Rozwiązanie kryzysu?

Wciąż nie wiadomo, czy Mateu Alemany zachowa posadę w Valencii. Wiele wskazuje na to, że część odpowiedzi poznamy w najbliższych dniach. W czwartek dyrektor sportowy wraz z prezydentem klubu, Anilem Murthym udadzą się do Singapuru na spotkanie z Peterem Limem.

W poniedziałek prezydent Valencii odbył rozmowy z Mateu Alemanym i Pablo Longorią, lecz nie podjęto żadnych konkretnych kroków. Anil Murthy, pełniąc rolę mediatora w tej sprawie, dążył do spotkania twarzą w twarz dyrektora generalnego z Peterem Limem. Intencją obu stron jest rzecz jasna zażegnanie zaistniałego konfliktu. Zdaniem mediów do konfrontacji dojdzie w czwartek lub w piątek, a podróż potwierdził za pośrednictwem mediów społecznościowych Anil Murthy. Na spotkaniu obie strony będą mogły wyjaśnić sobie wszelkie nieścisłości. Sam Alemany przyznał, że liczy na rychłe rozwiązanie konfliktu.

Oni (tj. Peter Lim i Meriton, spółka właściciela klubu – przyp. red.) myślą tak samo, jak ja i będziemy szukać najlepszego rozwiązania dla klubu. Z tą wizją musimy znaleźć wspólny język

Zobacz również: Alemany: „Chcę zostać w Valencii”

W oczekiwaniu na rozwiązanie konfliktu, klub zamierza podjąć pewne kroki, mające uaktywnić Valencię na rynku transferowym. Tymczasowo posady Mateu Alemany’ego oraz Pablo Longorii mają przejąć Jorge López i Domingo Catoira. Przede wszystkim ich zadaniem będzie sprzedaż lub wypożyczenie kilku graczy „Nietoperzy”, a zdaniem mediów będą to: Álvaro Medrán, Salva Ruiz, Fran Villalba i Uroš Račić.

Komunikat prezydenta klubu

Anil Murthy wydał za pośrednictwem mediów społecznościowych osobisty komunikat, w którym potwierdził podróż swoją i Alemany’ego do Singapuru oraz wyraził opinię o sytuacji w Valencii:

Mateu Alemany i ja udamy się jutro, w czwartek, do Singapuru i mam nadzieję, że wyniknie z tego coś dobrego dla Valencii CF. Jestem bardzo rozczarowany obecną sytuacją, trochę ponad dwa tygodnie przed pierwszym gwizdkiem w LaLiga, zwłaszcza że wiemy, że będziemy rywalizować w czterech rozgrywkach w tym sezonie. Futbol jest często skomplikowany i takie sytuacje niestety mają miejsce.

Mam nadzieję, że w Valencii podejmujemy właściwe decyzje i odkładamy drobne nieporozumienia na bok dla dobra klubu. W ostatnich dwóch latach, główny akcjonariusz wspierał niemal każdą decyzję podjętą przez klub. Po dwóch latach sukcesów musimy kontynuować to, co dobre dla klubu i wszyscy dobrze wiemy od samego początku, że jest tylko JEDEN główny akcjonariusz. Zarówno Peter Lim, jak i wszyscy w Valencii chcą klubu odnoszącego sukcesy i, co jest bardzo ważne, zrównoważonego.

Priorytetem dla wszystkich powinno być skupienie się na zespole, który przygotowuje się do startu sezonu i dzięki wykonanej pracy, w tym momencie drużyna jest przygotowana na 90%. Będziemy nadal chronić klub, by mieć pewność, że utrzymamy nasze cele, którymi są sukcesy i rozwój w zrównoważony sposób.

Tweetnij