Rodrigo: „Jestem w klubie, który kocham”
10.09.2019; 00:27
Pierwsza wypowiedź po niedoszłym transferze do Atleti
W tę niedzielę jednym z głównych bohaterów reprezentacji Hiszpanii był Rodrigo Moreno, strzelec dwóch bramek w meczu z Wyspami Owczymi (4:0). 28-latek tuż po spotkaniu został zapytany o przenosiny do Atlético Madryt, które nie doszły do skutku. Snajper zapewnił, że jest w pełni skupiony na kontynuowaniu swojej kariery na Mestalla.
Rodrigo Moreno mógł opuścić Valencię za 60 mln €, jednak w rozmowie ze stacją Teledeporte uspokoił on fanów Los Ches, którzy w zaistniałej sytuacji obawiają się o poziom zaangażowania gracza. W tym miesiącu Rodrigo spodziewa się przyjścia na świat dziecka, a konkretniej córki, co niewątpliwie sprawiło, że cała saga z przenosinami była dla niego jeszcze trudniejsza. Wydaje się jednak, że teraz jeden z kapitanów „Nietoperzy” myśli już tylko o Valencii.
„Takie rzeczy zdarzają się w świecie futbolu. Mogę tylko powiedzieć, że mam się dobrze i jestem szczęśliwy tu, gdzie jestem. Jestem w swoim klubie od pięciu lat; klubie, który kocham i wiem, że fani bardzo mnie w nim chcą. W tym czasie, a konkretniej w zeszłym sezonie, osiągnęliśmy coś bardzo ważnego i z odpowiednią mentalnością, poczynając od poniedziałku, wracam, chcąc ponownie osiągnąć cele w kolejnym sezonie” – odpowiedział Rodrigo Moreno na pytanie o to, czy po sierpniowym zamieszaniu potrzebował bramek, by zyskać na pewności siebie.
KOMENTARZE
Fakt, że nie odszedł to w mojej ocenie ujma dla Lima, który głośno kwiczał a ostatecznie nic z tego nie wyszło. Marzyły mu się transfery od kolegi, ale chciał je pokryć jedynie sprzedażą. Jako właściciel pokazał się jako całkowicie nieprofesjonalna persona w zakresie transferów. Oświadczenie, że Rodrigo może odejść w ostatniej chwili, gdy nie był znany następca zakrawało o kpinę. Jakby mu zależało na wzmocnieniu klubu, to wzmocniłby go i tak. Zależało mu żeby przemielić kasą i odpalić działkę Gestifute.
Młody portugalski no-name (życzę mu gwiazdorstwa światowego formatu, ale rachunek prawdopodobieństwa jest przeciwko nam :D - dwóch Cancel'ów w tak krótkim odstępie czasu? raczej stawiam na kosmiczny niewypał tym razem :P) na otarcie łez dla Mendesa wpadł wyłącznie przez kontuzję Picciniego. Jakby nie to, to byłby koniec wzmocnień pewnie.
« Wsteczskomentuj