sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs. Villarreal — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski, 26.01.2019; 19:17

Derby rozczarowań sezonu

Jeśli w LaLiga jest jeden zespół z problemami zbliżonymi do tych, które widzimy w Valencii, Los Ches zmierzą się z nim właśnie dziś. Oczekiwania Villarrealu przed sezonem były duże, klub zainwestował w dobre, przynajmniej na papierze, wzmocnienia, a jednak rywal Blanquinegros zza miedzy znajduje się na przedostatnim miejscu w ligowej tabeli.

Na Estadio de la Cerámica głowią się zapewne nie mniej niż w Valencii, szukając powodów niepowodzeń w pierwszej rundzie sezonu 18/19. Klub z Vila-real skończył bowiem rozgrywki 17/18 na piątym miejscu, a latem wydał aż 93 mln € na transfery. Do zespołu dołączyły takie nazwiska jak Gerard Moreno, Toko Ekambi czy Carlos Bacca, co miało gwarantować skuteczność i prawdziwe uzbrojenie się przed walką o europejskie puchary, a być może nawet o Ligę Mistrzów. Tymczasem sąsiad Valencii z Comunidad Valenciana ma na koncie 21 strzelonych goli w 20 kolejkach i największe problemy ma właśnie w formacji, która miała straszyć wszystkie defensywy ligi. Brzmi znajomo, prawda?

Sytuacja w tabeli jest dla „Żółtych Łodzi Podwodnych” bardzo niepokojąca. Zespół Luisa Garcíi – drugiego trenera Villarrealu w tym sezonie – traci trzy punkty do bezpiecznego miejsca w tabeli. Poprzednim był Javier Calleja, który zdawał się zupełnie nie mieć pomysłu na powrót ekipy na właściwe tory. Co jednak powiedzieć o postawie El Submarino Amarillo za aktualnego szkoleniowca? Spośród ośmiu spotkań pod jego wodzą wygrali jedynie jedno: ze Spartakiem Moskwa w Lidze Europy. Miało to miejsce w debiucie Garcíi na ławce trenerskiej, 13 grudnia. Od tego czasu przegrali co prawda tylko dwa mecze, ale zremisowali aż pięciokrotnie. Zarówno Villarreal, jak i Valencia lepiej odnalazłyby się obecnie w starym systemie, kiedy za zwycięstwo przyznawano dwa punkty.

„Łodzie” świetne na Mestalla

O ile pocieszające dla Valencii jest to, że zmierzy się z zespołem, który ma wcale nie mniejsze problemy, tak martwić może tak jego postawa na obiekcie Los Ches, jak i ogólnie przeciwko drużynie prowadzonej obecnie przez Marcelino – byłego trenera Villarrealu, który był odpowiedzialny za prawdopodobnie najlepszy czas w historii tego klubu.

El Submarino Amarillo wygrali trzy ostatnie spotkania na Estadio Mestalla. Mało? Valencia wygrała tylko jeden z ostatnich ośmiu meczów przeciwko dzisiejszemu rywalowi (dwa remisy, pięć porażek); Valencia nie strzeliła gola w żadnym z ostatnich trzech spotkań przeciwko Villarrealowi; Villarreal strzelił najwięcej wyjazdowych bramek w Primera właśnie na Mestalla (24); więcej goli w Primera niż Los Ches (51) strzelili oni tylko Athletikowi (56), który jest też jedynym zespołem, który przegrał więcej spotkań przeciwko ŻŁP w najwyższej klasie rozgrywkowej (17) niż Blanquinegros (16); Valencia nie strzeliła gola w żadnym z ostatnich trzech spotkań przeciwko Villarrealowi; bilans VCF na Mestalla to 12 zwycięstw, cztery remisy i sześć porażek.

Ostatni raz, kiedy Valencia pokonała Villarreal na własnym obiekcie to czasy, które z obecnej kadry pamiętają tylko Parejo i Vezo. Miało to miejsce 23 marca 2014, kiedy Valencia wygrała 2:1 po dublecie... Javiego Fuego, obecnie gracza właśnie „Żółtych Łodzi Podwodnych”. Mam nadzieję, że nie przytłoczyłem Was ilością tych danych – chciałem jedynie pokazać jak wielkie problemy ma w derbach z Villarrealem Valencia.

Dobre nowiny

Co prawda najważniejsza kwestia, czyli wyniki Valencii, wciąż nie jest zadowalająca, ale w klubie są pozytywne akcenty na polu zarządzania. Nowe kontrakty w ostatnich dniach podpisali Fran Navarro, po raz pierwszy powołany na oficjalne spotkanie Valencii, a także Jesús Vázquez. To samo ma wkrótce czekać Kangina, którego klauzula wzrośnie z 20 do 80 mln €. Wreszcie na stałe pozbyto się także Aderlana Santosa, który trafi do Al-Ahli Saudi FC.

Nic, tylko zacząć wygrywać – można stwierdzić z przymrużeniem oka. Czy dziś ta sztuka uda się Valencii?

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Myślisz, że obraz gry w Pucharze Króla przeciwko Getafe wynikał z rotacji czy zwyczajnie zbyt szybko uwierzyliśmy w to, że Valencia wychodzi już z kryzysu?

Getafe to ekipa w formie, natknęliśmy się na kogoś lepiej dysponowanego. Oczywiście rotacje robią swoje, ale Valencia nie jest jeszcze w na tyle dobrej dyspozycji, aby regularnie punktować, zwłaszcza z tymi, którzy potrafią się postawić każdemu. Mam nadzieję, że rewanż będzie wyglądał inaczej.

Marcelino stwierdził ostatnio, że Kangin potrzebuje ośmiu dni do pełnej regeneracji po meczu, tymczasem młody Koreańczyk w 90. minucie wykonywał – co prawda będąc już na skraju wytrzymałości, ale jednak – sprinty za piłką i graczami Getafe. To zasłona dymna, by zdjąć presję z 17-latka i móc spokojnie wprowadzać go do składu? Podoba Ci się tempo, w jakim się to dzieje?

Kangin jest bardzo młody i nawet jeżeli nie będzie grał specjalnie regularnie, najważniejsze aby był z pierwszym zespołem i dostawał szanse. To co jednak imponuje, to że nie ma w ogóle zahamowań przed grą ze starszymi. To go wyróżnia. Nie ma żadnych kompleksów. Wie, że musi grać twardo, bo na tak młodym zawodniku obrońcy będą próbować różnych sztuczek. I tak Koreańczyk czasami fauluje, ale nie daje sobie w kaszę dmuchać. Zwłaszcza w starciu z takim rywalem jak Getafe musi to robić wrażenie. Dlatego uważam, że fizycznie jest gotowy na grę, nawet przez 90 minut. Ale to, że potem potrzebuje kilku dni więcej na regenerację od starszych kolegów nie ma chyba z tym większego związku. Marcelino najlepiej wie na co stać zawodnika, mam nadzieję, że w najbliższym czasie będzie mógł zacząć regularnie występować w lidze, nawet jeśli będzie to tylko po 15 minut.

16-letni Jesús Vázquez podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt z Valencią. Co robić z tymi wszystkimi lewymi obrońcami, by jak najlepiej na tym wyjść sportowo i finansowo? Gayà, Lato, Centelles, Fran Cortijo, właśnie Vázquez...

Ja będę się upierał, że powinniśmy po prostu uczyć tych zawodników grać również na prawej stronie. Cały czas naszą najmocniejszą stroną jest lewa defensywa, a najsłabszą prawa. Nie wierzę, że Gayà czy Lato, szkoleni odpowiednio wcześniej, mieliby problem z graniem po przeciwnej stronie. Lewi obrońcy Valencii to uniwersalni piłkarze, szkolimy ich jak z taśmy. Nie wszystkich wykorzystamy na tej samej pozycji, więc warto byłoby przemyśleć i zmienić model szkolenia tak, aby pierwszy zespół z tego jak najbardziej skorzystał. Zwłaszcza, że już po przykładzie Toniego widać doskonale – długie przesiadywanie na ławce w cieniu bardziej doświadczonego kolegi nie działa dobrze na młodego zawodnika. Kto wie co by było, gdyby Bernat nie odszedł tak szybko? Sądzę, że gdyby Lato miał okazję grać, byłby teraz o wiele lepszym piłkarzem. W jego talent nie wątpię. Centelles to też już nie jest zawodnik na zespół rezerw – tutaj najważniejsze będzie odpowiednie dobieranie wypożyczeń. Natomiast reszta ma jeszcze czas.

Valencia obserwuje Alanzinho (2000) z Palmeiras czy Nathana (2001) z Vasco. Podoba Ci się brazylijski zaciąg?

Jeżeli kwoty przewijające się w mediach są prawdziwe, to niczego nie ryzykujemy. Wydawanie kwot jak za Banegę (18 mln €) to totalna głupota, ale jeżeli spore talenty mamy pozyskiwać za kwotę kilkunastokrotnie mniejszą to czemu nie. Nie wypowiem się na temat samych zawodników, bo nie widziałem ich w akcji. Widać tendencję, że szukamy młodych piłkarzy na dane pozycje. Cieszy to, że są to pozycje niekoniecznie dobrze obsadzone w canterze. To oznacza tyle, że nie zablokujemy kariery żadnemu z wychowanków Akademii, po prostu staramy się zabezpieczyć przyszłość tam, gdzie talentami w szkółce nie obrodziło. Mimo wszystko z tych, o których ostatnio najwięcej się mówiło, najciekawszy wydaje się pozyskany kilka dni temu z RC Lens Koindredi.

Przez chwilę skupmy się na dzisiejszym przeciwniku Los Ches. Jak sądzisz, co jest powodem tak słabej postawy rywala zza miedzy? Widzisz podobieństwa w sytuacji, jaką mamy w Valencii?

Oczywiście, bo u nich też teoretycznie transfery w ataku musiały wypalić. Bardzo solidny i regularny Moreno, który zna klub i kiedy tu poprzednio grał, również strzelał. Klasę potwierdził w Espanyolu. Ten transfer musiał wypalić, a jest jak jest. Ekambi też przed samym zakupem musiał być oceniany jako ciekawy, raczej trafiony transfer. A jak jest, sami widzimy. Villarreal ucierpiał trochę na odejściu Rodriego, ale całkiem nieźle w zespół wpasował się Cáseres.

Uważasz, że Villarreal powinien realnie obawiać się spadku do Segunda?

Logika wskazywałaby twierdzić, że nie. Historia pokazuje jednak, że logika się LaLiga nie ima. Villarreal stosunkowo niedawno w podobnych okolicznościach spadł do niższej klasy rozgrywkowej i tak naprawdę trudno powiedzieć z czego wynikają te problemy. Mimo tego, że to miejscowy rywal, mam nadzieje, że uporają się z kłopotami i odbiją się od dna... tylko najlepiej jakby zaczęli to robić od następnej kolejki.

Z jaką grą rywala Villarreal ma Twoim zdaniem największe problemy i jak przekuć ich słabe punkty w zwycięstwo?

Villarreal brakuje skuteczności, ma również problemy z koncentracją w defensywie, które od odejścia Marcelino z każdym miesiącem coraz bardziej narastały. Walka o środek pola na pewno nie będzie jednak łatwa, a i przedarcie się skrzydłem jest trudnym zadaniem – tutaj, na bokach defensywy, „Żółta Łódź Podwodna” ma bardzo solidna obstawę.

Przewidywane składy

Poniżej jedenastki, które wyjdą na dzisiejszy mecz zdaniem Superdeporte.

Ostatni mecz z Villarrealem:
Kolejne derby na remis

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (1)

KOMENTARZE

1. Batje26.01.2019; 19:49
Batje1:1