sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs. Celtic — zapowiedź

Michał Kosim | Astorre Cerebronè, 21.02.2019; 17:04

Zwieńczyć dzieło

Z dużej chmury mały deszcz. Kibice The Bhoys przepuścili szturm przez media społecznościowe Valencii, przekonani o wielkości swojego klubu, po czym ich zespół przegrał u siebie 0:2, nie prezentując właściwie żadnego stylu gry. Po meczu, rzecz jasna, nie było już po tychże kibicach śladu. Szanuję każdego rywala, ale nie każdego kibica, dlatego gdy fani Celticu zaczęli rzucać wyzwiskami na lewo i prawo przed rewanżem na Mestalla pomyślałem jedno: trzeba ponownie uciszyć ich na boisku.

Świetne położenie Blanquinegros przed rewanżem może okazać się bronią obosieczną i największą przeszkodą stojącą na drodze do kolejnej fazy rozgrywek, przed czym przestrzegał na przedmeczowej konferencji prasowej Marcelino. „Rozluźnienie nie jest dobrym towarzyszem drogi” – stwierdził trener Valencii. Argumenty sportowe nie stoją bowiem po stronie Celticu. „Nietoperze” są zespołem zwyczajnie lepszym, bez zbędnej kurtuazji. Do tego dwie bramki zaliczki. Dwie zdobyte na wyjeździe.

Ile razy w tym sezonie Valencia zanotowała u siebie wynik, który dziś premiowałby awansem podopiecznych Brendana Rodgersa? Można powiedzieć, że niecały raz, gdy Juventus 19 września wygrał na Estadio Mestalla 0:2. Taki wynik oznaczałby dzisiejszego wieczoru dogrywkę. Ostatni domowy mecz, którego wynik zapewniłby bezpośredni awans The Hoops? 1:4 z Realem Madryt z 27 stycznia 2018 roku. Przez ponad półtora roku z Marcelino Garcíą Toralem na ławce trenerskiej, Valencia przegrała zaledwie pięć spotkań więcej niż jedną bramką (raz trzema i cztery razy dwoma), rozgrywając w tym czasie 77 meczów. Dwukrotnie Real Madryt, po razie Barcelona, Juventus i Espanyol. Marcelino można zarzucić sporo, ale na pewno nie to, że często zdarzają mu się spotkania, w których rywal jest wyraźnie lepszy. A właśnie takiego występu potrzebuje dziś Celtic, jeśli chce marzyć o wyrwaniu awansu z rąk Valencii.

„Myślę, że pierwszy gol będzie bardzo ważny” – słusznie zauważył przed meczem Brendan Rodgers, dodając: „Chcemy grać po swojemu. Musimy być silni, musimy być agresywni i nie możemy popełniać błędów. Na tym poziomie są one wykorzystywane”. Należy więc spodziewać się Celticu, który dziś będzie ostrożny, który postara się cierpliwiej rozgrywać piłkę i nie rzuci się do szaleńczego odrabiania strat przeciwko ekipie Los Ches, która żyje z kontrataków i może zadać śmiertelny cios w każdym momencie.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Astorre S. Cerebronè, fan Valencii z Nigerii i twórca artykułów m.in. dla Breaking The Lines.

Mecz z Espanyolem to niemal kopia starcia z Sociedad. Jak wytłumaczyłbyś kolejny remis na Mestalla?

Myślę, że zespołowi brakuje czasem pomysłów w ostatniej tercji boiska i nie reaguje on dobrze na odkrycie przewidywalności w grze przez przeciwników. Przeciwko Espanyolowi przez ostatnie 20 minut meczu nie wyglądaliśmy na ekipę, która lada moment strzeli gola. Staraliśmy się, walczyliśmy, ale rzadko byliśmy niebezpieczni. Poza tym wydaje się, że drużyna zbyt szybko zaczyna panikować. Jeśli nie strzelą gola w ciągu pierwszych 30 minut, w ich poczynania zaczyna wkradać się gwałtowność (zapewne dlatego, że chcą uniknąć powtórki z rozrywki i kolejnego remisu). Uważam, że dla piłkarzy ważne jest, by grać z mniejszą presją, gdy nie wszystko układa się po ich myśli i zachować spokój podczas kolejnych prób strzelenia gola.

Guedes wystąpił w kolejnym spotkaniu po powrocie do pełni sił, tym razem znajdując się na boisku przez pół godziny. Jak ocenisz jego dyspozycję?

W dużym stopniu wyglądał jak Guedes z pierwszej części sezonu 17/18 i jest to dobry prognostyk. Wydaje się stopniowo odnajdować swój rytm i krok po kroku wracać do siebie. Wierzę, że gol strzelony w najbliższym czasie podbudowałby jego pewność siebie i pozwoliłby mu wrócić do najlepszej dyspozycji. To może być kluczowe. Chciałbym, by rozpoczął mecz z Celticiem w pierwszym składzie, by mógł zgrać się z zespołem od pierwszej minuty. Wygląda na bardzo zmotywowanego, co może nam wyjść tylko na dobre.

Karny na Wassie: był czy nie było? Sędzia ostatecznie odgwizdał spalonego Gameiro, tylko czy ten Twoim zdaniem w ogóle brał udział w grze?

Myślę, że to zdecydowanie był rzut karny, a Gameiro nie brał udziału w akcji. Nie biorę tego jednak bardzo do siebie, bo nieodgwizdanie karnego nie było wystarczającym argumentem ku temu, by wytłumaczyć ofensywną niemoc tego dnia. Karny czy nie, naprawdę powinniśmy wygrać. Szkoda, że taka decyzja nie zapadła, ale nie jestem o to zły. Bardziej martwią mnie nasze problemy przed bramką rywala, których myślałem, że pozbyliśmy się w zeszłym miesiącu.

Panuje niesamowity ścisk w walce o top 4. Które zespoły poza Sevillą w Twojej ocenie wyglądają na najgroźniejszych rywali Valencii o pierwszą czwórkę?

Obawiam się Getafe i Betisu. Betisu, ponieważ naprawdę mają wystarczającą jakość, by ostatecznie schwytać to czwarte miejsce i mają dodatkową motywację w postaci zrzucenia z niego Sevilli, która obecnie je zajmuje. Getafe, ponieważ mogą wykorzystać swoją łatkę bycia niezmiernymi bandziorami i prezentowania antyfutbolu, by zbierać ważne punkty tydzień w tydzień. Zdają się nie mieć żadnych granic, ani etyki, ani też wartości. Takiego zespołu trzeba się obawiać. Nawet mimo tego, że mamy pięć punktów straty do czwartej pozycji, coraz bardziej sceptycznie podchodzę do naszych szans na zajęcie jej na koniec sezonu, bo nasz atak zwyczajnie mnie niepokoi. Wszystko miało się do tego momentu wyrównać (skandaliczna ilość zmarnowanych okazji przy wielu stworzonych), ale tak nie jest. Zaraz mamy marzec. To mnie martwi.

Myślisz, że Celtic wciąż ma realne szanse na awans czy 0:2 zupełnie je pogrzebało? Wystawiłbyś dziś zawodników pokroju Lato, Ferrana czy Kangina w pierwszej jedenastce?

Nie sądzę, że Celtic ma to coś w sobie. Ich występ w Szkocji był żałosny. Był tak zły, że mogliśmy komfortowo zdjąć zawodnika pokroju Daniego Parejo w przerwie przy prowadzeniu zaledwie 0:1, bez mrugnięcia okiem. Na Mestalla, przy dość zdrowej przewadze 2:0 po pierwszym meczu, chciałbym, by Lato, Ferran i Kangin otrzymali sporą ilość boiskowych minut i dobrze się bawili. Rzecz jasna zachowanie pewnego balansu jest potrzebne, tak w razie czego. Ktoś taki, jak Parejo powinien jednak odpocząć. Spodziewam się rutynowej wygranej i kwalifikacji do kolejnej rundy. Niezależnie od tego ważne jest, byśmy ani trochę nie popadli w błogostan.

Gorąco poza stadionem

W Walencji spodziewanych jest około 10 tys. kibiców ze Szkocji, choć na samym meczu pojawi się ich zdecydowanie mniej (mówi się o 2,5 tys.). Mimo informacji o wyprzedanych wejściówkach, część z pozostałych kibiców Celticu zalewa kasy biletowe przed stadionem. Zapełnione fanami The Bhoys są też pobliskie knajpy, bary i restauracje.

Niestety na tym nie koniec. Bar prowadzony przez kibiców Glasgow Rangers w Benidorm (wspólnota autonomiczna Walencji), The Golden Last, został rano podpalony. Choć niepotwierdzeni są sprawcy, zbiegło się to czasowo z przylotem rzeszy fanów Celticu do Walencji. Dzisiejszym popołudniem w mediach społecznościowych można było znaleźć nagrania z licznych interwencji policji, która patroluje całe miasto. W środę zatrzymano natomiast sześciu fanów The Bhoys po tym, jak wszczęli burdy, po czym rzucali w policjantów butelkami, szkłem czy krzesełkami. Jeden z nich został zatrzymany z powodu przewozu narkotyków, podróżując z Castellón do Walencji. A to wszystko na godziny przed meczem...

Dzisiejsze spotkanie, niezależnie od wyniku, niesie więc za sobą wielkie ryzyko poważnych zamieszek. Ostatecznie to tylko i aż sport, dlatego miejmy nadzieję, że niczyje zdrowie ani życie nie będzie zagrożone, a kibice obu ekip godnie i w pokojowej atmosferze przyjmą porażkę jednej ze stron. Łączy nas piłka?

Przewidywane składy

Marcelino z racji nieobecności Gabriela, Picciniego, Rodrigo (kontuzje) oraz Roncaglii i Kondogbii (zawieszenia), a także nadchodzących spotkań w lidze i Pucharze Króla jest zmuszony do rotacji. Defensywa niemal na pewno złożona będzie z czwórki: Diakhaby, Garay, Lato i Wass, której ostatnią instancją będzie najprawdopodobniej Jaume. W pierwszym składzie po raz pierwszy od powrotu po kontuzji może wystąpić Guedes, a szansę od pierwszej minuty ponownie może otrzymać Ferran. To przewidywania Superdeporte.

Jedyną różnicą w zestawieniu przygotowanym przez El Desmarque jest obecność Kangina w miejsce Guedesa.

Ostatni mecz z Celticiem:
Celtowie bez argumentów

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.