Powrót do gry Vicente Rodrigueza dał kibicom Nietoperzy nadzieję, na ponowne włączenie się Valencii do walki o Mistrzostwo Hiszpanii. Dla oficjalnej strony UEFA, skrzydłowy Che przeanalizował obecną sytuację zespołu oraz wyjaśnił, skąd biorą się dwie tak odmienne postawy ”Blanquinegros” w rozgrywkach ligowych oraz Champions League.

Jak oceniasz postawę Valencii w tegorocznych rozgrywkach Ligi Mistrzów?

Nasza postawa w fazie grupowej była znakomita.. Na jeden mecz przed zakończeniem, jesteśmy jednym z niewielu zespołów, które zapewniły już sobie awans z pierwszego miejsca. To daje nam poczucie siły i wiarę, ze jesteśmy w stanie grać dobrą piłkę i wygrywać mecze wyjazdowe. Pokonaliśmy Olympiacos w Gracji i Romę na Mestalla. Pozostał nam jeszcze jeden mecz, lecz my mamy już zapewnione wyjście z grupy, a to nie jest łatwe w dzisiejszych czasach.

W zeszłą sobotę, w meczu przeciwko Recreativo Valencia przegrała trzeci mecz z rzędu w rozgrywkach ligowych. Jak wytłumaczysz tak dwie różne postawy drużyny w rozgrywkach krajowych oraz europejskich?

To trudne do wyjaśnienia. Jednym z powodów jest liczba kontuzji w naszym zespole. Na spotkania w Lidze Mistrzów jesteśmy także odrobinę bardziej zmotywowani. Musimy być bardziej regularni w La Liga, a jak już powiedziałem, plaga kontuzji ma spory wpływ na nasze wyniki w tych rozgrywkach.

Od którego trenera nauczyłeś się najwięcej?

Uczysz się od każdego swojego trenera. Hector Cuper był moim pierwszym szkoleniowcem i to on dał mi możliwość gry w Lidze Mistrzów. Mam dobre wspomnienia związane z nim i zawsze będę go szanować. Byłem wtedy bardzo młody, lecz mimo to, otrzymywałem od niego sporo szans gry. Od każdego trenera, z którym pracowałem, czegoś się nauczyłem.

Jak radzisz sobie z presją ze strony kibiców i prasy?

Valencia poczyniła w ostatnich latach spore postępy. Zdobycie La Liga, Pucharu UEFA oraz dwa finały Ligi Mistrzów zmieniły ten zespół w liczącą się potęgę w Hiszpanii oraz w Europie. Czy ci się to podoba, czy nie, ludzie sporo mówią o Valencii. Presja jest dobrą rzeczą dla każdego, dla klubu i dla piłkarzy. Oznacza, ze zespół liczy się w walce z największymi.

W którym aspekcie gry, chciałbyś poprawić się najbardziej?

Mogę się poprawić w każdym aspekcie. Jeśli jesteś młody, cały czas się rozwijasz. Ja każdego dnia uczę się czegoś nowego

Masz jakiegoś ulubionego piłkarza?

Nie, ale zawsze przyglądam się graczom, grającym na mojej pozycji, jak na przykład Ryan Giggs. To piłkarz, którego gra podoba mi się najbardziej.

Gdybyś miał opuścić Valencię, gdzie chciałbyś kontynuować swoją karierę?

Jeśli kiedykolwiek musiałbym opuścić Valencię, grałbym zagranicą, w lidze takiej jak angielska Premiership. Chcę jednak zostać w klubie na długie lata i zakończyć w nim swoją piłkarską karierę.

Tweetnij