Sekretarz techniczny potwierdził, iż klub szuka właściwego rozwiązania sytuacji Davida Albeldy.

Juan Sànchez zdaje sobie sprawę z tego, że czasu nie jest za wiele, a dzień wylotu ekipy Los Ches do Ermelo, czyli 15 lipca, zbliża się coraz większymi kroczkami. Hiszpan zachowuje jednak spokój, gdyż wie, że sprawa niebawem się rozstrzygnie, może nawet w przyszłym tygodniu.

- Chcemy znaleźć najlepsze wyjście i dla Albeldy, i dla klubu. Dysponujemy wystarczającym czasem, by sprawę doprowadzić do końca. Oczekujemy pewnego consensusu, z którego, mamy nadzieję, wszyscy będą zadowoleni. David otwarcie mówi, że wciąż posiada ważny kontrakt, ale poszukuje dla siebie innej drogi.

Jeśli chodzi o Marco Caneirę oraz Sunny’ego Sunday, Sànchez mówi, że „w przypadku Marco sprawa jest jasna. Pracujemy nad tym, aby znalazł się w drużynie Sprotingu Lizbony, tak jak tego chce. Natomiast Sunnym interesuje się kilka drużyn, więc całkiem możliwe, że trafi do któregoś z tych klubów”.

Sekretarz techniczny Valencii był również dopytywany o Andresa Palopa. Nie chcąc nic zdradzić, tłumaczył, że „Valencia rozmawia z kilkoma świetnymi golkiperami i uważnie słucha każdej propozycji. Wyczekiwanie na nowego portero wkrótce będzie wynagrodzone, gdyż mamy zamiar zakontraktować bramkarza dla nas odpowiedniego tak ze względów ekonomicznych, jak sportowych”.

Z kolei przenosiny Miguela Brito nie dojdą już chyba do skutku bądź zostaną znacznie opóźnione w czasie. Juan Sànchez przypomniał o nadal trwającej umowie. Ponadto „trener na niego liczy i sądzi, że jest idealnie komponującym w jego koncepcji piłkarzem, grającym na pozycji prawego obrońcy. Nie zastanawiamy się nad ofertami za Miguela, bo jest naprawdę klasowym zawodnikiem” – zakończył.

Tweetnij