Fernando Morientes i Luciano Galetti przed meczem.
31.01.2007; 20:05
Przed sobotnim spotkaniem na Estadio Mestalla, gdzie Valencia podejmie Atletico Madryt, piłkarze obu drużyn - Fernando Morientes oraz Luciano Galletti udzielili wywiadów, określając szanse swoich drużyn na zwycięstwo w szlagierze 21 kolejki La Liga. Wg obu piłkarzy sobotnia noc w stolicy Lewantu zapowiada się bardzo emocjonująco, a oba zespoły mają szanse rozstrzygnąć wynik spotkania na swoją korzyść.
Wiemy, że Atletico jest naszym bezpośrednim rywalem. Ich forma przez cały czas była bardzo równa. Najbliższe spotkanie będzie dla nas niezwykle istotne, nie tylko ze względu na bezpośredni pojedynek z groźnym rywalem, ale także, aby uwierzyć na nowo we własne siły, zyskać zaufanie do samych siebie a także zaufanie kibiców. Nasi rywale w dwóch ostatnich spotkaniach zgromadzili komplet punktów, udowodnili też, że potrafią grać w spotkaniach wyjazdowych - pewnie pokonali Celtę na Estadio Balaidos. Jednak i my potrafimy dobrze grać na własnym stadionie, dlatego mecz ten zapowiada się niezwykle emocjonująco, lecz liczymy, że 3 punkty pozostaną u nas.
Luciano Galletti:
Jestem przekonany, że zdołamy rozegrać dobre spotkanie i jesteśmy w stanie wywalczyć 3 pkt. Obecnie mamy na koncie tyle samo punktów co Valencia, mamy nadzieję, że w sobotę, dzięki wygranej, dołączymy do ścisłej czołówki. Chcięlibyśmy walczyć nie tylko o miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, ale nawet o zwycięstwo w krajowych rozgrywkach.
Jesteśmy trochę rozczarowani wynikiem spotkania z Betisem, dlatego pragniemy udowodnić w sobotnim spotkaniu, że nasz zespół jest w dobrej formie. Chociaż kontuzje nadal nas nie omijają, myślę, że bez wzmocnień w tym okienku transferowym i tak jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele. Prasa sugerowała zakup napastnika, lecz w zespole wielu jest piłkarzy, którzy z powodzeniem mogą grać z przodu - oprócz Davida Villi i mnie, David Silva oraz Miguel Angulo radzą sobie w tej roli doskonale.
Luciano Galletti:
Szkoda punktów, które straciliśmy z zespołami z dołu tabeli, szczególnie na własnym boisku. Mimo to jednak, nadal jesteśmy w czołówce tabeli, niemal od samego początku rozgrywek. Ciągle jednak poprawiamy swoją grę, dlatego mamy nadzieję, na jeszcze lepszą lokatę na zakończenie sezonu.
Wchodzimy w decydującą fazę rozgrywek. Czekają nas bardzo ważne spotkania, nie możemy pozwolić w sobie w żadnym z nich na stratę punktów, szczególnie w meczach na własnym stadionie. Jeśli chodzi o naszego rywala w Lidze Mistrzów, to Inter jest zespołem który niewątpliwie wzbudza respekt. Obecnie prezentują fantastyczną formę, spotkania z nimi będą na pewno ciężką przeprawą.
Luciano Galletti:
Czeka nas ciężki miesiąc, w którym zmierzymy się z bezpośrednimi rywalami w walce o miejsce w czołówce tabeli. Mamy nadzieję na korzystne wyniki, choć zajmujemy wysokie miejsce w tabeli, ciągle stać nas na zajęcie wyższego. Najbliższe mecze na pewno w sporym stopniu zweryfikują szanse poszczególnych zespołów na zwycięstwo w lidze.
Najbliższe spotkanie
Fernando Morientes:
Wiemy, że Atletico jest naszym bezpośrednim rywalem. Ich forma przez cały czas była bardzo równa. Najbliższe spotkanie będzie dla nas niezwykle istotne, nie tylko ze względu na bezpośredni pojedynek z groźnym rywalem, ale także, aby uwierzyć na nowo we własne siły, zyskać zaufanie do samych siebie a także zaufanie kibiców. Nasi rywale w dwóch ostatnich spotkaniach zgromadzili komplet punktów, udowodnili też, że potrafią grać w spotkaniach wyjazdowych - pewnie pokonali Celtę na Estadio Balaidos. Jednak i my potrafimy dobrze grać na własnym stadionie, dlatego mecz ten zapowiada się niezwykle emocjonująco, lecz liczymy, że 3 punkty pozostaną u nas.
Luciano Galletti:
Jestem przekonany, że zdołamy rozegrać dobre spotkanie i jesteśmy w stanie wywalczyć 3 pkt. Obecnie mamy na koncie tyle samo punktów co Valencia, mamy nadzieję, że w sobotę, dzięki wygranej, dołączymy do ścisłej czołówki. Chcięlibyśmy walczyć nie tylko o miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, ale nawet o zwycięstwo w krajowych rozgrywkach.
Sytuacja w zespole
Fernando Morientes:
Jesteśmy trochę rozczarowani wynikiem spotkania z Betisem, dlatego pragniemy udowodnić w sobotnim spotkaniu, że nasz zespół jest w dobrej formie. Chociaż kontuzje nadal nas nie omijają, myślę, że bez wzmocnień w tym okienku transferowym i tak jesteśmy w stanie walczyć o najwyższe cele. Prasa sugerowała zakup napastnika, lecz w zespole wielu jest piłkarzy, którzy z powodzeniem mogą grać z przodu - oprócz Davida Villi i mnie, David Silva oraz Miguel Angulo radzą sobie w tej roli doskonale.
Luciano Galletti:
Szkoda punktów, które straciliśmy z zespołami z dołu tabeli, szczególnie na własnym boisku. Mimo to jednak, nadal jesteśmy w czołówce tabeli, niemal od samego początku rozgrywek. Ciągle jednak poprawiamy swoją grę, dlatego mamy nadzieję, na jeszcze lepszą lokatę na zakończenie sezonu.
Przyszłość bliższa i dalsza
Fernando Morientes:
Wchodzimy w decydującą fazę rozgrywek. Czekają nas bardzo ważne spotkania, nie możemy pozwolić w sobie w żadnym z nich na stratę punktów, szczególnie w meczach na własnym stadionie. Jeśli chodzi o naszego rywala w Lidze Mistrzów, to Inter jest zespołem który niewątpliwie wzbudza respekt. Obecnie prezentują fantastyczną formę, spotkania z nimi będą na pewno ciężką przeprawą.
Luciano Galletti:
Czeka nas ciężki miesiąc, w którym zmierzymy się z bezpośrednimi rywalami w walce o miejsce w czołówce tabeli. Mamy nadzieję na korzystne wyniki, choć zajmujemy wysokie miejsce w tabeli, ciągle stać nas na zajęcie wyższego. Najbliższe mecze na pewno w sporym stopniu zweryfikują szanse poszczególnych zespołów na zwycięstwo w lidze.
KOMENTARZE
Maxi Rodriguez jest do zastąpienia jak każdy, a wszystko będzie zależało od dyspocyzji dnia poszczególnych zawodników.
U nas niewykluczone, że w wyjściowej 11 zagrają Joaquin i Moretti.
tylko martwi to, że brak zawodnika który jest bez formy jest dużym osłabieniem Valencii.
a z tym Morretim to ja bym sobie jeszcze odpuścił jeśli chodzi o pierwszy skład. Curro radzi sobie bardzo dobrze a szkoda narażac chłopaka, który chyba nie jest jeszcze, ani w pełni sił, ani w pełni formy.
« Wsteczskomentuj