub z Kantabrii wystąpił z wnioskiem do LFP, prosząc o dopuszczenie realizacji transferu już po upływie przeznaczonego na to terminu. Jak wiadomo niepowodzeniem zakończyły się wcześniejsze próby przed północą z poniedziałku na wtorek, mimo iż praktycznie wszystko było już uzgodnione. Według prezydenta Racingu Francisco Pernii stało się tak z powodu agenta piłkarza, pana Milána Calasana, który rzekomo zahamował negocjacje w ostatniej chwili. Pernia twierdzi, że ostatni raz był w stanie skontaktować się z Nicolą Zigicem w poniedziałek o godzinie 23.00, później z niewiadomych przyczyn kontakt z piłkarzem został uniemożliwiony.
Brak podpisu zawodnika był jedynym problemem, dzięki któremu nie doszło do finalizacji, jako że inne kwestie zostały ostatecznie dogadane. Teraz Racing szuka prawnego kruczka, jaki umożliwiłby im pozyskanie napastnika poza terminem dokonywania transferów. Jest przepis mówiący, że jeżeli w ostatniej chwili inny klub pozyska piłkarza za równowartość klauzuli jego odejścia, można znaleźć jego następcę po zakończeniu okna. W ostatnim dniu do Realu Saragossa z Racingu przeszedł Jorge Lopez i to za sumę zbliżoną tej zawartej w klauzuli odstępnego, jednak sytuacja jest nieco odmienna, bowiem w czasie negocjacji oba kluby doszły do porozumienia i przedstawiciele Racingu nie stawali specjalnie na przeszkodzie realizacji tego transferu.
Mimo to Racing wciąż próbuje w jakiś sposób zakupić Serba, a sam zawodnik podobno chciałby wrócić do Sardynii, co przekazał swym byłym partnerom z drużyny. Jeśli jednak nie dojdzie do porozumienia między klubem z Santander, a hiszpańską federacją, na ten ruch transferowy będziemy musieli poczekać do grudnia. Wtedy jednak z pewnością wymagać się będzie innej postawy od pana Casalana, tak, by powrót Nicoli Zigica do klubu, gdzie zyskał największy rozgłos stał się ostatecznie faktem.
Racing wciąż upiera się przy tym, by Serb trafił na El Sardinero. W związku z tym klub z Kantabrii wystąpił z wnioskiem do LFP, prosząc o dopuszczenie realizacji transferu już po upływie przeznaczonego na to terminu. Jak wiadomo niepowodzeniem zakończyły się wcześniejsze próby przed północą z poniedziałku na wtorek, mimo iż praktycznie wszystko było już uzgodnione. Według prezydenta Racingu Francisco Pernii stało się tak z powodu agenta piłkarza, pana Milána Calasana, który rzekomo zahamował negocjacje w ostatniej chwili. Pernia twierdzi, że ostatni raz był w stanie skontaktować się z Nicolą Zigicem w poniedziałek o godzinie 23.00, później z niewiadomych przyczyn kontakt z piłkarzem został uniemożliwiony.
Jeszcze nie zostało mi to wyjaśnione.- dodał.
Brak podpisu zawodnika był jedynym problemem, dzięki któremu nie doszło do finalizacji, jako że inne kwestie zostały ostatecznie dogadane. Teraz Racing szuka prawnego kruczka, jaki umożliwiłby im pozyskanie napastnika poza terminem dokonywania transferów. Jest przepis mówiący, że jeżeli w ostatniej chwili inny klub pozyska piłkarza za równowartość klauzuli jego odejścia, można znaleźć jego następcę po zakończeniu okna. W ostatnim dniu do Realu Saragossa z Racingu przeszedł Jorge Lopez i to za sumę zbliżoną tej zawartej w klauzuli odstępnego, jednak sytuacja jest nieco odmienna, bowiem w czasie negocjacji oba kluby doszły do porozumienia i przedstawiciele Racingu nie stawali specjalnie na przeszkodzie realizacji tego transferu.
Mimo to Racing wciąż próbuje w jakiś sposób zakupić Serba, a sam zawodnik podobno chciałby wrócić do Sardynii, co przekazał swym byłym partnerom z drużyny. Jeśli jednak nie dojdzie do porozumienia między klubem z Santander, a hiszpańską federacją, na ten ruch transferowy będziemy musieli poczekać do grudnia. Wtedy jednak z pewnością wymagać się będzie innej postawy od pana Casalana, tak, by powrót Nicoli Zigica do klubu, gdzie zyskał największy rozgłos stał się ostatecznie faktem.
KOMENTARZE
o kase czy może jeszcze jakies inne poronione pomysły mu się urodziły w jego głowie?!
widac ze sie kompletnie nie znaz na laliga.
racing santander juz od lat gra systemem 4-5-1, w który zigic swietnie sie wkomponował i strzelał całkiem sporo (w koncu dla tego go kupilismy za 18mln.) był tam jedynym wysunietym napastnikiem w srodku grało 3 popocników oraz 2 skrzydłowych którzy zigicowi zagrywali ze skrzydeł, lub ktróy dostawał piłki ze srodka w którym racing ze względu na az 3 srodkowych miał zawsze przewage liczebną.
w ich systemie zigic o swietny napadzior ale w naszym 4-4-2,za mało miał szans
Jeden z najgorszych transferów w Valencii od lat, biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości...
Ostatnio zerwano negocjacje, ponieważ Zigić nie chciał odejść z Mestalla, a teraz jest niby zainteresowany przenosinami do swojego byłego klubu?
Tylko nie mów mi że nie brał udziału w żadnym meczu. O ile pamiętam zagrał kilka meczów i strasznie mało goli strzelił jak na napastnika , może i dobrze grał w racingu ale na pewno nie w Valencii. Jestem za tym by jeszcze ten sezon przebył w Valencii by potem go sprzedać a na jego miejsce mieć młodego Nigueza który jest na wyporzyczeniu
« Wsteczskomentuj