sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Getafe vs. Valencia — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski, 22.01.2019; 19:10

Nienawistna ósemka

Już tylko cztery mecze dzielą każdy z pozostałych w grze zespołów od wielkiego finału Pucharu Króla. Dziś pierwsze z ćwierćfinałowych spotkań, w którym Valencia postara się wywieźć z Coliseum Alfonso Pérez korzystny wynik przed rewanżem na Mestalla.

Jak radzili sobie Los Ches w dotychczasowych meczach na obiekcie Azulones? Pod kątem statystycznym mamy remis: sześć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek na koncie obu ekip. Ostatnie starcie Getafe i Valencii miało miejsce 10 listopada właśnie na Alfonso Pérez, kiedy Valencia zwyciężyła 0:1 po bramce Daniego Parejo – byłego zawodnika Geta – z rzutu karnego, podyktowanego po faulu na Gameiro. W tamtym starciu obie ekipy miały swoje okazje: Getafe m.in. oddało strzały w słupek i spojenie, w Valencii nieskutecznością w dogodnych sytuacjach raził z kolei Rodrigo.

Katharsis

W ostatnich meczach wyraźnie widać było zrezygnowanie napastnika, rosnące wraz z każdą niewykorzystaną okazją. Hiszpan w ostatnim starciu z Celtą (1:2) zaliczył zwycięskie trafienie, które było mu wyjątkowo potrzebne. Wcześniej jednak Marcelino zdecydował się przesunąć Moreno na lewe skrzydło, gdzie mieliśmy okazję oglądać zupełnie innego zawodnika niż w pierwszej połowie meczu z Celtą Vigo. To niejako powrót do korzeni i debiutanckiego sezonu w Valencii, bowiem właśnie na tej pozycji Rodrigo często występował w zespole ówczesnego trenera Blanquinegros, Nuno Espírito Santo. Może, zwłaszcza pod nieobecność Gonçalo Guedesa, jest to lekarstwo na rozruszanie skrzydeł „Nietoperzy”? Dienis Czeryszew znajduje się bowiem w takiej formie, że lepiej się nad nią na dłużej nie pochylać.

Gol Rodrigo Moreno z 84. minuty przyniósł ulgę nie tylko samemu strzelcowi. Zakulisowe reakcje trenera i piłkarzy w trakcie pojedynku oraz po jego zakończeniu opublikowało Movistar+ w ramach programu El Día Después (pamiętacie nagrania z Zazą podśpiewującym wraz z kibicami podczas meczu na Mestalla? Tak, to oni).

Na nagraniu widać coś bardzo istotnego: jedność. Lokalne media donosiły, że szatnia jest podzielona, a część kibiców twierdziła nawet, że gracze źle prezentują się na boisku, bo chcą wymusić zwolnienie Marcelino Garcíi Torala. Myślę, że choć część z nich zmieni zdanie po obejrzeniu tego materiału.


Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Wielu skreślało zespół po pierwszej połowie meczu z Celtą, jednak ostatecznie Los Ches pokazali charakter i odwrócili losy spotkania. Jakie wnioski wyciągnąłeś po tym pojedynku?

Wniosek jest jeden, drużyna powoli łapie wiatr w żagle. Widać było chęć walki, charakter, tego bardzo brakowało od początku sezonu. Mam nadzieję, że już tak zostanie. Jedność w drużynie też cieszy. Nie widzieliśmy tego od dawna. I kto wie, czy ci, których się do tej pory pozbyliśmy, nieco jej nie naruszali.

Myślisz, że to już powolne wychodzenie z kryzysu czy tylko pobożne życzenie fanów?

Nie możemy jeszcze odtrąbić sukcesu. Jeszcze wiele nas czeka zanim otworzymy szampana. Ale symptomy są dobre i ponownie odzyskałem wiarę w to, że drużyna pod wodzą Marcelino może jeszcze osiągnąć sukces.

Jesteś za tym, by Rodrigo ponownie wystąpił dziś (bądź w najbliższych spotkaniach) na pozycji skrzydłowego?

Jak najbardziej. Dużo dynamiki, dał więcej zespołowi niż Czeryszew, Wass i inne wymysły na flankach. Rodrigo gra ostatnio znacznie lepiej na skrzydle niż na ataku, więc póki to działa warto z tego korzystać.

Ferran Torres ma za sobą najważniejszy tydzień w seniorskiej karierze: gol i asysta z Gijón, teraz bramka z Celtą. To czas, by posadził Czeryszewa na ławce? A może musimy być bardziej cierpliwi?

Ferran musi już grać, zasługuje na to. Dwa ostatnie mecze to bardzo dobre występy i konkret z jego strony. Jeżeli napastnicy nie strzelają, odstawiać młodego zawodnika, który trafia, byłoby głupotą.

W zespole Getafe świetnie radzi sobie Maksimović, którego Valencia jeszcze przez 2,5 roku może odkupić za 7,5-9,5 mln €, w zależności od tego, kiedy by się na to zdecydowała. Chciałbyś zobaczyć Serba z powrotem na Mestalla? Jeśli tak: już latem czy powinien jeszcze zostać w ekipie Azulones i dalej się rozwijać?

Jak najbardziej może wracać latem. Kondogbia jest wiecznie kontuzjowany, Coquelin też. Wobec tego Maksimović nie będzie gorszym wyborem. To dobry zawodnik i na pewno się przyda. Defensywnie jest dobrze ustawiony, obok Parejo przydałby się taki gracz. Na pewno w tym aspekcie jest pewniejszy od Carlosa Solera, który często bywa niechlujny i niezbyt dobrze ustawia się w środku pola pod kątem defensywnym przy 4-4-2.

Prawdziwa zabawa oraz większe podekscytowanie fanów w dowolnym pucharze zaczyna się tak naprawdę od ćwierćfinałów. Czy to moment, by postawić na jedenastkę bliższą tej galowej czy nadal powinniśmy stawiać na zmienników, oszczędzając pierwszy skład na ligę?

Powinniśmy walczyć na każdym froncie. Osiągnięcie odpowiedniego wyniku w lidze będzie trudne. Inne zespoły też się mylą, ale nie liczyłbym, że nagle będziemy odrabiać straty w zastraszającym tempie. Getafe to bardzo trudny rywal, ale umówmy się, mogliśmy trafić gorzej. Półfinał jest w naszym zasięgu, a wtedy do tytułu już bardzo blisko.

Doskonale wiemy, że Getafe to zespół grający bardzo zdecydowanie, czasem wręcz brutalnie. Jak nie dać się wciągnąć w jałową kopaninę i wywieźć z Coliseum Alfonso Pérez wynik korzystny przed rewanżem? Próba narzucenia swojego stylu gry czy raczej czekanie na błędy?

Zagrać tak jak w drugiej połowie z Celtą. Powinno wystarczyć. Jeżeli narzucimy swoje warunki, swoje tempo, powinniśmy sobie dać radę. Aczkolwiek Getafe to bardzo trudny zespół. Podobnie jak przed meczem z Alavés – musimy uważać na stałe fragmenty gry i ich napastników, którzy są w gazie.

Dobry moment dla obu ekip

Getafe, podobnie jak Valencia, przystępuje do tego meczu prawdopodobnie w najlepszej formie w trakcie całego sezonu. Zespół z przedmieść Madrytu wygrał ostatnie spotkanie z Alavés aż 4:0 i obecnie znajduje się na szóstym miejscu w ligowej tabeli. 16 straconych goli to druga najlepsza defensywa całej LaLiga po Atleti (13) i to właśnie do zespołu Cholo Simeone należy porównać styl gry dzisiejszych rywali Valencii (zachowując, rzecz jasna, odpowiednie proporcje). Zespół Pepe Bordalása coraz częściej potrafi też zagrać ofensywnie, a wielkim zagrożeniem dla każdego rywala Geta w tym sezonie jest trio: Jorge Molina, Jaime Mata i Ángel Rodríguez. Napastnicy Azulones łącznie zdobyli już 26 goli w tym sezonie (dla porównania: czwórka Mina, Rodrigo, Gameiro i Batshuayi ma ich na koncie 17).

To spotkanie można by reklamować pojedynkiem Ángela Rodrígueza, dotychczas najlepszego strzelca rozgrywek dzięki pięciu bramkom na koncie, i Santiego Miny (cztery gole) o miano króla strzelców Pucharu Króla, gdyby nie fakt, że Getafe ma z Valencią rachunki do wyrównania. W sezonie 2007/08 właśnie Los Ches pozbawili grającego wtedy po raz drugi w historii w finale Copa del Rey klubu pierwszego pucharu w jego historii, zwyciężając 1:3.

Był to równocześnie ostatni puchar Valencii i, jak stwierdził ostatnio Santi Mina, zawodnicy zrobią wszystko, by w sezonie stulecia dać kibicom radość w postaci końcowego triumfu w CdR. Powinno być o to znacznie łatwiej niż o wygranie Ligi Europy, dlatego z rozgrywek często traktowanych po macoszemu Puchar Króla może stać się dla Valencii drogą ku zadowoleniu kibiców... a, kto wie, przy najgorszym scenariuszu może też ku grze w europejskich pucharach w sezonie 2019/20, gdyby nie udało się uratować sytuacji w lidze (tak, odpukałem w niemalowane).

Najpierw Valencia musi jednak rozprawić się z Getafe – wciąż, co często widuję, niedocenianym i lekceważonym przez tych kibiców, którzy ligę hiszpańską oglądają od czasu do czasu. Reszta ma jednak świadomość tego, jak konkretną wizję futbolu ma zespół Bordalása i jak ciężko się jej przeciwstawić. Niestety, trzeba z góry nastawić się na mecz walki i sporo agresywnych wejść. Jeśli jednak Valencia zdoła popłynąć na fali ostatnich dwóch wygranych spotkań i nie da się wciągnąć w dyskusje z sędzią oraz wzajemne wycinanie nóg równo z trawą, Los Ches mogą dziś znaleźć się w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem na Estadio Mestalla.

Zaczynamy prawdziwą rywalizację w Pucharze Króla.

Przewidywane składy

Poniżej jedenastki, jakie wybiegną na boisko od pierwszej minuty dzisiejszego starcia zdaniem Superdeporte. Pod nieobecność Kondogbii i Coquelina Valencia zagra bez defensywnego pomocnika, którego miejsce powinien zająć Soler lub Wass. W tym drugim przypadku na prawej obronie zamiast Duńczyka zagrałby Vezo. Raczej ciężko spodziewać się powtórki z meczu z Alavés, kiedy Marcelino postanowił załatać braki w środku pola wystawieniem pięciu obrońców.

W kadrze meczowej Getafe jedynymi nieobecnymi są Amath Ndiaye i Markel Bergara.

Ostatni mecz z Getafe:
Skromna wygrana z Getafe

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.