sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Skromna wygrana na początek roku

Michał Muszyński, 04.01.2020; 15:00

Trzy punkty zostają na Mestalla

Nowy rok Los Ches zaczynają od zdobycia kompletu punktów! Podopieczni Alberta Celadesa uporali się z Eibar, wygrywając 1:0 po bramce Gómeza.

Na pierwsze spotkanie w 2020 roku Albert Celades postanowił po raz kolejny zaufać m.in. Jaume Domenechowi, który wystąpił między słupkami pomimo obecności w kadrze powracającego po kontuzji Jaspera Cillessena. Poza tym szkoleniowiec „Nietoperzy” dał odpocząć Garayowi desygnując do gry Diakhaby’ego. Atak utworzył duet Rodrigo — Maxi Gómez.

Spotkanie od ataków rozpoczęła drużyna gospodarzy. Już w piątej minucie po centrze Parejo strzelał Rodrigo Moreno. Piłkę w międzyczasie zgrywał Garay. Sędzia Hernandez Hernandez dopatrzył się jednak u Rodrigo pozycji spalonej i przerwał akcję. Chwilę później świetnie po długim słupku strzelał Ferran Torres po dośrodkowaniu Gayi. Młody skrzydłowy minimalnie jednak chybił, posyłając piłkę obok słupka Dmitrovicia.

Goście zdołali odpowiedzieć w 10. minucie za sprawą Takashiego Inuiego, który zszedł pod pole karne i spróbował pokonać Jaume mierzonym strzałem technicznym, ale skierował futbolówkę obok słupka. Kilka minut później do siatki trafił Maxi Gómez lecz radość zgromadzonych na Mestalla fanów szybko przerwał arbiter spotkania odgwizdując pozycję spaloną Urugwajczyka. Obok Gómeza aktywny tego dnia był Rodrigo, który po centrze Parejo z rzutu rożnego nieczysto uderzył piłkę głową, kierując ją ponad poprzeczką bramki przyjezdnych.

W 24. minucie Valencia przeprowadziła świetną akcję za sprawą dwójki Rodrigo — Maxi Gómez. Urugwajczyk sprytnie dograł wszerz boiska, ale napastnik reprezentacji Hiszpanii minimalnie minął się z piłką i nie zdołał skierować jej do bramki w dogodnej sytuacji. Los Ches swego dopięli kilka minut później — po kilku szybkich podaniach przyspieszających akcję, piłkę na prawej flance otrzymał Daniel Wass, który precyzyjnie posłał ją górą w pole karne, gdzie czyhał już Maxi Gómez. Urugwajski napastnik wyskoczył w powietrze i mocnym strzałem skierował futbolówkę do bramki bezradnego Dmitrovicia. 1:0!

Eibar próbował odpowiedzieć za sprawą choćby Sergiego Enricha, który po centrze Cote spróbował pokonać golkipera Valencii głową, lecz uderzył nieczysto. Chwilę później strzału z dystansu próbował Pedro León, lec zna posterunku czujny był Jaume. Obie ekipy schodziły na przerwę przy skromnym, jednobramkowym prowadzeniu „Nietoperzy”.

Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli „Rusznikarze”. Po rzucie rożnym piłkę źle wypiąstkował Jaume, ta trafiła na głowę Sergiego Enricha, który skierował ją na poprzeczkę. Valencia odpowiedziała pięć minut później za sprawą Ferrana Torresa, który posłał futbolówkę głową minimalnie obok słupka po wcześniej wykonanym rzucie rożnym. Chwilę później „Nietoperze” powinny prowadzić dwiema bramkami. Pojedynek biegowy wygrał Rodrigo, który następnie dograł piłkę wszerz boiska do Gómeza. Ten w niewytłumaczalny sposób nie zdołał zdobyć bramki .

Swoją okazję miał także Carlos Soler, którego strzał po świetnym podaniu Ferrana zablokował jednak Bigas. Sześć minut później na trybunach zawrzało. W polu karnym padł Maxi Gómez, jednak sędzia nakazał kontynuować grę bez posiłkowania się analizą VAR. Końcowe minuty to wyraźna przewaga Eibaru. Uwijać się między słupkami musiał Jaume, który udanie interweniował po strzale głową Charlesa czy strzale Pedro Leóna. W obu przypadkach golkiper Los Ches z trudem przenosił piłę ponad poprzeczkę. Goście mecz kończyli w osłabieniu za sprawą drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki Paulo Olivieiry. Wynik nie uległ już zmianie.

Valencia zwyciężyła Eibar po raz pierwszy od 2016 roku, rozpoczynając rok od zwycięstwa. Teraz przed „Nietoperzami” wyjazd do Arabii Saudyjskiej na Superpuchar Hiszpanii, gdzie już w środę zmierzą się z Realem Madryt w pierwszym półfinałowym pojedynku.

La Liga, 19. Kolejka

VALENCIA CF — EIBAR SD 1:0 (1:0)

VALENCIA CF: Jaume; Wass, Paulista, Diakhaby, Gayà; Ferran, Parejo, Coquelin (89’ Cheryshev), Soler; Maxi Gómez (71’ Gameiro), Rodrigo (83’ Kondogbia)

EIBAR SD: Dmitrovic; Tejero, Olivieira, Bigas, Cote; León, Alvarez (65’ Atienza), Exposito, Inui (71; De Blasis); Enrich, Charles (82’ Quique)


Wybierz zawodnika meczu
Rodrigo
M. Gómez
Ferran
Gayà
Parejo
Created with Poll Maker

Kategoria: Mecze | własne | LasProvincias skomentuj Skomentuj (6)

KOMENTARZE

1. LimaK04.01.2020; 17:57
Mogło się to różnie skończyć, ale są 3 pkt. i to najważniejsze ;)

AMUNT VALENCIA! :)
2. staste7704.01.2020; 19:58
staste77Coraz bliżej czołówki :-)
Cieszy, że na 0 z tyłu.
3. YAAR004.01.2020; 23:35
YAAR0Bo tak szczerze nie ważne jak Atletico zaczęło, ale ich nie dogonimy. Nie wspominając o Realu czy Barcelonie.
Za to Sevilla traci 2pkt. Oni muszą być na koniec sezonu za nami.
4. longer05.01.2020; 17:19
longerYaroo. A ja wietrze niespodzianke że przegonimy atleti. Jest w porównaniu do poprzednich lat dużo slabsze. Szczęśliwie nie potracili wielu punktów. Może to kryzys który minie a może zmierzch ery simeone.
5. chn199408.01.2020; 14:14
Wyszliśmy na mecz dużo agresywniej, w I połowie wreszcie zagraliśmy jako faworyt spotkania, szkoda że wcisnęliśmy tylko jedną. W drugiej od pewnego momentu zaczęła się wersja ekonomiczna Valencii i bezzębny (o dziwo) Eibar zaczął tworzyć sobie sytuacje. Znów bardzo dobre zawody Ferrana, Wassa, naprawdę dobry Soler i mimo spalonych bardzo chętny do gry Maxi. Nie mieliśmy większych problemów w defensywie, jedynie ciut słabiej Domenech który miał średnie wyjścia (no i poprzeczka uratowała nas przed stratą bramki). Druga nasza bramka uspokoiłaby zdecydowanie poczynania i wygralibyśmy spokojnie, a tak trochę szczęśliwe 3 pkt. Ważne że zdobyte.

#25 mecz sezonu - 6/10
6. pedro908.01.2020; 15:11
Przychylam się do punktu widzenia YAARO. Oprócz Atletico mamy też Sevillę (nawet Getafe!!!) i naprawdę będzie b.trudno zawalczyć o LM.
Owszem, Atletico nie jest tak mocne jak w poprzednich sezonach, ale pod względem finansowym oraz sportowo-organizacyjnym stoi wyżej niż VCF. U nas dużo się mówi o konieczności wzmocnień (są niezbędne do realizacji celów na ten sezon), ale jak do tej pory nie ma żadnych konkretów i nie wykluczone, że nie będzie (gdzie jest prawy obrońca, gdzie zmiennik Parejo itd.?). Lim stracił na giełdzie w 2019 grube miliony (ponad 160 mln). Poza tym w VCF w zasadzie nie ma żadnej długofalowej strategii. To co się dzieje, to wypadkowa kaprysów Lima. Wydaje się, że pomysł z Celadesem wypalił, jednak czy tak powinno zarządzać się czołowym klubem piłkarskim La Liga? Dobre wyniki na boisku przesłaniają poważne problemy strukturalne - VCF bardziej przypomina prywatny folwark. W dalszym ciągu nie ma dyr.generalnego/sportowego, a o polityce transferowej znowu decyduje tandem Lim/Mendes. Opinia trenera ma drugorzędne znaczenie. Zobaczymy w najbliższej przyszłości, co z tego wyniknie.