Pechowy podział punktów

Kolejny mecz Valencii Mestalla kończy się remisem. Tym razem Los Ches zmierzyli się z Orihuelą. Mimo, że przegrywali, zdołali odwrócić wynik i niemal doprowadzili do remontady. W ostatnich minutach nie utrzymali koncentracji i stracili pełną pulę

Pierwsza połowa spotkania rozpoczęła się dominacją „Nietoperzy”. Gospodarze stwarzali zagrożenie z rzutów rożnych, a próby zdobycia bramki podejmowali William De Camargo i Jesús Vázquez. Przyjezdni sporadycznie kontratakowali, a jeden z takich wypadów zakończył się golem i nieoczekiwanym prowadzeniem Orihuei. Piłka trafiła pod nogi znajdującego się na lewym skrzydle Miguela Marína. Obrońca nieznacznie podholował ją w stronę linii końcowej i posłał dośrodkowanie w pole karne. Centra została przecięta przez Unaia, lecz futbolówka szczęśliwie trafiła na głowę Javiera Lopeza, który odegrał ją do niepilnowanego Miguela Maríego. Pomocnik nie bez problemów wpisał się na listę strzelców w 37. minucie. Valencia próbowała odpowiedzieć, groźną sytuację zmarnował Fran Navarro. Efekty ofensywy gospodarzy miały nadejść dopiero w kolejnej części gry.

Mestalleta wyszła na drugą odsłonę meczu bardzo zdeterminowana i gotowa do odrabiania strat. Swoich sił próbowali Ezquerdo i ponownie Navarro, lecz ich próby spaliły na panewce. Po wielu sytuacjach, obrona przyjezdnych została ostatecznie sforsowana w 65. minucie. Długa piłka posłana z głębi pola znalazła się pod nogami Gozálbeza. Hiszpan przyjął ją i dograł w stronę „piątki”. Futbolówkę sparował golkiper, lecz trafiła ona pod nogi Navarro, który dopełnił formalności, trafiając do pustej bramki. Orihuela nie zdążyła otrząsnąć się po starcie pierwszego gola, a Los Ches prowadzili już 2:1. Valencia przeprowadziła bardzo efektowną akcję. Piłka została przetransportowana, po szybkiej wymianie futbolówki, na prawe skrzydło. Tam przyjął ją Hugo González i wrzucił ją w „szesnastkę”. Do piłki odbitej po koźle dopadł Emaná, który popisał się świetnym i ekwilibrystycznym wykończeniem, uderzając z powietrza piętą. Piłkarze Mestallety byli w kocówce zbyt pewni zwycięstwa i stracili koncentrację. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Orihuela miała rzut wolny po lewej stronie boiska. Víctor Olmedo dograł ze stałego fragmentu gry płasko, z nadzieją, iż któryś z partnerów ją przetnie. W piłkę nie trafił nikt z graczy przyjezdnych, zaś zawodnicy gospodarzy byli niezwykle pasywni i nie ruszyli próbowali wybicia. Piłka wpadła do siatki, mijając zaskoczonego Unaia.

Segunda División B, grupa III, 13. Kolejka

Valencia Mestalla – Orihuela CF 2:2

Bramki: F. Navarro (65’), Emaná (71’) – M. Marí (37’), V. Olmeda (90+3’)

Valencia Mestalla: Unai, J. Vázquez, Mingotes (H. González, 59’), Adri Gómez, F. Navarro, Esquerdo, Emaná (F. García, 78’), José David, Gozálbez (Sibille, 86’), William .C (Fran Pérez, 86’), Facu

Orihuela CF: Leandro, Marín, Gilabert (Mauro, 11’), Chechu Flores, Miguel Marí (Toché, 74’), Solano (Ahmed, 75’), Lolo Pavón, Ferran Giner (Brian, 62’), Badal, Olmedo, Javier López (Nil Garrido, 62’)

Tweetnij