Były gracz Los Ches miał 84 lata

Z Hiszpanii napłynęła smutna informacja o śmierci Waldo, zawodnika Valencii w latach 1961-1970 i jednego z najwybitniejszych piłkarzy w stuletniej historii klubu.

Urodzony 9 września 1934 roku w mieście Niterói Brazylijczyk zmarł śmiercią naturalną w ten poniedziałek, w swojej rezydencji w Walencji, mając 84 lata. Przez kilka ostatnich lat życia zmagał się z chorobą Alzheimera, stracił także wzrok.

Swoją karierę rozpoczynał w 1953 roku krótkimi pobytami w Madureirze EC oraz Canto do Rio FC, jednak na dobre rozpędziła się ona w 1954 roku, kiedy trafił do Fluminense FC. W barwach tego klubu rozegrał 403 mecze, strzelając w nich niebagatelną liczbę 319 goli, po dziś dzień będąc najlepszym strzelcem w historii Fluzão.

Do Valencii trafił w 1961 roku, po spotkaniu towarzyskim Fluminense z „Nietoperzami”, mającym uczcić pamięć tragicznie zmarłego w wypadku samochodowym brazylijskiego napastnika Los Ches, Waltera Marciano. Waldo strzelił w tym spotkaniu dwa gole i, jak się wkrótce później okazało, dzięki temu spotkaniu został następcą swojego rodaka w zespole Blanquinegros. Podczas dekady spędzonej w zespole z Walencji napastnik zaliczył 296 oficjalnych spotkań, notując w nich aż 160 goli i 63 asysty. To drugi strzelec w historii klubu po Mundo.

W trakcie swojej kariery w Valencii Waldo Machado dwukrotnie zdobył Puchar Miast Targowych (w latach 1962 i 1963), dokładając do tego triumf w Pucharze Króla z 1967 roku. Był także najlepszym strzelcem ligi w sezonie 66/67, strzelając w jego trakcie 24 gole. Do tego pięciokrotnie reprezentował Brazylię w czasach Pelé czy Garrinchy, strzelając dla Canarinhos dwie bramki.

Latem 1970 roku Waldo dołączył do klubu Hércules CF, gdzie grał ze swoim bratem – Wanderleyem. Po sezonie spędzonym w ekipie z Alicante zakończył karierę.

Spoczywaj w pokoju, Waldo.

Tweetnij