Joaquin, Zigic, Arizmendi, Edu, Navarro i Banega mogą odejść !
11.08.2008; 17:12
Kryzys gospodarczy w klubie szacuje się na 650 mln euro, a konieczność podniesienia kwoty wypłacanej z racji kontraktów dla Davidów Villi i Silvy generuje kolejne wydatki. W takiej sytuacji, kiedy sztab techniczny chce jeszcze dołączyć do kadry nowego bramkarza (nieoficjalnie sprawa zatrudnienia Renana jest ostatecznie ustalona) oraz napastnika (pierwszym na liście życzeń ma być Francuz Louis Saha) konieczne jest pozbycie się, co najmniej pięciu zawodników, tak, aby przed startem ligi kadra liczyła 23 osoby.
Zastępca prezydenta, szef sportu Fernando Gomez Colomer według doniesień prasy ma posiadać listę piłkarzy „odrzuconych” w czasie trwającej Pretemporady. Niespodziewanie listę ma otwierać Joaquin. Gracz ściągnięty do Valencii przed dwoma sezonami za 26 mln euro (najdroższy nabytek w historii klubu) ma szansę opuścić klub już za 13 mln europejskiej waluty.
Joaquin czasu spędzonego w Valencii nie może zaliczyć do najlepszych. Jego konflikt z byłym trenerem zespołu, Holendrem Ronaldem Koemanem spowodował odsunięcie go od gry co było jednym z czynników absencji Joaquina na Euro 2008. Poza tym prawoskrzydłowy ciągle liczy na podniesienie swojego i tak wysokiego kontraktu, co mogłoby niepotrzebnie nadwerężyć i tak niestabilną sytuację finansową klubu. Sam Emery posiada Pablo Hernandeza i Angulo, którzy mogliby stanowić rozwiązanie w przypadku odejścia Joaquina.
Innym niechcianym w zespole piłkarzem jest Nikola Zigic. O zainteresowaniu Serbem wiadomo ze strony kilku zespołów angielskich (Stoke City złożyło nawet oficjalną ofertę w kwocie 10 mln euro) oraz tureckiego Galatasaray i o ile kwestia transferu Joaquina to ciągle spekulacje i przypuszczenia to dni Zigica na Mestalla są definitywnie policzone.
Także Javier Arizmendi został uznany za piłkarza, którego można się pozbyć, jednak jego wszechstronność i przyzwoita gra w poprzednim sezonie sprawiły, że został przesunięty na sam koniec listy „niechcianych” i opuści klub tylko wtedy, gdy nie uda się pozbyć innych.
W dalszym ciągu waży się także kwestia przyszłości, Edu. Brazylijczyk znany jest z podatności na kontuzje, po których długie rehabilitacje powodują, że nie zawsze jest w stanie prezentować maximum formy, co przy fakcie, że David Albelda zdecydował się zostać w Valencii a z Evertonu powrócił Fernandes, ogranicza szanse Edu na pozostanie w Valencii.
Emery również w formacji obronnej widzi potencjalnych kandydatów do opuszczenia klubu. Przy założeniu trenera, który ma zamiar korzystać tylko z dwóch par stoperów: Marchena, Albiol, Alexis i Helguera, w zespole brakuje miejsca dla Navarro, który katastrofalną dyspozycją w Pretemporadzie potwierdził, że zmiana klubu na taki z mniejszymi aspiracjami wyjdzie na dobre i jemu samemu oraz Valencii.
Ostatnim piłkarzem, który ma opuścić Mestalla pozostaje Ever Banega. Fernando Gomez nie chce jednak pozbywać się praw do tak młodego i niesamowicie uzdolnionego piłkarza jednak jego trudny charakter skłania szefów klubu do wypożyczenia Banegi do klubu, w którym będzie miał szansę ustabilizowania formy.
Zastępca prezydenta, szef sportu Fernando Gomez Colomer według doniesień prasy ma posiadać listę piłkarzy „odrzuconych” w czasie trwającej Pretemporady. Niespodziewanie listę ma otwierać Joaquin. Gracz ściągnięty do Valencii przed dwoma sezonami za 26 mln euro (najdroższy nabytek w historii klubu) ma szansę opuścić klub już za 13 mln europejskiej waluty.
Joaquin czasu spędzonego w Valencii nie może zaliczyć do najlepszych. Jego konflikt z byłym trenerem zespołu, Holendrem Ronaldem Koemanem spowodował odsunięcie go od gry co było jednym z czynników absencji Joaquina na Euro 2008. Poza tym prawoskrzydłowy ciągle liczy na podniesienie swojego i tak wysokiego kontraktu, co mogłoby niepotrzebnie nadwerężyć i tak niestabilną sytuację finansową klubu. Sam Emery posiada Pablo Hernandeza i Angulo, którzy mogliby stanowić rozwiązanie w przypadku odejścia Joaquina.
Innym niechcianym w zespole piłkarzem jest Nikola Zigic. O zainteresowaniu Serbem wiadomo ze strony kilku zespołów angielskich (Stoke City złożyło nawet oficjalną ofertę w kwocie 10 mln euro) oraz tureckiego Galatasaray i o ile kwestia transferu Joaquina to ciągle spekulacje i przypuszczenia to dni Zigica na Mestalla są definitywnie policzone.
Także Javier Arizmendi został uznany za piłkarza, którego można się pozbyć, jednak jego wszechstronność i przyzwoita gra w poprzednim sezonie sprawiły, że został przesunięty na sam koniec listy „niechcianych” i opuści klub tylko wtedy, gdy nie uda się pozbyć innych.
W dalszym ciągu waży się także kwestia przyszłości, Edu. Brazylijczyk znany jest z podatności na kontuzje, po których długie rehabilitacje powodują, że nie zawsze jest w stanie prezentować maximum formy, co przy fakcie, że David Albelda zdecydował się zostać w Valencii a z Evertonu powrócił Fernandes, ogranicza szanse Edu na pozostanie w Valencii.
Emery również w formacji obronnej widzi potencjalnych kandydatów do opuszczenia klubu. Przy założeniu trenera, który ma zamiar korzystać tylko z dwóch par stoperów: Marchena, Albiol, Alexis i Helguera, w zespole brakuje miejsca dla Navarro, który katastrofalną dyspozycją w Pretemporadzie potwierdził, że zmiana klubu na taki z mniejszymi aspiracjami wyjdzie na dobre i jemu samemu oraz Valencii.
Ostatnim piłkarzem, który ma opuścić Mestalla pozostaje Ever Banega. Fernando Gomez nie chce jednak pozbywać się praw do tak młodego i niesamowicie uzdolnionego piłkarza jednak jego trudny charakter skłania szefów klubu do wypożyczenia Banegi do klubu, w którym będzie miał szansę ustabilizowania formy.
KOMENTARZE
W ogóle uważam, że sprzedanie Joaquina, Edu, Banegi, Arizmendiego jest głupim pomysłem. To nie jest sposób na zniwelowanie długów.
Czas wreszcze ruszyć tymi łbami i myśleć coby tu zrobić, żeby nie musieć sprzedawać tak świetnych zawodników.
Arizmendi jest na samym końcu listy i jeżeli Joaquin odejdzie, to Javier najprawdopodobniej zostanie. W zeszłym sezonie udowodnił, że jest wstanie nawet wygrać rywalizacje z Andaluzyjczykiem, zaś Pablo pokazał na co go stać i w lidze, i w Pucharze UEFA.
Co do listy to dopisałbym Albeldę, Helguerę i Morientesa. Za rok kończy mu się kontrakt, więc to ostatnia szansa na jakiś zarobek. Tym bardziej, że lata lecą, a Moro co raz bardziej podatny na kontuzje jest...
btw: Ediss napisał, że Joaquin czasu spędzonego w Valencii nie może zaliczyć do najlepszych i jeszcze mu się za to nie oberwało od fanów :o
moze mi to ktos powiedziec ?, i czy to jest netto czy brutto od razu.
Popieram jak najbardziej sprzedanie zbędnych graczy, a tych jest masę: Helguera, Navarro, Albelda, Maduro, Moro.
a kasa jakaś zawsze będzie :0
Po co sprzedać Zigicia? Bo można kupić np Negredo ;]
Zigić - mogłby zostac ale pewnie przejdzie.
Edu - out
Navarro - out
Arizmendi - out
Benega - wypożeczenie, albo zostać.
Navarro - owszem bo mamy wystrczajaco srodkowych, a sam Navarro jest tragiczny.Zigic - owszem bo chlopina nic nie gra a mozna jeszcze za niego troche kasy zgarnac.
Jezeli chodzi o pozostalych to uwazam to za glupote zwlaszcza przy obecnej sytuacji kadrowej: Joaquin? W przedsezonie pokazal sie z dobrej strony , wiadomo ze nikogo za Joaquina nie kupimy bo nie ma kasy wiec kto ma zatem grac na prawym skrzydle.Pablo - sory widzialem go w przedsezonowych meczach i gral zenujaco.Angulo? Ciezko znalezc slabszego pilkarza na skrzydlo.Panowie sprzedaz Joaquina ktory moze pociagnac gre na tym prawym skrzydle rowna sie ze strata wogole calego prawego skrzydla bo nie ma kasy zeby Ximo zastapic.
Edu? Kto taki bedzie gral na pozycji Baraji jak ten znowu zlapie kontuzje.Banega?Fernandes?Maduro? - przeciez on nie wie jak rozegrac pilke.Zostaje wiec Edu i tylko Edu.
Banega - szczytem kretynizmu;) bedzie pozbywac sie go, jedynym wyjsciem jest teraz wypozyczenie bo Banega to duzy talent.
Sami widzicie ze latwo powiedziec ze tych pilkarzy mozemy sie pozbyc , ja sie tylko pytam kim ich zastapimy? Valencia nic nie zrobila na rynku transferowym.W normalnych okolicznosciach zakupilibysmy Milto na atak , Zapatera do srodka a za Ximo znalezlibysmy zmiennika , a tymczasem nie mamy kim pokryc nawet Miguela.Tragicznie to wyglada , wspolczuje Emeremu bo bedzie mial chlop spore braki w kadrze.
Nie ma kim zastąpić Edu? Przecież wrócił crack Hugo Viana :D.
pomocnika i sądze iż Banega niestety też się z nami pożegna
Benega - pożyczka.
Joaquin - sprzedać, za 15 ktoś się znajdzie.
Moro - opchnąć, ale nie taniej niż za 4.
Edu - zostawić, chyba że się nie rozwinie to zimą sprzedać.
Arizmedi - zostawić, może się przydać.
Albelda - sprzedać, ten zawodnik raczej w VCF już nic nie zwojuje.
Zigić - opylić puki dają sensowne pieniądze.
Del Horno - głodny gry, zostawić na pół roku dla sprawdzenia.
Viana, Navarro - komuś wcisnąć za sensowne pieniądze.
Na ewentualne transfery trzeba patrzeć przede wszystkim z perspektywy finansów klubu. Kolejny problemem jest nieustanna rotacja na stanowiskach szkoleniowców i dyr.sportowych. Brak ciągłości myśli szkoleniowej, przemyślanej polityki transferowej.
Dla mnie Joaquin, czego o nim nie mówić jest klasowym piłkarzem i Arizmendiemu czy Pablo jeszcze trochę do niego brakuje.
Jeżeli Albelda zostaje, nie ma miejsca dla Maduro. Albelda to lepszy p[iłkarz niż Maduro.
Co pokazał do tej pory Banega? Nic. Ani w VCF, ani na olimpiadzie. Talent ma, ale również sprawia poważne problemy wychowawcze. Jeszcze bym go nie sprzedawał, ale być może będą to kolejne pieniądze wyrzucone w błoto.
Navarro, Viana, Butelle - bezdyskusyjnie out. Niestety nikt ich nie chce.
Edu powinien jeszcze zostać - skoro mamy tylko Baraję.
Zigic - już wolę Nikolę niż Sahę za 10 baniek.
Czy Joaquin przegrał rywalizację z Arizmendim? Rozegrał prawie 1000 minut więcej na ligowych boiskach. To Koeman stawiał nieraz Arizmendiego w miejsce Joaquina, ale warto zwrócić uwagę na fakt, iż Holender przeszedł do historii jako najgorszy trener Valencii od początku jej istnienia.. Według mnie w nieco odmiennym świetle zarysowuje to przegranie rywalizacji z Arizmendim przez Joaquina...
Ja tam lubie Hoakina i nie chce aby go sprzedawano, bo czymże jest 15mln a stracimy klasowego skrzydłowego...
« Wsteczskomentuj