Dokończenie sezonu na e-murawie (Aktualizacja)
01.04.2020; 15:59
Nowatorskie rozstrzygnięcie rozgrywek
W obliczu postępującej wciąż pandemii i rozciągającej się w czasie kwarantanny, władze ligi, na czele z Javierem Tebasem, zastanawiają się nad sposobem, by dokończyć tegoroczne rozgrywki w najwyższej klasie rozgrywkowej. Według niepotwierdzonych informacji prezes LaLiga miał zaproponować niecodzienny pomysł na ostatniej wideokonferencji z prezydentami ligowych drużyn. Pozostała część sezonu miałby zostać rozstrzygnięta poprzez pojedynki w grze FIFA 20.
Rozgrywki ligowe zakończyły się na 27. kolejce, a pozostałe 11 musi zostać rozegrane, aby wyłonić tak mistrza kraju, jak i zespoły, które wezmą udział w pucharach oraz przyszłych spadkowiczów. Podczas gdy cała Europa głowi się nad pomysłem, kiedy dokończyć rozgrywki, władze hiszpańskiej ligi proponują dość nowatorskie podejście, które pomoże rozstrzygnąć ligowe niewiadome. Kluby LaLiga będą zobligowane do wystawienia jednego gracza, który reprezentować będzie swój zespół w jedenastu meczach.
Dziennikarze Superdeporte dotarli do informacji, iż zarząd Valencii do samego końca sondował możliwość wystawienia do rozgrywek Mario Emielnico, profesjonalnego zawodnika e-sportowej drużyny, jednak żądaniem Tebasa jest, by w rozgrywkach brali udział tylko piłkarze zarejestrowani do rozgrywek wraz z końcem zimowego okienka transferowego.
Valencia, próbując znaleźć rozwiązanie z tej sytuacji, odnalazła jednak pewną lukę, rozwiązanie dość nieoczywiste, które może podziałać na jej korzyść. Klub otrzymał od władz ligi zgodę na transfer za kontuzjowanego Garaya. Zastępcą obrońcy miałby zostać nie kto inny, jak Emielnico, który w ten sposób mógłby legalnie być zarejestrowany jako zawodnik Los Ches i wziąć udział w zawodach.
Jeśli powyższe rozwiązanie nie przekona władz, wówczas decyzją Alberta Celadesa do udziału w rozgrywkach miałby zostać wytypowany Thierry Correia, który według anonimowego źródła ma najlepiej oceniony skład w trybie Ultimate Team. Na ostatniej prostej odrzucona miałaby być osoba Carlosa Solera, który niedawno brał udział w turnieju e-sportowym. W zawodach mierzyli się zawodnicy z LaLiga. Każdy klub wystawił jednego zawodnika (poza Mallorką, która nie mogła wystąpić ze względu na zobowiązania kontraktowe), a piłkarze zostali rozlosowani do drabinki pucharowej. Valencię reprezentował wówczas właśnie Soler, który trafił na Manu Morlanesa z Villarreal. Niestety, pomocnik „Nietoperzy” odpadł w 1/8 finału po porażce 2:4.
Aktualizacja
Powyższa informacja o dokończeniu rozgrywek LaLiga drogą wirtualną, jest oczywiście zmyślona, stanowi Prima Aprilisowy żart. Valencia nie zamierza dołączyć do swojej kadry zawodnika e-sportu, zaś Correia nie jest typowany do reprezentowania „Nietoperzy” w potencjalnym turnieju na wirtualnych boiskach. Kiedy wróci LaLiga i inne rozgrywki? Tego niestety nie wiemy.
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj