Emery będzie miał w kadrze tych, których chce
08.07.2008; 19:53
Trener Valencii Unai Emery z niemałym roztargnieniem musi spoglądać na listę zawodników, których może mieć do dyspozycji w przyszłym sezonie - a jest to niemal 40 nazwisk. Odpowiedzialny za transfery Juan Sanchez zapewnia jednak, że trener będzie miał w kadrze tylko tych zawodników, których chce mieć. Niechcianą resztą zajmie się on - szukając każdemu nowych pracodawców. Czasu na rozwiązanie problemu zbyt szerokiej kadry coraz mniej, bowiem przygotowania do nowego sezonu ruszają już w przyszłym tygodniu.
Sztab szkoleniowy do Walencji zjechać ma do końca tygodnia, najważniejszy człowiek- Unai Emery - w stolicy Turii zawita już jutro. Z relacji Juana Sancheza wynika, że Emery jest gotowy i bardzo chętny do pracy w nowym klubie, ale treningi rozpocząć ma tylko z tymi zawodnikami, którzy znajdują się na jego znacznie skróconej, prawdopodobnie 21-osobowej liście.
Rodzi się więc pytanie co z pozostałymi zawodnikami, którzy do poniedziałku nie zdążą opuścić klubu. Czy czeka nas powtórka sytuacji sprzed ponad pół roku, kiedy to w klubie, ale z dala od drużyny znaleźli się Angulo, Albelda i Canizares? Juan Sanchez uspokaja - według niego, wszyscy zbędni w kadrze Emery'ego znajdą nowy klub, choć dodaje, że czasem kwestie transferów mogą się z różnych przyczyn opóźniać.
Najbliżej odejścia jest obecnie dwójka młodych, powracających z wypożyczenia skrzydłowych- Gavilan oraz Sisi, którzy znajdują się na liście życzeń kilku klubów. Oprócz nich, najbardziej niepewnymi swej sytuacji są Butelle, Albelda, Estoyanoff, Hugo Viana, Manuel Fernandes i Regueiro. Ciągle ważą się losy Evera Banegi oraz Nicoli Zigicia - piłkarze ci nie znajdują się na wspomnianej 21-osobowej liście Emery'ego, ale ostatecznie do kadry mogą zostać włączeni. Wymienieni wcześniej zawodnicy możliwości takiej najprawdopodobniej już nie mają i wszystko wskazuje na to, że na stałe opuszczą oni Valencię. Do tej pory zrobiła to dopiero dwójka zawodników szerokiego składu - Marco Caneira - przechodząc do Sportingu oraz Sunny - udając się na wypożyczenie do Osasuny.
Sztab szkoleniowy do Walencji zjechać ma do końca tygodnia, najważniejszy człowiek- Unai Emery - w stolicy Turii zawita już jutro. Z relacji Juana Sancheza wynika, że Emery jest gotowy i bardzo chętny do pracy w nowym klubie, ale treningi rozpocząć ma tylko z tymi zawodnikami, którzy znajdują się na jego znacznie skróconej, prawdopodobnie 21-osobowej liście.
Rodzi się więc pytanie co z pozostałymi zawodnikami, którzy do poniedziałku nie zdążą opuścić klubu. Czy czeka nas powtórka sytuacji sprzed ponad pół roku, kiedy to w klubie, ale z dala od drużyny znaleźli się Angulo, Albelda i Canizares? Juan Sanchez uspokaja - według niego, wszyscy zbędni w kadrze Emery'ego znajdą nowy klub, choć dodaje, że czasem kwestie transferów mogą się z różnych przyczyn opóźniać.
Najbliżej odejścia jest obecnie dwójka młodych, powracających z wypożyczenia skrzydłowych- Gavilan oraz Sisi, którzy znajdują się na liście życzeń kilku klubów. Oprócz nich, najbardziej niepewnymi swej sytuacji są Butelle, Albelda, Estoyanoff, Hugo Viana, Manuel Fernandes i Regueiro. Ciągle ważą się losy Evera Banegi oraz Nicoli Zigicia - piłkarze ci nie znajdują się na wspomnianej 21-osobowej liście Emery'ego, ale ostatecznie do kadry mogą zostać włączeni. Wymienieni wcześniej zawodnicy możliwości takiej najprawdopodobniej już nie mają i wszystko wskazuje na to, że na stałe opuszczą oni Valencię. Do tej pory zrobiła to dopiero dwójka zawodników szerokiego składu - Marco Caneira - przechodząc do Sportingu oraz Sunny - udając się na wypożyczenie do Osasuny.
KOMENTARZE
Szkoda gadać.
A q.Flores zapowiedzial ze chce sporowadzic do benfici naszego ulubionego pajacyka.
Rowniez nie mozemy byc pewni przyszlosci naszych super gwiazd. Atletico walczy mocno o Silve a o Ville zaczyna zabiegac Benitez
Powtórzę jeszcze raz: zamiast wydawać 36 baniek na gwiazdeczki można było np. zrealizować klauzulę odejścia i wykupić Van der Vaarta za 23 mln euro. I mielibyśmy klasowego, ciągle młodego, sprawdzonego rozgrywającego na miarę aspiracji Valencii.
Obydwie gwiazdki mnie nie przekonują. Nie przekonują także, a w zasadzie przede wszystkim - sztabu technicznego VCF. Nie bez powodu Emery i Sanchez mają co do nich poważne wątpliwości. Chyba ich kompetencji nie kwestionujecie?
Można ich sprzedać i stracić łącznie z 10-12 mln €, można też ich wypożyczyć, aby się ogrywali, tylko czemu nie mogą się ograć w Valencii? Wiele do stracenia nie ma patrząc na Baraję i Edu. Chyba, że Emery planuje grę dwoma pivotami - Maduro - Marchena/Zapater(?) ?
Ja bym go sprzedał gdziebądź, wolałbym o wiele bardziej Ibagazę, który rewelacyjnym sezonem w Mallorce skłonił Villarreal do transferu. I jego przykład chyba potwierdza, że nie jest prawdą, iż 30-letni piłkarz powinien kończyć karierę w trybie znacznie przyspieszonym. Dlaczego tak nie może być z Edu?
Edu od dwóch lat walczył z kontuzjami, a jak wrócił do gry to wcale tak dobrze się nie prezentował. Baraja do okazów zdrowia też nie należy i również za dobrze to się nie prezentował. Opierać kadrę na takich zawodnikach to duże ryzyko.
Ibagaza jest tylko uzupełnieniem składu Villarreal, a nie wzmocnieniem. Byłem za czymś podobnym rok temu, kiedy na celowniku VCF był de la Pena, a później Casquero.
« Wsteczskomentuj