Marcelino na cenzurowanym
19.12.2018; 09:25
Niepewna przyszłość trenera
Niedzielny mecz przeciwko Huesce, może być dla Marcelino prawdziwym finałem o jego być albo nie być w Valencii. Asturyjski szkoleniowiec zaczyna bowiem budzić wątpliwość wobec swojej osoby i zarząd klubu może rozważyć jego zwolnienie nawet już po najbliższym spotkaniu.
Posada Marcelino jest zagrożona, ale ma jeszcze szansę aby uratować się przed zwolnieniem. Najbliższym celem jest oczywiście pokonanie Hueski na Mestalla. Tym nieco dalszym jest seria kilku zwycięstw, które dodadzą zespołowi więcej pewności siebie. Wygranie z drużyną z Aragonii wydaje się pozornie łatwe, ale jeśli ono nie nastąpi, to los szkoleniowca będzie już prawdopodobnie przesądzony.
Letnie transfery, firmowane w większości przez obecnego trenera, okazały się katastrofą i nie wiadomo czy zarząd zaufa mu przy dokonywaniu zimowych wzmocnień. Ponadto Valencia chce zimą uwolnić się od kilku zawodników, którzy pobierają pensje, ale niewiele lub praktycznie nic nie wnoszą do gry zespołu. Pozycja w lidze jest daleka od oczekiwań, a dodatkowo Los Ches nie wyszli z grupy w Lidze Mistrzów.
W klubie oczekują na pozytywną reakcję zespołu, a kibice w znacznej większości chcą pozostania Marcelino. Jest efekt bardzo dobrego, poprzedniego sezonu w wykonaniu drużyny. Mestalla uważa, że Asturyjczyk nadal zasługuje na kredyt zaufania. Dobra zmiana musi się jednak rozpocząć już od soboty i popchnąć drużynę w dobrym kierunku.
KOMENTARZE
Jak podkreślił, cele klubu są takie same jak na początku sezonu, mimo odległej pozycji w tabeli.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że kredyt zaufania do Marcelino wyczerpuje się i nasz entrenador będzie musiał nieźle pogłówkować, żeby wydobyć VCF z impasu. Zwolnienie Marcelino byłoby ostatecznością, bo po prostu na rynku nie ma obecnie lepszych trenerów.
Jeżeli Jardim to tak inne opcje odpadają.
Był czas po meczu z Girona.
Nie uważacie, że to także pasuje do stylu VCF?
Ale Valencia nie gra na rosłego tylko bardziej "na ścianę" i próbują grać na jeden kontakt i wychodzić na wolne pozycje. Wydaje mi się, że styl Marcelino jest jednak inny niż ten Mourinho, a jedyne co mają wspólnego to bardzo duża powtarzalność.
Z minusów dodałbym, że jest osobą konfliktową, nie akceptującą sprzeciwu, podważania jego słów czy chociażby piłkarzy charyzmatyczcznych, mających swoje zdanie. To można wywnioskować z przypadków Zazy czy Murillo. Lubi też gloryfikować swoich pupili - Vietto czy Gameiro.
Są jednak rzeczy na plus - rok temu zlepił kadrę błyskawicznie i sprawił, że padały komentarze "in Marcelino we trust". Niektórzy pisali w przypadku jakiegoś transferu, że może przyjść największy szrot, a Marcelino i tak zrobi z niego dobrego piłkarza. Przypomnę, że rok temu przyszedł Kondogbia, który był pośmiewiskiem w Interze, Zaza był kotem w worku, nie strzelił żadnego gola w West Ham, a na półrocznym wypożyczeniu u nas bodajże 3 lub 4. Rodrigo przed objęciem stanowiska trenera przez Marcelino był kretynem taktycznym i nie potrafił piłki przyjąć, a jego strzały wzbudzały żal, Gaja był pod formą, Parejo był fatalny, Guedes nie grał (przypominam, że podawał ręczniki w PSG i nie był w rytmie meczowym), Vezo był do wyrzucenia, Mina był pod formą, Neto również był niewiadomą, siedział na ławce Juve.
Z tego cyrku zrobił ekipę, która zajęła 4 miejsce w lidze i doszła do półfinału CdR.
Tchnął w nasze serca radość. Graliśmy przebojowo, szybko i skutecznie. Strzelaliśmy dużo i efektownie.
Ponadto ten sezon jest o tyle frustrujący, że na niektóre sytuacje nie ma wpływu Marcelino. Przecież to nie jego wina, że nasi ofensywni marnują 3-4 setki na mecz. W każdym meczu można zaobserwować spektakularne pudło. Ok, może się zdarzyć zmarnować setkę, ale u nas jest na odwrót - zdarza się, że wpadnie. Gameiro buńczucznie opowiadał, że strzeli 20 bramek w sezonie, gdyby był skuteczniejszy mógłby mieć już koło 10.
Jednak trenera ocenia się za aktualny sezon i wyniki, a te są marne. Szkoda, bo rujnuje to, co sam zbudował. Dlatego również jestem za jego zwolnieniem, ale proszę, nie wylewajcie żółci na kogoś, kto sezon temu wykonywał świetną pracę.
« Wsteczskomentuj