Po tym, jak Juan Villalonga wyjawił prasie jak zaawansowane są negocjacje w sprawie transferu Davida Silvy do AS Romy, o kanaryjczyku przypomniała sobie FC Barcelona, której włodarze zamierzają uprzedzić włoski klub w walce o utalentowanego pomocnika.

Na lewoskrzydłowym Valencii katalońskiemu klubowi zależy tak bardzo, że nadano temu transferowi priorytetową wagę, rezygnując tymczasowo z planu sprowadzenia nowego napastnika. Na liście transferowej Pepa Guardioli z numerem jeden figuruje nazwisko Silvy właśnie, a jedyną alternatywą dla niego wydaje się być Andrij Arszawin, którego kandydatura z każdym dniem oddala się jednak coraz bardziej.

O zainteresowaniu Barcy 22-letnim pomocnikiem Ches wiadomo od dawno, ale nigdy jeszcze transfer ten nie wydawał się tak realny. Wstępna kwota jaką w stolicy Lewantu zażądano za swoją gwiazdę wyniosła 35 mln Euro, z czasem jednak zmalała do ok. 25 mln Euro, co zachęciło katalończyków do złożenia oficjalnej oferty w wysokości 18 mln + opcjonalne 4. W Valencii na propozycję nie odpowiedziano, już teraz wiadomo jednak, że działacze "Blaugrany" szybko się w tych negocjacjach nie poddadzą, co stawia przyszłość Silvy pod sporym znakiem zapytania.

Tweetnij