sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia wraca na ścieżkę zwycięstw

Michał Muszyński, 29.02.2020; 17:59

Wiktoria z Realem Betis

Zwycięstwem zakończyła miesiąc luty Valencia. Podopieczni Alberta Celadesa w sobotnie popołudnie uporała się z Realem Betis Sevilla wygrywając 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobywali Kevin Gameiro oraz Dani Parejo. Honorowe trafienie dla gości z Andaluzji zdobył w doliczonym czasie gry Loren.

W odniesieniu upragnionego zwycięstwa, na które kibice Los Ches czekali niemal równy miesiąc, pomóc miał powrót do składu Gabriela Paulisty oraz Jaspera Cillessena. Albert Celades postanowił zaufać także Kevinowi Gameiro, który wraz z Maxim Gómezem utworzył duet napastników.

Początek spotkania miał spokojny przebieg. Pierwsza okazja do zmiany rezultatu pojawiła się dopiero po upływie kwadransa gry. Po świetnym crossowym podaniu Kondogbii, z pierwszej piłki z dystansu uderzyć postanowił José Gayà lecz piłka po fantastycznym strzale obrońcy trafiła w poprzeczkę bramki Joela. Minutę później okazję mieli przyjezdni. Z rzutu wolnego na wysokości pola karnego strzelał Jaoquin, ale na posterunku był Cillessen. Holender sparował piłkę do boku na rzut rożny.

W ekipie Verdiblancos tradycyjnie aktywny był Nabil Fekir. Francuz miał okazję na bramkę po tym jak przeprowadził rajd z prawego skrzydle i będąc przy linii końcowej uderzył tylko w boczną siatkę bramki Cillessena. Valencia mogła odpłacić się kilka minut później. Z lewej strony dośrodkowywał Gameiro, na przedpolu na piłkę czyhał już Gayà, lecz centrę przeciął dobrze interweniujący Joel. Tuż przed końcem pierwszej odsłony kolejną okazję miał Gayà, który mocno uderzał z dystansu. Z problemami ale skutecznie do boku piłkę wybił golkiper Realu Betis. Do przerwy kibice na Mestalla nie oglądali bramek.

Drugą część spotkania od prowadzenia powinni rozpocząć goście z Sewilli. Szybką kontrę wyprowadził Joaquin, który dograł piłkę na lewą stronę do Canalesa. Ten oddał futbolówkę do nabiegającego Fekira, który huknął potężnie trafiając w poprzeczkę w dogodnej sytuacji. Była to jak do tej pory najgroźniejsza akcja przyjezdnych. Nieskuteczność zemściła się na gościach. W 60. minucie padł pierwszy gol. Na lewym skrzydle szarżował grający od początku drugiej połowy Guedes. Portugalczyk odegrał piłkę do znajdującego się przed polem karnym Gameiro. Francuz postanowił uderzyć z 17 metrów, precyzyjnie zawijając piłkę do prawego słupka i trafiając do siatki! 1:0!

Od momentu wyjścia na prowadzenie „Nietoperze” wyraźnie nastawiły się na grę z kontry. Pięć minut po zdobyciu gola taką kontrę na bramkę mógł zamienić Guedes, lecz Portugalczyk trafił wprost w ręce Joela. W ekipie Realu Betis próbował Fekir – nieskutecznie. Koleją okazję na dwubramkowe prowadzenie miał Cheryshev, który po szarży Ferrana na prawej flance nie zdołał skierować piłki w światło bramki. Rosjanin miał okazję do rehabilitacji trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, kiedy to po szybkiej kontrze wyprowadzonej kolejno przez Wassa, Guedesa i Ferrana uderzył płasko minimalnie obok słupka Joela.

W 89. minucie Valencia postawiła kropkę nad „i”. W polu karnym na małej przestrzeni Daniel Wass odnalazł Parejo. Kapitan Valencii wykazał się niezwykłym spokojem i inteligencją, posyłając piłkę płasko po długim słupku obok bezradnego Joela. 2:0! Podopiecznym Alberta Celadesa nie udało się jednak zachować czystego konta — w doliczonym czasie gry honorowego gola zdobył Loren, który po wcześniejszej centrze z prawej strony Emersona poradził sobie z Gabrielem i wpakował piłkę do siatki bez najmniejszych problemów, ustalając ostateczny wynik na 2:1.

LaLiga, 26. kolejka

VALENCIA CF — REAL BETIS SEVILLA 2:1 (0:0)

Bramki: Gameiro (60’, 1:0), Parejo (89’, 2:0) — Loren (90+3’, 2:1)

Valencia CF: Cillessen; Wass, Gabriel, Diakhaby, Gayà; Ferran (88’ Sobrino), Parejo, Kondogbia, Soler; Gameiro (74’ Cheryshev), Maxi Gómez (46’ Guedes);

Real Betis: Joel Robles; Emerson, Mandi, Sidnei, Moreno; Edgar (72’ Alena), Fekir, Canales, Guardado (82’ Loren), Joaquin (72’ Tello); Borja Iglesias.


Wybierz zawodnika meczu
Gameiro
Parejo
Gaya
Gabriel
Guedes
Created with PollMaker

Kategoria: Mecze | własne | SuperDeporte skomentuj Skomentuj (8)

KOMENTARZE

1. LimaK29.02.2020; 18:34
W końcu zwycięstwo! ;P

AMUNT VALENCIA!
2. staste7729.02.2020; 18:56
staste77Współczuję fanom Betisu. Zazwyczaj Betis gra u nas dobrze, nawet czasami bardzo dobrze, a i tak przegrywają. Oby to była zmiana trendu i zaczniemy wygrywać!
3. kupis8929.02.2020; 19:07
kupis89Na ścieżkę zwycięstw to oni powrócą przynajmniej po 2 zwycięstwach z rzędu.

Teraz Alaves i Levante wiec jest szansa dopisać kolejne 6 pkt.
4. El29.02.2020; 20:33
Ten zespol na prawde ma potencjal... Trzeba natychmiast poprawic gre na wyjazdach, moze uda sie jeszcze zaliczyc ten sezon do udanych. Na razie jestesmy blisko czolowki.

Dzis bylo niezle.
5. lasio29.02.2020; 20:56
Też tak uważam. Mestalla to nasza twierdza. Dzisiaj jak na złość wręcz bramkę strzelił Gameiro, oraz Parejo, na którego sam ostatnio mocno cisnąłem.
Uważam też, że możemy pokonać Atalantę i awansować dalej w LM. Jak widać 18 przed swoim meczem Watford rozwalił świetny Liverpool 3:0 więc my też spokojnie możemy dokonać czegoś takiego z Włochami. Jeśli okaże się, że wygramy te 3:0 z Atalantą to również dzięki temu, na którego niemal wszyscy tutaj cisną czyli Cheryshev. Z Valencią nigdy nic nie wiadomo i właśnie dlatego jestem pewien, że w boju o 1/4 finału LM zrobimy trzęsienie ziemi.
Amunt!
6. pedro929.02.2020; 21:32
Na tej ścieżce było dzisiaj pierwsze zwycięstwo. Z tak słabą grą trudno jednak będzie o kolejne wygrane. Betis z pewnością nie był gorszą drużyną.
7. staste7729.02.2020; 22:33
staste77Najważniejsze, że cały czas trzymamy się czołówki i cały czas mamy szansę na 1-szą czwórkę.
8. chn199401.03.2020; 18:21
Ważne 3 pkt, choć mieliśmy dużo szczęścia. Betis grał bardziej konstruktywnie, w I połowie był po prostu lepszy, obiektywnie patrząc należał im się rzut karny po faulu Wassa. Początek drugiej również mieli lepszy.

Koncept gry z wrzutkami do Maxiego + brak pressingu był beznadziejny.
Grający ostatnio cienko Guedes rozruszał trochę naszą grę, a Gameiro i Parejo grający naprawdę słabe zawody strzelili po bramce. Najlepszy na boisku Paulista dwa razy się pomylił i raz rywale to wykorzystali. Dobrze byłoby wypróbować duet Paulista - Guillamon w meczu Alaves, bo Diakhaby (choć trochę lepiej) to nadal nie wygląda to za dobrze.

Ważne że taka gra na Betis wystarczyła, twierdza Mestalla obroniona i chociaż u siebie punktujemy.

#37 mecz sezonu - 5/10