sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Drugi sparing Los Ches jest już przeszłością. O ile w pierwszym podopieczni Unaia Emery tylko w niewielkim stopniu rozczarowalii, zaledwie 1:0 wygrywając z Vfl Bochum, tak teraz zawiedli na całej linii. Ekipa Valencii, mimo, iż w nieco osłabionym składzie przegrała 4:2 z zespołem Borussi Moenchengladbach.

Istotne osłabienie Valencii wynikało z faktu, iż w całym przekroju spotkania na murawie zameldował się tylko jeden z kadrowiczów mistrza Europy, Raul Albiol. Valencia zatem bez Villi, Silvy oraz Marcheny stawić musiała czoła beniaminkowi Bundessligi, który korzystając z przewagi gry na własnym obiekcie szybko narzucił swój styl gry.

Już na początku spotkania, w 8 minucie, nieporozumienie obrońców wykorzystał Friend, który w dość klarownej sytuacji wpakował futbolówkę do pustej bramki. W następnych minutach sytuacja została nieco opanowana i Fernandes do spółki z Barają starali się kreować grę w środku pola. W 24 minucie po jednej z akcji, Angulo wygrał pojedynek z obrońcą na prawej stronie, zacentrował do Zigica, a ten w swoim stylu, głową posłał piłkę pod poprzeczką bramki gospodarzy.

Zamiast 1:2 po kolejnej wyśmienitej okazji dla Zigica, na tablicy świetlnej w 28 minucie pojawił się wynik 2:1, a sprawcą drugiej bramki dla Borussi stał się Alberman. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania, kolejny błąd w szeregach beznadziejnie spisującej się tego dnia defensywy Nietoperzy wykorzystał ponownie Friend, który skorzystał ze swobody, jaką zostawił mu uczestniczący wcześniej w ataku Ches Alexis i w końcowej fazie przerzucił piłkę nad bezradnie interweniującym Hildebrandem.

W trakcie drugiej połowy na murawie oglądać mogliśmy odmieniony skład. Boisko opuścili Hildebrand, Alexis, Navarro, Baraja, Fernandes, Vicente, Pablo, Angulo, Miguel oraz Zigic, a na placu gry zameldowali się Guaita, Lomban, Helguera, Edu, Albelda, Joaquin, Mata, Arizmendi, Morientes i Albiol. Z początku akcji podbramkowych było jak na lekarstwo, choć widoczna była pewna poprawa gry podopiecznych Unaia Emery. Aktywnie na prawej flance pracowali Miguel do spółki z Joaquinem, lecz bramka z 80 minuty padła dziełem gracza z przeciwległej strony. Niepewną interwencję obrońcy rywali wykorzystał Mata, który elegancko przepuścił sobie piłkę pod nogami, kawałek jeszcze się z nią zabrał, po czym bardzo pewnie strzelił w krótki róg bramkarza.

Gdy kibice Ches żyli jeszcze nadzieją, ostatni gwóźdź do trumny wbił im 19-letni Marco Marin, który trzy minuty później ustalił wynik spotkania na 4:2. Valencia zatem wyczerpana po znajdujących się w kulminacyjnej fazie przygotowaniach w Ermelo, nie potrafiła sprostać sparingparterowi z Niemiec, choć warto podkreślić, iż ich pretemporada jest w znacznie bardziej zaawansowanym stadium. Kolejny sprawdzian, miejmy nadzieje bardziej cieszący oko, odbędzie się za tydzień, a rywalem Valencii - Newcastle United. 17 sierpnia natomiast, pierwszy mecz o Superpucharu Hiszpanii, gdzie przyjdzie Nietoperzom konfrontować się z mistrzem Hiszpanii 2007/2008, Realem Madryt.

Kategoria: Ogólne | valenciacf.es/własne skomentuj Skomentuj (24)

KOMENTARZE

1. LSW02.08.2008; 19:39
LSWwiecie dlaczego przegraliśmy?

Bo nasi obrońcy myśleli, że w towarzyskim meczu napastnik Borussii będzie przyjacielski - tak jak mogło się to wydawać, a tymczasem ten Friend strzelał na naszą bramkę :-)
2. Maciej02.08.2008; 19:43
MaciejJak zwykle obrona. Co Navarro tam robi, to nie wiem. Muszą pozyskac jakiegoś defensora, ale doświadczonego i to klasy światowej.
3. ruben12302.08.2008; 19:58
Ten mecz byl bardzo potrzebny i powinien wyjsc nam na dobre bo pokazal Unaiowi jak duzo jeszcze trzeba wlozyc pracy zeby zespol gral na miare oczekiwan, jest kilka plusow oczywiscie , trzeba z reszta zauwazyc ze byl to dopiero nasz 2g mecz na tle znacznie lepiej przygotowanego rywala, to ze u nas dopiero powstaje nowy zespol , nowy trener przysedl a najlepsi zawodnicy nie grali.Spoko , jezeli Unai jest dobry to na pewno wyciagnie wnioski i poprawi to co nie gra dobrze.
4. thir13teen02.08.2008; 21:12
thir13teenunai przeciez ma jobla na punkcie ogladania nagranego meczu i jego analizy wiec na pewno wyciagnie wnioski. o to jestem spokojny
5. wk02.08.2008; 21:38
wk"W trakcie drugiej połowy na murawie oglądać mogliśmy odmieniony skład. Bosiko opuścili Hildebrand, Alexis, Navarro, Baraja, Fernandes, Vicente, Pablo, Angulo, Miguel oraz Morientes, a na placu gry zameldowali się Guaita, Lomban, Helguera, Edu, Albelda, Joaquin, Mata, Arizmendi, Morientes i Albiol"

Heh.. Moro zszedł i wszedł na nowo??? I co to "bosiko" ;) Wiem, że literówka.
6. viper_pl02.08.2008; 21:49
Marco Marin to chyba ten młody Niemiec bośniackiego pochodzenia, który w ostatnim odstrzale jednak nie pojechał na EURO z niemiecką drużyną, młodt, zdolny ja bym go brał w ciemno, mimo, że lewy pomcnik nam nie potrzebny, ale co tam... :D
7. misiaszek2202.08.2008; 22:24
misiaszek22Jak przegrywać to teraz, od tego są sparingi.
8. pedro102.08.2008; 22:29
Ja bym powiedział, że to była klęska. Chociaż to tylko sparring, okres przygotowawczy, mecz pokazał jak daleko jesteśmy za najlepszymi.
W Valencii są w dalszym ciągu piłkarze, którzy już niczego się nie nauczą, nie pomogą żadne sesje video i analizy.

Przypomina mi się ostatnia pretemporada Floresa - słaba gra, słabe wyniki. Potem w lidze było podobnie. Dlatego uważam, że bez radykalnych zmian w drużynie daleko nie ujedziemy - co tam robią takie asy jak Navarro, Helguera, Edu, Fernandes czy mający już od dawna lata świetności za sobą Baraja? Czy można liczyć jeszcze na Albeldę?
9. pedro102.08.2008; 22:36
Umacniam się coraz bardziej w przekonaniu, że problem tkwi nie w trenerach, lecz "jakości" samych piłkarzy.
No cóż, zobaczymy, zawsze ma się nadzieję na lepsze dni.
10. Arek00702.08.2008; 23:00
Arek007Ja wam powiem kogo brakuje nam w drurzynie naszego ayali nie zastapionego i doswiadczonego ktory odszedl w tamtym sezonie. Szkoda poniewaz po odejsciu jego obrona nie moze sie polapac. Dowodem jest na to jaka luke mamy w obronie i ile bramek nam wpieprzyli w poprzednim sezonie. To jest koszmar co sie dzieje z ta Valencia , ale mimo tego ja uwielbam. jestem z nia na dobre i na zle ;) Mam nadzieje ze w nastepnym sparingu da sobie rade bo potem czeka nas REAL!!!!!!!!!! AMUNT VALENCIA!!!!!!!!!!!
11. wk02.08.2008; 23:13
wkJa też mam nadzieję, że Emery wystawi podstawowych grajków Ches. A w obronie parę stoperów Albiol Marchena.
12. Arek00702.08.2008; 23:15
Arek007Moze to co teraz pisze nie jest na temat ale musze to powiedziec. Sprawa c.ronaldo nie jest jeszcze zamknieta slyszalem ze Ronaldo byl ostatnio w madrycie by poinformowac ze za wszelka cene chce byc w stolicy hiszpani!!! I ze zamierza namowic zarzad menchesteru na odejscie. Co ztym idzie ze real da nam spokoj z D.villa i to jest dla mnie wspaniala wiadomosc!!!! Zostaje nam jeszcze jeden klopot, zeby zatrzymac silve. I mam taka cicha nadzieje ze sie uda!!!! AMUNT VALENCIA

13. falcao02.08.2008; 23:20
Po obejzeniu meczu mozna powiedziec, ze niewiele bylo jasnych punktow w szeregach naszej druzyny Vicente robil co mogl ale to jeszcze nie jest ten Vicente, Del Horno tez mnostwo serca lecz bez wynikow, Pablo od czasu do czasu ale spodziewalem sie wiecej od nastepcy Joaquina no i najgorzej srodek dopiero po wejsciu Albeldy nie bylo juz takich dziur i co wiecej bledów to
co uczynil bodajze Fernandez za dlugo trzymajac pilke szkoda pisac. Zigic zrobil co mial zrobic bramke strzelil. Co bedzie dalej zobaczymy w meczu z Newcastle.
14. fundmental02.08.2008; 23:31
Miałem okazję widzieć to spotkanie na żywo w Canal 9. Postanowiłem, że przybliżę Wam nieco obraz gry jaki prezentowała Valencia CF. Niestety, ale mało jest powodów do zadowolenia, bowiem gra Ches, na tle beniaminka Bundesligi wyglądała bardzo mizernie.
Dla przykładu Nietoprze oddali jedynie 3 strzały na bramkę przeciwnika, podczas gdy Borussia aż 12 krotnie niepokoiła naszych porteros. W rzutach rożnych BMG 10, VCF 1.
Ekipa Emery’ego wystąpiła w następującym składzie :
(pierwsza połowa)
Timo Hildebrand – słaba postawa, chyba najgorszy występ Timo w barwach VCF
Alexis – najlepszy zawodnik, bardzo pracowity i z pewnością Del Bosque ma kolejnego kandydata do gry w reprezentacji, grał do 84’
Navarro – zdecydowanie VCF to jest o 3 ligi za wysoko dla tego piłkarza, 3 gole można zapisać na jego konto, nie dopatrzyłem się ani jednej udanej interwencji, przy trzecim golu dla BMG zepsuł pułapkę offside’ową o jakieś 10m. Totalna pomyłka. Unai był bardzo zdenerwowany po jego zagraniach. TRAGEDIA !!! uff...
Miguel – starał się w defensywie jak i ofensywie, widać że ma dużo chęci do gry
Del Horno – jako jedyny zagrał całe spotkanie, widać jednak, że potrzebuje czasu by zgrać się z drużyną, Unai musi go jednak trochę utemperować, bowiem był najczęściej faulującym zawodnikiem i zawsze miał najwięcej do powiedzenia, kilka bardzo udanych crossów
Pablo - chciał wiele, nic mu nie wychodziło, przegrał chyba wszystkie pojedynki 1/1, niedokładnie podawał oraz miał problemy z przyjęciem rewelacyjnych crossów Del Horno
Vicente – cieszyć może fakt, że nasz lewoskrzydłowy powraca do formy, dużo i szybko biegał, słaba komunikacja z Asierem
Baraja – kapitan, nie prowadził gry, słabo w destrukcji jak i w konstrukcji
Fernandes – nieco lepiej niż Ruben, dobra współpraca z Vicente
Angulo – mało widoczny, asysta przy bramce Zigica,
Zigic – dobry występ udokumentowany golem, z pewnością dał do myślenia włodarzom VCF
(druga połowa)
Guaita – dobry mecz, kilka razy ratował VCF przed utratą kolejnych goli, jednak bez szans przy golu na 4:2
Helguera – bardzo dobry występ, ale tylko do 82 minuty, gdy po jego błędzie padł gol
Lomban – bardzo pozytywnie, dużo wygranych pojedynków, dobry zmiennik dla Miguela
Edu – asysta przy golu Maty, 2 straty w środku boiska po których było gorąco pod bramką Ches, niezła współpraca z Albeldą
Albelda – waleczny, pożyteczny w obronie i ataku, jednak kilka razy ośmieszony przez zawodników BMG
Mata – obok Alexisa, najlepszy zawodnik VCF, gol w sytuacji 1/1, częsta zmiana pozycji, „wszędobylski”, szybki – rewelka J
Ximo – brak mu tej szybkości, którą prezentował w Betisie, brak zrozumienia z Arizmendim, częste pretensje (niesłuszne) do sędziego, nie wiem co się z nim kurwa dzieje...
Arizmendi – słaby występ, biegał jak szalony ale zbyt wolno jak na tę drużynę, nie trafił w światło bramki z ok.11 metrów nie mając nikogo u swego boku,
Morientes – kapitan, nic mu nie wychodziło.

Emery – puszczały mu nerwy po zaganiach Navarro, brak pomeczowego uścisku dłoni z jego strony – szybko uciekł do szatni...
15. fundmental02.08.2008; 23:44
pamiętacie preteporadę 07/08 w wykonaniu Realu??? było podobnie o ile nie gorzej, i podobnie jak Emery, Schuster dopiero zaczynał...co się stało później??? wygrana liga - ależ ze mnie optymista :P
16. sebol02.08.2008; 23:51
sebolFundamental, musimy cię uświadomić, że spora część z nas także oglądała to spotkanie w internecie i wcale nie jesteś ewenementem.

Nie zgodze się z oceną Alexisa, wg mnie grał równie słabo jak Navarro. Ximo spisał się nie najgożej. Już wolę odrobinę bardziej zachowawczą grę w jego wykonaniu niż te "susy" pod linię końcową (lub dalej).
17. fundmental03.08.2008; 00:10
@ sebol
cieszy mnie że była transmisja w necie, nie wiedziałem o tym...
Alexis był wg mnie jednym z bardziej aktywnych piłkarzy VCF, ale tego dnia Borussia grała w 12 (Navarro zawalił 3 gole).Co miał zrobić Alexis, kiedy jego kolega z defensywy o imieniu David pomagał przeciwnikom???
18. Tapczan03.08.2008; 09:13
Całego meczu nie obejrzałem, ale 2 pierwsze bramki z całą pewnością są winą Miguela, nie Navarro. Ustawić się w linii przy pułapce ofsajdowej umie każdy amator, prócz tego bolca.
19. Kanius03.08.2008; 10:27
KaniusCiekawy jestem jakie wnioski wyjmie Emery. No sorki ale z tego co piszecie to Navarro,Arizmendi,Helgera przecież oni powinni być na wylocie w 1 kolejności. Martwi mnie postawa Joaquina i coraz bardziej jestem przekonany że nie będziemy mieli wielkiego pożytku z jego gry. Mam nadzieję że nie będziemy sobie pluli w brodę po sprzedaży Sisiego. Jedna porażka to nie wszystko a będziemy mieli okazję to analizy. A co do obrońcy: nam nie jest potrzebny dodatkowy obrońca na środek, mamy ich trzech: Alexis,Marchena,Albiol(Navarro i Helgera mam nadzieję że odejdą), na lewą mamy Morettiego i Del Horno, a na prawą Miguela i coraz lepiej spisującego się Lombana.
20. pedro103.08.2008; 10:41
Zainkasować 4 gole z beniaminkiem Bundesligi to naprawdę obciach.
Obrona to obraz nędzy i rozpaczy. Możnaby długo dyskutować kto z tych asów najbardziej wyróżnia się w partoleniu.
Miguel od dawna to obrońca tylko z nazwy, Navarro - szkoda mówić - niech spada do Majorki. Od Asiera po 2 latach dołowania trudno oczekiwać cudów, Helguera jak to Helguera - przytrafiają mu się kardynalne błędy.
Pomoc to osobny rozdział - c.d. niemocy ostatnich lat. Nie będę pastwił się nad poszczególnymi zawodnikami.
Nie można również zapomnieć o słabym występie Hildebranda.
Reasumując - wrócą Marchena i Albiol na środek obrony i już będzie lepiej. Na lewej stronie mamy Morettiego, a Asier się podciągnie.
Teraz już chyba z apóźno, ale ja bym pozbył się Miguela, Navarro i Barajy. Dlaczego odpuściliśmy sobie Ibagazę? Był do wzięcia za 1 mln euro.
21. Angulo03.08.2008; 10:47
AnguloMówiłem, o jakim wy mistrzostwie gadacie, o jakiej LM? Jak ukończymy w pierwszej 7 to będę zadowolony.
22. goly03.08.2008; 11:10
Przynajmniej stroje wyjazdowe prezentują się na nich wyśmienicie.
23. Dzidek03.08.2008; 13:02
DzidekIbagaza to jeden z wielu, których można było sprowadzić za niewielką cenę i radziliby sobie lepiej, aniżeli Albelda czy Baraja. Sęk w tym, że ostatnim który przeprowadzał w Valencii dobre transfery był Carboni...

Mecz słaby, póki co nie ma co się przejmować - Emery dopiero zaczyna i wierzę, że będzie w stanie zapewnić nam miejsce w pucharach na kolejny sezon, zajęcie pozycji w Top 4 uznałbym za jego spory sukces. Zresztą, porównując listę niechcianych przez Unaia piłkarzy z tymi, którzy grali wczoraj padakę, widać że facet jest świadom formy co poniektórych.
24. falcao03.08.2008; 22:35
Ibagaza to ktos kto by sie nam przydal, wreszcie zastapi ktos tego Baraje, bez obrazy z BMG wlasciwie nic mu nie wychodzilo ponoc nie ocenia sie zawodnika po pierwszym kontakcie z pilka, ale prawda jest taka, ze swietna gre ma juz za soba