sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia vs. Leganés — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski, 20.10.2018; 14:15

Powrót po przerwie reprezentacyjnej

Jedna porażka w ośmiu ligowych meczach, w tym m.in. z Barceloną, Atlético, Betisem, Villarrealem czy Realem Sociedad, brzmi naprawdę imponująco. Jedno zwycięstwo w tym samym czasie to już jednak znacznie gorszy dorobek. Valencia ponad wszystko potrzebuje trzech punktów, o co na papierze będzie najłatwiej w tym sezonie – zmierzy się bowiem ze znajdującym się w strefie spadkowej Leganés.

Spotkania reprezentacyjne są fajne, ale nie oszukujmy się: jeśli nie mówimy o imprezie mistrzowskiej – jak mundial czy Euro – to większość kibiców, mimo wszystko, czeka na piłkę klubową. Powody do oczekiwań mają też (a może zwłaszcza) kibice Los Ches, którzy mają nadzieję na to, że po trudnej serii gier zespół wreszcie będzie w stanie regularnie wygrywać i rozpocznie pogoń za czołówką. Strata, mimo aż sześciu remisów, wciąż nie jest duża: siedem punktów do bezpośredniego rywala o Ligę Mistrzów, Sevilli, co prawda może martwić, ale warto spojrzeć na pozostałe mecze tej kolejki: Real w kryzysie gra z zawsze niebezpiecznym Levante i na moment wrzucania zapowiedzi przegrywa 0:2, Villarreal zmierzy się z Atleti, a Barcelona właśnie z Sevillą. Podopieczni Marcelino mają więc idealną okazję ku doskoczeniu do czołówki. Mimo tego, że w tym sezonie „Ogórkom” znacznie bliżej do bycia ogórkami w nomenklaturze piłkarskiej to najgorszym, co Blanquinegros mogliby zrobić byłoby zlekceważenie ekipy Mauricio Pellegrino, która niedawno wygrała z Barçą (2:1). Nawet mimo tego, że Valencia w sześciu starciach z dzisiejszym przeciwnikiem wygrała sześć razy, strzeliła 12 goli i straciła zaledwie trzy.

Właśnie trzy bramki stracili Los Pepineros po ośmiu kolejkach sezonu 2016/17 i właśnie 12 trafień dali sobie wbić w rozgrywkach obecnych. To w postawie defensywy należy upatrywać największej przepaści jeśli chodzi o zeszłoroczną grę zespołu dowodzonego od tego sezonu przez Mauricio Pellegrino. Pellegrino, którego na Mestalla przedstawiać nie trzeba, bowiem jako piłkarz rozegrał dla „Nietoperzy” aż 255 spotkań (wliczając mecze nieoficjalne), a także był ich trenerem w sezonie 12/13, prowadząc zespół w 21 oficjalnych pojedynkach. Były stoper Los Ches niestety kojarzy się na Mestalla nie tylko pozytywnie: to właśnie jego strzał obroniony w serii jedenastek przez Olivera Kahna podczas finału Ligi Mistrzów z 2001 roku odebrał nadzieję Valencianistas na miano najlepszego klubu w Europie.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Trochę już czasu minęło od ostatniego meczu Valencii z Barceloną, ale z racji na ciężar gatunkowy na pewno nadal dobrze go pamiętasz. Jesteś zadowolony z wyniku i gry?

Wynik jest przyzwoity, na pewno zawsze urwanie punktu dużej drużynie to plus. Natomiast gra, zwłaszcza w pierwszej połowie, to była zgroza. Dobrze to ująłeś, że na pewno pamiętam. O takim „popisie” trudno zapomnieć. Nie wyglądało to za dobrze. Mam nadzieję, że kiedy drużyna wyjdzie na prostą, zacznie grać lepiej, to w starciach z takimi rywalami spróbuje jednak czasami wyjść z własnej połowy.

Za nami losowanie 1/16 finału Pucharu Króla. Wiemy już, że Valencia zmierzy się z CD Ebro. Na ile poważnie klub powinien podejść do tych rozgrywek?

Do każdych rozgrywek klub powinien podchodzić poważnie, to nie ulega wątpliwości. Ale w starciu z Ebro liczę na kilka kadrowych niespodzianek. Zawodnicy mają w tym sezonie bardzo dużo spotkań do rozegrania i to jest idealny moment, aby przetestować młodszych. Szczególnie czekam na występ Kangina.

Podczas przerwy reprezentacyjnej pojawiło się sporo nazwisk łączonych z Valencią: Agustín Almendra i Leonardo Balerdi (obaj Boca Juniors), Sory Kaba (Elche)... Podoba Ci się taki kierunek?

Kierunek argentyński to na pewno dobry wybór, ze względów oczywistych. Dla mnie marzeniem jest powrót Rodrigo de Paula, który rozgrywa fantastyczny sezon w Udinese. Kogoś takiego nam brakuje i uważam, że zdecydowanie lepiej pasuje do piłkarza rzucanego od skrzydła do środka pomocy – tak, jak to ma miejsce z Carlosem Solerem.

Wracając do tych, o których jednak się mówi, a nie pozostają w kręgu naszych wewnętrznych plotek. Balerdi i Almendra to na pewno jedne z największych talentów w Boca Juniors. Mimo młodego wieku powoli ogrywają się w pierwszym składzie. Szczególnie interesujący wydaje się pomocnik Almendra. Zaledwie 18 lat, może grać w środku pomocy i na prawej stronie, więc do naszego planu taktycznego zawodnik jak ulał. Jeżeli kwota transferowa byłaby daleka od tej, jaką niegdyś zapłacono za Évera Banegę, to jestem jak najbardziej za. Oni czy Sory Kaba byliby jednak tylko uzupełnieniem składu. Ghańczyk radzi sobie nieźle, ale w zeszłym sezonie grał jeszcze w Segunda B. Czy może zaliczyć przeskok jak Loren Morón? Tego nie wiemy. Jeśli mielibyśmy ściągać kogoś „na dziś”, również możemy próbować w Boca Juniors. Świetny jest Cristian Pavón i byłby alternatywą dla Guedesa – a ostatnio przeżywa gorsze chwile, co zapewne odbija się na jego wartości rynkowej. Jestem jednak przekonany, że spokojnie by sobie poradził. Podobnie jak Gino Peruzzi, prawy obrońca, który mógłby być dobrym zmiennikiem dla Picciniego.

Carlos Soler rozegrał zdecydowanie najwięcej minut w zespole podczas eliminacji Hiszpanii U-21 do Mistrzostw Europy, będąc piątym asystentem całych eliminacji z pięcioma podaniami otwierającymi drogę do bramki, dorzucając do tego dwa gole. Ma być nawet jednym z pierwszych zawodników z La Rojity w kolejce do dorosłej kadry. W Valencii sumiennie angażuje się w destrukcji i zrobił na tym polu duży progres, ale brakuje mu jednak liczb z przodu. Z czego to może wynikać?

Zawodnik potrzebuje trochę czasu, aby się przestawić. W zasadzie od czasu juniorskiego co chwilę przeskakuje z pozycji na pozycję. Ja odnoszę wrażenie, że mimo wszystko dla samego Solera, najbardziej korzystnym byłaby gra w środku. Parejo ma już 29 lat, w kwietniu stuknie mu trzydziestka. Mam nadzieję, że Dani zakończy karierę właśnie na Mestalla jakimś fajnym akcentem, ale liczę, że jego miejsce szybko zajmie właśnie Soler. Pomocnik pokazał w tym sezonie, że ma chęć brania na siebie gry i – mimo mojej sympatii do Daniego – Carlos może być znacznie lepszą wersją starszego kolegi.

Myślisz, że brak Guedesa i Kondogbii będzie dziś widoczny?

Na pewno. Widzieliśmy co stało się, kiedy zabrakło Guedesa w meczu z Barceloną. Valencia jest uzależniona tak od Portugalczyka jak od Francuza... choć teraz chyba musimy mówić o Geoffreyu: Środkowoafrykanina. Czy jakoś tak. Kończąc żarty, wobec tego moglibyśmy zobaczyć w środku Solera, a to już jest duży plus. Pytanie tylko, czy Marcelino zdecyduje się na ustawienie Czeryszew – Ferrán na bokach, w to już wątpię.

Co do Kondogbii: Marcelino stwierdził, że to właśnie przez częsty brak jego, a wcześniej przez długi czas brak Coquelina, Parejo słabiej rozpoczął sezon. Uważasz, że właśnie to jest problemem i że Dani potrzebuje piłkarzy o takim profilu obok siebie, by pokazać swoją najlepszą wersję?

Drużyna potrzebuje takich zawodników, aby mieć stabilność w tyłach. Z Parejo jest tak, że nawet jeśli nie gra jakoś szczególnie źle, ale drużyna sobie nie radzi, to wina zawsze spada na Daniego. Kiedy faktycznie zaczął słabo sezon i w niektórych spotkaniach wręcz irytował, znów dostał cięgi. Czy brak Kondogbii i Coquelina miał aż taki wpływ? Myślę, że to bardziej zabieg mający podbudować Parejo ze strony Marcelino. Na pewno Daniemu gra się u boku takich zawodników lepiej, tu nie ma żadnych wątpliwości. Natomiast gdyby był choć w przyzwoitej formie i bez nich grałby o wiele lepiej.

Na co przede wszystkim uważać i zwrócić uwagę w starciu z Leganés? W zeszłym sezonie powiedzielibyśmy, że na pewno na szczelną defensywę dzisiejszych rywali, ale dziś ciężko doszukiwać się monolitu w tej formacji „Ogórków”.

Na pewno w defensywie jest o wiele gorzej, ale między słupkami nadal jest Cuéllar, który potrafi zrobić swoje. Mimo wieku to nadal bardzo solidny portero, więc nie można liczyć na to, że piłka sama bez problemu do bramki wpadnie. Leganés to ekipa, która gra mega bezpośrednio. Kiedy odzyskają piłkę, zagrają ją do przodu, na skrzydło bądź na napastnika. Trzeba będzie więc zachować koncentrację, aby nie nadziać się na szybki atak rywali.

Nam strzelać (nie) kazano

Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że po ośmiu kolejkach kwartet Rodrigo-Batshuayi-Gameiro-Mina będzie miał na koncie łącznie trzy gole to po prostu bym mu nie uwierzył. Ale tak jest. Ani jednego gracza z więcej niż jedną bramką w tym sezonie i dziesięciu różnych strzelców przy ostatnich dziesięciu bramkach Valencii (Mina, Vietto, Zaza, Guedes, Rodrigo, Czeryszew, Parejo, Batshuayi, Gameiro oraz Garay) to statystyka niebywała, poniekąd korzystna – bo rywale nie skupiają się na wyłączaniu z gry jednego gracza – ale też, a właściwie przede wszystkim, niepokojąca. Nie jestem zwolennikiem większego doceniania osiągnięć w ofensywie niż w defensywie, dlatego nie sposób nie zauważyć przy tym dwóch goli straconych w ostatnich sześciu pojedynkach i progresu na tym polu. Jednak teraz pora na uwolnienie niesamowitego potencjału ofensywnego, który miał straszyć wszystkie defensywy w LaLidze.

Przewidywane składy

Valencia ma przed sobą arcyważny wyjazdowy mecz z Young Boys w Champions League, dlatego Marcelino może zdecydować się na nieco nieoczekiwane rotacje. Nieobecnych Kondogbię i Guedesa wg. Superdeporte zastąpią kolejno Coquelin i Czeryszew, choć szansę otrzymać może też m.in. Jaume.

Poniżej przewidywane właśnie przez Superdeporte składy na dzisiejszy pojedynek, który rozpocznie się o 16:15.

Po prostu wygrać

Oczekiwania kibiców są jasne i racjonalne. Valencia w dzisiejszym domowym meczu z ekipą z dołu tabeli zwyczajnie wygrać musi – tym bardziej, że Los Pepineros przegrali wszystkie cztery wyjazdowe mecze w tym sezonie.

Ostatni mecz z Leganés:
Wymęczone zwycięstwo nad Leganés

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie funduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (0)

KOMENTARZE

Nie ma żadnych komentarzy.