Valencia bliżej Supercopa
18.08.2008; 00:21
Za sprawą zasłużonego zwycięstwa 3:2 nad Realem Madryt Valencia obejmuje prowadzenie w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii. Dwa trafienia dla przyjezdnych zaliczył holenderski snajper Ruud van Nisterlooy; dla gospodarzy strzelali kolejno: Mata, Villa oraz Vicente. Kibiców Nietoperzy cieszy jednak najbardziej nie wynik, a istotna poprawa gry w stosunku do ubiegłych miesięcy, jaką można było zaobserwować w meczu na Mestalla gołym okiem. Valencia grała szybciej, składniej, dłuższymi chwilami narzucała rywalom swój styl gry, co sprawia, że to właśnie Los Ches będą w lepszej sytuacji w rewanżu.
Pierwsza odsłona spotkania rozpoczęła się od ataków gospodarzy. W 5. minucie w pole karne do Davida Villi zagrywał Joaquin, jednak El Guaje nie zdołał pokonać Casillasa z kilku metrów. Chwilę później groźnym zagraniem popisał się Moretti, ale futbolówka po rykoszecie jedynie przeleciała nieopodal bramki rywali. Odpowiedzią gości był rzut wolny w 11. minucie, którego wykonawcą był niedoszły piłkarz Valencii – Rafael Van der Vaart. Do zagrania Holendra doszedł jego rodak – Ruud van Nisterlooy, który przeniósł piłkę niespełna metr nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Hildebranda. Odchodzący z reprezentacji van Nisterlooy nie zmarnował kolejnej okazji, która nadarzyła się 180 sekund później i dość niespodziewanie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Winę przy straconej bramce ponoszą defensorzy, a w szczególności Moretti, który pozwolił byłemu snajperowi Manchesteru United na oddanie strzału. W 23. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego na gola wyrównującego nieomal zamienił Alexis, lecz jego uderzenie głową było minimalnie niecelne. W 31. minucie po akcji Joaquina i Miguela dość niespodziewanie bliski zdobycia trzeciego gola dla Valencii po powrocie z Euro 2008 był David Silva – niestety, Medina Cantalejo przepychankę Silvy z Casillasem uznał za nieprzepisowe zagranie Kanaryjczyka i bramka po raz kolejny nie padła. W 42. minucie znów zawrzało w polu karnym przeciwników. Składna akcja Villi i Maty zakończyła się strzałem Silvy, który pechowo wylądował na poprzeczce.
Los Ches nie podłamali się niekorzystnym obrotem boiskowych wydarzeń i z werwą przystąpili do ataków od początku drugiej odsłony spotkania. Ambitna postawa wkrótce odpłaciła się golem wyrównującym. Dośrodkowanie z prawej flanki w głąb pola karnego sprytnie przepuścił Silva, zaś do piłki dopadł Mata, który potężnie kropnął w kierunku bramki oponentów. Nietoperze nie zwalniały tempa i 4 minuty po wyrównaniu stanu rywalizacji było już 2-1. Ponownie jednym z oprawców okazał się wychowanek Realu Madryt, Juan Manuel Mata, który zgrał futbolówkę wprost na głowę Davida Villi, natomiast asturyjski napastnik bezproblemowo skierował ją do siatki. Zaniepokojony słabą postawą swoich podopiecznych Bernd Schuster wkrótce oddelegował do gry Ramosa, Robbena oraz Gutiego. Tymczasem Emery postanowił wprowadzić na placy gry Fernandesa, Vicente oraz Pablo. Jak się okazało, obaj szkoleniowcy mieli nosa do zmian. Około 60 minuty, a więc po strzeleniu drugiego gola, napór Valencianistas nieco osłabł. Szansę zwietrzyli Blancos, którzy w 67. minucie doprowadzili do remisu 2-2. Gola z około 11 metrów zdobył van Nisterlooy, podczas gdy asystę zaliczył zmiennik Arjen Robben. Spotkanie nabrało rumieńców, i ani jedni, ani drudzy nie zamierzali odpuszczać. W 73. minucie swoich sił próbował David Silva, który efektownym zwodem minął w polu karnym Javiego Garcię i huknął w stronę bramki przeciwników. Niestety, znów na posterunku był bodaj najlepszy piłkarz Realu – Iker Casillas. W zamian rywale odpowiedzieli strzałami Raula i Diarry, ale futbolówka po ich strzałach mijała to lewy, to prawy słupek bramki Valencii. W 77. minucie indywidualny zryw Davida Villi, który przebojem przedarł się przez szeregi obronne Królewskich prawie przyniósł prowadzenie – w ostatnim momencie podanie Villi wzdłuż bramki do Pablo Hernandeza przeciął Miguel Torres. Co się odwlecze to nie uciecze – 3 minuty po interwencji Torresa akcja Silvy i Vicente przyniosła piątego, ostatniego gola pojedynku.
Bramki Valencianistas są do obejrzenia w VCF Video.
Zdjęcia z meczu - pobierz z Sendspace.
Raport ze spotkania.
Pierwsza odsłona spotkania rozpoczęła się od ataków gospodarzy. W 5. minucie w pole karne do Davida Villi zagrywał Joaquin, jednak El Guaje nie zdołał pokonać Casillasa z kilku metrów. Chwilę później groźnym zagraniem popisał się Moretti, ale futbolówka po rykoszecie jedynie przeleciała nieopodal bramki rywali. Odpowiedzią gości był rzut wolny w 11. minucie, którego wykonawcą był niedoszły piłkarz Valencii – Rafael Van der Vaart. Do zagrania Holendra doszedł jego rodak – Ruud van Nisterlooy, który przeniósł piłkę niespełna metr nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Hildebranda. Odchodzący z reprezentacji van Nisterlooy nie zmarnował kolejnej okazji, która nadarzyła się 180 sekund później i dość niespodziewanie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Winę przy straconej bramce ponoszą defensorzy, a w szczególności Moretti, który pozwolił byłemu snajperowi Manchesteru United na oddanie strzału. W 23. minucie dośrodkowanie z rzutu wolnego na gola wyrównującego nieomal zamienił Alexis, lecz jego uderzenie głową było minimalnie niecelne. W 31. minucie po akcji Joaquina i Miguela dość niespodziewanie bliski zdobycia trzeciego gola dla Valencii po powrocie z Euro 2008 był David Silva – niestety, Medina Cantalejo przepychankę Silvy z Casillasem uznał za nieprzepisowe zagranie Kanaryjczyka i bramka po raz kolejny nie padła. W 42. minucie znów zawrzało w polu karnym przeciwników. Składna akcja Villi i Maty zakończyła się strzałem Silvy, który pechowo wylądował na poprzeczce.
Los Ches nie podłamali się niekorzystnym obrotem boiskowych wydarzeń i z werwą przystąpili do ataków od początku drugiej odsłony spotkania. Ambitna postawa wkrótce odpłaciła się golem wyrównującym. Dośrodkowanie z prawej flanki w głąb pola karnego sprytnie przepuścił Silva, zaś do piłki dopadł Mata, który potężnie kropnął w kierunku bramki oponentów. Nietoperze nie zwalniały tempa i 4 minuty po wyrównaniu stanu rywalizacji było już 2-1. Ponownie jednym z oprawców okazał się wychowanek Realu Madryt, Juan Manuel Mata, który zgrał futbolówkę wprost na głowę Davida Villi, natomiast asturyjski napastnik bezproblemowo skierował ją do siatki. Zaniepokojony słabą postawą swoich podopiecznych Bernd Schuster wkrótce oddelegował do gry Ramosa, Robbena oraz Gutiego. Tymczasem Emery postanowił wprowadzić na placy gry Fernandesa, Vicente oraz Pablo. Jak się okazało, obaj szkoleniowcy mieli nosa do zmian. Około 60 minuty, a więc po strzeleniu drugiego gola, napór Valencianistas nieco osłabł. Szansę zwietrzyli Blancos, którzy w 67. minucie doprowadzili do remisu 2-2. Gola z około 11 metrów zdobył van Nisterlooy, podczas gdy asystę zaliczył zmiennik Arjen Robben. Spotkanie nabrało rumieńców, i ani jedni, ani drudzy nie zamierzali odpuszczać. W 73. minucie swoich sił próbował David Silva, który efektownym zwodem minął w polu karnym Javiego Garcię i huknął w stronę bramki przeciwników. Niestety, znów na posterunku był bodaj najlepszy piłkarz Realu – Iker Casillas. W zamian rywale odpowiedzieli strzałami Raula i Diarry, ale futbolówka po ich strzałach mijała to lewy, to prawy słupek bramki Valencii. W 77. minucie indywidualny zryw Davida Villi, który przebojem przedarł się przez szeregi obronne Królewskich prawie przyniósł prowadzenie – w ostatnim momencie podanie Villi wzdłuż bramki do Pablo Hernandeza przeciął Miguel Torres. Co się odwlecze to nie uciecze – 3 minuty po interwencji Torresa akcja Silvy i Vicente przyniosła piątego, ostatniego gola pojedynku.
Bramki Valencianistas są do obejrzenia w VCF Video.
Zdjęcia z meczu - pobierz z Sendspace.
Raport ze spotkania.
KOMENTARZE
AMUNT VALENCIA !!!!
1. BRAWO Valencia, oby tak dalej!
2. Moretti SSIE. Nic nie grał... Przy stracie 2 bramki krył własnego kolegę z obrony zamiast Ruuda.
Amunt
Jestem dumny ze jestem kibicem VcF !!
AMUNT VALENCIA !!
Pozdrówka, i nie zapominajcie, że to wszystko dzięki mojej rejestracji dzisiejszej na stronce ;)
Amunt Valencia!
Widać, że drużyna jeszcze nie jest w rytmie meczowym, trochę popracują i będzie dobrze. Potrzeba zgrania i więcej zrozumienia na boisku pomiędzy zawodnikami.
A tu pozwolę sobie na krótką ocenę każdego piłkarza.
Hildebrand - bez fajerwerków, ale dosyć poprawnie
Miguel - jak za dawnych lat, dobrze w ataku i pewnie na tyłach
Albiol - pokazał to, na co liczyliśmy; pewny punkt obrony choć zabrakło zgrania z partnerami w defensywie
Alexis - Marcheny ze składu nie wygryzie; trochę niepewnie, ale rezerwowy będzie jak znalazł
Moretti - całkiem zgrabnie podłączał się do akcji; czasami nie nadążał wracać ale nauczy się chłopak
Joaquin - kilka ładnych prób ale sporo niedokładności; jak chce być filarem drużyny to musi się przyłożyć
Albelda - dobrze zabezpieczał drużynę przed kontrami, środek pola czyścił jak należy, pokazał kilka ładnych zagrań w ofensywie
Baraja - trochę zbyt ostrożnie przy kreowaniu akcji, ale poprawnie; ostrożność być może narzucona przez trenera
Mata - pokazał że jest napastnikiem a nie skrzydłowym; jako lewo skrzydłowy - średnio, ale kiedy ruszał bliżej pola karnego to bardzo ładnie rozgrywał piłkę z kolegami; piękna bramka
Silva - nie schodzi poniżej pewnego poziomu, zagrał tak jak nas do tego przyzwyczaił
Villa - jeszcze wakacyjna forma, spalonych od groma
Pablo - albo się zestresował albo nie chciał nam pokazać jak gra w piłkę; mnóstwo strat, nieudolności; zmiana nieudana
Fernandes - chłopak na piłką panuje doskonale, a w tym meczu chciało mu się grać; zadziornie i ambitnie; jeszcze może być z niego pożytek
Vicente - jeśli tylko będzie zdrowie, to drżyjcie rywale
1.W obronie gramy pewniej gdy nie ma Navarro, choc jeszcze sporo trzeba poprawic to jestem dobrej mysli bo jest to poczatek a poza tym nie gral nasz mistrz Marchena.
2.W pomocy widac zdecydowana poprawe i jestem zachwycony tym jak gra VCF.Ciagla wymiana pozycji,mobilnosc, granie zarowno dlugimi podaniami jak i krotkimi.Jak gramy krotkimi z klepki to az chce sie krzyczec Ole.
3.Widac ze napstnicy nie sa jeszcze tak w pelni formy bo te sytuacje co mial Villa, powinien stzrelic ze 3 gole przynajmniej.
Co do poszczegolnych pilkarzy to musze lekko skrytykowac Hildebranda.Moretti mimo iz mial dobre wyjscia ofensywne to w obronie czasami zawodzil.Alexis i Albiol zagrali naprawde przyzwoicie choc przy drugim golu zaspali.Miguel natomiast wydaje sie byc w zyciowej formie - imponuje gra.
W pomocy widac jak wazna role odgrywa Albelda, Baraja gra poprawnie choc bez fajerwerkow, ale Fernandes dal naprawde dobra zmiane.Mata i Vicente sa swietnie przygotowani i imponuja forma wiec Unai bedzie mial problem bo i jeden i drugi powinni grac regularnie.Joaquin niestety mimo swoich rajdow bardzo rozczarowuje niecelnymi dograniami a Pablo jak juz pisalem nic nie wnosi do gry i jest slabszym punktem.Silva jak zwykle znakomicie a Villa super oprucz braku skutecznosci.
Emery pokazał sie z bardzo dobrej strony.
Pablo gral w 1-szym :D:D hahah i oni za to kase dostaja ;/
Miguel - wymiatal!! pod koniec sil juz nie mial i maly blad przy 2 bramce.
Albiol - wygrywal pojedynki w powietrzu. rzadzil w srodku, wiele wyjazdow
Alexis - cos tam pokazal.ale wole Marchene :)
Moretti - sporo w ofensywie. ale to obronca moglby sie bardziej na defensywie skupic jednak tak ofensywna gra cieszy :)
Joaquin - SZKODA gdyby go sprzedali ;];]!! dobry mecz
Albelda - czul sie troche nie swojo na boisku... ale gral bardzo ladnie :)
Baraja - sporo faulowal ;/ ale zadzil w srodku :)
Mata - zemsicl sie realowi :) i bardzo chcial pokazac sie z jak najlpeszej strony :)
Silva - rozgrywajacy :)
Villa - bardzo chcial :) i cos dzial :) ale to nie ten Villa jeszcze co z Euro czy z pod konca sezonu
Pablo - do Joaquima mu brakuje troche... ale ambitnosc to podstawa :)
Fernandes - za duzo zabawy za malo rosadku ;/
Vicente - wszedl, strzelil gola, dal zwyciestwo!!
Mecz mi sie bardzo podobal!! bylem naprawde pod wrazeniem. a wiecie co? ten zespol ktoy wyjdzie za tydzien to bedzie jeszcze leszpy. dosc ze maja kozystny rezultat to i wiara w ich umiejetnosci jest ogromna :) w koncu jestem spokojny o przyszlosc i gre VCF. graja pilke mila dla oka :)
komentator najwidoczniej za duzo sobie po czytal naszej stronki... i mylil pilkarzy ze ZAL!!
P.S sorki za bledy ale jest 2.20 :)
Co do gry,to pamietam rok temu poczatek rozgywek ligowych i mecz o Naranje z Parmą,była tragedia,a teraz ? Nie chcę wyciągać zbyt daleko idących wniosków po jednym meczu o stawke,ale naprawdę ładnie graliśmy!Mój Vicente:* ! zeby w tym roku go kontuzje nie trapiły i bedzie swietnie !
Obrona w miare poprawnie,najlepszy Miguel,ofensywa swietnie(ladne sito robinho dostal;p ) defensywa pewnie,Albiol spoko,Alexis chaotycznie czasami,niepewnie,ale ogolnie czesto dochodzi do sytuacji strzeleckich,dborze gra glowa.Moretti,jak to Moretti,typowy kasownik,ofensywnie slaby,czasami bezmyslnie.
Nasza stary srodek pomocy w miare mi sie podobal,dobra zmiana Mańka,tylko czasami za dlugo trzyma pile przy nodze i ja glupio traci.Co do jego sprzedazy bym sie jeszcze wstrzymal.Mata i Vicek pokazali ze sa przygotowani juz do sezonu,Ximo wg. mnie slabo,cos tam probowal tworzyc,ale jak na niego potencjal,niczym specjalnym sie nie wyroznil.Pablo w sumie tez,ale widac ze chlopaczyna ma mozliwosci.
Co do naszych gwiazd,Silva swietnie,naprawde on u nas zapier^ala wszedzie,rozgrywa,odbiera,cenniejszy niz Villa w moim mniemaniu,a El Guaje jeszcze chyba wakacje wspominal;]
Albo za duzo sie Inzaghiego naogladal.
Brak formy,bramka ladna,widac ze ma wielkie umiejetnosci i nawet bez foremki jest mega grozny:) a jak wroci do optymalnej dyspozycji,to o zgrozo!
Suma sumarum,nasi rozegrali ladne zawody!
Pamietacie 1-5 za kumana ?
Ale medal ma dwie strony,ost ogladalem real z frankfurtem i gral srednio,tzn nieskutecnzie strasznie,wiec nie gloryfikujmy naszych herosów az zanadto :)
a co do Vicka,to moze dostal w garnek od rodziny zapylonej damy :-)
Amunt!
Ciekaw jestem Renana, którego wciąż nie miałem okazji obejrzeć w akcji dłużej, aniżeli paręnaście minut, bo przy takiej dyspozycji Timo ma spore szanse stać się portero nr 1. Alexis dobry przy rzutach rożnych, ale póki co może być jedynie zmiennikiem dla Marcheny. Moretti zawalił gola numer 1, ale i tak na swoim poziomie; bez rewelacji. Miguel i Albiol pozytywnie, o dziwo Albelda także...
Baraja poza rozrzucaniem piłek na skrzydła i wycofywaniem do obrońców nie pokazuje za wiele, duża szansa otwiera się przed Fernandesem, który choć panuje nad piłką znakomicie, nadal zalicza mnóstwo pomyłek. Joaquin przeciętnie, kilka ładnych wrzutek. Słabo Pablo, Villa też jeszcze w nie najlepszej dyspozycji. Bogactwo za to na lewej flance - w gazie są Mata, Vicente jak i Silva, co zwiastuje ciekawą rywalizację o pierwszą 11.
Jako zespół Valencia prezentuje się coraz lepiej, co zwiastuje naprawdę udany sezon. (-;
Amunt!
choc wedlug mnie nasz lewy obronca mogl sie bardziej przylozyc przy bramce Ruda, natomiast Mata tu chyba nie ma podstaw do narzekania strzelil bramke z czasem rozkrecil sie i raz za razem sial poploch, prawa flanka tutaj rzadzili Miguel i Joaquin widac ze swietnie sie rozumieja, wiecej rozsadku niz efekciarstwa choc sadze ze obu stac na jeszcze wiecej, srodek obrona Albiol, Alexis grali naprawde przyzwoicie, druga linia Baraja Albelda w pierwszej polowie czyscili az milo w drugiej baraja opadl z sil i wszedl ten caly Fernandez ten to dopiero ryzykant kiwa sie na zabój jemu to chyba wszystko jedno czy we wlasnym polu karnym czy w przeciwnika, Silva, Villa, zmiennicy Pablo i Vicente, oprócz Pablo odwalili kawal dobrejj roboty byli wszedzie co chwile gnebiac madryckiego portero, odnosnie Pablo staral sie grac jak Mata, ale czegos mu brak nie wiem ( napewno nie umiejetnosci)byc moze ogrania w zespole np: rzadka asekuracja do spółki z Miguelem. Podsumowujac: dzisiejszy mecz moze napawac optymizmem, jezeli wyciagniemy wnioski z bledów w defensywie, uważam, ze Superpuchar bedzie nasz :)
Pozdrawiam
Hildebrand - Przy pierwszej bramce, mógł nieco lepiej interweniować, ogólnie trochę nie pewny, mam nadzieję, że Renan podziała na niego bardzo mobilizująco, bo inaczej się pożegna z rolą bramkarza nr 1,
Miguel - pierwsza połowa fantastyczna, mnóstwo akcji ofensywnych, dobrze współpracuje z Joaqiunem, druga połowa trochę słabsza, z Pablo jeszcze za dobrze nie współpracują,
Albiol - Solidny występ , an bank będzie grał w pierwszym składzie,
Alexis - nie wiem czy nie zawinił przy drugiej bramce, ogólnie w obronie średnio, ale w ataku bardzo niebezpieczny przy stałych fragmentach,
Moretti - winny przy pierwszej bramce, w ataku aktywny, nie uważam by zagrał słabo, wg mnie dobrze grał,
Joaquin - imo zagrał pierwszą połowę bardzo dobrze, na początku miał bardzo dobre dośrodkowania, w drugiej połowie trochę zgasł,
Baraja - solidnie,
Albelda - pracował cały mecz, udany występ,
Mata - Bramka i asysta, tego chyba nie trzeba komentować :)
Silva - cichy bohater, nie tracił piłek, świetnie rozdawał podania, asysta cieszy
Villa - szczerze gdyby nie strzelił bramki uznałbym jego występ za słaby. Sporo spalonych, szwankuje skuteczność, ale to początek, strzelił bramkę i to się liczy.
Fernandes - słabo pamiętam jego poczynania, ale dobrze, że jest w zespole,
Pablo - imo najsłabszy zawodnik na boisku, jeszcze trochę mu brakuje. Słaba współpraca z Miguelem, mało aktywny wg mnie, ale będą z niego ludzie,
Vicente - wraca do życia grał krótko, ale siał postrach na lewej stronie, bardzo dobra zmiana,
Emery będzie miał nie lada problem, gdyż Mata i Vicente zasługują na grę w pierwszym składzie, a obaj grają na tej samej pozycji, zapowiada się dobry sezon.
Co do gry Realu: słaba ich gra, nie oszukujmy się skład mieli trochę rezerwowy, wejście Robbena sporo zmieniła w ich grze, są cholerni skuteczni, co mnie martwi, ale będzie dobrze.
Real był na maxa zmotywowany a jednak przegrał.
Mogło być 4-2 gdyby strzał Silvy wpadł a nie trafił w poprzeczkę.
Ten człowiek ma inną wizję prowadzenia zespołu, Unai to odpowiedni człowiek.
Valencia momentami grała tak jak Arsenal czy Liverpool-bardzo szybko.
Jeszcze Marchena wróci do obrony i defensywa bedzie lepiej wyglądać
Hildebrand - Nie miał aż tak wiele roboty, przy drugiej bramce bez szans, kilka razy ładnie interweniował i potrafił się dobrze ustawić.
Albiol - Wybijał często piłki i nie dał się łatwo okiwać, chociaż zdarzały mu się błędy
Alexis - Dobry mecz, często wybijał piłki i przejmował akcje Realu, pewny punkt
Moretti - Naprawdę ładny mecz, często Go widziałem w akcjach ofensywnych, bardzo często przejmował piłki, dużo podawał i nie dawał się łatwo okiwać. Najpewniejszy punkt obrony
Miguel - No tutaj nie jest tak dobrze. Drugi gol to jego wina bo nie poszedł (podajże za Van Nisterloyem i zdążył podać). Jego podania żadko trafiały pod nogi piłkarzy Valencii, jednak końcówkę miał dobrą. Przydałby mu się jakiś konkurent.
Albelda - Ładny mecz. Zdarzało mu się tracić piłki i niedokładnie podawać, ale dużo biegał i był waleczny, często przechwytywał piłki.
Baraja - Podobnie jak Albelda, tylko trochę lepiej.
Silva - Najlepszy gracz na boisku. Jeśli była akcja ofensywna to zawsze rozpoczynała się od Silvy. Świetnie podawał i bardzo dobrze kiwał. Nic dodać nic ująć. Zasługiwał na wyższy kontrakt.
Joaquin - zwracam honor mzetowi. Największa pokraka. Wogóle mu nie wychodził dryblingi, już nie wspomnę o podaniach. Mieliśmy 2 ładne akcje, ale popsuł je Joaquin. Na 6 podań tylko jedne było celne. Jeśli ktoś by dawał 15 lub więcej mln € to nawet bym się nie zasnatawiał. Szkoda że sprzedaliśmy Sisiego.
Mata - Zaraz po Silvie najlepszy zawodnik. Szybki, zwinny, świetnie podawał no i przepiękna bramka. Pewny punkt Valencii.
Villa - Mecz dobry, mimo bramki tylko dobry. Widać że jeszcze nie jest zgrany z zespołem(może jeszcze myślami jest na wakacjach). Strasznie dużo spalonych w meczu, no ale Villa jak Villa zawsze gra na wysokim poziomie, a czuję że z dnia na dzień będzie coraz lepiej.
Rezerwowi:
Pablo - Ładny mecz. Walczył, może rzadko kiwał, ale miał naprawdę dobre podania, jest szybki, ja uważam że wygryzie Joaquina ze składu i to szybko.
Vicente - Wraca do formy, dawno nie widziałem tak dobrej gry w jego wykonaniu, no i strzelił nam zwycięską bramkę. Na początku wolałem Gavilana od niego, teraz wiem że Emery wie co robi.
Fernandes - Dobre podania, ładnie rozgrywał i dobry drybling. Może strzały mu tak nie wychodziły, ale zdecydowanie zasługuje na 1 skład.
Jednym słowem nam nie jest potrzebny napastnik(po co jak Mata jest ofensywnym pomocnikiem, a przecież nie straci miejsca w składzie). Mamy Villę, a na rezerwie jest Morientes i Angulo. Jak dla mnie powinni powalczyć ile sił o Zapatera bo ten środek jest taki średni. Maduro sprzedać, a Banegę wypożyczyć. No i przydałaby się konkurencja dla Miguela, który nie zachwycił, aczkolwiek widać po nim że jest spragniony gry, w przeciwieństwie do Joaquina, który wyglądał jakby po meczu miał kończyć karierę.
A co do meczu. W końcu Valencia grła ładnie, mile dla oka, Miquel jak za starych czasów, coraz lepiej Albiol, Mata i Vicek - będzie ogromna rywalizacja na lewym skrzydle, obydwaj zagrali bardzo dobry mecz. Mata jednak jeszcze nie jest do końca przygotowany kondycyjnie, a jeśli Vinente przestał być z porcelany to bedziemy mieli z niego jeszcze dużo uciechy. Mimo że Villa jeszcze nie w formie, próbował cos zdziałać, efektem był gol na 2-1, aż strach co bedzie jak będzie w formie. Co do wad, obrona ma problemy z brakiem koncentracji czego wynikiem są dwa gole RVN.
Jeden krok postawiony, czekamy na drugi.
Szkoda dwóch głupio straconych bramek...Timo zawalił przy pierwszej .
Warto zauważyć,że przy każdej bramce uczestniczył Davidek Silva :)
co do Miguela to był mega aktywny,jak za najlepszych lat i trudno wymagać od bocznego obroncy lepszej gry :) moze troche w defensywie,ale w ofensywie naprawde gral w dechę!
Za 10-15 baniek da sie wyciagnac np Palacio czy Thiago Nevesa,wiec mozna sprobowac.
Po meczu nasuwa mi sie jedna mysl,widac juz efektu konceptu Emerego.Gralismy naprawde ladna pilke!Nawet jak nie zdobedziemy pucharu,a zagramy tak samo dobrze na bernabeu,bede zadowolony :)
Ja nie będę oceniał każdego z graczy. Postanowiłem zrobić to w trzech kategoriach, w których po jednym graczu z każdego zespołu.
NAJLEPSZY PIŁKARZ:
Valencia:
David Silva - znakomicie operował piłką, przytrzymywał, kręcił kółeczka, starał się grać prostopadle i kombinacyjnie.
Real:
Ruud van Nisterlooy - zrobił to co do niego należało. 2 gole. Tutaj innej decyzji podjąć nie mogłem.
NAJWIĘKSZY WALCZAK:
Valencia:
Miguel - Wczoraj po wygraniu złota w wioślarstwie Marek Kolbowicz wywiad dla TVP2 rozpoczął od słów: "Bajabongo i do przodu, nie?" Miguel we wczorajszym spotkaniu pokazał, że doskonale wie co do przód, ale w defensywie jest zadziorny, jak mało który Portugalczyk. Wczoraj genialny, naprawdę genialny występ. Byłby dla mnie zawodnikiem spotkania, ale jednak 1/5 drugiej bramki to jego wina (Robben minął trzech rywali, jeden nie dopilnował van Nisterlooya, a Hildebrand piłki nie wyciągnął).
Real:
Diarra - przydałby się nam taki człowiek od czarnej roboty (nie ma tu absolutnie podtekstów rasistowskich). Diarra pokazał wczoraj jak powinien grać klasowy pomocnik, który za zadanie ma zabezpieczać tyły. Masa odbiorów w środku, a i głupio piłek nie tracił.
NAJGORSZY ZAWODNIK:
Valencia:
Hildebrand - Panie Renan, zapraszamy do pierwszego składu. Temu bramkarzowi brakuje wiary we własne umiejętności. 2 gole, które strzelił Real wpadły w dużej mierze z jego winy. Niemiec ma refleks, tylko chyba nie chcę go wykorzystywać. Dla mnie antybohater tego spotkania w drużynie Valencii.
Real:
Raul - Nic, kompletnie nic nie grał kapitan madryckiego Realu. I tak został zmieniony imho zbyt późno.
Dodam jeszcze kategorię trener, a niech będzie.
Valencia:
Unai Emery - gdyby nie był to środek nocy, to wstałbym i klaskał, patrząc na tego Pana. W niecałe 2 miesiące zmienił diametralnie charakter boiskowy i mentalność naszych. Nie ma już pozostałości po Koemanie. Pozostałości, które były cieniami samych siebie, swoich umiejętności, bez ambicji, bez werwy, bez mocy. A Emery? Przywrócił to za pstryknięciem palca, można rzec.
Real:
Bernd Schuster - No słabo. Real zagrał źle, a więc sporą winę ponosi Niemiec. Wczoraj chyba jakiś zaspany. Siedział cały mecz podparty ręką, albo z takim niedowierzaniem spoglądał na to, jak dobrze gra Valencia, że wstać nie mógł.
Poza tą oceną, to podobali mi się: Vicente, Albelda, Mata i Fernandes. Swoją drogą dobrze, że Vicek awansował na kapitana nr. 2.
Odnoszę się do komentowania. W pierwszej połowie nie było źle. Poza 'Rubensem' Barają, to niczego takiego wpadającego w ucho nie było. No.. i tego, że Pablo zaczyna w pierwszej jedenastce. Ale to mógł na VCF.pl przeczytać w przewidywanych składach nawet ;]
W drugiej połowie było znacznie gorzej: Albejda, pomylenie przy strzale Fernandesa i Hernandeza (o mamo :D) i nazwanie tego pierwszego wychowankiem Valencii. Swoją drogą, to czy nazwiska 'Emery' nie powinno się odmieniać, bo ciągle słyszałem o drużynie prowadzonej przez "Unai Emery".
Kończę ten długi wywód jakże krótkim podsumowaniem:
AMUNT VALENCIA!
Nistety ale poziom niektórych kibiców Realu jest żenujący .
Hildebrand (5), Moretti (6), Albiol (6), Alexis (6), Miguel (7), Mata (8), Albelda (6), Baraja (6), Joaquin (7), Silva (7), Villa (7), Vicente (8), Fernandes (6), Pablo (6).
Co do prawej flanki, to właściwie ani Joaquin ani Pablo nie błyszczeli, aczkolwiek Hernandez lepiej pracował w defensywie. Emery już po ~25minutach musiał przywoływać do siebie Ximo i udzielać mu wskazówek. Miarka się przebrała w drugiej połowie. W rewanżu powinien zagrać Pablo, ewentualnie można zaryzykować z Vicente na prawej flance.
Tak jak napisalem wczesniej,Moretti duzo glupich strat,bezmyslnosc,jednak tez masakrycznie zle nie zagral,Miguel zdecydowanie najlepszy w obornie,a osoby ktore uwazaja ze nie zagral dobrego meczu,to powinny albo jeszcze raz go obejrzec,albo przestac sie jarac meczami sprzed 20 lat,gdzie rola bocznego obroncy ograniczala sie do murowania strony na swojej polowie.
Trzeba dać szanse Del Horno!
Nie chce prorokować niczego po 4 obejrzanych meczach,ale Unai to alchemik ;)
Dzisiaj jade z kumpelm i mowi 'tej wczoraj ogladalem ta Twoja Valencie,ale graja zajebsita pile,dobrze klepią' ;-)
od razu serce rosnie!
Napisałeś, że nie oglądałeś pierwszej połowy, więc nie pisz bzdur odnośnie tragicznej gry Joaqiuna. Teraz to się zdenerwowałem. Ximo był jednym z najlepszych graczy na boisku. Podania, współpraca z Miguelem, cofanie do obrony,obrony, wywalczenie autów, rożnych, rajdy. Jednym słowem siał popłoch w szeregach królewskich. Następnym razem popukaj się w głowę, zanim takie pierdoły napiszesz. Nie chcę już więcej czytać o bezpodstawnej krytyce odnośnie Ximo. Zrozumiałeś?
@mz
Daruj sobie takie komentarze, bo są żenujące. Uprawiasz jakąś pieprzoną propagandę? Oglądałem mecz i widziałem,że Ximo grał dobrze. Na dzień dzisiejszy prawa flanka należy do niego.
valencia 3-2 real
wynik sprawiedliwy nie zgadzam sie ze real mial 3 sytuacje, bo oprocz bramek, groznie uderzali m.in.vaart,diarra i raul,wiecej okazji miala valencia, ale kilka z nich bylo przypadkowych jak np. te dosrodkowanie w pierwszej polowie czy tez ostatnia bramka
valencia - zagrala niezly mecz, ale nie przesadzajcie, zwlaszcze po straceniu pierwszej bramki przez wiele minut grala chaotycznie i raczej przypadkowo tworzyla sytuacje,nie przecenialbym wiec stylu nietoperzy
real - dziwi mnie to mowienie ze tak zmietliscie real, bo prawda jest taka ze w pierwszej polwie real nie wysilajac sie calkowicie kontrolowal sytuacje, poza tym ludzie, krolewscy grali bez 7-8 podstawowych pilkarzy, wyobrazcie sobie ze gracie z realem bez miguela,albiola,morettiego,barajy,silvy,villy i np. joaquina , tak wiec ja bym zachowal troche racjonalizmu, uwazam ze real za tydzien mimo wszystko pokona nietoperzy,dla mnie najlepszym pikarzem meczu byl zdecydowanie raul albiol, uwazam ze to w tej chwli po villi i silvie najbardziej wartosciowy pilkarz waszego klubu, fanomenalnie wylaczyl z gry raula
Dziwne jest dla mnie tłumaczenie, że wygralismy, bo graliśmy z jakimś rezerwowym Realem, w którym rzekomo nie ma 8 podstawowych zawodników (swoją drogą ja naliczyłem 3: Cannavaro, Pepe, Ramosa). Wygraliśmy, bo zdobyliśmy więcej bramek i imho graliśmy ładniej. Czekam rewanżu na Bernabeu i mam nadzieję, że będzie to równie piękne widowisko zakończone ostatecznie zwycięstwem Ches.
Ani Joaquin, ani Pablo kapitalnych zawodów nie zagrali. Skłaniałbym się jednak ku temu pierwszem w rewanżu, bo jeżeli ta współpraca z Miguelem będzie wyglądała tak, jak wczoraj, to drżyj Realu.
"ani jeden, ani drugi nie błyszczał"
fakt, ale Joaquin współpracował ładnie z Miguelem i miał kilka ładnych wrzutek. A Pablo? co dostał piłkę to stracił...jak Arizmendi. Pablo pewnie ma umiejętności ale w tym meczu to wszystko spartolił.
A co do reszty osób najeżdżających na Miguela:
Portugalczyk zagrał w I. połowie bardzo dobrze i pewnie w ofensywie i defensywie. W II. połowie nie szarżował do przodu na "hurra", jak to kiedyś miał w swoim zwyczaju, tylko rozsądnie zostawał z tyłu i pilnował cholernie szybkiego i groźnego Robbena. I chwała mu za to.
Żona go pobiła ;)
A tak na serio to na ostatnim sparingu dostał.
CIESZE SIE ZE NA ZOSTAŁ SPRZEDANY PRZEZ SOLERA BO TERAZ MIELIBYSMY PROBLEM JAK DIABLIA
piłkarz meczu Silva bez dwóch zdań, udział przy każdej bramce, najgorszy - Baraja - kilka głupich strat, słabo przygotowany kondycyjnie, ale z drugiej strony Fernandes nie lepszy - wczoraj groźniejszy dla Valencii niż dla Realu przez te głupie straty, na największą pochwałę zasługuje Emery, jest jeszcze troche czasu przed sezonem, jestem pełen optymizmu
szkoda ze ligi nie moge oglądac sobie w tv bo nie mam canal+ i musze wszytkie mecze ligowe oglądac przez neta, ale lepsze to niz nic
18. PabloVCF18.08.2008; 02:28
PabloVCFSpecjalnie czekałem na 00.25,aby sobie mecz obejrzeć i się nie rozczarowałem:) tzn. nie ogladlaem nigdzie w p2p itp.
Dokładnie... nawet nie chciałem wiedzieć jaki jest wynik x] A emocje były, mówie Ci x]
co do gry Valencii-swietnie grali w ataku ale nad obrona trzeba popracowac
powinnismy wygrac wyzej
ale jestem optymista co do rewaznu i mysle ze zgarniemy superpuchar
Amunt Valencia
Powiedzialem 12 bo tak mi sie zdawalo mozna powiedziec ze zgadywalem co do tej liczby spalonych. Ale i tak D. villa chyba pobil liczbe spalonych w trakcie jednego meczu. Widac ze bral czynny udzial w meczu tylko jego bledem bylo ze dawal sie lapac na pulapki ofsajdowe (czy jakos tak)
gościu tak napisał bo chciał pokazać, że graliśmy z Realem B dobrze ze chociaż zostawił Ruuda na boisku. Po prostu chciał zmniejszyć rangę naszego zwycięstwa
Adipetre
Mógłbyś bardziej interesować się swoim klubem, bo na pewno takim ustawianiem za często grać nie będziecie. VDV po to został kupiony, żeby grać. Podkreślę żeby grać. Dla mnie Guti to przy nim pionek. Guti może zagrać 1 mecz b.dobry a potem w 4 kolejnych żenada. Najważniejsze pretensje o skład miej do trenera, nikt mu nie kazał sadzać Robbena, Ramosa na ławie.
Czy Ximo był tak słaby? W pierwszych minutach genialnie dograł, a jak pisał już Maciej - wielokrotnie stwarzał zagrożenie, brał udział w akcjach. Nie był to jego wspaniały występ, ale pisanie, że Ximo był tak słaby, że aż go musiał Pablo zastąpić, i to właśnie Hernandez winien zagrać w rewanżu, jest dla mnie dosyć mocno nieuzasadnione.
Kto był lepszy oprócz Miguela? Chociażby Mata czy Silva.
Podsumowując - nie rozpoczynam żadnej propagandy, a jedynie odpowiadam na głupie komentarze, w których jest napisane, że Joaquin zaliczył udany występ.
"..każdy wychwala Joauqina" - to że KAŻDY to uogólnienie, niedopatrzenie czy Ty naprawdę tak myślisz?
Miancio: ok, już będę wiedział jak to się nazywa (; Ale nie rób tyle szumu, bo nie ma o co. Kojarzy mi się to z Ronaldo, więc napisałem a'la Ronaldo, inni od razu zrozumieli o co mi chodziło, a więc cel osiągnąłem. Tyle w tym temacie (:
« Wsteczskomentuj