Miguel: "Przechodzimy kryzys, lecz go przezwyciężymy."
20.11.2006; 21:45
Świadom jak każdy słabszej formy zespołu, ciągły obiekt zainteresowań przyszłego ligowego rywala Valencii - Realu Madryt - Miguel Brito, stawił się dziś przed fotoreporterami i dziennikarzami, aby na prasowej konferencji podzielić się swoimi wrażeniami i odczuciami po ostatnim ligowym spotkaniu.
Kryzys formy
Wszystko jest chyba przeciwko nam. W ten weekend dodatkowo straciliśmy kolejnego ważnego kolegę z zespołu... To naprawdę ciężkie chwile dla naszego zespołu, ale profesjonalizm wymaga od nas wszystkich zwiększenia wysiłków i godnego zastąpienia kontuzjowanych kolegów, oraz wyjścia z kryzysu. Ostatnie 3-4 miesiące były bardzo trudne, złapaliśmy mnóstwo kontuzji, co uniemożliwiło nam pokazanie wszystkich swoich atutów. Teraz wiemy, że jeśli chcemy wyjść z kryzysu, musimy zwyciężyć w jakimś ważnym spotkaniu, a takim na pewno będą dwa najbliższe mecze.
Mecz z Sevillą i kontrowersyjne decyzje sędziego
Nie ja jestem od oceniania pracy arbitrów, jednak wiemy, że jeśli David nie zostałby wyrzucony z boiska, całe spotkanie mogłoby przyjąć inny obrót. Wydaje mi się, że arbiter niestety nie potraktował oba zespoły równomiernie - Dani Alves nie został bowiem ukarany żółtą kartką, za swoje ostre wejście, za do David Silva kartonik otrzymał.
Najbliższe spotkania
Przeciwko Olimpyakos musimy zagrać agresywnie, podobnie jak zaczęliśmy to w meczu z Sevillą, jednak oczywiście panując nad emocjami i z ogromnym szacunkiem do naszych rywali. Musimy zwyciężyć w meczu z zespołem z Grecji, aby nabrać zaufania i pewności w siebie na mecz z Realem. Mamy już spore straty punktowe, dlatego tej niedzieli, grając na Mestalla, musimy postarać się o 3 punkty.
Kryzys formy
Wszystko jest chyba przeciwko nam. W ten weekend dodatkowo straciliśmy kolejnego ważnego kolegę z zespołu... To naprawdę ciężkie chwile dla naszego zespołu, ale profesjonalizm wymaga od nas wszystkich zwiększenia wysiłków i godnego zastąpienia kontuzjowanych kolegów, oraz wyjścia z kryzysu. Ostatnie 3-4 miesiące były bardzo trudne, złapaliśmy mnóstwo kontuzji, co uniemożliwiło nam pokazanie wszystkich swoich atutów. Teraz wiemy, że jeśli chcemy wyjść z kryzysu, musimy zwyciężyć w jakimś ważnym spotkaniu, a takim na pewno będą dwa najbliższe mecze.
Mecz z Sevillą i kontrowersyjne decyzje sędziego
Nie ja jestem od oceniania pracy arbitrów, jednak wiemy, że jeśli David nie zostałby wyrzucony z boiska, całe spotkanie mogłoby przyjąć inny obrót. Wydaje mi się, że arbiter niestety nie potraktował oba zespoły równomiernie - Dani Alves nie został bowiem ukarany żółtą kartką, za swoje ostre wejście, za do David Silva kartonik otrzymał.
Najbliższe spotkania
Przeciwko Olimpyakos musimy zagrać agresywnie, podobnie jak zaczęliśmy to w meczu z Sevillą, jednak oczywiście panując nad emocjami i z ogromnym szacunkiem do naszych rywali. Musimy zwyciężyć w meczu z zespołem z Grecji, aby nabrać zaufania i pewności w siebie na mecz z Realem. Mamy już spore straty punktowe, dlatego tej niedzieli, grając na Mestalla, musimy postarać się o 3 punkty.
KOMENTARZE
:valencia:
Nawet tacy niekwestionowani mistrzowie jak Benitez przędą cienko - vide casus Liverpoolu. Drużyna piłkarska to skomplikowana machina, wrażliwa na różne czynniki; wystarczy małe odchylenie toru lotu i leci w złym kierunku.
Największą odpowiedzialność ponosi zarząd klubu i Carboni, którzy wykazali/wykazują ignorancję i arogancję. Flores chciał środkowego obrońcę, defensywnego pomocnika, lewego obrońcę (wypożyczenie wobec kontuzji 2 podstawowych ggraczy) i sprawdzonego napastnika (Luisa Garcię). I kogo dostał? Carboni wcisnął Floresowi Tavano, któremu sporo brakuje, a kosztował prawie tyle, za ile sprzedany został nasz były diamencik - Aimar. :cry:
Mam też zastrzeżenia do pracy sztabu medycznego i do przygotowania fizycznego - coś tu nie gra. Nie słyszałem, żeby w krótkim odstępie czasu w jakimś klubie było bodajże 5 przypadków zerwania więzadeł.
Dzisiaj mają się spotkać Soler, 2 gości z zarządu, Carboni i Flores. Jednym słowem Flores na dywaniku. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Ze złych wieści - Vicente nie wystąpi w meczu z Olympiakosem i prawdopodobnie z Realem (kontuzja stopy - myślę, że redaktorzy napiszą o tym więcej), Navarro też nie wyleczył swojej kontuzji.
Mimo wszystko jestem dobrej myśli, pod warunkiem że wszyscy się zmobilizują i zjednoczą w dążeniu do wspólnego celu. Kryzysy są po to, żeby je przezwyciężać.
Jutro szansę gry powinni dostać Curro, J.Lopez i Tavano.
;)
Co do Tavano... Gość strzelił 20 bramek w ostatnim sezonie w Serie A , więc zamiast narzekać ,że jest słaby i się nie nadaje może poprostu trzeba dać mu szansę w paru meczach ?Jeśli się nie sprawdzi to Ok , ale tak na dobrą sprawę to on nawet nie miał kiedy się wykazać.
I ostatnia rzecz jaka mnie denerwuję to tak zwany "system rotacji" którego nie ma. Cały czas gramy tym samym składem a później nie ma się co dziwić ,że gdy jest jakaś kontuzja/kartka to wchodzi zmiennik i nie jest przygotowany - bo niby jak miał się przygotować -treningi to nie to samo co mecz.
Założę się ,że jutro od pierwszej minuty zagra Villa a nie Tavano , bo Flores będzie się bał kolejnej porażki ,zamiast dać mu odpocząć.
jeśli chodzi o Tavano, to powinien zagrać, niezależnie od jego formy i umiejętności, bo nie można "piłować" wciąż tych samych zawodników;
nie wykluczam, że zagra w parze z Villą.
« Wsteczskomentuj